Gregory Opublikowano 19 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 Wyrwana rama? chyba chodzi ci o uszy mocujące silnik? Mój znajomy jest lakiernikiem i nie jeden motor malował i mówi że crash-pady dużo ratują ale muszą być prawidłowo założone bo nie raz malował motocykl po szlifie i jak crash-pad był zamontowany do ucha trzymającego silnik to zawsze były urwane albo pokrzywione. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sailor Opublikowano 19 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 Ja posiadam w Bandziorku gmole trzypunktowe.Poszedłem w tą stronę ponieważ wydaje mi się, że crash-pady chronią mniejszą powierzchnię motocykla.Jeśli chodzi o sam wygląd to jasne, nie ma się co oszukiwać.Mimo to ja przedłożyłem bezpieczeństwo maszyny nad wygląd wizualny :PTak to wygląda: 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwutek Opublikowano 19 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 no w FZ 6 rama jest dzielona i składa się z części - fakt faktem że żeby to jakoś wyglądało po szlifie to trzeba by sporo nadlać w tej wyrwie a efekt nie wiadomy --> hehe, ja też widziałem te moto u koleżki co zajmuje się malowaniem i nie tylko.a co do gmoli to się nie wypowiadam bo akurat żadnego moto nie miał z gmolami, ale osobiście są na allegro do mojego modelu i fajnie nawet wyglądają 0 Cytuj Powyższy post jedynie wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym.W dniu jutrzejszym ani w każdym innym następującym po tym terminie dniu - nie może on służyć przeciwko autorowi. Ponadto autor zastrzega sobie prawo i możliwość zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Przed przeczytaniem należy skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Po przeczytaniu jedynie z PSYCHIATRĄ Zawsze gdy zapier***am, boję się, się że z przeciwka spotkam takiego samego poje**a jak ja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosiak Opublikowano 19 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 Pady ratuja wszystko! Mialem szlif i mam pady firmowe nie samorobki i tylko szpilka mocujaca sie wygiela a pad sie lekko stral tylko uratowal cala czache! Co do samorobek moj kumpel (KukizB5 na forum jest) kupil robione przez takiego goscia z forum SV i naprawde wygladaja porzadnie mam nadzieje ze nigdy nie przetestuje ich wytrzymalosci 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszZR7 Opublikowano 19 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 Jeżeli masz pady markowe to są one odpowiednio zrobione że ma śruba lub tworzywo się naddać, a nie ramę wyrywać.Ja osobiście kupiłem do kawy jedne z tańszych TOP BLOCKS i nie miałem okazji ich sprawdzić (całe szczęście ), lecz tacie kupiłem na gwiazdkę pady Puiga i jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie.Za takie rzeczy już wiem że lepiej dopłacić 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
larry Opublikowano 31 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2012 Muszę powiedzieć że mi crash-pady uratowały motorek nic się nie stało na szczęście a uślizgneło mi się przednie kolo na pasach masakra jechałem z 10km/h naciskam hamulec a tu moto leży a ja stoję http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/cry.png. Pierwsza myśl to "roz......e tych co te pasy malują " Później jak podniosłem moto i okazało się że nic nie jest to zeszło ze mnie ciśnienie ruszyłem dalej. A mój kolega który niestety nie miał crash-padów rok wcześniej na tym samym skrzyżowaniu co ja tez położył moto (dodam ze tez ma gsx-r) połamał sobie owiewki itp. Wiec moim skromnym zdaniem crashe się przydają 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darcio Opublikowano 31 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2012 Mój punkt widzenia na cos takiego wygląda tak: Zaczynając karierę z motocyklami kupiłem Suzuki GS500 2002r moto razem z gmolami nie powiem strasznie mnie irytowały i szpeciły motocykl. Kiedyś dałem koledze by się przejechał no i niestety stało się ślizg na asfalcie TRAGEDIA !! ale dzięki gmolom moto miało tylko skrzywiona kiere i nic po za tym. Po miesiącu nie wiem dlaczego może czułem się zbyt pewnie zdjąłem je 2 tyg. później moto do kasacji. Następne moto jakie miałem była Yamaha XJ z 97r wszystkim znana tez miała gmole i już ich nie zdjąłem, teraz posiadam Suzuki Bandit 600N zakupiłem go z padami i nie wiem co by się działo nie zdejmuje ich i naprawdę radze wszystkim, to pożyteczna rzecz ty masz kask a moto ma craspady/gmole 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Julka Opublikowano 31 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2012 r6 kupiłam już z crashpadami i żałuję, bo pewnie sama kupiłabym porządniejsze - przy ślizgu crashpad zgubił swoją górną część (grzybek) i przesunął swoje mocowanie. Crashpad w tym wypadku nie pomógł, a tylko narobił problemu z zamocowaniem innego w tym samym miejscu :/ Wniosek jest prosty: lepiej dopłacić i mieć spokojną głowę 0 Cytuj Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darcio Opublikowano 31 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2012 Zgadzam się z Julką nie kupywać byle czego 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Michał_ Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Jeśli kupować crash-pady to tylko renomowanych, sprawdzonych marek, takich jak np.: WOMET-TECH, LSL, PUIG, Zipser. W 90% crash-pady uratują owiewki przy parkingówkach oraz niewielkich szlifach... W przypadku konkretnego dzwona niekoniecznie W mojej byłej ZX9R poprzedni właściciel założył Puiga, miał zwykłą parkingówkę i z crash-pada odleciał tylko dekielek maskujący śrubę Owiewka cała Mnie moto też upadło na postoju i nie było śladu Natomiast wszystkie te "no-name" można do kosza wyrzucić... Zazwyczaj robią więcej szkody. W ZX6R miałem właśnie takie tanie, założone przez poprzedniego właściciela. Kolega, który ode mnie kupił moto miał niewielki szlif, crash-pad dodatkowo połamał owiewkę... :/ Więc morał z tego taki, że nie warto oszczędzać na crash-padach 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.