PIT Opublikowano 14 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2014 Ogólnie zgadzam się z tobą Krychosłav i wcześniejszymi postami w stylu każdy sam decyduje bo to jego tyłek się spruje . do czego zmierzam - myślę, że usilne uświadamianie wszystkich w tym temacie co się dzieje przy glebie bez ciuchów nie ma sensu Znajduję jednak w tej naszej dyskusji dobrą robotę (sens) bo być może ktoś jednak zrewiduje swoje decyzję będąc bardziej świadomym sytuacji i komuś to uratuje cztery litery. Jeden zacznie jeździć w kombi bo lubi swoją skórę, drugi kupi dżinsy motocyklowe i zbroje, ktoś uzna, że chce mieć swobodę i dla niego większym zagrożeniem jest przegrzanie i omdlenie czy zawał. Nasze posty są trochę jak napis na papierosach czy alkoholu "....szkodzi zdrowiu", ale to wolny kraj ...przynajmniej tak słyszałem 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arpe Opublikowano 15 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2014 hmmm można i tak.... Ciekaw jestem jednak opinii kogoś kto miał przykrą okoliczność zostawienia skóry z dupska i pleców na asfalcie po kilkunastometrowym szlifie. Czy nadal jest zwolennikiem i wyznawcą "wietrzonych" czy raczej "spoconych" Ktoś się podzieli wiedzą z własnych doświadczeń? ja mogę, wypierdółka na rondzie na Dellu przy 40 km/h, rok temu, strój: kurtka, kask, reszta przypadkowa, brak ochraniaczy na kolana skutki: złamanie główki strzałki,pęknięcie kości śródstopia, staw skokowy i kolano też swoje dostały i nie zmieniło to moich poglądów na temat wysłuchiwania o "jedynym słusznym" sposobie na życie, nazywania kogoś "motocyklistą", bo nie ubrał się zgodnie z ofertą sklepu z odzieża lub opinią bywalców internetu... Zasada nr 1: ubieraj się zawsze tak jakbyś miał mieć wypadek pozostałe zasady: pilnuj swojego nosa, dobrymi radami wybrukowane jest piekło, daj se luz, nie martw się o mnie, wystarczy że robi to moja mama, itp... 3 Cytuj Lepiej na bitumice niż w botanice. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Turboldz Opublikowano 17 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2014 Ja na KTS pojechałem w Jeansach i krótkiej koszulce mój plecak podobnie mimo że miał kiedyś szlifa przy prędkości koło 100km/h. To jest nasz prywatna sprawa i mam głęboko i w poważaniu to co sobie myślą inni . Na moto paciaka bez kombi nie zaliczyłem ale za to na rowerze owszem a prędkości również nie były małe. Raz nawet nie obeszło się od wydłubywania kamyków z kolan i wiecie co.... wcale nie zakładam kombi na rower. Gość który wyłożył się na KTS to mój znajomy i zawsze jeździł w kombi teraz nie założył i pech - mógł nie ryzykować ale się stało. Trochę się pozdzierał i złamał palca ale i tak w upały będzie jeździł luźno ubrany z tym że może nie będzie już świrował w takim tłoku. Dla mnie czy w kombi czy bez trzeba uważać i mieć szczęście wczoraj prawie wpakowałem się w zająca dziś pociągnąłem z kasku gołębia może zwierzęta na mnie polują czy powinienem się trzymać z daleka od ZOO ?? 0 Cytuj www.szpiegowskie.com.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Thebestof78 Opublikowano 17 Czerwca 2014 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2014 Tak sobie czytam te wasze rozmowy i nasuwa mi się jedna konkluzja po cholerę w ogóle te kombinezony jak w nich tak strasznie niewygodnie i gorąco a i przed wypadkami i tak nie chronią po jaką cholerę te hamulce w motocyklach jak tylko przeszkadzają a i tak w newralgicznym momencie się blokują i gówno dają ( a potem położył moto żeby uniknąć zderzenia) itd itd ustalmy jedno na motocyklu mamy być ubrani tak żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym jest tyle możliwości dziś, że na każdą okoliczność pogodową można sobie skompletować ubiór w miarę możliwości komfortowy i bezpieczny i o tym trzeba mówić i to promować a nie jazdę w majtkach i japonkach z gołą klatą i otwartym kaskiem bo przecież gorąco owszem, są tacy, którzy zostawili skórę na asfalcie i dalej jeżdżą na golasa - ich wybór, każdy ma jakieś zboczenie ale gro tych obśmiewanych to świeżaki, które kupił super sporta a na buty i gacie zabrakło o prawo jazdy już nie wspominając ( bo to przecież dla lamusów) więc chwalimy i promujemy dobrze dobrane ciuchy na każdą pogodę ( skóry, tekstylia, buzery, ochraniacze, żółwie do wybory do koloru, buty kaski rękawice) które zapewniają komfort i bezpieczeństwo jazdy, tak jak promujemy posiadanie lejcy, doszkalanie się w technice jazdy, kursach pierwszej pomocy i dbanie o dobry stan motocykla bo to że jeden Franek z drugim Ździchem lata w dżinsach, bez lejcy i na łysej oponie i jeszcze d*pę w stringach na wierzchu po mieście wozi to nie jest żadne powód do dumy i promocji a obśmiewanie niech nie dziwi daleka jestem od stwierdzenia, że wszyscy muszą mieć super ciuchy z najwyższych półek cenowych i być zakuci w skórzane kombi przy plus 35 C ale tak jak napisałam powyżej jest gro innych możliwości a że kwestia, że po bułki?? w dzisiejszych czasach nawet ja na wsi mam sklep o rzut beretem i po bułki idę na pieszo w sandałkach 11 Cytuj Kocham motocykle, pytałam tatusia czy mnie na moto czasem nie robił, mówi że nie bo niewygodnie czyli widać jak wie to co najmniej raz próbował ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Xrv Opublikowano 17 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2014 Thebestof choćby skały srały tego muru nie przebijesz... Ps. Z przedwczorajszego dnia. Koleżanka miała tylko moto przeprowadzić przez wieś. Górę ubrała, dołu nie. Dorobiła się dziury w kolanie. Jest mądrzejsza dziś... a Wy róbta co chceta 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Turboldz Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Thebestof78 w sandałkach do sklepu?? oj kusisz los przecież może przejeżdżać motocykl, auto lub nawet rowerzysta i na ciebie wpaść a wtedy będzie kiepsko ja bym proponował wszędzie poruszać się w kombi no i przede wszystkim w kasku 1 Cytuj www.szpiegowskie.com.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BlackJack Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Prawda jest taka że jak lukniecie na pesel to zrozumiecie kto się jak ubiera i jak lata U mnie się z wiekiem zmieniło Niestety jak zawsze w naszym pięknym kraju : "mądry Polak po szkodzie" czyli: -ubezpieczamy AC jak rozwalimy lub ukradną -jak się włamią do domu to zmieniamy drzwi na antywłamaniowe -jak się porysujemy to kupujemy ciuchy -jak już nie możemy "wstać" to mówimy że już nie pijemy itd... 2 Cytuj Sklep i serwis motocyklowy - Łódź Limanowskiego 213 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Vader Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Mega komplikujecie czystą przyjemność jaką jest jazda na motocyklu Kto w ogóle mówi o jeździe na golasa? Mowa jest tylko o tym, że jeżeli jest mega gorąco i ktoś leci sobie luźno ubrany ale przecież nie w klapkach to nie należy za to go gnębić. Kilkanaście lat temu posiadanie kombi było niezłym rarytasem i o dziwo ludzie latający wtedy w sportowych butach i dżinsach żyją do dziś Nie wspomnę o tym, że jako dzieciak widziałem kaski integralne tylko w niemieckich katalogach i pomykało się na wszelkich motorynkach, ogarach itp bez garnka na głowie. Skoro już stawiamy bezwzględnie na bezpieczeństwo to...ja bym poszedł dalej i namawiał wszystkich co jeżdżą na rowerach/skuterach żeby pakowali tyłki w kombi. Średnio widzę różnicę przy glebie na motocyklu i skuterze jadąc 50 km/h. Rozumiem, że każdy ocenia po sobie, po swoich obawach i lękach i nie neguje tego, że w kombi jest trochę bezpieczniej, jadąc nawet tempem emeryta ale na szczęście każdy może robić co chce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BlackJack Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Moim skromnym zdaniem,takie "minimum" po mieście to buty,rękawiczki i kask oczywiście ... 0 Cytuj Sklep i serwis motocyklowy - Łódź Limanowskiego 213 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominikf6 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Dla mnie minimum na 50ccm to kask, rękawice i kurtka a w 95% czasu jazda w pełnym kombi. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kulka Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Minimium,maximum czy to ważne ??? Kolega po wypadku na rowerze leży ze złamanym kręgosłupem w szpitalu i tylko uderzył w tył tira. Każdy ma swój rozum i swoje priorytety w życiu i do tego pewnie dostosowuje swój ubiór i styl jazdy. Staram sie być rozsądny i dlatego kombi jest moim minimalnym marginesem błędu a jeśli komuś to przeszkadza i czuje przyjemność jazdy na moto w spodenkach to jego sprawa i życzę powodzenia. Gdyby jazda na moto miała mi nie sprawiać przyjemności to bym nie jeździł . Równych i przyczepnych dróg i szczęśliwych powrotów 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mur67 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 (edytowane) niestety kuku i to poważne można sobie zrobić nawet w najmniej spodziewanych okolicznościach - info znalazłem na innym forum motocyklowym: http://www.olawa24.pl/a/czytaj/tragedia_na_cegielskiego_zginela_kobieta/1744 Edytowane 19 Czerwca 2014 przez Mur67 (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. PIT Opublikowano 18 Czerwca 2014 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Czasem jestem w szoku kiedy słyszę w jak przedziwny sposób dochodzi do śmiertelnych wypadków. Niemalże jak na tym filmie "Oszukać przeznaczenie". Wiecie, że można umrzeć od wypicia zbyt dużej ilości wody i wstrzymując jej wydalanie przez jakiś czas ? Wiem to z dokumentu na Dyscovery Taki mały OT. Wracając do naszych wypadków to na pewno znacie powiedzenie, że motocykliści dzielą się na tych przed i po wypadku, irytujące ale daje do myślenia. Większość z nas uważa się za sprawnych, szybkich i niepokonanych ale ci, którzy choć raz mieli jakiś poważniejszy uraz czy zabieg chirurgiczny wiedzą, że wystarczy kilkadziesiąt minut i zostaje z nas miękki żelowy miś. Niestety nasze organizmy to skomplikowane mechanizmy i przez to cholernie delikatne, a w większości delikatniejsze niż otaczające je przedmioty wokół. Więc ogólnie ryzyko urazu jest duże,a między osiłkiem a roślinką różnica kilkunastu minut. To kwestia świadomości, która rodzi odpowiedzialność. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamaras Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Minimium,maximum czy to ważne ??? Kolega po wypadku na rowerze leży ze złamanym kręgosłupem w szpitalu i tylko uderzył w tył tira. czy to nie było w Dobroniu (albo okolicach) ? 0 Cytuj kamaras Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
watergate1910 Opublikowano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2014 Kutno: 18-latek uciekał przed policją bo nie miał prawka na motocykl. To chyba cud, że nic się przy tym nikomu nie stało: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3479099,poscig-za-motocyklista-w-kutnie-18latek-uciekal-przed-policja-ulicami-miasta-film,id,t.html 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIT Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Wpis z działu "Wypadki z okolicy": http://motocykle-lodz.pl/topic/89-wypadki-z-okolicy/?p=167343 Dopisałem kilka komentarzy pod artykułem zamiast czekać jak pojawią się te w stylu "wariaci" itd. Tak sobie myślę, że to dobry sposób aby przekazać kierownikom kilka naszych spostrzeżeń i nawiązać dialog co może poprawić postrzeganie nas i nasze bezpieczeństwo. Ponieważ mamy ten wątek o wypadkach i jesteśmy na bieżąco chyba dobrym zwyczajem byłoby się udzielać trochę pod takimi artykułami może to coś zmieni. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thebestof78 Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Jeden zawracał w niedozwolonym miejscu, drugi wyleciał zza górki pewnie z ładną prędkością na budziku. I przepis na nieszczęście gotowy. Złota zasada starego emeryta: nie widzę, nie łoję. Na zakrętach bez widoczności, zza górki, przy wylotach ze skrzyżowań. Jak widać nasze prawo pierwszeństwa jest w takich przypadkach gówno warte 2 Cytuj Kocham motocykle, pytałam tatusia czy mnie na moto czasem nie robił, mówi że nie bo niewygodnie czyli widać jak wie to co najmniej raz próbował ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pafcio Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Napisali 200 metrów za wzniesieniem to zdążyłby wyhamować 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIT Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 (edytowane) nie widzę, nie łoję dobre nie znałem . Na filmie widać rysy na jezdni takie po metalu wzdłuż osi jezdni i potem skręcające w lewo w miejsce zderzenia. Po zdjęciach widać, że w tym miejscu jest prawy set pasażera. Wiec prawdopodobnie motocykl szlifował bokiem zanim trafił w puszkę. Jezdnia wygląda na mokrą. Prawdopodobnie rozkręcił się trochę, nie widział za górką drogi i jak zobaczył skręcającą puszkę to ścisnął klamki i dalej gleba. Być może pasażerka przeżyła dla tego, że spadła z motocykla bo sądząc po wgnieceniach na puszcze to siła uderzenia była duża i takie gwałtowne wyhamowanie na przeszkodzie skutkuje silnymi urazami. W naszym podręczniku "Motocyklista doskonały" jest napisane, że amerykańska policja uczy kładzenia motocykla w czasie zderzenia ale autor zaleca jak najdłuższe wykorzystywanie przyczepności opon do wytracenia prędkości. Być może gdyby nie było ślisko udało by mu się wyhamować lub chociaż złagodzić zderzenie. Nie wiem czy można to wytrenować, że mimo zbliżającej się przeszkody nie ściskamy kurczowo klamek. Chyba trzeba by symulować takie niespodziewane sytuacje w ramach szkoleń. Jedziesz sobie, a ktoś z ukrycia rzuca przed ciebie przeszkodę (pluszowy miś) i musisz wyhamować. Bo to egzaminacyjne zatrzymywanie awaryjne jest mało obrazowe. Edytowane 21 Czerwca 2014 przez PIT (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bercikoski Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Nie wiem czy można to wytrenować, że mimo zbliżającej się przeszkody nie ściskamy kurczowo klamek. Chyba trzeba by symulować takie niespodziewane sytuacje w ramach szkoleń. Jedziesz sobie, a ktoś z ukrycia rzuca przed ciebie przeszkodę (pluszowy miś) i musisz wyhamować. Bo to egzaminacyjne zatrzymywanie awaryjne jest mało obrazowe. Nie tylko można, ale trzeba to trenować - od samego czytania "Motocyklisty doskonałego" nikomu nie przybędzie umiejętności. Na większości szkoleń z doskonalenia techniki są takie ćwiczenia jak "omijanie przeszkody" czy "hamowanie awaryjne" z wykorzystaniem elementu zaskoczenia. A cytat, który przytoczyła Marta wielu z nas powinno sobie nakleić nad zegarami żeby regularnie go czytać i zapamiętać. 1 Cytuj You'll never ska alone! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIT Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 No właśnie pytanie brzmi "czy można to wytrenować" czy ktoś może się pochwalić, że dzięki treningowi w krytycznej sytuacji opanowaliście reakcję i z wyczuciem operowaliście hamowaniem ? Jeżdżę od jakiś 20 lat na różnym sprzęcie (łącznie z puszkami) miałem kilka krytycznych sytuacji i do dziś nie jestem pewien ile w tym było szczęścia, a ile moich umiejętności, że jestem cały. Najczęściej jednak odruchowo hamulec jest zapięty na maksa. Dwa razy porządnie skasowałem puszki (Maluch /Mazda323F) kiedy inne samochody wyjechały mi na drogę (raz z czerwonego, raz ze stopu) . Raz facet mnie zawadził jakimś starem kiedy jechałem Maluchem i po kilku bączkach przed nim przelatując przez pas obok wylądowałem na pasie zieleni na środku drogi. Kiedyś wjechałbym w ciągnik motocyklem bo wyjechał sobie z pola za zakrętem jak jechałem nad morze ale się wyrobiłem hamując tyle że to była Yamaha XS400 jakieś 100km/h. Miałem taką sytuacje kiedy gnałem puszką (Opel Record - duże bydle 2l) i na ulice weszła staruszka kiedy ślizgiem (na wdepniętym hamulcu, na kołach) jechałem tak żebym ją zebrał wtedy odpuściłem hamulec auto się wyprostowało i tak cudem jej nie uderzyłem - to raz kiedy umysł był silniejszy od odruchów. Jak jadę motocyklem mam taki odruch odpuszczania hamulca kiedy czuję, że mi zaczyna tańczyć. Podobno wszystko można wytrenować - tak mówią w marines Obyśmy jak najrzadziej musieli sprawdzać swoje bariery. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Xrv Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Podobno wszystko można wytrenować - tak mówią w marines Racja. Z człowieka można zrobić świetną maszynkę do zapierda..nia, jak i zabijania. Kwestia wytrenowanych, prawidłowych odruchów, wkutych do łba na amen. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridrick Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 A teraz zerknijcie ilu było chętnych na dzisiejsze zajęcia w Bydgoszczy z motoTomaszem i odpowiedźcie sobie na pytanie dlaczego tylu motocyklistów się rozpiera.. 2 Cytuj Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!! Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie. Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logan Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Byłbym, jakbym już odebrał moto- jest czynnik zewnętrzny czasem 0 Cytuj Konfucjusz: Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. 2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridrick Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 To kwestia statystyk ilu jest chętnych by się szkolić a nie tylko posadzić dupe na Moto. Trzeba pamiętać że część oczywiście szkoli się w innych szkołach i u innych instruktorów Ale nadal nie jest To duży procent. Pocieszać się można ze takich osób jest coraz więcej. 0 Cytuj Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!! Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie. Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.