Skocz do zawartości

Moto - Szkoły Łódź


Emil

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Mam nadzieję że nie rozmyje tematu. Jeśli ktoś z szanownych forumowiczów trudni się szkoleniem kierowców prosiłbym o kontakt.

Choćby Lans się trudni, ale chyba mamy ze 2 więcej instruktorów. Kontakt masz tu.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wota i Delta maja gladiusy placyk i radary oraz budują zupełnie nową nawierznie tylko dla motocyklistów prace trwają bo kręci się firma która podbudowe pod asfalt robi - jestem na bieżąco bo się doszkalalem i polecam SUPER instruktorzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

WOTA nowego asfaltu jak nie miała tak nie ma, ale nie stanowi to większego problemu. Oczywiście wszystko podrożało i nie mają zduszonych gladiusów na A2 ale podobno nie jest to wyczuwalna różnica przy małych prędkościach. Mają suzuki GS500 również. Placyk odpowiedni dla nowych zadań. Zdziwiło mnie jednak, że dzisiaj jeden instruktor obsługiwał 3 uczących się... Dla mnie to było spoko, bo wzięłam sobie jazdy doszkalające więc nie potrzebowałam  jakieś ogromnej opieki, ale dla osoby początkującej to trochę słabo. Osobiście polecam Pana Zbyszka, uczy bardzo dobrze i bezpiecznie się przy nim człowiek czuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis edytowany na żądanie zainteresowanych.

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie zapewniają takich luksusów niestety :/ A co do ewentualnej wywrotki zostałam poinformowana, że mam przełączyć "ten czerwony przycisk" ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[edytowano]

A ten czerwony przycisk to "awaryjny wyłącznik zapłonu".
Kursant przy wywrotce najpierw walczy o utrzymanie motocykla, pozniej stara się go postawić a na samym końcu przejdzie mu przez myśl wyłączenie zapłonu.
Gdy mi niedawno się kursant położył to zanim pomyślał o wyjściu spod motocykla - miał już wyłączony zapłon i motocykl prawie postawiony do pionu.
[edytowano]

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem jak się nazywa tylko śmieje się że tak mi koleś powiedział ;) Ale nawet po jeździe na placu trzeba mieć ochraniacze?

Nikt nic nie mówił o  tym jak zostawiać po. Ja wrzucam na luz i wyłączam przy użyciu kluczyka, stopka, kierownica skręcona i schodzę. Tak od samego początku robię i nikt mi uwagi nie zwrócił wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[edytowano]

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakim poziomie są auto szkoły w obecnych czasach, ale dla mnie 70% tego co piszecie to jest totalna abstrakcja. Ja zdawałem prawko w 1999 i następnie w 2007 ale to co mówicie jest mi bliżej nieznane. Wydaje mi się, ze prawko trzeba zdać. Nikt chyba nie liczy, że na kursie nauczy się jeździć perfekcyjnie. Kurs ma uczyć jak pokonać biurokrację i biurokratów a co do jazdy to uczymy się jeżdżąc w biegiem lat. Co bardziej bojaźliwi, przezorni bądź też zwyczajnie ostrożni zakupią sobie jakieś kursy doszkalające, ale i bez nich można być całkiem dobrym kierowcą jeżdżąc często.

 

Tyle ode mnie :smile:

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidek i to jest właśnie stare podejście do szkolenia. Tyle, że kiedyś kursant jeździł na piździku o wadze zbliżonej do wagi kierującego i nikczemnej mocy.

Człowiek po takim szkoleniu niejednokrotnie nie miał pojęcia o technice jazdy i "uczył się na drodze". Późdniej okazywało się, że zakręt był zdradziecki i chowało się znajomego motocyklistę.

 

Niedawno prowadziłem zajęcia na placu w Turbo w Pabianicach.

Przyjechał "motocyklista" na CBR 600RR w kurtce motocyklowej, krótkich spodenkach i adidasach.

Na pytanie o reakcję na wynoszenie z zakrętu odpowiedział "hamulec i przechył ciałem do wewnątrz zakrętu". Późniejsze rewelacje z techniki jazdy były coraz fajniejsze.

Później stwierdził, że nie potrzebuje doszkalania z techniki jazdy bo uczy się jazdy na drodze...

Przeciwskręty, martwy ciąg, międzygaz, balans, przeciwsiad to pojęcia i zachowania nieznane i niezrozumiałe.

Dlatego teraz osoby szkolące, które nie mają o tym pojęcia nie powinny brać się za szkolenie.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz nie wiem jak w tym roku ale w tamtym w Turbo nie posiadali nawet jednego pozadnego kasku. A jeden z instruktorow niejaki p. Bogumił wjechal w kursanta w miescie. Ja mimo wszystkiego nie oczernialbym az tak konkurencji bo sa tu tacy co o Turbo moga napisac wiele zlego ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy ja gdziekolwiek oczerniłem kogokolwiek?
Nie twierdzę, że w Turbo było kiedyś cudownie i wspaniale. 
Ale właśnie ze względu na konieczne zmiany w procesie szkolenia szefostwo postanowiło postawić na projekt zgodny z zasadami szkolenia w Kulikowisku oraz u mnie.
Wjeżdżanie w tył to efekt debilnego podejścia instruktora.
Dlaczego kiedyś nie dało się jeździć na A1/A jako plecak a teraz raptem się da?
Ten sezon jest pilotażowy w woj. Łódzkim jeśli chodzi o tę metodę szkolenia.
Jeżeli się przyjmie - będziemy rozwijać ten temat.
Natomiast jeśli chodzi o kaski... Powinno się najpierw kompletować strój a później kupować moto, no nie? ;)
Choćby nie wiem jak fajny był kask to chyba nie znalazłbym chęci aby jeździć w kasku "przechodnim", nawet w kominiarce...
Rozmawiałem już z szefostwem aby kursanci dostawali kaski na własność, ale ponoć ludzie nie chcą dopłacać po 100 zł za kask integralny...
Także widzisz, nie dogodzisz.

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidek i to jest właśnie stare podejście do szkolenia. Tyle, że kiedyś kursant jeździł na piździku o wadze zbliżonej do wagi kierującego i nikczemnej mocy.

Człowiek po takim szkoleniu niejednokrotnie nie miał pojęcia o technice jazdy i "uczył się na drodze". Późdniej okazywało się, że zakręt był zdradziecki i chowało się znajomego motocyklistę.

Potwierdzam, znam sytuacje gdzie w jednym z OSK na A1/A uczono się na Romet 50 :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie takie przekręty powinny być zgłaszane do nadzoru.

[edytowano pod groźbą odpowiedzialności prawnej]
Teraz w rozporządzeniu w sprawie szkolenia jest opisane jakimi pojazdami minimalnie wolno szkolić.
Jakiś czas temu w Wawie mieliśmy obcego kursanta kat. A, który po zmianach, 18h kursu wyjeździł na ybr250 a ostatnie 2 na pożyczonym gs500(czyli na A2), nawet bez L na motocyklu.
No ale kurs za 800 zł zrobił... Późniejsze przyzwyczajenie się do Vki kosztowało go jeszcze 1200 zł.

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że kolega Tomasz jest taki mądry na forum i wszystko wie zobaczymy co pokaże w szkole która [ robiła sobie jaja z kursantów kto był to wie] a czas pokaże jaki jest geniusz bo wypowiedzi jego są zaje......iste


normalnie gość klasa a jaki mądry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że kolega Zolty sprawia wrażenie, że zarejestrował się na forum tylko po to, żeby motoTomaszowi odpyskować :| na forum od 3 minut i już pyskuje, nie zajrzał do powitalni. Moim zdaniem powinien dostać ostrzeżenie, albo zablokować z miejsca, bo widać, że akcja śmierdzi. (Ale to tylko moje zdanie :smile: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda że Turbo nie posiada motocykla jaki jest na egzaminie no dziwne


Tak  Koper zarejestrowalem sie bo jak wideze takie debilne posty to mnie krew zalewa


Jeśli kolega faktycznie jest taki genialny to szkoda czemu chce szkolić jeżdżac jako plecak skoro wiadomo że to nie zdało egzaminu bo wcześniej już były takie próby  które nie przyniosły efektu wiec życzę powodzenia i pozdrawiam


No i właśnie takie przekręty powinny być zgłaszane do nadzoru.
Szkolenie kilku motocyklistów za jednym razem? - nadzór.
Instruktor zostawiający kursanta na placu i jadący z innym na miasto? - nadzór.
Jazda motocyklem przed kursantem na kat. B/C? - nadzór.
Teraz w rozporządzeniu w sprawie szkolenia jest opisane jakimi pojazdami minimalnie wolno szkolić.
Jakiś czas temu w Wawie mieliśmy obcego kursanta kat. A, który po zmianach, 18h kursu wyjeździł na ybr250 a ostatnie 2 na pożyczonym gs500(czyli na A2), nawet bez L na motocyklu.
No ale kurs za 800 zł zrobił... Późniejsze przyzwyczajenie się do Vki kosztowało go jeszcze 1200 zł.


Masz kolego racje zgadzam się tylko szkoda ze pan x w szkole Turbo ma po kilka osób i nie ma pojęcia o jeździe na motocyklu tylko je wystawia i śpi wiec prosze cię nie pisz bzdur zejdź na ziemię

Edytowane przez Zolty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Zolty, nie mam pojęcia co masz na myśli.
Gdzie takie próby nie przyniosły skutku? Słyszałeś o Promotorze, Kulikowisku czy High Szkoła Jazdy? Waldek z o.s.k. Szlif chyba również czasami wsiadał jako plecak.
Zobacz jak szkoli się w Niemczech, Szwajcarii, Holandii, Szwecji...
Pamiętam jak w 2007 roku szkoliliśmy motocyklistów w auto szkole w Zgierzu. GS500E i GS500F. Narzekali wszyscy, że motocykle inne niż ma WORD (wtedy honda cbf250), oprócz kursantów.
Zrobić ósemkę na gieesie bez przeciwsiadu to było wyzwanie.
No ale to było dawno temu i może jeszcze nawet nie myślałeś o szkoleniu motocyklistów więc wybacz.
Co do motocykla... Robisz prawo jazdy na motocykle czy na motocykl suzuki sfv 650 gladius, rocznik 2013, kolor czarny, z gmolami w zestawie z kamizelką i słuchawko-hełmofonem?
Ale nie martw się, sv650 jest o wiele wredniejsza od gladiusa, Moment hamujący jest wyższy niż w gladiusie, dużo chętniej gaśnie na wolnych obrotach więc zdecydowanie szybciej nabierasz pokory do sprzętu.
Kolejna kwestia, czy uczymy się martwego ciągu jednym pojazdem czy zasady jego stosowania w motocyklach.

Dziś moja żona miała nie lada ubaw z pozycji instruktora z pewnej auto szkoły(nawet nie wiemy skąd) w Łodzi gdy siedział na motocyklu a stopy na podnóżkach miał ustawione palcami na zewnątrz. No a za nim jechał kursant na gladiusie...
Pamiętasz ćwiczenia na opanowanie motocykla na swoim kursie?
Zatrzymywanie bez opuszczania nóg? Z jedną ręką na kierze? Płynne operowanie rollgazem? Jest tego dużo i wszystko to prowadzi do opanowania techniki jazdy a nie tylko nauczenia się zdania egzaminu na konkretnym motocyklu.
Wszystko to, co jest u nas na kursie podstawowym jest też na dokształcaniu techniki jazdy np. u Tomka Kulika.
I podkreślę, nie odpowiadam za to co było kiedyś, u kogoś, gdzieś.
Mam tylko nadzieję, że wreszcie auto szkoły i instruktorzy zrozumieją, że to od nich w dużym stopniu zależy zdrowie i życie motocyklisty, którego wypuszczają na ulicę...

A kogo masz na myśli pisząc, że ktoś śpi? Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek spał przy motocykliście...
Aaaa nie, sorry, w niedzielę zasnąłem na kilka minut jadąc jako plecak ze swoją żoną gdy wracaliśmy z plażingu.
No ale wtedy nie byłem w pracy a żona ma prawko na motocykle.

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to co pisze Tomasz rzeczywiście będzie miało miejsce. Jednak nie ma się co dziwić, że niektórzy mają złą opinię na temat TURBO. Sam jakieś 1,5 roku temu w pracy obserwowałem waszego kursanta  (tak się składa, że mamy stację  przy waszym placu)  jak jeździł ładnych kilkadziesiąt minut z kapciem w tylnym kole, a instruktor nawet nie zareagował. Z tego co można przeczytać w tym wątku takie sytuacje się Wam zdarzały i trzeba mieć nadzieję, że to tylko przeszłość. Powodzenia, a wraz z liczbą zadowolonych kursantów nikt nie będzie wspominał dawnych wpadek.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zrobić ósemkę na gieesie bez przeciwsiadu to było wyzwanie.

 

Ja uczyłem się jeździć na GS500E. Wyjeździłem tylko 5 godzin na kursie, bo nie miałem czasu. Nie miałem problemu z ósemką ale gdy dostałem na egzaminie ybr250 byłem w szoku jak łatwo się tym jeździ. W trakcie kursu kupiłem już swój motocykl na którym przed egzaminem zrobiłem kilkaset kilometrów dzięki czemu egzamin okazał się tylko formalnością. 

wolę dwieście po mieście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arteklik - gdzie tam jest stacja benzynowa? Ja jestem wybitnie przyjezdny i najbliższą ostatnio znalazłem na partyzanckiej, Orlen. No chyba, że kiedyś plac był w innym miejscu.

Cieszę się, że wytykacie błędy jakie były kiedyś popełniane. Ja nie miałem pojęcia co się działo kiedyś bo z Turbo poznałem się niedawno, dzięki Tomkowi K.
Mam nadzieję, że nasz program szkolenia będzie odpowiadał potrzebom rynku i uda nam się zatrzeć stare błędy.

@Jędrzej - to samo mówili nasi kursanci po egzaminie, "ybr/cbf to pikuś i jeździ się tym jak na krześle, nawet ruszać tyłkiem nie trzeba".

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście niezwykle cieszy mnie, że w zasięgu wzroku pojawia się szansa zdobycia uprawnień na podstawie porządnego kursu, ale zawsze zastanawia mnie, czemu większość instruktorów, którzy mieli jakikolwiek kontakt z Tomkiem, stara się go we wszystkim naśladować?

Znam Tomka i szanuję, za pomocą swojego stylu wypowiedzi na FMŚ nawtykał swoje teorie większej części motocyklistów jeżdżących po Polskich drogach. Nawet wieśniak w klapkach na 20 letniej Ninja góruje nad wszystkimi bo "świadomie używa przeciwskrętu", a nie powie, że "skręca z przeciwskrętem" bo wyczytał to gdzieś indziej. Ale od instruktorów na forach wyczytuje też tylko teorie o przeciwskręcie, międzygazie, szkoleniu kursanta z perspektywy pasażera i zostawianiu kursanta samopas w innych szkołach. Ostatnio Tomek gdzieś poruszył temat o tzw. martwym ciągu i dosiadzie, to już połowa internetu zawalona jest tym wątkiem. Gdy parę lat temu znalazłem ofertę pracy z OSK Turbo, szefo też pierwsze o co zapytał to o przeciwskręt i znajomość z Tomkiem.

Panowie, a coś od siebie? Dajcie mi uwierzyć, że Wasza wiedza pochodzi z czegoś więcej niż jednego Kulikowiska i "Motocyklisty doskonałego". Jeśli chcecie stać się wyrocznią forum, napiszcie o zasadzie "gdzie głowa i oczy, tam motór się toczy", o tym jak i kiedy dać w palnik na wyjściu z winkla, o plusach korzystania z zapomnianego tylnego hamulca, o czymkolwiek innym. A jeśli "tego wszystkiego dowiemy sie u Was na kursie", to sio do działu Reklama.

Edytowane przez Adam (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z Tomkiem w wielu kwestiach się zgadzam i popieram metody szkolenia.

Patrzenie, tylny hamulec, gaz na wyjściu i przez cały zakręt to tematy poruszane podczas szkolenia już od pierwszych jazd.

Zresztą widać to po filmikach z jazd kursantów.

Jednakże nie możemy opisywać całości szkolenia na forum.

Chodziło mi bardziej o skłonienie kursantów do wymuszenia na swoich szkołach jazdy normalnego szkolenia a nie odbębniania 20 h pierdząc w stołek albo "szkoląc" całą grupę jednocześnie.

No i nikt nie pisał o chęci bycia wyrocznią. Każdy motocyklista szkoli się przez cały czas jazdy na moto. Nigdy nie ma dwóch takich samych zakrętów, takiej samej przeszkody czy chociażby przyczepności przy ruszaniu.

Ale na wszystkie te aspekty jazdy na 2oo można wyczulić kursanta... Jednak jest to niemożliwe prowadząc szkolenie 50 metrów od motocykla...

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z tym wszystkim się zgadzam. Nowe rozporządzenie może jest gwoździem do trumny większości szkół na kat. A, ale podnosi kolosalnie poziom szkolenia. A zarówno ja i Ty wiemy jak wygląda egzamin dla instruktorów na kat. A i na tej podstawie śmiem twierdzić, że nie można zbyt wiele wymagać od przeciętnego posiadacza tych uprawnień...

Niestety żyjemy tu gdzie żyjemy. Jeśli ktoś zarabia na linii 1200 i bierze na kredyt moto za 7-8kzł, a do tego ma wybór, pójść do "szkoły jazdy" za 800zł i za resztę miesięcznicy kupić sobie kask, albo iść na prawdziwe szkolenie za 1400 - niestety wybór jest jasny. Dlatego zwracam uwagę, żeby wszyscy Ci, którzy chcą przedstawić swoje kompetencje na forach internetowych, dorzucali swoje 5gr do sprawy, nawet jeśli to teoretycznie sprawy jasne jak słońce. Bo tu już nie chodzi o biznes, tu chodzi o życie.

 

Pzdr

 

PS. Zmotywowałem się, jadę pohamować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arteklik - gdzie tam jest stacja benzynowa? Ja jestem wybitnie przyjezdny i najbliższą ostatnio znalazłem na partyzanckiej, Orlen. No chyba, że kiedyś plac był w innym miejscu.

 

Jaka stacja benzynowa? W życiu o takiej nie pisałem.

 

PS. Biały kontener pod kominem przy ul. Piłsudskiego 7 , BT30989 :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...