Skocz do zawartości

Paraliż Łodzi - Masa Krytyczna - Rowerzyści Jadą, Kierowcy Stoją


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Ten link możecie załączyć do maila może nie wiedzą że to bardzo wk.. ludzi :P

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stworzyłem nowy wątek oparty na akcji protestacyjnej na facebooku, którą wkleił tu ridrick kilka postów wyżej.

 

Zapraszam do tematu!

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piątkowym wypadku. Internauci: zakazać Masy Krytycznej

 

 

 

http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,15873214,Po_piatkowym_wypadku__Internauci__zakazac_Masy_Krytycznej.html

 

Moglby zauważyć, że to już trwa dużo dłużej, niż od ostatniego piątku. Teraz dla tych, którzy chcą przewieźć rowerzystę na samochodzie jest nowe, grzeczne sformułowanie: Zaprosić rowerzystę na grill(a) :biggrin: Oczywiście nie zachęcam :smile:

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi się wydaje albo zauważam dziwną tendencje. Kiedyś każdy uczestnik masy w koło wpier... max szprychówek a teraz nawet mój wybitnie "inteligentny" kolega autor filmów z osobnego wątku rowerowego nie ma nawet jednej.

Czyżby przestali się utożsamiać z imprezą a może zaczynają się obawiać ;)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A miałem całe koło szprychówek, ale ukradli mi rower. Innym razem miałem problem z kołem i jest problem z czyszczeniem, dlatego już nie wkładam szprychówek po prostu przeszkadzają. Ja się nikogo nie obawiam. 

 

Kiedyś pisałem, że przyjadę na masę specjalnie na przekór tych wszystkich akcji i obrażających komentarzy. Teraz sam już nie wiem, tłumaczę sobie, że żyjemy w Polsce i tak tu musi być, że zawsze znajdzie się ktoś czego nie rozumie i będzie przeciwko temu. A że jedna osoba podrzuciła temat, druga pomyślała no w sumie ma rację i jak stado popieracie.

 

najpierw_cie_ignoruja_potem_2013-09-11_1

 

Jeszcze kilka lat i będzie dobrze. 

 

 

 

Uczestniczę w MK nieprzerwanie od 21 miesięcy. I cóż mogę powiedzieć... Każdy uczestnik, przynajmniej w ogólnym zarysie zna założenia i cele tej manifestacji. Zawsze staram się jechać zgodnie ze wskazówkami organizatorów, lecz w praktyce nie zawsze to wychodzi. Ludzie są różni i czasami sami sobie przeszkadzają. Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę na coś jeszcze: ten najazd na Masę wynika paradoksalnie z tego, że rowerzystów jest coraz więcej, ale niestety jest wśród nas ogromna rzesza ludzi za nic mająca podstawowe przepisy w poruszaniu się po drogach. Jeżdżę codziennie, 365 dni w roku i nie ma dnia, żebym nie spotkał kilku wariatów przejeżdżających na czerwonym świetle, jadących jak ninja w czarnych strojach bez jakiegokolwiek oświetlenia, lawirujących między pieszymi na chodnikach z dużą prędkością etc. Wszyscy to widzą i nie ma co się dziwić, że to denerwuje. Pojedyńczego rowerzystę złapać trudno, więc lepiej uderzyć w to co duże i tak szybko nie umknie, czyli w Masę Krytyczną! Dopóki będą wśród nas samych, rowerzystów takie przypadki, nikt przychylnym okiem na nas nie spojrzy i nie pomyśli, że rower na prawdę jest najlepszym środkiem transportu pod każdym względem (dam sobie spokój z wymienianiem zalet, bo to wie każdy). Zwracajmy uwagę samym sobie, reagujmy - jeśli tak zrobi większość, będzie skutek i nie będzie reakcji w stylu wzruszenia ramionami. Poza tym jestem za częstymi, wręcz codziennymi kontrolami odpowiednich służb (Policja, Straż Miejska) dotyczącymi zarówno stanu technicznego i wyposażenia rowerów, jak i trzeźwości kierujących i przestrzegania przepisów przez nich. Nic nie robiąc w tym kierunku, pozwalamy, żeby od kilku zgniłych jabłek, zepsuła się cała reszta. Z rowerowym pozdrowieniem - uczestnik MK. Ja wiem, po co tam jestem.... :smile:
Edytowane przez nildur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co tu rozumieć? Na początku miało to sens, ale teraz comiesięczne blokowanie dróg w centrum miasta nie uważam za pożyteczne ani dla osób, które uczestniczą w tej akcji ani też dla osób, które w tym czasie podróżują po mieście. Dlaczego nie można zrobić tego raz w roku, żeby pokazać swoje racje? Też bedą widoczni dla innych, też zwrócą na siebie uwagę. Czy w tak niegatywny sposób można coś ugrać a nie tylko do siebie zrazić ludzi? innych uczestników dróg, zwykłych mieszkańców?


Dodam jeszcze, że też jestem miłośnikiem rowerów, prawie codziennie robię trasę z teofilowa na widzew i spowrotem. Rozumiem w pełni jakie problemy napotyka codziennie rowerzysta ale...

 

Szczerze dla mnie to już wyrwało się spod jakiejkolwiek kontroli, jest to niebezpieczne przedsięwzięcie, które w żaden sposób nie pomaga rowerzystom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nildur nie warto się tu wdawać w dyskusję. Nie na tym rynsztokowo stadionowym poziomie - głównie reprezentowanym przez kilka niezwykle aktywnych tu osób. Tyle tu jadu i prymitywnych epitetów że włos jeży się na głowie. Nie wiem, może na jasnogórskim rozpoczęciu sezonu księżulek za słabo pokropił święconą wodą co poniektórych? :biggrin:

Jeżdżę rowerem codziennie i chyba przez cały rok nie spotykam się z taką nienawiścią i agresją ze strony kierowców czy pieszych jak na kilku stronach tego wątku. A żeby ktoś nazwał mnie pedałem albo pejesem? Nigdy w życiu. Takie rzeczy to tylko w internecie (aż chciałoby się przytoczyć słynny cytat Lema o idiotach). Większość kierowców mnie szanuje, wyprzedza przepisowo, przepuszcza na przejazdach rowerowych, ba nawet na przejściach dla pieszych przez które zawsze przejeżdżam (uprzednio zwolniwszy i rozejrzawszy się) itd. Raz na stu trafi się cham. A tu? Fenomen internetu i tyle.

Także olej ten temat. Gwarantuję Ci że jest paru forumowiczów (przynajmniej 3 łącznie ze mną) którzy czytają na bieżąco ten wątek mając po prostu ubaw :biggrin:
Do zobaczenia na rowerze (nie na Masie, bo absolutnie nie bywam, ale śmigam rowerkiem codziennie) :biggrin:
 

Edytowane przez Aras (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nildur nie warto się tu wdawać w dyskusję. Nie na tym rynsztokowo stadionowym poziomie - głównie reprezentowanym przez kilka niezwykle aktywnych tu osób. Tyle tu jadu i prymitywnych epitetów że włos jeży się na głowie. Nie wiem, może na jasnogórskim rozpoczęciu sezonu księżulek za słabo pokropił święconą wodą co poniektórych? :biggrin:

Jeżdżę rowerem codziennie i chyba przez cały rok nie spotykam się z taką nienawiścią i agresją ze strony kierowców czy pieszych jak na kilku stronach tego wątku. A żeby ktoś nazwał mnie pedałem albo pejesem? Nigdy w życiu. Takie rzeczy to tylko w internecie (aż chciałoby się przytoczyć słynny cytat Lema o idiotach). Większość kierowców mnie szanuje, wyprzedza przepisowo, przepuszcza na przejazdach rowerowych, ba nawet na przejściach dla pieszych przez które zawsze przejeżdżam (uprzednio zwolniwszy i rozejrzawszy się) itd. Raz na stu trafi się cham. A tu? Fenomen internetu i tyle.

Także olej ten temat. Gwarantuję Ci że jest paru forumowiczów (przynajmniej 3 łącznie ze mną) którzy czytają na bieżąco ten wątek mając po prostu ubaw :biggrin:

Do zobaczenia na rowerze (nie na Masie, bo absolutnie nie bywam, ale śmigam rowerkiem codziennie) :biggrin:

 

 Tak mi się wydaje że w pierwszej kolejności czytanie ze zrozumieniem się kłania - bo wątek nie tyczy rowerzystów jako takich - ale tłuszczy zwącej się masą krytyczną i temu co w chwili obecnej ona sobą reprezentuje.

Miała ona na początku zwrócić uwagę na stan dróg rowerowych i bezpieczeństwo rowerzystów. I teraz odpowiedz - czy w Łodzi jakakolwiek inna grupa korzystająca z dróg zyskała tak wiele w ostatnich latach - rowerzyści zyskali najwięcej - moga jeździć po drogach publicznych? mogą - a te sa cały czas rozbudowywane. Są kontrpasy? są. Buduje się ścieżki rowerowe? buduje ( kontr-pasy i ścieżki rowerowe są dostępne i przeznaczone tylko dla rowerzystów). Rower miejski będzie? będzie -  więc na chwilę obecną sa w Łodzi grupą chyba najbardziej uprzywilejowaną jeśłi chodzi o możliwości poruszania się po mieście.

A juz oświdczenie ary-obersta masy krytycznej że masy bedą kontynuowane do momentu oczekiwanego udziału rowerzystów w ruchu miejski (bodaj 18%) toż to k...wa kpina. Niby jak? będą stać i ludzi pompkami n...ć żeby chcieli jeździć na rowerach do roboty, szkoły? To raz.

Dwa - to organizacja masy w krytycznym teminie - piątek, początek weekendu i wytyczenie jej drogami będącymi obecnie jedyna laternatywą ze względu na toczące się remonty w Łodzi. To raczej czysta złośliwość. I utrudnianie innym funkcjonowania z pełną świadomością tego co się robi. I nie dziwi mnie to że ludzie są po prostu wkurzeni.

 

Mówisz że rzadko trafiasz chamów nawet gdy ...ba nawet na przejściach dla pieszych przez które zawsze przejeżdżam (uprzednio zwolniwszy i rozejrzawszy się

bo rozumiem że raz na stu to między innymi taki który Cię otrąbi albo zwróci uwagę jak łamiesz przepisy - bo możesz nawet modlitwe zmawiać podczas tego zwalniania i rozglądania - i tak łamiesz przepisy. Wtedy to cham bo jak śmie zwracać uwagę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym więc wytłumaczysz, że bardzo wiele osób jest jednocześnie rowerzystami i przeciwnikami masy?

Tak samo znam kilka osób, które nie kryją się ze swoimi preferencjami homoseksualnymi i bardzo ostro odcinają się od wizerunku promowanego w mediach.

Właśnie dlatego, że to co się tak mocno rzuca w oczy jest negatywne i budzi coraz większą wrogość. Dlaczego wszyscy jesteśmy przez liczne grono odbierani, jako przyszłe warzywa? Ten mechanizm działa wszędzie. Przeciwdziałanie MK jest protestem tylko wobec tego wydarzenia i niebezpieczeństwa, które ono generuje, a nie przeciw rowerzystom.

 

Widzę, że Mur67 mnie uprzedził i rozpisał się bardziej.

Edytowane przez Logan (wyświetl historię edycji)

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do zobaczenia na rowerze (nie na Masie, bo absolutnie nie bywam, ale śmigam rowerkiem codziennie) :biggrin:

 

Aras i chwała ci za ten kawałek. Bo tu nie chodzi o rowerzystów wszystkich a tych co czerpią radość z wk... innych opowiadając ze robią to w szczytnym celu albo że skoro samochody stoją w korkach to oni też maja prawo zablokować ruch w piz...... Szczerze mówiąc cześć tych epitetów co miałeś okazję przeczytać jest spowodowana właśnie przez szanownych kolegów "masowiczów". Ja pomimo że jeżdżę rowerem to jestem na nich uczulony.

 

 

 

Gwarantuję Ci że jest paru forumowiczów (przynajmniej 3 łącznie ze mną) którzy czytają na bieżąco ten wątek mając po prostu ubaw :biggrin:

Sami twardziele cieszący się do monitora ;)

 

 

 

Kiedyś pisałem, że przyjadę na masę specjalnie na przekór tych wszystkich akcji i obrażających komentarzy. Teraz sam już nie wiem, tłumaczę sobie, że żyjemy w Polsce i tak tu musi być, że zawsze znajdzie się ktoś czego nie rozumie i będzie przeciwko temu. A że jedna osoba podrzuciła temat, druga pomyślała no w sumie ma rację i jak stado popieracie.

No i to jest właśnie klasyczne tłumaczenie z cyklu nie wiem po ch... to robię ale robię bo pewnie mam rację tylko nie wiem w jakiej sprawie.

 

Są świetne imprezy rowerowe każdego tygodnia przy których nikomu nie depcze się odciskach, wiec jak ma się ochotę jeździć w grupie to można ale przecież nie o to chodzi w masie.

Chcą pokazać jakie środowisko jest silne i tyle. 

Tylko ludzie zaczną robić rowerzystom po złości i wytykać im błędy oraz wyciągać konsekwencje.

"Jedziesz po pasach a ch.. wleze ci pod koło, a że ja waże ponad 100 i stanę tak byś sobie zrobił krzywdę a jeszcze bekniesz mandat za potrącenie mnie na pasach" - oczywiście to tylko chamski przykład, których można dać więcej.

 

Jako motocyklista powinieneś wiedzieć jak ch.. się jeździ gdy współużytkownicy drogi nie mają szacunku do ciebie więc staramy się obalać pewne mity a ekipa masy robi  rowerzystom wrogów i nikt nie jest w stanie 

dać takich argumentów, które są w stanie wykazać że jest to rozsądne podejście. 

 

Na moto tez możemy zrobić terror każdego miesiąca i na bank będzie fajniej  tylko po co ??

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy komentarz jaki czytałem

 

Szanowni Państwo,

Chcę zaprotestować przeciwko wyrażaniu zgody na kolejne comiesięczne przejażdżki rowerowe, zwane potocznie „Masą krytyczną”, które są organizowane przez Fundację Fenomen z siedzibą w Łodzi.

1) Masa krytyczna nie jest zgromadzeniem publicznym i wydawanie pozwoleń na nią w tym trybie jest łamaniem prawa. W ustawie z dnia 5 lipca 1990 r. Prawo o zgromadzeniach, w art. 7, 

ust. 5 i punkcie 3 wyraźnie napisano o „przejściu” uczestników, a nie o przejeździe. Uczestnicy masy krytycznej do przemierzenia jej trasy używają rowerów, czyli „pojazdów jednośladowych lub wielośladowych poruszanych siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem” 

w myśl art. 2 ust. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Mamy, więc tu do czynienia z rajdem lub innym typem np. imprezą masową. Takie orzecznictwo pojawiło się w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu – numer sprawy: IV SA/Po 888/09. 

2) Masa krytyczna powoduje poważne utrudnienia komunikacyjne na trasie jej przejazdu. 

W istotny sposób blokuje ruch samochodowy, pieszy, rowerowy oraz pojazdy komunikacji miejskiej. Szczególnie pojazdy komunikacji zbiorowej są narażone na duże opóźnienia, gdyż ich powrót do rozkładów jazdy zajmuje znaczną ilość czasu i powoduje straty finansowe 

u przewoźnika oraz wśród pasażerów korzystających z pojazdów komunikacji miejskiej (jednorazowe bilety czasowe).

3) Masa krytyczna przejeżdża przez ulice, bezpośrednio przy których przebiegają odseparowane drogi przeznaczone do ruchu rowerowego. Nie ma uzasadnienia, dla którego uczestnicy masy poruszają się ulicami, a nie specjalnie przystosowanymi częściami drogi dla rowerzystów.

4) Masa krytyczna w istotny sposób antagonizuje uczestników ruchu drogowego i potęguje niepokoje społeczne. Wydaje się, że służy ona jedynie promocji politycznej jej organizatorów.

5) Trasa masy krytycznej przebiega przez ulice obciążone ruchem komunikacyjnym, a w obecnej sytuacji - podczas znacznej modernizacji sieci drogowej w Łodzi - przez liczne i często jedyne objazdy. Jej każdorazowy przebieg, ignorujący sygnalizację świetlną, kończy się paraliżem ruchu drogowego. Zwłaszcza, jeżeli przebiega ona trasami o znaczeniu krajowym.

6) W godzinach odbywania się masy krytycznej, odbywa się czas dostaw dla najemców ulicy Piotrkowskiej. Niestety jej przebieg paraliżuje ruch, uniemożliwia obsłużenie najemców 

w umożliwionych prawnie „godzinach wjazdu” i naraża przedsiębiorców na straty.

7) Podczas przebiegu kwietniowej masy krytycznej (25.04.2014 r.) na skrzyżowaniu ulic Struga / al. Kościuszki doszło do poważnego incydentu. Potrącono starszego mężczyznę na przejściu dla pieszych. Niestety dla tego Pana ten wypadek skończył się wizytą w szpitalu, złamaniem oraz licznymi wylewami na ciele. Jest to dowód na nienależytą staranność organizatora, podczas zabezpieczenia kwestii bezpieczeństwa tego wydarzenia (wymaganej ustawowo).

8) Byliście Państwo w stanie odwołać we wrześniu 2013 r. przemarsz pod nazwą „Zombie walk” ze względu na utrudnienia komunikacyjne. Organizatorzy otrzymali odmowną odpowiedź od Wydziału Inżynierii Ruchu Drogowego. Rodzi się, więc pytanie - dlaczego masa krytyczna wciąż się odbywa, kiedy to utrudnienia w ruchu drogowym są teraz nieporównywalnie większe?

Wyrażam nadzieję, iż powyższa argumentacja jest wyczerpująca i nie dopuszczą Państwo do wydania pozytywnych decyzji na ponowne przejazdy masy krytycznej w przyszłości. 

Z wyrazami szacunku,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przez tą masę krytyczną przestałem patrzeć czy ktoś mi chce wjechać na przejściu dla pieszych... jak jest ścieżka rowerowa zawsze patrze, jak jej nie mam to ostatnio już nie ... i mam w d*pie to, że ktoś mi wpadnie na maskę i się połamie, to jego wina i to on zapłaci za wszystko. Manifestuję tym czynem to, że tak mogę i ch*j :biggrin: A jak jeszcze będzie mówił że to był wypadek to powiem, że to jest tylko incydent... (tak jak z tym potrąceniem pieszego podczas masy). Amen

Edytowane przez rooland (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z potrąceniem jest taki problem, że większość nie ma ubezpieczenia i przy rozbiciu przedniej szyby na przykład, zwrotu wymiany będziesz najprawdopodobniej musiał dochodzić w sądzie cywilnym co nie jest przyjemne. Tak Ci dobrze radzę. 

 

Masa jest manifestacją, dobrze sobie zdaje sprawę po co na nią jeżdżę, bo robię to od 5 lat. Jak zaczynałem jeździć to 300 osób było dużo! Tylko nikt wtedy nas nie zauważał. Teraz nas widzą bo przyjeżdża więcej osób, to zaczęły się ataki to mam przestać jeździć? Bo wam się tak podoba? Akcje typu wysyłanie wniosków, żeby masę zlikwidować to jest strata czasu. 

 

Trzymajcie się ciepło, cieszę się, że znalazłem chociaż jeden głos poparcia, ale więcej w ten temat nie mam po co wchodzić, bo ja wiem swoje, wy wiecie swoje i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Masa jest manifestacją, dobrze sobie zdaje sprawę po co na nią jeżdżę, bo robię to od 5 lat. Jak zaczynałem jeździć to 300 osób było dużo! Tylko nikt wtedy nas nie zauważał. Teraz nas widzą bo przyjeżdża więcej osób, to zaczęły się ataki to mam przestać jeździć? Bo wam się tak podoba? Akcje typu wysyłanie wniosków, żeby masę zlikwidować to jest strata czasu.    Trzymajcie się ciepło, cieszę się, że znalazłem chociaż jeden głos poparcia, ale więcej w ten temat nie mam po co wchodzić, bo ja wiem swoje, wy wiecie swoje i tyle.

Daniel__s_Facepalm_by_xAikaNoKurayami.jp

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj rozjechałbym terrorystę na Narutowicza. Jechałem 86, skręcam w prawo w Sterlinga a pedalarz na czerwonym, po przejściu wprost pod maskę Citaro. Hebel i 2 osoby leżą. Gość z Limanki stał na Sterlinga nowym Conecto, wiec w razie czego może uda się odzyskać facjatę pedalarza. Oczywiście spierdzielał ino mig...

Jadąc po pracy do szwagra, skręcam z Wyszyńskiego w Retkińską w prawo (od Bandurskiego), zatrzymałem się na strzałce, ruszam i w tym momencie kolejny pedalarz wpada na przejście drąc mordę, że chyba ślepy jestem bo on ma zielone i zaraz kopnie mnie w d*pę. Odpowiedź, że to przejście a nie przejazd zagwarantowała mi stłuczone lusterko z prawej strony bo kutasiarz pojechał za mną i gdy skręcałem w Hufcową - przyfandzolił z buta i spierdzielił w osiedle. Gość około 50 lat.

 

 

To miasto mnie potężnie wkurza, a już roweroterroryści wywołują u mnie taką kurwicę, że mam ochotę do nich strzelać z ostrej...

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a najgorsze jest to, że to coś zwane MASĄ KRYTYCZNĄ (na forum bardziej znane jakos masa kretynów) utwierdza ich w przekonaniu, że są nietykalni na drodze i wszystko im wolno.

 

osobiście zauważyłem, że od kiedy o MK jest głośno w mediach rowerzyści pozwalają sobie na coraz więcej (mam na myśli łamanie przepisów, darcie mordy, fluganie na kierowców), frustracja kierowców na drogach rośnie, nienawiść do rowerzystów również.

 

jak dla mnie to oni sami powinni zaprzestać organizacji tych przejazdów. dla własnego dobra, bo w końcu komuś naprawdę puszczą nerwy. mieliśmy już przykłądy na filmach (masa(kra) krytyczna, na drugim kretyn z PŁ mało w ryj nie dostał, bo nie pozwolił mu kierowca wymusić na sobie pierwszeństwa. gdyby jechał 5-6 sekund wcześniej wylądowałby na masce,i też by szczekał).

 

sam jeżdżę rowerem, raz nawet zostałem potrącony (jechałem ścieżką rowerową wzdłuż włókniarzy, samochód we mnie uderzył wyjeżdżając z tej drogi koło komfortu), koleś pytał czy dzwonimy na policję, ale po co? pozbierałem rower, mi się nic nie stało, rower cały, przeprosił i się rozjechaliśmy. można spokojnie? można. i właśnie w ten sposób można zyskać w oczach kierowców, a nie organizując jakieś kretyńskie przejazdy.

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś stoję na światłach żeromskiego przy andrzeja w kierunku pabianic. Zmienia sie na zielone ruszam i widzę z przeciwka rowerzystka skręca w lewo przed wszystkimi. Obeszło sie bez większych zgrzytów ale jak by mi sie bardziej spieszył to byłoby mniej jednej przynajmniej na jakiś czas.

Edytowane przez ridrick (wyświetl historię edycji)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kretyn z PŁ mało w ryj nie dostał, bo nie pozwolił mu kierowca wymusić na sobie pierwszeństwa. gdyby jechał 5-6 sekund wcześniej wylądowałby na masce,i też by szczekał).

Swoją drogą, ciekawi mnie czy pan "jesteś u Pani" nadal jest pośmiewiskiem na PŁ bo polewali z niego równo...

Generalnie to tak złego wizerunku rowerzysty chyba nigdy nie było. Dla mnie bomba bo przynajmniej wczoraj nie mieliśmy problemu z przeciskaniem się przez miasto. Kierowcy widząc moto z lewej i rower z prawej zjeżdżali na prawo i byli pozdrawiani przez eLeczkę. Czasami nawet niektórzy nas zaczepiali, żeby chwilę pogadać :smile: Terroryzmem nikt się specjalnie nie przejmował.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...