Skocz do zawartości

Nasze Wypadki


ridrick

Rekomendowane odpowiedzi

Tak to jest jak motocyklem jeździ się prawym najwolniejszym pasem. A co do BEEMEK  to zależy ale bym nie ufał wiem po sobie. :whip:

Miałeś wypadek? Pomogę uzyskać odszkodowanie z OC sprawcy.  501-629-877

http://www.autopowypadku.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jeśli to Ciebie widziałem jak latałaś od prawej do lewej, to naprawdę miałaś kupę szczęścia. całe szczęście, że nic się nie stało. 

 

a kierowcę puszki powiesić za jaja ;| czy to kobieta była? 

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. :/ własnie takim najmniej trzeba ufać, tym w AUDICACH, BEEMKACH i innych 'wypasionych' autach, bo tacy to są królowie ulicy i ich przepisy nie obowiązują.

 

....a co do opini o kierowcach BEEMEK itp - nie obrażam nikogo, jest to reguła.. ale od każdej reguły sa wyjątki !

Trochę sprzeczne opinie głosisz Krzysztofie, z jednej strony nie chcesz obrazić, a z drugiej podajesz to za pewnik iż posiadacze w/w marek to królowie ulicy itd. Powiedziałbym, że wyjątkiem raczej są wybryki na drogach w/w kierowców (nie mowię o 20 letnich autach, lecz o troszkę młodszych i proporcjonalnie większej wartości.

Oczywiście możesz sie nie zgodzić ze mną.

Tak jestem jednym z posiadaczy takowej marki i poczułem sie dotknięty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbyt ogólnie napisałem. kultura posiadaczy takowych aut rośnie wraz z rocznikiem (choć i od tego są wyjątki). wiadomo, że ktoś kogo stać na takie auto, będzie je szanował, chyba, że to chłopiec któremu tatuś kupuje takie auto na pierwsze, na 18 urodziny - są to własnie te wyjątki.. choć i od tego są wyjątki !  :decayed: nie chcę bardziej gmatwać, może po prostu jesteś takowym wyjątkiem, należysz do ludzi którzy szanują jakieś zasady na drodze etc etc. bo na pewno jesteś, skoro poczułeś się dotknięty. wybacz :smile:

 

generalnie chodzi mi o to, że bardzo często (choć nie zawsze ofc) za kierą starszych beemek siadają młodzi ludzie, kupując je dla szpanu przed laskami i jeżdżą jak 'królowie szos', oraz że niektórzy posiadacze nowszych sztuk zachowują się na drodze tak, jakby pierwszeństwa na drodze nie wyznaczały znaki tylko status społeczny. :smile:

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja opowiem nieciekawą przygodę :smile:

Kiedyś jechałem ul. Popiełuszki i chciałem skręcić w prawo z pierwszeństwem w Maratońską, niestety pan z lewej myślał, że się zmieści. Żeby w niego nie walnąć zahamowałem, aż byłem złożony w zakręt to poleciałem na prawy bok. Koleś pojechał sobie dalej jakby nigdy nic, ja leże na ulicy obok moto wszyscy spokojnie omijają tylko jakiś rowerzysta po czasie się zapytał co ze mną

Edytowane przez Olo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XJ jeździsz ? chyba nawet widziałem zajście, kretyn jakich mało, aż zbluzgałem pod nosem. :/ własnie takim najmniej trzeba ufać, tym w AUDICACH, BEEMKACH i innych 'wypasionych' autach, bo tacy to są królowie ulicy i ich przepisy nie obowiązują. również wczoraj wieczorkiem jechałem piłsudskiego w stronę włókniarzy - w tym miejscu, gdzie robią się dwa pasy i oba lecą pod wiadukt, przy czym z prawego można pojechać górą. lewy zakorkowany, a ja wiedząc, że oba jadą na dół zmieniam na prawy i jadę. i jakiś KRETYN jedzie z lewego górą, nie patrząc na to że ma ciągłą itp. zdążyłem odbić w lewo, z przymusu pojechałem górą, brakło kilka cm dosłownie. ale ciśnienie poszło. wysiadłbym, gdyby nie to że był łysym dresem z 3 kolegami w środku, a ja sam..  :decayed: wówczas postanowiłem - pod ŻADNYM pozorem nie pojadę z prawego pod wiadukt.

 

a co do opini o kierowcach BEEMEK itp - nie obrażam nikogo, jest to reguła.. ale od każdej reguły sa wyjątki !

Właśnie tam miałam w środę  kolizję !! była chwila grozy poślizg obróciło zakołowało etc dobrze że kursantka ogarnięta szoku nie doznała! szczerze dzień wcześniej rozmawiałyśmy żeby to zgłosić trochę lepiej mogli to oznaczyć bo okazuję się, że nie każdy pamięta, że jak są znaki poziome barwy żółtej i białej stosujemy się do żółtych w czasie gdy pan 80 letni pisał mi oświadczenie sytuacji było z 5 między innymi Pan z taxi -kierowca zawodowy ob trąbił chłopaka jadącego prawidłowo!!!!!!Płotki Szmigla załatwiły by sprawę a tak jak ktoś ma lewy bok do naprawy wystarczy tam pokrążyć :P  :whip:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turboldz wyżyłeś się na babce z ubezpieczalni???? młoda chociaż była ?i tak bez żadnej randki poszło? ostry jesteś :biggrin:

No a jak :hihi: ale w tym przypadku to zje... ją przez telefon że robią z ludzi debili

 

A co do tych kierowców to też jestem urażony i powiem Wam że mnie nawet nieraz denerwują Ci motocykliści jak grzecznie robię im miejsce do przejazdu daje znać migaczem że mogą mnie wyprzedzić a oni mi za cholerę nie ufają :wacko:

www.szpiegowskie.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwaźam że jak ktoś ma nas...ne to nie ważne czym jeździ to i tak będzie palił głupa i na tym zakończmy

Zgadzam się całkowicie z Twoją wypowiedzią.

Czy poczułem się dotknięty - nie,nie dajmy się zwariować.

Nie lubię gdy szufladkuje się ludzi, co nie zmienia faktu, że zgadzam sie z sensem wypowiedzi mojego adwersaża Krzychoslaw-a ;)

Edytowane przez Marsel (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem Wam że mnie nawet nieraz denerwują Ci motocykliści jak grzecznie robię im miejsce do przejazdu daje znać migaczem że mogą mnie wyprzedzić a oni mi za cholerę nie ufają :wacko:

Nie ma co sie denerwować. To wyprzedzający ma być pewien tego co robi a nie kierowac sie faktem zrobienia przez kogoś miejsca.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co sie denerwować. To wyprzedzający ma być pewien tego co robi a nie kierowac sie faktem zrobienia przez kogoś miejsca.

 

True story... raz się prawie nadziałem jak koleś mi zrobił miejsce a kiedy go zacząłem wyprzedzać zawęziło mu się pobocze i kiedy byłem na jego wysokości był zmuszony albo hamować albo wracać na pas... wybrał to drugie :wacko: Ale był fart że zdążyłem odskoczyć na lewy i skończyć manewr przed puszką z naprzeciwka :biggrin: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wypadek, ale na świeżo- właśnie w Zgierzu jechałem przez skrzyżowanie (przy Staszicu). Za skrzyżowaniem: podwójna ciągła, oczywiście pojedynczy i wąski pas, wysokie krawężniki, wyjazdy z posesji i przejście dla pieszych, a jakiś typ w czerwonej puszce jedzie obok mnie "bo chce popatrzeć". No kuuuu....wa. Ja rozumiem wszystko, miło mi jak się moto podoba itd, ale może jednak gdzieś indziej ? Gdzie nie ma ryzyka że ja z braku miejsca wje..ie się w studzienkę ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sądziłeś sie kiedyś w sądzie jako motocyklista :smile: ? ja znam troche to z innej perspektywy i uwierz mi ,że nawet kiedy racjonalnie masz pewność 100 % racji to i tak można wszystko podważyć i z ofiary staniesz się winnym ;] 

wezmą rzeczoznawce , speca od rekonstrukcji wypadków i stwierdzą 70 metrow hamowania ABSem przednim kołem w motocyklu ktory nie ma absu :biggrin::biggrin::D 

Święta racja, przytoczę mój wypadek z tamtego roku, sprawa ciągnie się do dzisiaj.

Jechałem Tuszyńską w kierunku Paderewskiego, mijało mnie kilka samochodów z przeciwnego kierunku, nagle jeden z nich skręcił w lewo zajeżdżając mi drogę, w celu uniknięcia zderzenia odbiłem w prawo i uderzyłem w słup, dodam że nie było kontaktu między pojazdami. Sprawa trafiła do prokuratury ze względu na obrażenia jakich doznałem i teraz uwaga!!! Od tej chwili zaczynasz stawać się winnym a nie poszkodowanym, tylko dlatego że jesteś motocyklistą. Decyzja Pani prokurator jest taka że kierowca puszki miał prawo mnie nie zauważyć gdyż według biegłego jechałem ponad dopuszczalną prędkość (czego nie mógł wyliczyć, gdyż nie było kontaktu pojazdów) Pisma odwołania itp. Mój adwokat powiedział że proste sprawy są najtrudniejsze. Prokuratura ani sąd nie zgodzili się na wizję lokalną, mam niezależnego świadka, który zeznał tak jak ja, kierowca puszki ma za świadka swojego brata i mamusię, dodam że w chwili wypadku prawo jazdy posiadał od 1 roku. Sąd I i II instancji podtrzymał decyzję prokuratury i stałem się ofiarą tego zdarzenia.

Moja wielka prośba do wszystkich którzy przeczytali ten post, sprawę będę nagłaśniał w Gazecie Wyborczej odnośnie tego że według  Pani prokurator motocyklista = winny i że nie lubi Łódzkich motocyklistów, proszę o kontakt wszystkich którzy kiedyś zostali potraktowani w ten sposób jak ja. Razem możemy zrobić wokół pióra p. Prokurator

Teraz zostało mi tylko odwołanie do Rzecznika Praw Człowieka  w Srasburgu, walczę dalej :smile:  życzcie mi powodzenia.

Dam znać kiedy ukaże się artykuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba walić w puszki może się sfarci i przeżyjemy. Za to będzie wiadomo kogo wina. A odszkodowania jakie będą..........
 
 
Ludzie z poza kręgu nie mają pojęcia jaką krzywdę można zrobić sobie i bliskiej rodzinie uderzając w puchę.
Można powiedzieć, że uniknięcie kontaktu to zasada minimalizowania kosztów po stronie Poszkodowanych. ALE WYMYŚLIŁEM :whistling:

                                                                      co nakazuje każde TU

Miałeś wypadek? Pomogę uzyskać odszkodowanie z OC sprawcy.  501-629-877

http://www.autopowypadku.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie ja po tym co usłyszałem na policji stwierdzam, że chyba lepiej by wyszło jakbym przywalił w tę puszkę. :/

 

do tego stwierdzili brak śladów hamowania - nie hamowałem i nie przywaliłem? (nie, nie potrafię chodzić po wodzie jakby ktoś był ciekawy)

Nawet nie wiem jak mam to interpretować, co myśleć. Moja sprawa też będzie skierowana do prokuratury ze względu na obrażenia. Na moją niekorzyść działa jeszcze to, że prawko na motocykl posiadam od roku, czyli nie za długo. Co dalej - zobaczymy, będę informował na bieżąco..

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzychoslav, według mnie masz znikome szanse na wygranie tej sprawy. Z tego co widziałem na zdjęciach osobówka zatrzymała się częściowo na Twoim pasie, ale mimo wszystko się zatrzymała. Miałeś wystarczająco dużo miejsca żeby ją ominąć. Gdybyś jechał po prawej stronie pasa ruchu ( teoretycznie tak właśnie powinieneś ) mógłbyś ominąć ją nawet bez hamowania i zbędnych manewrów. Uważam, że gdybyś nie spanikował i wcisnął hamulec z odpowiednią siłą nic by się nie stało.

wolę dwieście po mieście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i masz rację, ale broniąc się powiem, że kierowca samochodu zaczęła manewr dosłownie parę metrów przede mną. odległość była naprawdę nieduża. - a co jakby się nie zatrzymała a ja nie zdążyłbym przejechać  (bo nie jechałem szybko?) najpewniej wylądowałbym z połamaną nogą.. albo dwiema (jedna uderzona przez auto druga przygnieciona przez moto?). myślę, że w mojej reakcji (może poza przesadnym hamowaniem) nie było jakiegoś błędu. rozmawiałem z ludźmi którzy jeżdżą kilka lat na moto, mówili, że reagowali by pewnie tak samo. mimo, że można było próbować jakoś przy krawężniku i liczyć na to że się faktycznie zatrzyma..

 

dodam jeszcze że prawko na moto mam rok, więc moje nawyki / umiejętności w stosunku do osób które mają to prawko lat kilka, czasem kilkanaście, są stosunkowo małe. (jeździłem jednośladami zanim zrobiłem jak coś, i nie mówię o rowerze). wjechanie na mój pas było wymuszeniem pierwszeństwa, jakby na to nie patrzeć..

 

sugerujesz, że powinienem jechać, licząc na to że się zatrzyma ? ewentualnie zakończyć zdarzenie uderzeniem w samochód / zostaniem uderzonym przez samochód ? 

Edytowane przez krzychoslav (wyświetl historię edycji)

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o to jak się zachowałeś tylko jak na to spojrzy prokurator.

 

 

 

sugerujesz, że powinienem jechać, licząc na to że się zatrzyma ? ewentualnie zakończyć zdarzenie uderzeniem w samochód / zostaniem uderzonym przez samochód ?

 

Nie sugeruję, ale gdyby to auto się nie zatrzymało, to wolałbym jechać na dwóch kołach i uderzyć w nie motocyklem ( zawsze to jakaś amortyzacja ) niż jechać na przednim i walnąć głową.

wolę dwieście po mieście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sugeruję, ale gdyby to auto się nie zatrzymało, to wolałbym jechać na dwóch kołach i uderzyć w nie motocyklem ( zawsze to jakaś amortyzacja ) niż jechać na przednim i walnąć głową.

a nie lepiej stanąć na siedzeniu a przy uderzeniu wyskoczyć do góry

 

B)

Miałeś wypadek? Pomogę uzyskać odszkodowanie z OC sprawcy.  501-629-877

http://www.autopowypadku.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...