Toschie Opublikowano 27 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2015 (edytowane) Nie kumam tego w czym jest problem. Jeżeli ktoś sprzedaje po taniości to znaczy jest coś na temacie. Przecież łatwo to wyjaśnić. Każdy chce kupić jak najtaniej, najlepiej z mały przebiegiem i takie tam. Takie maja oczekiwania kupujący. Do takich oczekiwań dostosowują się handlarze. Jest popyt jest podaż. Oczywiście handlarze, chcą maksymalizować swoje zyski, zresztą nie prowadzą tego biznesu charytatywnie. Nie po to się prowadzi działalność, aby na niej nie zarabiać. Stąd maksymalizacja zysków przy minimalizacji kosztów. W tym tkwi cała tajemnica. I jeszcze trzeba wziąć pod uwagę jakimi budżetami kupujący operują. A budżet skromy raczej więc jakoś te wymogi klientów handlarze spełniają. A jak są spełniane to chyba każdy wie. Ot co i cała układanka ułożona. Jeszcze opowiem taka anegdotę z życia na koniec. Kolega chciał Merca S klase W220 szukaliśmy i szukaliśmy więc znaleźliśmy. Padło na auto ze Szwecji z dużym przebiegiem jakieś ponad 450 tys z nie działającym airmatikiem, ale w przewidzianym budżecie. Najważniejsze ze zgadzało się z przeglądami i rachunkami. Kumpel zadowolony bo mu pasiło a uszkodzenia stwierdził że ogarnie. Wiec laweta wyjazd i auto w Polsce. Jak to z takim przebiegiem okazało się ze więcej było do naprawy, niż się zakładało, ale cóż cena atrakcyjna wiec nie płakał. Po pół roku auto śmigało i śmigało parę latek i się znudziło, a na liczniku pojawiały się dodatkowe kilometry. Jakoś już było bliżej do 600 niź do 500 tys. Więc kumpel podjął męską decyzję ze sprzedaje wózek. Pierwszy szok przy ustaleniu ceny, nie ma w tym roczniku takich przebiegów przynajmniej w Polsce. Drugi szok ze uczciwym nie można być. Kupujących jak na lekarstwo na ogól same Miecie Handlarze jak przychodziło do ceny to nikt nie chciał dać tyle ile oczekiwał kumpel a oczekiwał raczej mało bo duży przebieg. Auto sprzedawał uczciwie jakieś rok czasu. Więc skorzystaliśmy z pomocy kolegi Miecia co autami od Niemca, handluje całe życie. Wiec tradycyjnie nastąpiła korekta wskazań licznika, polerka i choinka o zapachu czegoś tam wunderbaum Auto poszło szybciej niż majtki striptizerki. Do tej pory się dziwie ze jak to ? a Mieciu mówi jak mantra " takie wymagania klienta" Kończąc tym optymistycznym akcentem pamiętajcie moi drodzy, że za dobre to trzeba zapłacić odpowiednią cenę. Edytowane 27 Lutego 2015 przez Toschie (wyświetl historię edycji) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buziak Opublikowano 27 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2015 (edytowane) Właśnie dobrze to ująłeś My jako kupujący sami siebie chcemy oszukiwać Bo szukamy za dobrą cenę z niskim przebiegiem, i od tych poglądów zaczeli elektronicy majstrować przy przebiegu na rzecz potencjalnego kupca co szuka małego przebiegu. Sam osobiście w co nie wierzyłem demontowałem licznik w Crafter 2009 rok z niemałym przebiegiem bo sięgającym aż 1,340,000 km Nowy środek ostre mycie wnętrza akurat tu był wkładany drugi silnik korekta o 800 tyś i poszło niczym halny :biggrin: Edytowane 27 Lutego 2015 przez LeiTo (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.