Skocz do zawartości

Egzaminy 2013 - Kto Zdawał?


em412

Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzałam forum, wydaje mi się, że jeszcze tego tematu nie było. 

Jeśli przeoczyłam i się powtarzam to proszę o wybaczenie ;)

 

Pytanie kieruję głównie do Świeżaków.

Bardzo mnie interesuje, kto z Was zdawał już nowy egzamin na prawo jazdy, ten z nowymi przepisami z 2013?

Jak wrażenia?

Jakie trudności?

Jakieś rady, sugestie?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w Piotrkowie było iluś-tam-lecie WORDu i robili prezentację jak ma wyglądać egzamin. Co na nim ma być to każdy raczej wie, ze swojej strony tylko jako osoby jeszcze nie jeżdżącej i nie mającej prawka A mogę tylko powiedzieć, że nie wyglądało to jakoś super ciężko. Minimalne prędkości przy ominięciu przeszkody czy przy slalomie są do przejścia (o ile pamiętam to było 50km/h i 30km/h). Ale jak mówię, ja nie jeżdżę, oceniam okiem laika, ale również mogę przytoczyć opinię mojego Jędrzeja, że jedynym problemem może być wolny slalom. Też jestem ciekawa jakie wrażenia jak się już siedzi na tym "egzaminowym" motocyklu, bo o ile przepisy się w tym czasie nie zmienią - jeszcze przed następnym sezonem też będę to przechodzić :smile:

Każdy motocyklista jest piękny - póki nie zdejmie kasku :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tragedii jeżeli chodzi o egzamin praktyczny. Wolny slalom jest naprawdę wolny, a Gladius waży 205 kg ale myślę, że nie powinno to stanowić większego problemu. Co do ominięcia przeszkody to bez wysiłku facet omijał ją z prędkością 87 km/h, a wystarczy tylko 50 km/h.

wolę dwieście po mieście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.youtube.com/PrawkoOnline

www.fb.com/PrawkoOnline

A największą trudność kursantom sprawia II część slalomu wolnego czyli przejazd pomiędzy 5 bramkami.

Musicie również pamiętać, że już nie ma wyznaczonej trasy na A, A2 i A1. Na AM i T jest nadal.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ale pytanie było kto zdał nowy egzamin i jak jego wrażenia a nie komu się coś wydaje ;)

Łatwo się opowiada jak się nie zdawało i ma się parę sezonów jazdy :P

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Ja w tym miesiącu zdawałem egzamin praktyczny kat. A - oczywiście już na nowych zasadach. Spróbuję krótko streścić swoją historię ;)

Na wstępie zaznaczam, że jestem początkującym użytkownikiem 2 kółek, co na pewno wpłynęło na moje wrażenia.

 

Pierwszą styczność z egzaminem miałem na dniach otwartych WORDu w Łodzi (jakoś 25 maja). Wykupiłem 2 godziny w AB AutoSzkole na Suzuki Gladiusie i pojechaliśmy na plac. Było to bardzo dobre posunięcie i skutecznie wybiło mi z głowy pomysły typu "pójdę na nowy egzamin na gorąco, motocykl to motocykl, jakoś się zda"... Pierwsze wrażenie - masakra. Nie byłem w stanie zrobić ósemki. Przed egzaminem jeździłem tylko na 125- i 250-tkach (stary kurs A) i trochę na Trampku 650. Jak się domyślacie Gladius z tymi motocyklami nie ma nic wspólnego, stosunkowo duża masa (ponad 200kg) i, w moim odczuciu, bardzo ograniczony zakres ruchu kierownicą robią z niego bardzo trudną do opanowania (dla wspomnianego "świeżaka") maszynę. Chociaż czekają na swoją kolejkę przed egzaminem (dwukrotnie) widziałem niejednego "ujeżdżacza" 600-tek i 700-tek, który pierwszy raz wsiadał na Gladiusa i nie dawał rady zrobić ósemki.

 

W każdym razie, po kilkudziesięciu minutach ćwiczeń i kilku poradach starszych motocyklistów (a nawet moto-policjantów) coś zaczęło z tej jazdy wychodzić. Pod koniec dawałem radę zrobić prawie wszystkie zadania, chociaż "wolny slalom" sprawiał mi problemy do samego końca. Ostatecznie na egzaminie za pierwszym razem przejechałem plac (chociaż nie bez trudów), a oblałem na mieście, jak leszcz, nie puściłem pieszego ;) Przy drugim egzaminie wszystko już poszło bezbłędnie, ale muszę zaznaczyć, że przy obu podejściach trafiłem na zaskakująco miłych i pomocnych (!) egzaminatorów- przymykali oko na jakieś nieistotne, małe błędy (pokazanie złej żarówki przy omawianiu świateł) i wszystko jasno tłumaczyli. Może pomagał fakt, że w egzaminie, w charakterze obserwatora, brali udział praktykanci na egzaminatorów.

 

(edit: pierwszy post w tym temacie: http://motocykle-lodz.pl/topic/3275-zmiany-w-egzaminach-na-prawko-a-i-inne-takie/ zawiera dokładny opis zadań egzaminacyjnych i wideło z przejazdu)

 

Podsumowując:

 

Pierwsze zadanie: Omówienie obsługi motocykla - sprawdzamy naciąg łańcucha + 2 wylosowane rzeczy. I nic poza tym, żadnych hamulców, amortyzatorów, ruchu kierownicy, tylko te 3 rzeczy.

 

Drugie zadanie: Przeprowadzenie motocykla "w garażu" - dość proste do wykonania, ale nie można się cackać, kierownica od razu "opór" w daną stronę i przesuwamy motocykl aż prawie najedzie na linię, zanim zmienimy kierunek ruchu, bo naprawdę trudno się zmieścić. Nie można robić "poprawek", tzn. przeprowadzamy motocykl tył - przód - tył i ma stanąć na wyznaczonym miejscu.

 

Trzecie zadanie: Ósemka - (ważne! przed wyjechaniem z "garażu" trzeba przygotować się do jazdy - tzn. ustawić sobie lusterka i rozejrzeć się przed ruszeniem) Nie ma już prawdziwej "ósemki", jest za to prostokąt i dwa pachołki. Niby łatwiej, ale niekoniecznie.. przez słabą zwrotność Gladiusa trzeba pamiętać, żeby trzymać się cały czas blisko krawędzi prostokąta. Jak raz zetnie się przy pachołku, to prawie na pewno nie da się dobrze wjechać w następny łuk. Nie trzeba za to kręcić głową przy każdym przejeździe przez środek "ósemki" sygnalizując rozglądanie się.

 

Czwarte zadanie: Wolny slalom - moim zdaniem najtrudniejsze zadanie. Przez bramki trzeba przejeżdżać baaardzo ciasno, przy wewnętrznych pachołkach, jeśli za późno zacznie się skręcać do następnej bramki i wjedzie się w nią pod dużym kątem, to nie ma szans na zmieszczenie się do kolejnej. Trzeba gładko "przebujać" się przez bramki mocno balansując ciałem. Dla kogoś takiego jak ja, kto nie umie "operować" niskimi, ciężkimi i mało zwrotnymi maszynami, jest to naprawdę wymagające zadanie. Nie do zrobienia bez wcześniejszego ćwiczenia (ja przed egzaminem wziąłem Trampka na parking, miarkę w plecak i ułożyłem sobie wolny slalom z puszek i kamieni ;) ). Coś czytałem, że niektórzy jadą na półsprzęgle, żeby zredukować prędkość, ale ja tego nie stosowałem, jakbym jeszcze miał kontrolować sprzęgło tańcząc w tym slalomie, to na pewno by nie wyszło. Ale jak ktoś da radę, to pomysł może nie być zły, bo Gladius na jałowym biegu jedzie 10kmph (wg licznika).

Całość trzeba przejechać dwukrotnie w jednym ciągu - po wyjechaniu z ostatniej bramki trzeba zawrócić i wjechać od początku jeszcze raz, wszystko bez zatrzymania ani podparcia. W razie problemów już lepiej "odpuścić" i nie trafić w bramkę, bo wtedy można powtórzyć próbę, natomiast najechanie na pachołek to definitywny koniec egzaminu.

 

Zadanie piąte: Szybki slalom - niezbyt trudne zadanie, należy tylko pamiętać o odpowiedniej prędkości przejazdu - min 30kmph. Mierzona jest na podstawie czasu przejazdu między bramką wjazdową i wyjazdową ze slalomu. Polecam wjechać z prędkością ok. 30 na liczniku, w trakcie "slalomowania" trochę się zwolni, a po ostatnim pachołku mocno (ale rozsądnie ;) ) "wyciągnąć" motocykl w kierunku bramki dodając dużo gazu. W ten sposób zawsze osiągałem średnią 35-37kmph. Całość również trzeba zrobić dwukrotnie, jednym ciągiem, bez zatrzymania i podpierania (więc bez przesady z tym "wyciąganiem", żeby nie wywalić w płot WORDu ;) ). Tylko jeden przejazd musi być szybszy niż 30kmph, jeśli uda się to za pierwszym razem, to drugi wystarczy po prostu przejechać, prędkość nie jest wtedy istotna.

 

Zadanie szóste: Ominięcie przeszkody przy 50kmph - właściwie najprostsze z zadań, prędkość przejazdu mierzona jest na bardzo krótkim odcinku (ok 1m) na wysokości samej przeszkody, więc wystarczy najechać z prędkością nieco ponad 50kmph, lekko złożyć się przy przeszkodzie i już w trakcie manewru zwalniać. Tak jak poprzednie, to zadanie trzeba również zrobić 2 razy, przy czym oba przejazdy muszą być wykonane z odpowiednią prędkością i raz trzeba objechać słupek z lewej, a raz z prawej strony.

 

Zadanie siódme: Ruszanie pod górkę - nic prostszego, nie ma co opisywać.

 

Zadanie ósme i dziewiąte: hamowanie awaryjne i hamowanie do wyznaczonego miejsca - niby te zadania mogą być również zrobione na mieście, ale póki co cały czas robią je na placu, żeby uniknąć cyrków w ruchu miejskim. Zadanie jest proste, trzeba rozpędzić się do 50kmph (chociaż nie jest to nijak mierzone) i raz zacząć hamować jak instruktor machnie ręką (awaryjne), a drugi raz zahamować tak, aby środkiem motocykla zatrzymać się mniej-więcej przy jakiejś wskazanej linii czy pachołku. Raczej nie ma trudności z tymi zadaniami, warto tylko zwrócić uwagę, żeby to hamowanie awaryjne naprawdę było "awaryjne", tzn. należy zahamować dość gwałtownie i szybko - ja trochę odpuszczałem, bo bałem się poślizgu i egzaminator trochę mnie zrugał ;) oczywiście w granicach rozsądku z tą gwałtownością, nikt nie wymaga stawania na przednie koło ;)

 

Jak wykona się wszystkie te zadania... to egzaminator już naprawdę wierzy, że zdający ma opanowaną jazdę na tej maszynie i przejazd przez miasto jest właściwie formalnością. Oczywiście trzeba mieć się na baczności, przepuszczać pieszych ;) nie najeżdżać na linie ciągłe, zwłaszcza przy skręcaniu w lewo, pamiętać o ustawieniu się do lewej strony przy takim skręcie, zwłaszcza jadąc po jednokierunkowej jezdni... i to wszystko, nie spotkałem się z żadną niespodzianką ze strony egzaminatorów.

 

Ale się rozpisałem :blink:

Edytowane przez niedzwiedz102 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja trochę odpuszczałem, bo bałem się poślizgu

 

W Łodzi Gladiusy nie mają ABS'u? W Piotrkowie są z ABS'em więc heble do oporu :smile:

wolę dwieście po mieście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Łodzi Gladiusy nie mają ABS'u? W Piotrkowie są z ABS'em więc heble do oporu :smile:

 

A żebym ja wiedział takie rzeczy, to byłbym mądrzejszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tylko jeden przejazd musi być szybszy niż 30kmph, jeśli uda się to za pierwszym razem,

to drugi wystarczy po prostu przejechać, prędkość nie jest wtedy istotna.

kloego a jak 1szy slalom bedzie za wolny , a 2gi powyzej 30km/h to bedzie ok/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kloego a jak 1szy slalom bedzie za wolny , a 2gi powyzej 30km/h to bedzie ok/

 

Wiesz co, nie odpowiem Ci jak jest na pewno, bo sami egzaminatorzy nie do końca wiedzą jak interpretować niejasne zapisy w ustawie (przy mnie o tym rozmawiali) - może teraz doszli do jakiegoś nowego wniosku. Ale z tego co jeden z nich mówił, to tak też jest w porządku - jeden z przejazdów musi być zrobiony z prędkością min. 30kmph. Na pewno możesz o to spytać przed samym zadaniem.

 

edit:

 

Aha - jeden ze zdających razem ze mną przypomniał mi o ważnej sprawie - nawet jak się obleje na którymś tam zadaniu, to podobno ma się prawo do dokończenia egzaminu na placu, tzn. można spróbować sobie pozostałych zadań. Nie ręczę, że tak jest i że będą się zgadzać, ale warto zapytać. Oczywiście życzę każdemu zdania za 1. razem :smile:

Edytowane przez niedzwiedz102 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko , dzieki , mozesz mi kopsnac nr tel, , bo jak mi sie cos przypomni istotnego przed samym egzaminem  lub tez jakos w nie dalekiej przyszlosci to bym sobie przedzwonil.... no i wazne ile sie czeka na sam egzamin - dlugie sa terminy w wordzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garaż.

Zdjęcie z podpórki.

upewnienie o możliwości jazdy.

Kiera max w prawo i idziemy do tyłu. Możemy chodzić po liniach, nie można najechać na linie.

Max 3 zmiany kierunku ruchu.

postawienie na podpórce.

Przy unieruchomionym silniku.

 

Slalom wolny:

upewnienie o możliwości jazdy oraz SKRĘCANIA (polecam obserwowanie pachołków a nie linii!).

Najpierw wjazd w prostokąt i 5 ósemek liczonych od pierwszej pełnej(liczymy od 0 do 5 na wysokości wjazdu po pełnej ósemce)

wyjazd, bez zatrzymania,

przejazd pomiędzy bramkami:

upewnienie o możliwości SKRĘCANIA

2-krotny przejazd.

Nie potrącamy pachołków tylko w razie czego pomijamy bramkę! Wtedy jest drugie podejście.

Po wykonaniu zatrzymujemy się i czekamy na instrukcje NA LUZIE!

 

Górka.

upewnienie o możliwości jazdy.

Max 20 cm do tyłu, nie może zgasnąć.

 

Slalom szybki:

2 przejazdy;

2 lub 3 bieg, średnia prędkość jednego przejazdu to 30 km/h.

Czyli upewnienie o możliwości jazdy, wjeżdżamy ok 35-40, hamulec, 1 pachołek, 2 pachołek, przed 3 pachołkiem dzida i wyjazd. Bez zatrzymania drugi przejazd.

Jeżeli pierwszy przejazd będzie zbyt wolny to drugi musi być OK.

 

Ominięcie przeszkody:

2 przejazdy, raz ominięcie z lewej, raz z prawej.

najazd minimum 50 km/h, prędkość mierzona na bramce wjazdowej,

Czyli upewnienie o możliwości jazdy, wjeżdżamy 50, 55km/h (przekłamanie licznika/radaru), hamulec*, przeciwskręt i wyjazd już spokojnie. Bez zatrzymania drugi przejazd.

 

Hamowanie do punktu z 50 km/h.

Hamowanie awaryjne na sygnał (oba gladiusy mają ABS).

Miasto.

Pamiętajcie o upewnianiu się o możliwości ruszenia przy każdym manewrze.

Nasze filmiki macie również na stronie Szkoły Kierowców Turbo z Pabianic.

 

*- hamulec wedle uznania ;)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry post :smile: byle, ciekaw jak to wyglada i chetnie bym sobie zrobil egzamin, ciekaw jestem czy przeciwskretem zmiescilbys sie te bramki lepiej, chyba tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry post :smile: byle, ciekaw jak to wyglada i chetnie bym sobie zrobil egzamin, ciekaw jestem czy przeciwskretem zmiescilbys sie te bramki lepiej, chyba tak ;)

no poscik dobry, omijanie przeszkody to banal, prawie na prosto, bez przeciwskretu daje rade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko , dzieki , mozesz mi kopsnac nr tel, , bo jak mi sie cos przypomni istotnego przed samym egzaminem  lub tez jakos w nie dalekiej przyszlosci to bym sobie przedzwonil.... no i wazne ile sie czeka na sam egzamin - dlugie sa terminy w wordzie?

 

Ostatnio mogłem się umówić na ok. 10 dni do przodu, czyli ponad tydzień. Nie ma dramatu, czasem jeszcze ktoś zrezygnuje i można załapać termin na przyszły tydzień. Umawiać można się telefonicznie, ale zmieniać termin trzeba już osobiście we WORDzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepiej tak jak kolega z niedźwiedziem w avatarze (tak jestem zbyt leniwy aby przewinąć stronę A CO!) wykupić sobie jakieś 2h jazd na placyku egzaminacyjnym, zrobić na sucho ten egzamin parę razy, na pewno będzie Ci wtedy łatwiej ;) ważne, żeby ten plac zaliczyć, bo miasto to tylko formalność, byle by głupoty nie odwalić, u mnie siadły słuchawki w garnku i nie slyszalem czy mówi hamowanie awaryjne czy co, to się zatrzymalem ;p ale nie oblał mnie

 

Edit: ok przewinąłem i z tym niedźwiedziem dużo się nie pomyliłem ;p aż w nagrodę kupię sobie piwo :biggrin:

Edytowane przez Broto (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekaw jestem czy przeciwskretem zmiescilbys sie te bramki lepiej, chyba tak ;)

co masz na myśli?

LAFAY - jeżeli wykonasz zadanie bez przeciwskrętu to nie zostanie zaliczone (o ile egzaminator będzie wiedział jak to rozpoznać ;) )

 

jeżeli ktoś z Łodzi będzie chciał przejechać się na WORD to polecam Auto Szkołę M.Bajon na Wojska Polskiego. Tam również jest możliwość jazd z instruktorem na plecaczku.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co masz na myśli?

LAFAY - jeżeli wykonasz zadanie bez przeciwskrętu to nie zostanie zaliczone (o ile egzaminator będzie wiedział jak to rozpoznać ;) )

 

O niczym takim nie słyszałem podczas egzaminów... poza tym jak egzaminator stojący gdzieś, tam z boku miałby to zauważyć i rozpoznać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

B) przeszkodę omija się raz z prawej, raz z lewej strony, tak aby zaprezentować umiejętność wykonania przeciwskrętu w prawo i w lewo,

fragment tabeli nr 4 załącznika nr 2 do Rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami.

Jeżeli egzaminator będzie miał pojęcie o jeździe na 2oo to pozna czy był przeciwskręt czy też go nie było... Ale ja nie będę im podpowiadał ;)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę negować tego, co mówi motoTomasz, zwłaszcza, że popiera swoje słowa dowodami :smile: ale temat jest o wrażeniach i doświadczeniach, a z moich "przeżyć" mogę Ci powiedzieć, że to jedno z najprostszych zadań, nie bardzo można nawet mówić o składaniu się, bo to nie zakręt przecież, tylko "bujnięcie się" obok pachołków :smile: Bez obaw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj wiem, wiem że to trochę dwie różne bajki ;)

 

Mam złe wspomnienia po kontakcie z asfaltem na zakręcie więc każdy ruch w bok na motocyklu lekko mnie spina.

Z drugiej strony wiem, że to kwestia przełamania siebie i powinno być dobrze :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm :P.Wyobraź sobie ,że motocykl to Twój facet :P Może to Cię troche rozluźni hehe.oby nie za bardzo :].A tak serio możesz może od kolegi pożyczyć motocykl jechać z nim na jakiś pusty parking ,ustawic butelki 5l z woda i popróbować sobie. :smile: Powodzenia :smile: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...