Skocz do zawartości

Z Plecaczkiem. Dla Kierowcy I Dla Pasażera.


rescuer

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Przewaliłem forum i nie znalazłem porad w tym temacie. Jeśli przegapiłem to sorki. Przeczytałem trylogię Davida Hough, kilka porad tam opisuje, ale interesują mnie Wasze doświadczenia. Zarówno kierowców, jak i Waszych plecaczków. Mimo, że moja dziewczyna szybko się uczy i stara się na mnie nie lezeć to chcą mi nadgarstki odpaść. Zacząłem więcej hamować tyłem by nie brać całego ciężaru na ręce, swoją drogą to efektowność hamowania się zwiększyła (tył bardziej dociążony, nie powinno się poślizgnąć). Kolega doradził by składała stopy w dół, zapierając się o sety, też bardzo pomogło jej stabilniej się trzymać. Drobne porady poprawiające komfort i bezpieczeństwo. Pozdrawiam :smile:

Edytowane przez rescuer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co kojarzę, Jędrzej też miał problemy w bólem nadgarstków na dłuższym dystansie wioząc mnie. Żebym nie wiem jak się probowała zapierać, przy każdym hamowaniu leciałam do przodu. Zapierać się stopami ciągnąc pięty w dół - trochę pomaga, ale mnie osobiście było potem ciężko zejść z moto bo mięśnie ud dawały się we znaki. Może też jak się plecak trzyma rękoma baku to trochę pomaga bo rękoma przy hamowaniu też się można przytrzymać, ale przy większych prędkościach ja się boję puścić Jędrzeja. Do tego zadupek w Hornetce wydaje mi się bardzo śliski, więc może jakieś antypoślizgi na poślady? :biggrin: Nie wiem, rzadko jeżdżę teraz z Jędrzejem bo i sam Jędrzej rzadko jeździ z racji braku czasu. Ale temat baaardzo dobry, sama chętnie się dowiem jak sobie radzić z problemami "plecaczkowymi" :smile:

Każdy motocyklista jest piękny - póki nie zdejmie kasku :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas iść na siłownie :P .

 

 

 

Zacząłem więcej hamować tyłem by nie brać całego ciężaru na ręce

Przeczytaj jeszcze raz książki albo weź inne  ;)

 

Ból nadgarstków to głównie objaw złej pozycji i kurczowego trzymania się kierownicy, co destabilizuje pracę maszyny i męczy nadgarstki.

O ile pamiętam pisałeś, że miałeś przygodę z końmi więc tak samo trzymaj motocykl nogami.  Ręce powinny pracować powinny pracować jak u pianisty, szybko mocno ale luźno.

 

Hamowanie tyłem przydatne chociaż to nadal przód jest głównym hamulcem jakieś 70/30.  Te dwie tarcze z przodu dają rade nawet z pasażerem.

 

Kolega doradził by składała stopy w dół, zapierając się o sety, też bardzo pomogło jej stabilniej się trzymać.

Pierwsze słyszę.

 

W sumie to dobrym patentem jest, jak będzie się ciebie trzymać jedną ręką w pasie a drugą zapierać się o zbiornik.

 

stara się na mnie nie lezeć

Tyle dobrego tracić :P

Osobiście wolę (jak już muszę jechać z plecakiem) by się jednak o mnie plecak dość mocno opierał bo wtedy czuje jak jadę.

 

No i sam schemat jazdy z plecakiem się zmienia. Kończy się nak.... na hebel i wypier.. na kole z pod świateł, trzeba jeździć bardziej płynnie.

 

Jak sobie coś przypomnę to jeszcze napiszę.

Edytowane przez ridrick (wyświetl historię edycji)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia łapki trzyma na baku, podczas przyśpieszania chwyta mnie w pasie, stopy uklada w taki sposób, by palce skierowane były w dół. Po jeździe narzeka na ból mięśni czworobocznych ( to tzw. kapturki ;) ). Spowodowane jest to tym, że odchyla głowę do tyłu, żeby nie stukać mnie swoim kaskiem ( doprowadza mnie to do szału ). Oczywiście rozumiem, że to pierwsze jazdy i nie jesteśmy oboje przyzwyczajeni. Jazda jako plecak to niewątpliwie sztuka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze takie coś się kiedyś przez forum przewinęło

 

http://www.scigacz.pl/Jazda,motocyklem,z,pasazerem,10,podstawowych,zasad,16348.html

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja zona zawsze jak zaczynam hamowac to sciska mnie udami,przez co nie zjezdza na mnie i to pozwala zachowac pewien odstep.Na bandicie tez pobolewaly mnie nadgarstki.Na xtz siedze calkowicie wyprostowany i nie ma juz takiego problemu z hamowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polece takie rozwiązanie...tzn w ten design...http://www.motoequipment.eu/oferta/angrip

 Nie mam siły, by wstać,

nie mam siły, by iść.
Nie mam siły, by grać,
nie mam siły, by żyć.
Eksploduje mój mózg,
atakuje mnie chłód.
Zasypuje rój gruz,
to rujnuje mnie znów,
ale nagle w żagle łapię ciepły wiatr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł rewelacyjny. Asia też trzyma mnie nogami ( końskie przyzwyczajenie bo jeździ od dziecka ). Czuje się wtedy stabilniej i pomaga jej przy hamowaniu. Muszę pamiętać o wcześniejszym i łagodniejszym wytracaniu prędkości. Widzę teraz ten błąd. Powoli, malymi kroczkami. Dam jej teraz troszkę odpocząć i może za tydzień znów się przejedziemy razem. Dystans rozsądny z postojami. Nie chcę by się zraziła.

Edytowane przez rescuer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to jest w waszych motocyklach, (czy jest taka możliwość) ale mnie i plecaczkowi bardzo pomogło przerobienie kanapy.

Zmiana poszycia na lepiej przyczepne i wyprofilowanie jej na dwa miejsca. Jest nieporównywalnie lepiej choć na Transalpie przeciążenia są dużo mniejsze niż u was.

 

No i we dwoje trzeba się po prostu nauczyć i przyzwyczaić jeździć (zarówno kierowca, jak i pasażer).

Tylko Honda -> XL600V + XR400R = :riding:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie z tą przyczepnością kanapy jest tragedia. O dziwo - w skórzanych spodniach DUŻO gorzej, zdecydowanie mniej ślizgam się w dżinsach. Artykuł mnie też się bardzo podoba - prosto, jasno i przejrzyście. Trzeba wcielać w życie. Albo przesiąść się na swoje moto  :riding:

Edytowane przez jabioka (wyświetl historię edycji)

Każdy motocyklista jest piękny - póki nie zdejmie kasku :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rescuer, ile procentowo siły (o ile może określić) przykładasz nogami do baku, a ile rękami do kiery? Powiedzmy podczas hamowania? To odciążanie kiery to temat również b.ważny choć często pomijany. Ma to znaczenie również jak lecisz solo.

Mój plecaczek, generalnie przyklejony jest do mnie i tak chyba wolę bo czuję moto i nie kręci się przy przejeżdżaniu w korkach. Przy ostrym hamowaniu (jeśli nie da się go uniknąć) to obie ręcę na bak. Powodzenia w znalezieniu idealnej pozycji...  :hihi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zartujac (uwaga, zart powyzej 18 :biggrin:), to bole nadgarstka pewnie masz z winy kobiety - po prostu Wasze zycie erotyczne jest 1 klasy ;)

Gdybyscie tak czesto nie "ten tego" ;) mialbys wycwiczone nadgarstki :biggrin:

 

ps. wybaczcie, jestem po 3 piwkach :smile:

W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 😆
avatar2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zartujac (uwaga, zart powyzej 18 :biggrin:), to bole nadgarstka pewnie masz z winy kobiety - po prostu Wasze zycie erotyczne jest 1 klasy ;) Gdybyscie tak czesto nie "ten tego" ;) mialbys wycwiczone nadgarstki :biggrin:

 

albo kolega się po prostu chwalił :P hehe

qxK0W5f.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahahahahahahahah Dobre ;) Ale to prawda, muszę zwrócić uwagę na odciążanie rąk ( pisze oczywiście o jeździe na 2oo :P ). Tak jak koledzy pisali, podobno będę lepiej czuł moto. Muszę dużo pracować nad techniką, zarówno solo jak i z plecaczkiem. Kolejny problem to zawracanie ( z plecaczkiem ). Boje się przy niedużej prędkości, podczas tego manewru bardziej pochylic motocykl, by nie upaść. Rezultat - duuuuży łuk. Zastanawiam się czy ten lęk nie jest czasem zależny od psychiki, czy faktycznie przy większym obciążeniu mogę się prędzej przewrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kolejny problem to zawracanie ( z plecaczkiem ). Boje się przy niedużej prędkości, podczas tego manewru bardziej pochylic motocykl, by nie upaść. Rezultat - duuuuży łuk. Zastanawiam się czy ten lęk nie jest czasem zależny od psychiki, czy faktycznie przy większym obciążeniu mogę się prędzej przewrócić.

 

To jest możliwe, sama miałam taką sytuację, kolega chciał ze mną zawrócić w ciasnej uliczce i się po prostu przewróciliśmy, a to bardzo doświadczony motocyklista. Na szczęście nic nam się nie stało.

Generalnie sportowe motocykle nie nadają się do wożenia plecaczków, zwłaszcza takich, które nie miały wcześniej styczności z 2 kółkami.

Pozycja bardzo niewygodna i niestabilna ( stąd boląca szyja ).

Z moich rad trochę powtórzę przedmówców...trzeba się mocno trzymać udami kierowcy, rączkami w pasie, a przy hamowaniu opierać ręce o bak, żeby nie lecieć na kierowce. Plecak musi wyczuć ten moment i np obserwować światła...czyli jak widzi z daleka, że czerwone to odpowiednio wcześniej zaczyna opierać się o bak.

Poza tym Ty musisz też wcześniej zacząć wytracać prędkość i generalnie łagodniej wykonywać wszystkie manewry.

Ja jak jeździłam na Cebrze to wykombinowałam sobie taki manewr, że przy ruszaniu bardziej się pochylałam wysuwając kuperek max do tyłu, a łokcie opierałam sobie na udach...wtedy było mi bardzo wygodnie i kręgosłup mnie nie bolał, ale to była duża kanapa F4i, z kolei na zadupku Bladego było mi bardzo niewygodnie i tam już nie dało się tak ułożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

działkowy emeryt

Czas iść na siłownie :P .

serio ...? ;)

i wypier.. na kole z pod świateł,

skoro już przywołujesz to zagadnienie ;) ... pasażeka siedzi blisko, albo bardzo blisko kierowcy, wręcz przykleja się doń czym tam ma :P - chodzi o jednolity środek ciężkości i trzyma obejmując kierowcę w pasie (mocno się trzyma...) nie odchyla się do tyłu i nie uderza kaskiem w kask kierowcy, i najważniejsze, siedzi dokładnie w linii kierowcy, nie wychyla się na boki... kiedy już jest świeca pozostaje jej wisieć dosłownie na kierowcy (stąd ten mocny chwyt w pasie ;) ) i NIE PANIKUJE, bo nic się nie dzieje - to guma jakich setki  B)  ... tylko nie poróbcie sobie krzywdy :P

...z każdym dniem rośnie liczba ludków, którzy mogą pocałować mnie w d*pę....

 

 

 

... dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu...?!?!?

... bo to nieładne jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O gumowaniu narazie nie ma mowy, a zplecaczkiem to juz wogole. Powolutku, delikatnie, uczymy się. To najcenniejszy załadunek na Swiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To najcenniejszy załadunek na Swiecie.

Słodko :P hehe. Prawdziwy mężczyzna kochający swoją połówkę :smile:

 

Fakt faktem ;) Plecaczek to spora odpowiedzialność i nie powinno być mowy o jakimkolwiek próbach szaleństw :smile: Jak nam samym coś się stanie to już tylko nasz problem...

qxK0W5f.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeden na laczku leci z plecaczkiem  ;)  :moto:

 Nie mam siły, by wstać,

nie mam siły, by iść.
Nie mam siły, by grać,
nie mam siły, by żyć.
Eksploduje mój mózg,
atakuje mnie chłód.
Zasypuje rój gruz,
to rujnuje mnie znów,
ale nagle w żagle łapię ciepły wiatr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

serio ...? ;)

Ja to zawsze chętnie. Nawet teraz mam siłownie gdzie mogę młodego zabrać.

 

 

 

i NIE PANIKUJE, bo nic się nie dzieje - to guma jakich setki B) ... tylko nie poróbcie sobie krzywdy :P

To jeszcze nie dla mnie. Musze się jeszcze wiele nauczyć.

 

 

 

Plecaczek to spora odpowiedzialność

Bardziej motywuje by się nie wy....

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie plecaczki, pogadajcie z Agatą (Szarą)... pierwszy raz w życiu wiozłem plecaczka, którego praktycznie w ogóle nie było czuć, który w ogóle na mnie nie leżał, nie dzwonił mi kaskiem w kask jakby próbując walnąć mnie w potylicę z bani i praktycznie nie zsuwał się na mnie podczas hamowania. Dodam, że siedzenie w Zippie nie dość że śliskie to jeszcze pod sporym kątem w dół więc to na prawdę niezły wyczyn. Wszystkie inne pasażerki z którymi miałem przyjemność (bądź nieprzyjemność :biggrin:) jeździć jakoś nie potrafiły ogarnąć takiej jazdy. Agata chyba powinna udzielać lekcji jazdy dla plecaczków :biggrin:

 

Aż musiałem co jakiś czas obmacywać w celu sprawdzenia czy wciąż tam siedzi  :decayed:

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy to nie jest też tak Aidekk że akurat "gabarytowo " szara "pasuje "do Ciebie ?( nie ujmując umiejętnościom Agaty). Lżej się jeździ kiedy kierowca ma 180 cm a plecaczek 160cm wzrostu + różnica w wadze . A co innego jak wagowo i wzrostem osoby są podobne do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A czy to nie jest też tak Aidekk że akurat "gabarytowo " szara "pasuje "do Ciebie ?

Między Dorotą a Agatą na prawdę nie ma różnicy czy to wagowej czy wzrostu, podobnie z kilkoma innymi okazjonalnymi pasażerkami... za to różnica w jeździe mega odczuwalna, więc to z pewnością nie to. Bywały i niższe i lżejsze pasażerki (Mała, Gleba i moja kumpela nie z forum Monika) i mimo to jechało się mniej wygodnie niż z Agatą ;)

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...