Zmiany W Egzaminach Na Prawko A I Inne Takie

[tomi66]

Oj tam, oj tam. Wreszcie będziesz miał pretekst do kupna GS-a.

[Akademuś]

No to mam nadzieję, że ma rację, bo te niektóre na kat.B to już jest jakaś kpina.

 

A tak do prawa jazdy to nie wiem jak w innych szkołach to się odbywa i czy wgl są już szkolenia, ale ja zacząłem kurs w WOCIE w listopadzie i nie zdawałem sobie sprawy z tego jak to będzie wyglądać w praktyce i teraz żałuję. Plac na którym wymaga się omijania przeszkody z min. 50km/h złożony jest z dziurawych jak ser płyt układanych na budowach, które mijają się między sobą jak jezdnia z krawężnikiem. No i jak tu robić prawo jazdy ???

 

Nie chodzi o usprawiedliwianie szkoły, tym bardziej że to moja konkurencja;-) ale generalnie wymogi co do placu tak jak było pisane wcześniej mocno zaskoczyły. Zmiany wprowadzane przez ministerstwo chaotycznie, bez ładu i składu, wiele osób z branży ustawę nazywa wprost bublem. Ciężko było przewidzieć w listopadzie jak to wszystko będzie wyglądać w ostatecznym rozrachunku na nowy sezon. U mnie najgorsze było znalezienie nowego terenu, generalnie z tego się orientuje szkoły z tym aspektem mają największy problem (prócz wysokich kosztów sprzętu). Generalnie bałagan!

[Dinozaur]

Są jajca, robiłem kurs w Pabianicach (jedyne miejsce, gdzie się zrobi na A2), poszedłem do WORDu się zapisać i coś w papierach instruktorów się nie zgadza, muszę czekać miesiąc na wyznaczenie terminu. Cyrki, bo sami mi tą autoszkołę polecili i na bank oni mają uprawnienia. A co do samego egzaminu to najgorsza dla mnie jest ta ósemka, reszta to pikuś...Pan pikuś.

[ridrick]

Ja się zastanawiam jeszcze nad innym aspektem. Bo teraz każdy kto ma 24+ automatem robi A  pomimo, że często nie są to najłagodniejsze maszyny.

Te nowe zmiany tak trochę nakręcają tych starszych by wsiadali na maszyny, których powinni unikać

[jaquzie]

twardym trzeba być, nie miętkim

[Akademuś]

Są jajca, robiłem kurs w Pabianicach (jedyne miejsce, gdzie się zrobi na A2), poszedłem do WORDu się zapisać i coś w papierach instruktorów się nie zgadza, muszę czekać miesiąc na wyznaczenie terminu. Cyrki, bo sami mi tą autoszkołę polecili i na bank oni mają uprawnienia. A co do samego egzaminu to najgorsza dla mnie jest ta ósemka, reszta to pikuś...Pan pikuś.

Przyczyną najprawdopodobniej jest brak łączności pomiędzy WORD-em o Starostwem w którym wyrabiałeś profil. Miała być komunikacja elektroniczna jest papierowa :-)

[Tolo]

Ja się zastanawiam jeszcze nad innym aspektem. Bo teraz każdy kto ma 24+ automatem robi A  pomimo, że często nie są to najłagodniejsze maszyny.

Te nowe zmiany tak trochę nakręcają tych starszych by wsiadali na maszyny, których powinni unikać

 

Ja nie rozumiem dlaczego jest podział na kierowców "młodych" i "starych". Jaki wpływ na bezpieczeństwo ma wiek motocyklisty. Żaden. Czym różni się 18 latek który ma od miesiąca prawko A2 i wsiada na powiedzmy gladiusa od kogoś kto jest w identycznej sytuacji tylko tyle, że ma 25 lat i prawko na A. Niczym, bo tak samo mało umie i doświadczenia nie ma wcale, ale według prawa jest zupełnie innym człowiekiem i to właśnie on może. A najbardziej śmieszne są tłumaczenia, że w wieku 18-24 lat to jest się szczylem i robi się prawko tylko po to żeby zaszpanować, bo przecież ktoś kto ma te 24 lata to jest już stary dziad i on już nie będzie szpanował tylko grzecznie jeździł 50km/h. Jak ktoś ma nasrane we łbie to niezależnie ile ma lat nie nadaje się na motocykl i niestety ale wiek nie ma tu nic do rzeczy, według mnie przynajmniej.

[maloletni]

Ja nie rozumiem dlaczego jest podział na kierowców "młodych" i "starych". Jaki wpływ na bezpieczeństwo ma wiek motocyklisty. Żaden. Czym różni się 18 latek który ma od miesiąca prawko A2 i wsiada na powiedzmy gladiusa od kogoś kto jest w identycznej sytuacji tylko tyle, że ma 25 lat i prawko na A. Niczym, bo tak samo mało umie i doświadczenia nie ma wcale, ale według prawa jest zupełnie innym człowiekiem i to właśnie on może. A najbardziej śmieszne są tłumaczenia, że w wieku 18-24 lat to jest się szczylem i robi się prawko tylko po to żeby zaszpanować, bo przecież ktoś kto ma te 24 lata to jest już stary dziad i on już nie będzie szpanował tylko grzecznie jeździł 50km/h. Jak ktoś ma nasrane we łbie to niezależnie ile ma lat nie nadaje się na motocykl i niestety ale wiek nie ma tu nic do rzeczy, według mnie przynajmniej.

Zgadzam sie z Toba Tolo.Ale te ograniczenia wprowadzaja ludzie ktorzy nie maja pojecia o jezdzie motocyklem.Kieruja sie wiekiem i rozumiem ,a nie doswiadczeniem ...Rozumiem czasem mlodzi przesiadajac sie na 600ccm3 jezdza w predkosciami 200-300km/h by tylko pokazac ze umie on przekrecic manete i szpanowac potem bo wstawil film na yt ,Ale wiekszosc ludzi starszych nawet po 34 lata jezdza szybciej .Po moim miejscie jezdzi Pan z 40 lat ma na bialej Yamaha R1 i tez wolno nie jezdzi .Jak stalem na przystanku na miescie nie dawno bo jechalem do kuzyna to slyszalem tylko dzwiek i przelecial przez miasto ze 170 to tak na lekko... i o czym to swiadczy? Kazdy lubi przekrecic manete nie wazne czy ma 18.20 czy 40 ,anawet 60 lat.Jak ma zginac to zginie od tego sie nie da uchronic chyba ze zlkwiduja motocykle i auta i kaza chodzic kazdemu na pieszo ;P