Skocz do zawartości

Egzaminy 2013 - Kto Zdawał?


em412

Rekomendowane odpowiedzi

podobno trening czyni mistrza. obys nie byla mistrzem prostej, wiec lepiej przelam strach i zacznij trenowac ;)

W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 😆
avatar2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was!

 

Nowy jestem..... wiec...

 

Dzisiaj miałem egzamin : placyk wiadomo jakie manewry nie będę się rozpisywał...

Natomiast zaskoczyła mnie fantazja egzaminatora .... pomyślałem że dla potomnych warto napisać, jak każdy zdający by udostępniał trasę stworzy się fajny informator dla kandydatów.

 

A więc  Smutna i na światłach w prawo potem w Zródłową, przechodzi w północną i zawijka z powrotem na Żródłową tam STOP prosto i w prawo w Uniwersytecką zawracanie i koło Koscioła w prawo w Pomorską prosto (Torowisko tramwajowe wchodzi w ulice jechał tramwaj) na wiadukt (60km/h i za wiaduktem 30km/h) w prawo Mazowiecka przechodzi w Małachowskiego w prawo w Konstytucyjną (torowisko tramwajowe stało na nim auto wiec uwaga na linie) lewa w Pomorską do Tamka (strefa40km/h) i prawo w telefoniczną i lewo w Doły (hamowanie awaryjne i przy wyznaczonym miejscu) prawo Smutna i Gratulacje!!!

 

Stres i upał jak cholera gość po mnie utopił się w kasku :smile: ale oblał na placu

Za to placyw WORD jest miodzio w szkole jazdy ledwo co uzyskałem 31km/h  w WORDzie na egzaminie 39km/h!!!!!!!!!!!!!!!

Duzo ludzi ma motocykle w domu i myślą że się uda????

 

 

NIE UDA SIĘ!!!!!!!!!!!!!! trzeba dokupić jazdy Gladius jest kapryśny ten WORDowski ma 500km przebiegu chodzi fajnie ale ma mały skręt

Osobiscie wolny slalom był pestką gorzej miałem z cholerną 30tką

 

Ja dokupiłem u WOTY na Józefowie tam jeździ też Delta POLECAM Faceci są super mili i wychowują jak nie jeździ się na sprzęgle (- za kare DzikiWieprzu pchasz do okoła placu no i pchałem)

 

A dowiedziałem  się dziś że właściciel Delty zmarł nagle miał 49 lat pogrzeb był dziś o 14:00 - smutne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duzo ludzi ma motocykle w domu i myślą że się uda????

 

 

NIE UDA SIĘ!!!!!!!!!!!!!! trzeba dokupić jazdy Gladius jest kapryśny ten WORDowski ma 500km przebiegu chodzi fajnie ale ma mały skręt

Osobiscie wolny slalom był pestką gorzej miałem z cholerną 30tką

 

 

No proszę, to ciekawe, co osoba to inne wrażenia :smile:

 

Ale co do jednego się zgadzamy - jaki kozak by nie wsiadł pierwszy raz na Gladiusa to się ze*** a nie zda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał racja!!

 

oni na egzamie od razu pytają czy miał Pan do czynienia z tym motocyklem??

 

na dniach otwartych WORD wsiadł na Gladka koleś który przyjechał sprzętem naprawdę zacnym, miał na karku zrobione pare tysi kilosów , ubranko i estyme i co???

stałem z egzaminatorami z boku każdy po cichu mówił ze to profesjonalista............... nie zrobił slalomu !!!!!!!!!!! nie zmieścił sie

 

Instruktorzy u WOTY i w Delcie też nie są lojtasami, to policjanci albo żołnierze którzy na motocyklach nie jeden wypadek mieli i opowiadają o nich bez wstydu...

i sami mają pokorę do nowych zasad i tłumaczą że trzeba pewną cześć ciała wygnieść na placu żeby zdać to duży motocykl....

 

był ze mną na egzamie koleś który ma "Banditke 600" czy jak mu tam w domu - ósemkę zrobił na pół sprzęgle i wysypał się na wolnym slalomie :sad2: 

półsprzęgło nie służy do jechania tylko ruszania ...

 

potpytałem dziś w WORD o taki raport przebiegu egzeaminu kat A od 16.05 do 15.06  przystąpiło 76 os  , zaliczyło  20 albo 26 :sad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widziałem się z Darkiem :sad2: tydzień przed tym jak odszedł :sad2: i wypowiadał się jednoznacznie o nowym gladku i egzaminie, stwierdził że wszystko w miarę idzie przejechać ale wolny slalom to dramat.

Siedziałem tam z godzinkę i patrzyłem jak goście się męczą a mieli już sporo godzin wyjeżdżonych i faktycznie - wolny slalom musisz przejechać perfekcyjnie tzn. jeżeli choć raz skręcisz nie tak jak trzeba dalej już nie przejedziesz, odległości są tak wykręcone że nie możesz sobie pozwolić na minimalną korektę.

:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie przesadzajcie tak z tym slalomem. Nie jest to łatwy manewr ale nikt normalny nie posyła na niego kursanta nie mającego pojęcia o jeździe.
Najpierw dosiad, martwy ciąg, przeciwwaga, przeciwskręt a dopiero slalom wolny i reszta zadań ale tylko z plecakiem.
Jak dla mnie to przed 8 godziną jazdy nie ma w ogóle po co wjeżdżać w jakiekolwiek zadania egzaminacyjne. No może przygotowanie do jazdy i czynności kontrolno obsługowe wraz z przeprowadzeniem motocykla.
Najpierw nabrać pokory do sprzętu a dopiero próbować manewrować. Tyle.

 

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kawka_Ninja

Cześć.......tarararara.....

Konkretna porada! ^_^  Rozpisałeś  się ale mniej więcej można sie było już wczuć w egzamin :smile: Dzięki z góry bo mnie to niebawem czeka  :whistling:  A tak apropo nie wiecie czym ...raczej jakim motorem egzaminują w Sieradzu?

Po kiego ja go cytowałam  :blink:  hahaha :hihi:musiałam edytować  :P

Edytowane przez Kawka_Ninja (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkretna porada! ^_^  Rozpisałeś  się ale mniej więcej można sie było już wczuć w egzamin :smile: Dzięki z góry bo mnie to niebawem czeka  :whistling:  A tak apropo nie wiecie czym ...raczej jakim motorem egzaminują w Sieradzu?

Po kiego ja go cytowałam  :blink:  hahaha :hihi:musiałam edytować  :P

 W Sieradzu jest taki sam motocykl jak w Łodzi tj. 

kat. AM – skuter YAMAHA Neo's T4 pojemność 49,45cm3

kat. A1 – motocykl YAMAHA YBR 125 pojemność 124cm3

kat. A2 -  motocykl Suzuki Gladius 650 ABS 35KW

kat. A -  motocykl Suzuki Gladius 650 ABS 53KW

Żyj tak jakbyś miał umrzeć jutro, marz tak jakbyś miał żyć wiecznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kawka_Ninja

:wacko: Emil Dzięki za Info :smile: Szerokości LwG !  ;)


Już nie przesadzajcie tak z tym slalomem. Nie jest to łatwy manewr ale nikt normalny nie posyła na niego kursanta nie mającego pojęcia o jeździe.....
 

O widze że Tomasz ma pojęcie :smile: Mam nadzieje że tak będzie jak piszecie......bo ja już się cykam  :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz 4 kciuki to nie potrzebujesz kierunkowskazów w moto... Możesz jednocześnie trzymać kiere i machając łapkami udawać nawet awaryjne...

Z LwG też nie będziesz miał problemu.

Szacun :smile:

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Ja w tym miesiącu zdawałem egzamin praktyczny kat. A - oczywiście już na nowych zasadach. Spróbuję krótko streścić swoją historię ;)

Na wstępie zaznaczam, że jestem początkującym użytkownikiem 2 kółek, co na pewno wpłynęło na moje wrażenia.

 

Pierwszą styczność z egzaminem miałem na dniach otwartych WORDu w Łodzi (jakoś 25 maja). Wykupiłem 2 godziny w AB AutoSzkole na Suzuki Gladiusie i pojechaliśmy na plac. Było to bardzo dobre posunięcie i skutecznie wybiło mi z głowy pomysły typu "pójdę na nowy egzamin na gorąco, motocykl to motocykl, jakoś się zda"... Pierwsze wrażenie - masakra. Nie byłem w stanie zrobić ósemki. Przed egzaminem jeździłem tylko na 125- i 250-tkach (stary kurs A) i trochę na Trampku 650. Jak się domyślacie Gladius z tymi motocyklami nie ma nic wspólnego, stosunkowo duża masa (ponad 200kg) i, w moim odczuciu, bardzo ograniczony zakres ruchu kierownicą robią z niego bardzo trudną do opanowania (dla wspomnianego "świeżaka") maszynę. Chociaż czekają na swoją kolejkę przed egzaminem (dwukrotnie) widziałem niejednego "ujeżdżacza" 600-tek i 700-tek, który pierwszy raz wsiadał na Gladiusa i nie dawał rady zrobić ósemki.

 

W każdym razie, po kilkudziesięciu minutach ćwiczeń i kilku poradach starszych motocyklistów (a nawet moto-policjantów) coś zaczęło z tej jazdy wychodzić. Pod koniec dawałem radę zrobić prawie wszystkie zadania, chociaż "wolny slalom" sprawiał mi problemy do samego końca. Ostatecznie na egzaminie za pierwszym razem przejechałem plac (chociaż nie bez trudów), a oblałem na mieście, jak leszcz, nie puściłem pieszego ;) Przy drugim egzaminie wszystko już poszło bezbłędnie, ale muszę zaznaczyć, że przy obu podejściach trafiłem na zaskakująco miłych i pomocnych (!) egzaminatorów- przymykali oko na jakieś nieistotne, małe błędy (pokazanie złej żarówki przy omawianiu świateł) i wszystko jasno tłumaczyli. Może pomagał fakt, że w egzaminie, w charakterze obserwatora, brali udział praktykanci na egzaminatorów.

 

(edit: pierwszy post w tym temacie: http://motocykle-lodz.pl/topic/3275-zmiany-w-egzaminach-na-prawko-a-i-inne-takie/ zawiera dokładny opis zadań egzaminacyjnych i wideło z przejazdu)

 

Podsumowując:

 

Pierwsze zadanie: Omówienie obsługi motocykla - sprawdzamy naciąg łańcucha + 2 wylosowane rzeczy. I nic poza tym, żadnych hamulców, amortyzatorów, ruchu kierownicy, tylko te 3 rzeczy.

 

Drugie zadanie: Przeprowadzenie motocykla "w garażu" - dość proste do wykonania, ale nie można się cackać, kierownica od razu "opór" w daną stronę i przesuwamy motocykl aż prawie najedzie na linię, zanim zmienimy kierunek ruchu, bo naprawdę trudno się zmieścić. Nie można robić "poprawek", tzn. przeprowadzamy motocykl tył - przód - tył i ma stanąć na wyznaczonym miejscu.

 

Trzecie zadanie: Ósemka - (ważne! przed wyjechaniem z "garażu" trzeba przygotować się do jazdy - tzn. ustawić sobie lusterka i rozejrzeć się przed ruszeniem) Nie ma już prawdziwej "ósemki", jest za to prostokąt i dwa pachołki. Niby łatwiej, ale niekoniecznie.. przez słabą zwrotność Gladiusa trzeba pamiętać, żeby trzymać się cały czas blisko krawędzi prostokąta. Jak raz zetnie się przy pachołku, to prawie na pewno nie da się dobrze wjechać w następny łuk. Nie trzeba za to kręcić głową przy każdym przejeździe przez środek "ósemki" sygnalizując rozglądanie się.

 

Czwarte zadanie: Wolny slalom - moim zdaniem najtrudniejsze zadanie. Przez bramki trzeba przejeżdżać baaardzo ciasno, przy wewnętrznych pachołkach, jeśli za późno zacznie się skręcać do następnej bramki i wjedzie się w nią pod dużym kątem, to nie ma szans na zmieszczenie się do kolejnej. Trzeba gładko "przebujać" się przez bramki mocno balansując ciałem. Dla kogoś takiego jak ja, kto nie umie "operować" niskimi, ciężkimi i mało zwrotnymi maszynami, jest to naprawdę wymagające zadanie. Nie do zrobienia bez wcześniejszego ćwiczenia (ja przed egzaminem wziąłem Trampka na parking, miarkę w plecak i ułożyłem sobie wolny slalom z puszek i kamieni ;) ). Coś czytałem, że niektórzy jadą na półsprzęgle, żeby zredukować prędkość, ale ja tego nie stosowałem, jakbym jeszcze miał kontrolować sprzęgło tańcząc w tym slalomie, to na pewno by nie wyszło. Ale jak ktoś da radę, to pomysł może nie być zły, bo Gladius na jałowym biegu jedzie 10kmph (wg licznika).

Całość trzeba przejechać dwukrotnie w jednym ciągu - po wyjechaniu z ostatniej bramki trzeba zawrócić i wjechać od początku jeszcze raz, wszystko bez zatrzymania ani podparcia. W razie problemów już lepiej "odpuścić" i nie trafić w bramkę, bo wtedy można powtórzyć próbę, natomiast najechanie na pachołek to definitywny koniec egzaminu.

 

Zadanie piąte: Szybki slalom - niezbyt trudne zadanie, należy tylko pamiętać o odpowiedniej prędkości przejazdu - min 30kmph. Mierzona jest na podstawie czasu przejazdu między bramką wjazdową i wyjazdową ze slalomu. Polecam wjechać z prędkością ok. 30 na liczniku, w trakcie "slalomowania" trochę się zwolni, a po ostatnim pachołku mocno (ale rozsądnie ;) ) "wyciągnąć" motocykl w kierunku bramki dodając dużo gazu. W ten sposób zawsze osiągałem średnią 35-37kmph. Całość również trzeba zrobić dwukrotnie, jednym ciągiem, bez zatrzymania i podpierania (więc bez przesady z tym "wyciąganiem", żeby nie wywalić w płot WORDu ;) ). Tylko jeden przejazd musi być szybszy niż 30kmph, jeśli uda się to za pierwszym razem, to drugi wystarczy po prostu przejechać, prędkość nie jest wtedy istotna.

 

Zadanie szóste: Ominięcie przeszkody przy 50kmph - właściwie najprostsze z zadań, prędkość przejazdu mierzona jest na bardzo krótkim odcinku (ok 1m) na wysokości samej przeszkody, więc wystarczy najechać z prędkością nieco ponad 50kmph, lekko złożyć się przy przeszkodzie i już w trakcie manewru zwalniać. Tak jak poprzednie, to zadanie trzeba również zrobić 2 razy, przy czym oba przejazdy muszą być wykonane z odpowiednią prędkością i raz trzeba objechać słupek z lewej, a raz z prawej strony.

 

Zadanie siódme: Ruszanie pod górkę - nic prostszego, nie ma co opisywać.

 

Zadanie ósme i dziewiąte: hamowanie awaryjne i hamowanie do wyznaczonego miejsca - niby te zadania mogą być również zrobione na mieście, ale póki co cały czas robią je na placu, żeby uniknąć cyrków w ruchu miejskim. Zadanie jest proste, trzeba rozpędzić się do 50kmph (chociaż nie jest to nijak mierzone) i raz zacząć hamować jak instruktor machnie ręką (awaryjne), a drugi raz zahamować tak, aby środkiem motocykla zatrzymać się mniej-więcej przy jakiejś wskazanej linii czy pachołku. Raczej nie ma trudności z tymi zadaniami, warto tylko zwrócić uwagę, żeby to hamowanie awaryjne naprawdę było "awaryjne", tzn. należy zahamować dość gwałtownie i szybko - ja trochę odpuszczałem, bo bałem się poślizgu i egzaminator trochę mnie zrugał ;) oczywiście w granicach rozsądku z tą gwałtownością, nikt nie wymaga stawania na przednie koło ;)

 

Jak wykona się wszystkie te zadania... to egzaminator już naprawdę wierzy, że zdający ma opanowaną jazdę na tej maszynie i przejazd przez miasto jest właściwie formalnością. Oczywiście trzeba mieć się na baczności, przepuszczać pieszych ;) nie najeżdżać na linie ciągłe, zwłaszcza przy skręcaniu w lewo, pamiętać o ustawieniu się do lewej strony przy takim skręcie, zwłaszcza jadąc po jednokierunkowej jezdni... i to wszystko, nie spotkałem się z żadną niespodzianką ze strony egzaminatorów.

 

Ale się rozpisałem :blink:

w zupełności się zgadzam z kolegą na dniach WORD-u miałem przyjemność testować Gladiusa i powiem masakra swoją 900 Cbr zrobiłem szybciej plac niż tym Gladiusem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie wytłumaczone wszystko ;) Bardzo dziękuję, bo właśnie zapisuję się na jazdy i do końca lipca prawko musi być! Trochę mnie uspokoiliście ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odebrałem dzis pachnące A z wydziału komuny - czas na jazde testową ;)

mozna na stronie kierowca.pwpw na bieżąco sprawdzac stan prac nad wydaniem prawka , potem sms przychodzi i jedziesz

sugeruje od razu w WORDzie opłacic 100,50zł tytułem kosztów administrqcyjnych bo inaczej nie zabiorą sie do wysłania dokumentów do Warszawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widziałem się z Darkiem :sad2: tydzień przed tym jak odszedł :sad2: i wypowiadał się jednoznacznie o nowym gladku i egzaminie, stwierdził że wszystko w miarę idzie przejechać ale wolny slalom to dramat.

Siedziałem tam z godzinkę i patrzyłem jak goście się męczą a mieli już sporo godzin wyjeżdżonych i faktycznie - wolny slalom musisz przejechać perfekcyjnie tzn. jeżeli choć raz skręcisz nie tak jak trzeba dalej już nie przejedziesz, odległości są tak wykręcone że nie możesz sobie pozwolić na minimalną korektę.

Cześć wszystkim.

 

Artur, możliwe że właśnie mnie między innymi oczywiście, oglądałeś na placyku Delty :smile:

 

A wracając do tematu samego egazminu, to czekam właśnie na wydanie prawka z nową piękną kategorią A :smile:. Sam egzamin zdałem z 1 razem, placyk z małymi problemami, ale dało radę. Oczywiście największym problemem był wony slalom.

 

Ze swojej strony mogę dodać jeszcze jedną rzecz: ochraniacze na kolana. Nie wiem jakie były Wasze wrażenia, ale mnie te ochraniacze strasznie "wybiły z rytmu". Jakoś nauczyłem się na Gladku trzymać nogi blisko baku, a ochraniacze sprawiły że kulasy na wysokości baku nieco bardziej odstawały. Może i złej baletnicy... ale moim zdaniem warto się na to przygotować, mieć świadomość że coś takiego może się pojawić.

 

Życzę powodzenia na egzaminie!

 

A Darka szkoda, fajny chłop z niego był...

Edytowane przez Vesper (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadanie piąte: Szybki slalom - niezbyt trudne zadanie, należy tylko pamiętać o odpowiedniej prędkości przejazdu - min 30kmph. Mierzona jest na podstawie czasu przejazdu między bramką wjazdową i wyjazdową ze slalomu. Polecam wjechać z prędkością ok. 30 na liczniku, w trakcie "slalomowania" trochę się zwolni, a po ostatnim pachołku mocno (ale rozsądnie ) "wyciągnąć" motocykl w kierunku bramki dodając dużo gazu. W ten sposób zawsze osiągałem średnią 35-37kmph. Całość również trzeba zrobić dwukrotnie, jednym ciągiem, bez zatrzymania i podpierania (więc bez przesady z tym "wyciąganiem", żeby nie wywalić w płot WORDu ). Tylko jeden przejazd musi być szybszy niż 30kmph, jeśli uda się to za pierwszym razem, to drugi wystarczy po prostu przejechać, prędkość nie jest wtedy istotna.

 

To nie jest do końca prawda. Zdawałem dziś w Warszawie i zakładając właśnie taki scenariusz zmarnowałem pierwsze podejście, bo zakładałem, że pierwszy przejazd przejadę wolniej, a drugi szybciej. Po zbyt wolnym pierwszym przejeździe egzaminator poinformował mnie o utracie pierwszej próby i teraz muszę przejechać w drugim podejściu DWA razy powyżej 30km/h (!) Za drugim razem w stresie trochę przesadziłem i zawadziłem o prawy słupek w bramce... Szkoda, bo ósemka i wolny slalom jak dla mnie najtrudniejsze przeszedłem...

 

 

Slalom szybki: 2 przejazdy; 2 lub 3 bieg, średnia prędkość jednego przejazdu to 30 km/h. Czyli upewnienie o możliwości jazdy, wjeżdżamy ok 35-40, hamulec, 1 pachołek, 2 pachołek, przed 3 pachołkiem dzida i wyjazd. Bez zatrzymania drugi przejazd. Jeżeli pierwszy przejazd będzie zbyt wolny to drugi musi być OK.

 

W Warszawie dwa muszą być powyżej 30km/h (!) Czyli w moim przypadku pierwszy przejazd za wolny. Drugie podejście do zadania egzaminacyjnego i w takiej sytuacji musisz zaliczyć dwa przejazdy powyżej 30km/h.

Edytowane przez strider (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę, że muszą być dwa powyżej 30 km/h.

Opieramy się na jednym Rozporządzeniu i stanowi ono wyraźnie, że "średnia prędkość 1 przejazdu nie mniejsza niż 30 km/h."

Poszukaj sobie filmu z drzwi otwartych WORD w Częstochowie i tam egzaminator jasno wyjaśnia dlaczego liczy się jeden przejazd.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę, że muszą być dwa powyżej 30 km/h.

Opieramy się na jednym Rozporządzeniu i stanowi ono wyraźnie, że "średnia prędkość 1 przejazdu nie mniejsza niż 30 km/h."

Poszukaj sobie filmu z drzwi otwartych WORD w Częstochowie i tam egzaminator jasno wyjaśnia dlaczego liczy się jeden przejazd.

 

Wiem, widziałem i czytałem, ale widocznie WORDy różnią się w interpretacji tego zapisu. Widocznie rozumieją to w ten sposób, że to nie może być powiedzmy 30km/h jako średnia z dwóch przejazdów czyli powiedzmy: 1) przejazd 10km/h. 2) przejazd 50km/h.

 

Też nie do końca to rozumiem, ale dziś właśnie przez to nie zdałem. Egzaminator ewidentnie powiedział, że po przejeździe 25km/h na godzinę w pierwszym podejściu mam drugie podejście i teraz muszę mieć dwa przejazdy po ponad 30km/h aby zaliczyć zadanie. Moje pierwsze podejście do zadania zakończyło się po przejechaniu pierwszy raz z prędkością 25km/h. Taką intepretację potwierdzają niektórzy instruktorzy. 

 

 

Poszukaj sobie filmu z drzwi otwartych WORD w Częstochowie i tam egzaminator jasno wyjaśnia dlaczego liczy się jeden przejazd.

 

Wiem też tego słuchałem i efekt jest taki, że nie zdałem. Egzaminator tylko się uśmiechnął jak mu o tym powiedziałem... Generalnie potrafię zrozumieć interpretację niekorzystną dla mnie - jedyne, co mi się nie podoba to to, że system oceniania okazuje się być niespójny i różny w różnych miastach. Różnica pomiędzy jednym przejazdem powyżej 30km/h, a dwoma raz po razie w sytuacji stresu egzaminacyjnego i tłumu gapiów jest ogromna.

p.s. nie mogę też znaleźć tego filmiku gdzie byłoby to powiedziane.

Edytowane przez strider (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Proponuję napisać odwołanie do Urzędu i powołać się na błędną interpretację Rozporządzenia oraz stanowisko m.in. WORD Częstochowa, Łódź, Sieradz, Łomża...

Odwołania rozpatrują osoby niezwiązane z WORD i w tym przypadku przychylą się do stanowiska osoby egzaminowanej.

Kolejny egzamin na koszt WORD.

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie wskóram, bo za drugim podejściem już w stresie, bo ostatnim potrąciłem słupek wracając do bramki. Musiałem zaryzykować i pojechać dużo szybciej niż za pierwszym razem.

 

Rozmawialem z instruktorami w Warszawie i potwierdzają interpretację WORDu w Warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrącenie pachołka nie ma wpływu na decyzję o unieważnieniu egzaminu.

Instruktorzy potwierdzają interpretację WORDu ponieważ pod tę interpretację szkolą. 

Możesz również zapytać o tor jazdy z manewru "przemieszczenie motocykla" do prostokąta w którym należy wykonać ósemkę.

Nigdzie nie jest napisane, że należy tam wjechać jak najkrótszą drogą a niektórzy egzaminatorzy tego wymagają.

Tymczasem masz wtedy możliwość rundki zapoznawczej z charakterystyką motocykla i nikt nie może Ci zabronić zrobić kółka po placu manewrowym :smile:

Pisz odwołanie i tyle.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...