Skocz do zawartości

Niska Uprzejmość Kierowców


Olo

Rekomendowane odpowiedzi

...jeżdżę puszką i uwielbiam kiedy mogę nałapać much na boczną szybę..... i moim skromnym zdaniem problem tkwi w braku szkoleń bezpiecznej jazdy czy doskonaleniu techniki, a nie zaliczenia samego kursu "przygotowującego" stricte do zdania egzaminu na prawko. Najczęściej kierowcy puszek nie są zdolni do samodoskonalenia się i jeśli nikt ich nie skoryguje i nie uczuli na pewne kwestie (choćby motocykl vs puszka......(brawa za akcję "ja motocyklista")) popełniają notorycznie te same błędy.... taki trening można polecić w szczególności tym wszystkim, którzy uważają że potrafią dobrze jeździć......po takim kursie prawda bywa często okrutna i potrafi uzmysłowić na jakim de facto poziomie jest się kierowcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje wyprute z db killerów leosie tez w korkach ładnie reagują. Dużo jeżdże i spotykam wielu idiotów w puszkach ale generalnie sytuacja sie poprawia. Czasami sie odezwe czasem palcem pokiwam ale generalnie szkoda prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba takich baranów edukować :biggrin: Jak mi się gość wpier****, zajeżdża itp. to klienta wyprzedzam, zwalniam - redukuję do 2 - 30 km/h i palant tak jedzie np 1 km. Tylko trzeba mocno kontrolować jego zachowanie w lusterku ;) Gdy próbuje wyprzedzić delikatnie przyśpieszam a później znowu to samo. Kiedyś laskę na ulicy Pomorskiej od skrzyżowania z Edwarda "edukowałem" w ten sposób prawie do Mileszek :P A to dlatego, że wymusiła pierwszeństwo widząc jak skręcam w prawo z Edwarda w Pomorską. Myślała, że przecież jej punto to może jest porshe. Patrzyła w moją stronę a mimo to (przepraszam za określenie) suka wjechała prawie przed moje przednie koło...

 

Moim zdaniem są 3 grupy kierowców:

50 % to kierowcy neutralni - jesteśmy im obojętni

25 % to kierowcy bardzo uprzejmi - jak widzą motocykl to za wszelką ceną próbują pomóc w przejeździe :smile:

25 % to frustraci - zawsze zrobią na złość, utrudnią przejazd itp. bo nas nienawidzą.

 

Ja powoli zauważam poprawę jeśli chodzi o kulturę na drodze. Z roku na roku przybywa tych mądrzejszych kierowców. Uważam natomiast, że dużo zależy od naszego zachowania. Jeśli będziemy również jeździć "kulturalnie" to jakoś będzie się to zmieniało na plus. Często jak jadę sobie po trasie te 120/130 km/h i powoli zbliżam się do pojazdu, kierowca zauważy mnie w lusterku to 9/10 zjeżdża i umożliwia przejazd :smile: No ale jak się leci 220 km/h to co może zobaczyć taki kierowca w lusterku??? Natomiast w mieście można zauważyć, a dotyczy to głównie posiadaczy motocykli sportowych jak wpierdzielają się na siłę, zajeżdżają drogę, przeciskają się jak nie ma miejsca itd. Do tego latają w szortach i krótkim rękawku, bardzo często bez prawa jazdy i uważają się za motocyklistów - dla mnie to nie są motocykliści! A do tego właśnie taka grupa najsilniej "pracuje" na opinię o całej grupie motocyklistów. Nie raz miałem przypadek stojąc na światłach jak podjechał giguś w dresie rozklekotaną CBR z drugiej strony, zobaczył ZX9R czy ZX10R robi przygazówki i chce się "pościgać" - żal takich palantów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_Michał_ Zgadzam się z Tobą w 100%, jeżeli motocykliści, ale tacy prawdziwi a nie zapierdalacze nie zwracający uwagi na nic, jeżdżą kulturalnie, z zachowaniem jakiejś tam ostrożności i poszanowaniem innych uczestników drogi to kiedyś to na pewno się im zwróci w 200 %, ale tez może się zdarzyć tak że trafi się na kompletnego idiotę który nie uważa niczego i nikogo i wtedy może być problem. Ale jest jedna, najważniejsza zasada, nigdy, pod żadnym pozorem nie ściągaj kasku xD I trzeba też powiedzieć że nie tylko wśród puszkarzy trafiają się idioci, niektórzy motocykliści też są kretynami i idiotami, ale taka osoba nie powinna nazywać się Motocyklistą !

608_motocykle_pasja_ycie.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast w mieście można zauważyć, a dotyczy to głównie posiadaczy motocykli sportowych jak wpierdzielają się na siłę, zajeżdżają drogę, przeciskają się jak nie ma miejsca itd. Do tego latają w szortach i krótkim rękawku, bardzo często bez prawa jazdy i uważają się za motocyklistów - dla mnie to nie są motocykliści! A do tego właśnie taka grupa najsilniej "pracuje" na opinię o całej grupie motocyklistów.

 

Niestety to prawda. Taka już nasza polska natura. Silniej dostrzegamy patologie i negatywy, niż normalność i pozytywy i na ich podstawie tworzymy obraz całości, który siłą rzeczy staje się nagatywny i krzywdzący dla ogółu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sytuacja również z dziś - trasa na Kruszów, mega korek, więc przeciskam się między puszkami

Ja w tamtym miejscu jadę poboczem, po co się pchać parę kilometrów między autami. Jeszcze Ci ktoś drzwi otworzy, bo będzie chciał wysiąść i zobaczyć skąd ten korek.

Ostatnio miałem sytuację, jak chciał się ze mną ścigać gość w żółtym Seicento Sporting :biggrin: Nie wiem co sobie taki myśli, że "sport" w nazwie to będzie szybszy od motocykla :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tamtym miejscu jadę poboczem

Mój brat tak sobie kiedyś mykał poboczem i złapał trzy gwoździe na jednej wycieczce :P

Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego tak się dzieje na naszych drogach

po pierwsze - brak kultury jazdy kierowców,/ ty mnie wyprzedzisz to ja ci pokaże że moje moto czy auto jest lepsze, /

po drugie - brak uprzejmości nikt nikogo nie wpuści żeby mógł dalej kontynuować jazdę

po trzecie - kierowcy samochodów nie lubią kierowców motocyki za wjazdy pomiędzy samochody,/ przepychanie się i obcieranie o karoserie/ clel być pierwszym na skrzyżowaniu,

Panowie i Panie wszyscy winią wszyskich a nie widzimy jak sami postępujemy, Pokażmy wszystkim że stać nas na kulturę jazdy a to napewno się opłaci i zostanie nam motocyklistom w ten sam sposób odpłacone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal będę powtarzał; Loud pipes, save lives!! Nie klaksonem Ludziska, klaksona każdy olewa... gaz do odcinki to się budzą wtedy cymbały w puchach... A jak pyskuje, to mu się odcinać, jak się chce napier... , to mu z kasku w łepek i problem z głowy...

Ostro kolego jeździsz... Mógłbyś wyjaśnić jak głośny wydech uratuje Ci życie, gwarantując, że zostaniesz wcześniej zauważony? Wydech gra najbardziej w stronę przeciwną niż ta do której się zbliżasz. Sporo ludzi słucha głośno radia, szybki zamkniętę bo np. klima. Z moich obserwacji wynika (zarówno na 200 jak i w puszce), że "Loud Pipesy" najbardziej straszą ludzi znajdujących się obok nich/za nimi (nie o to Ci chyba chodzi???), a nie sprawiają, że zauważam w lusterku ryczącego potwora, nadlatującego w moją stronę.

 

Może używasz tego do rozganiania kierowców, kiedy przeciskasz się między samochodami? No ok, ale po co hałasować? Wystarczy na ułamek sekundy dotknąć klaksonu, tak, żeby nawet dobrze nie zagadał i jeśli ktoś ma zamiar to wtedy ustąpi Ci miejsca. Często wystarcza mrugnięcie długimi. Jak trafisz na zawziętego betona to choćbyś miał 100 armat to i tak go nie ruszysz.

 

Żeby było jasne, Regis, nic do Ciebie personalnie nie mam ale osobiście jestem przeciwnikiem robienia niepotrzebnego hałasu na i tak już głośnych ulicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze tak czytam i czytam i sie zastanawiam i próbuje sobie przypomnieć i muszę stwierdzić "niestety" o wręcz odwrotnej sytuacji że ostatnio występuję wręcz wysoka uprzejmość ze strony kierowców samochodów w PL w stosunku do motocyklistów. Nie spotkałem się ostatnio z żadną agresją z ich strony wręcz przeciwnie zjeżdżają jak się turlam do przodu na światłach lub podjeżdzają bliżej na skrzyżowaniu i pytają o maszynę. Wydaje mi się wynika to z coraz większego upowszechnienia moto w PL i coraz częstszych podróży polaków do innych krajów gdzie moto jest na porządku dziennym i jakiekolwiek dziwne zachowanie w stosunku do motocyklisty kończy się linczem,policją w najlepszym przypadku linczem wzrokowym ze strony wszystkich widzących "incydent" Trzeba brać tez pod uwage że jestesmy naprawde małą i szybką jednostką na ulicy i nie zawsze naprawdęjesteśmy dostrzegalni. Są to ułamki sekund jak jedziemy 90 i wyprzedzamy a samochody które suną 50-60. Trzeba brać wtedy dużą poprawkę na to że zostaniemy w porę zauważeni. Generalnie jest duuużo lepiej niż kiedyś

Supermoto se kupili... Terrorysty je&ane...  :P   SUPERMOTO LDZ
       Inspekcja Rowów Przydrożnych   :riding:                                                                          https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=aymt_homepage_panel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem sobie dzisiaj lewym pasem, a koleś za mną busem chciał mnie wyprzedzić, jednak mu mocy zabrakło i wpierdzielił mi się dosłownie przed nosem, musiałem dać po hamulcach bo by mu zrobił z d*py garaż. Przycisnąłem klakson, a koleś się zatrzymuje przede mną, więc się go zapytałem czy chce do tragedii doprowadzić. Usłyszałem od niego "naucz się jeździć, zaraz wyjdę i Ci napierd**ę!" i jeszcze tego typu kilka zdań. Zamurowało mnie oraz odjęło mowę i w korku pojechałem dalej. Teraz mam pytanie, jak sobie rodzić z takimi ludźmi, jak wy na to reagujecie?

 

jeśli koleś większy ode mnie to dzwonię po kumpli, chętnie dojeżdżają, a jeśli stwierdzę że dam radę to próbuję go jaki to twardziel, ewentualnie urwę lusterko lub inne straty materialne -- > spokojne tłumaczenia może pomóc na 2 godziny, potem kolo zapomina o całej sytuacji - raz skuty ryj wyrabia pamięć i uczy kultury, gwarantuję że będzie pamiętał i będzie uważny na drodze bo może trafić po raz kolejny na podobnego mnie desperata.

 

Dlatego właśnie użyłem określenia "całe szczęście".

 

Wytłumaczcie mi, co osiągacie tym, że kopniecie auto albo postraszycie kluczem do kół (oprócz satysfakcji pt. "Ale mu pokazałem, jestem gość")?

 

Niema co wyjaśniać- po prostu uczysz BURAKA kultury i zamiast wieczornych opowieści w barze z kolesiami typu ale bym rozjebał kolesia na moto opowiada jak to jeden squr...l rozwalił mu ryło albo auto - prosta różnica. No i jest jeszcze jeden plus - nie trzeba biegać na ustawki by potrenować - hehe

 

Oj nie szkoda. W pierwszej kolejności zdobywają ją zawsze wszelkiego rodzaju pieniacze, karki i innego rodzaju poje..y z małymi fiutkami które chcą każdemu pokazywać "kto tu rządzi" (a nie czują się pewnie)- czyli wypisz wymaluj typy które na ulicy zachowują się jak poseł w chlewie. Czasem odwiedzają mnie znajomi z Nowego Orleanu i za każdym razem powtarzają "stary, jak dobrze że u Was nie ma dostępu do broni"- oni mają to u siebie na co dzień i mają dość naćpanych crackiem małp z klamkami.

 

tu się nie zgodzę , bandyta który chce mieć broń po prostu ją ma i ma w d*pie pozwolenie od policji, porządny obywatel ma nikłe szanse na jej posiadanie - a powiedz mi kto miałby lepsze predyspozycje psychiczne by ją posiadać? bandyta czy spokojny obywatel??

 

Na takie chamstwo to tylko kopniak w drzwi, albo urywać lusterko.

Wiara nie zdąży zapamiętać twojej rejestracji bo są w szoku ;)

 

A niech zapamięta moją blachę, akurat w tym czasie pucowałem moto w domu - kolo pewnie pomylił literke na blasze - hehe, a ci co mówią że należy być spokojnym i liczyć do 10 to oby nie trafili na prawdziwego pojeba, co kiedyś może kogoś rozjechać lub zepchnąć i ucieknie, lub potem powie, sorry-miałem zły dzień [od razu mi się przypomina historia lekarza co uszkodził dziecko przy porodzie i miał 2 promile --> co powiedział? że miał stresujący dyżur i wypił drinka = POJEB]

 

My z xantonem w 90% jeździmy razem jak mnie jako kobietę taki fiutek zajeżdża ma ryło uśmiechnięte i generalnie ubaw po pachy to pojawia się mu w szybce 196 cm xantona z kulturalnym pytaniem "a wyj@&ać ci ?" Humor przygasa na buźce jegomościa i szybkość zamykanych drzwi i szybek przekracza prędkość dźwięku ... Małe siurki niedowartościowane i tyle i tak ich trzeba traktować , ale w drugą stronę , jest coraz więcej kierowców robiących miejsce na skrzyżowaniu jak widzą motonga.I to mnie cieszy

 

i CO?? MOŻNA NAUCZYĆ KULTURKI ?? MOŻNA

 

iker wsiada na moto i odjeżdząjąc zabiera ze sobą lustro

I gitara, po co szmelc wozi jak z niego i tak nie korzysta??

 

Zawsze staram się przy tej okazji dziękować, podnosząc do góry kciuk, puszczając awaryjne, kiwając głową itd. Wychodzę z założenia, że takie drobne gesty zachęcą kierowców do powielania podobnych zachowań w przyszłości i poprawiają ogólne postrzeganie rasy motobikers ;)

A i tak również dziękuję

Powyższy post jedynie wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym.W dniu jutrzejszym ani w każdym innym następującym po tym terminie dniu - nie może on służyć przeciwko autorowi. Ponadto autor zastrzega sobie prawo i możliwość zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Przed przeczytaniem należy skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Po przeczytaniu jedynie z PSYCHIATRĄ :ph34r:

 

Zawsze gdy zapier***am, boję się, się że z przeciwka spotkam takiego samego poje**a jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostro kolego jeździsz... Mógłbyś wyjaśnić jak głośny wydech uratuje Ci życie, gwarantując, że zostaniesz wcześniej zauważony? Wydech gra najbardziej w stronę przeciwną niż ta do której się zbliżasz. Sporo ludzi słucha głośno radia, szybki zamkniętę bo np. klima. Z moich obserwacji wynika (zarówno na 200 jak i w puszce), że "Loud Pipesy" najbardziej straszą ludzi znajdujących się obok nich/za nimi (nie o to Ci chyba chodzi???), a nie sprawiają, że zauważam w lusterku ryczącego potwora, nadlatującego w moją stronę.

 

Może używasz tego do rozganiania kierowców, kiedy przeciskasz się między samochodami? No ok, ale po co hałasować? Wystarczy na ułamek sekundy dotknąć klaksonu, tak, żeby nawet dobrze nie zagadał i jeśli ktoś ma zamiar to wtedy ustąpi Ci miejsca. Często wystarcza mrugnięcie długimi. Jak trafisz na zawziętego betona to choćbyś miał 100 armat to i tak go nie ruszysz.

 

Żeby było jasne, Regis, nic do Ciebie personalnie nie mam ale osobiście jestem przeciwnikiem robienia niepotrzebnego hałasu na i tak już głośnych ulicach.

 

To chyba nie jeździłeś nigdy na głośnych wydzirach i powielasz wypowiedzi Wiewióra http://www.motogen.pl/artykuly/na-kazdy-temat/swiat-wedlug-wiewiora-loud-pipes,art80.html co według mnie jest bzdurą.

Miałem ciche wdechy w swoim moto i głośne w moto Marty, gdy jechałem swoim nikt nie reagował nikt mnie nie widział, jak jechałem Marty to się rozjeżdżali, więc na początek sprawdź jak coś działa zanim zaczniesz pisać pierdoły.

Oczywiście jeśli lecisz 200 to nikt cię wcześniej nie usłyszy ale w korku lub w trakcie normalnej jazdy po mieście na pewno więcej osób.

 

A trąbieniem to tylko można kogoś wku*wić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem przeciwnikiem robienia niepotrzebnego hałasu na i tak już głośnych ulicach.

Wystarczy na ułamek sekundy dotknąć klaksonu,...........Często wystarcza mrugnięcie długimi.

rozumiem......ale postępujesz.........w całej rozciągłości... zgodnie z de lege artis kodeksu ruchu drogowego?

 

Art. 29.

1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

2. Zabrania się:

  • nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;

  • używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;

  • ostrzegania światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby każdy respektował tak kodeks drogowy to 99% użytkowników dróg nie używała by klaksonu itp.

Jak gościu robi koślawe manewry to się zatrąbi, aby chociaż spojrzał w lusterko ;)

Fakt głośny wydech powoduje że ludziska się rozglądają (co to ?, gdzie to ?) jedynie jest to uciążliwe dla kierującego motocyklem jak jedzie w dłuższą traskę ;)

 

I też nie oszukujmy się, ale bardzo ciężko ( a nawet zaryzykował bym stwierdzenie że niemożliwe ) jest zauważyć motocykl który leci ponad 200. Więc też nie przeginajmy z prędkościami w mieście ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie jeździłeś nigdy na głośnych wydzirach i powielasz wypowiedzi Wiewióra Świat według Wiewióra - Loud pipes - Na każdy temat - luźne i ciekawe artykuły na każdy temat - Artykuły motocyklowe MOTOGEN.PL co według mnie jest bzdurą.

Miałem ciche wdechy w swoim moto i głośne w moto Marty, gdy jechałem swoim nikt nie reagował nikt mnie nie widział, jak jechałem Marty to się rozjeżdżali, więc na początek sprawdź jak coś działa zanim zaczniesz pisać pierdoły.

Oczywiście jeśli lecisz 200 to nikt cię wcześniej nie usłyszy ale w korku lub w trakcie normalnej jazdy po mieście na pewno więcej osób.

 

A trąbieniem to tylko można kogoś wku*wić.

 

 

Dzięki Pavulon....

 

Gary, proponuję się kiedyś przejechać po mieście w parze motocykli i wtedy powiesz, czy mojej Hadry nie słychać z przodu ...

- Regis-

 - Airbrush & Tattoo Artist-

 

                                                                                -Wolna grupa Wujków Motocyklowych Łódź-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie jeździłeś nigdy na głośnych wydzirach i powielasz wypowiedzi Wiewióra Świat według Wiewióra - Loud pipes - Na każdy temat - luźne i ciekawe artykuły na każdy temat - Artykuły motocyklowe MOTOGEN.PL co według mnie jest bzdurą.

Nie powielam żadnych wypowiedz - skąd taki pomysł???. Napisałem o własnych doświadczeniach. Doświadczeniach osoby, której w ucho nie wpada dźwięk Loud Pipe`a, bo najpierw widzialem gości w lusterkach, a słyszałem dopiero jak odwijali około dwóch samochodów za mną. I po co koło okna hałasować/straszyć? Zazwyczaj wystarcza dać chwilę kierowcom i jak zauważą, chcą - to zjadą. Lubisz postrzelać z karabinu decybelami, Twoja sprawa. Dla mnie to bzdura :-P

 

Gary, proponuję się kiedyś przejechać po mieście w parze motocykli i wtedy powiesz, czy mojej Hadry nie słychać z przodu ...

1) To chyba nie byłby miarodajny test bo grupa sama w sobie łatwiejsza jest do zauważenia niż singiel

2) Za zaproszenie bardzo dziękuję ale nie skorzystam. Czasem ruszam ze świateł z "karabinami"... łeb urywa... albo decybele albo te marchewy z wydechów. Nie wiem, nie wnikam. Widocznie ludzi to kręci... ok. Ale nie musi wszystkich w promieniu 30m.

3) Myślę, że możnaby skończyć ten temat tutaj bo robi się off topic. Zresztą dołącza do Ciebie Drużyna DecyMarchew, do mnie może dołączy kilku zwolenników higieny akustycznej i się pokłócimy - a nie o to przecież chodzi.

 

 

rozumiem......ale postępujesz.........w całej rozciągłości... zgodnie z de lege artis kodeksu ruchu drogowego?

Myślę, że Swoim wspaniałym XV1700 trzymasz się przepisów jak cholera... Po co takie wyjazdy z KD? Napisałem przecież o lekkim dotknięciu przełącznika, co nie skutkuje pełnym sygnałem dźwiękowym.

 

Powodzenia, szerokości, LwG!

gary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e Swoim wspaniałym XV1700 trzymasz się przepisów jak cholera...

hahahahaha...miło mi……sporo zatem o mnie już wiesz :smile:..…to zapewne dostrzegłeś różnicę między nami….Ty piszesz pouczając.... ja tylko czytam

 

Po co takie wyjazdy z KD

ad vocem to względem czego mam się odnieść…zadając pytania…wg obowiązującej litery prawa czy Twojego widzimisię? :biggrin:

 

Napisałem przecież o lekkim dotknięciu przełącznika, co nie skutkuje

...chciałabym a boję się... ;) ......a można być tylko trochę w ciąży?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się zastanawiam czy nie macie w domu lepszych zajęć, niż takie nie prowadzące do niczego konkretnego, dyskusje? ;)

Umówcie się na piwo/kawę/sok, wyłóżcie każdy swoje racje, ale nie każcie nam czytać tych przedszkolnych przepychanek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony, jak to napisał kolega Rado w wątku o tatuażach - forumowe mordobicie dla rozrywki zaliczone, impreza udana, wróćmy do tematu :P a z drugiej... po to forum jest, żeby dyskutować, a ilu użytkowników tyle zdań i opinii, dlatego wiadomo, że spinki były, są i będą ;)

 

Doroti, nikt nie każe Ci tego czytać ;)

Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Ty piszesz pouczając.... ja tylko czytam

Gdybyś tylko czytał to nie byłoby Twojego postu. Ja natomiast nie pouczam tylko dzielę się swoimi doświadczeniami, odbiorem omawianej sytuacji, nie mówię nikomu, że ma jeździć tak czy siak. Pytam o sens hałasowania.

 

to względem czego mam się odnieść

Nie wiem czemu w ogóle się odnosisz, skoro "tylko czytasz"?

 

a można być tylko trochę w ciąży

Nie, nie można ale można być w wyraźnie widocznej ciąży albo w takiej, która jeszcze nie rzuca się w oczy...

 

W obliczu narastącego napięcia w okół tematu wycofuję się z tej dyskusji i chowam się w cień wzniosłej formy Twoich wypowiedzi. Być może w "CISZY" wieczornego spaceru odnajdę w nich również jakąś treść, a wątek umrzę śmiercią naturalną co może dobrze nam wszystkim zrobi bo przecież (tutaj specjalnie dla Cezarego): concordia domi, foris pax

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doroti, bo to jest własnie ta niska uprzejmość kierowców... jak się okazuje nie tylko aut :whistling:

Supermoto se kupili... Terrorysty je&ane...  :P   SUPERMOTO LDZ
       Inspekcja Rowów Przydrożnych   :riding:                                                                          https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=aymt_homepage_panel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niema co bić piany z jednej strony - wiadomo i są poje...i ludzie co na motongach śmigają i są taborety w autach - jednych i drugich należy uczyć kultury, bo o ile ślepemu kolesiowi który coś odwali i przeprosi, da znak że wie że coś odwalił - jestem w stanie wybaczyć to chamowi co o mało mnie nie zabił i jedzie z słuchawą w ręku i jeszcze coś pyszczy z anielskim spokojem i uśmiechem na twarzy je..nę w ryja - taka mała lekcja savoir vivre

Powyższy post jedynie wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym.W dniu jutrzejszym ani w każdym innym następującym po tym terminie dniu - nie może on służyć przeciwko autorowi. Ponadto autor zastrzega sobie prawo i możliwość zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Przed przeczytaniem należy skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Po przeczytaniu jedynie z PSYCHIATRĄ :ph34r:

 

Zawsze gdy zapier***am, boję się, się że z przeciwka spotkam takiego samego poje**a jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytając wszystko powyższe o biciu innych, głośnych wydechach, itp., można dojść do jednego wniosku, a mianowicie:

z dość dobrze rozwiniętą wyobraźnią oraz empatią to tutaj ubogo jest, oj ubogo :sad2:

nie ufaj, nie proś, nie bój się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj bylem milo zaskoczony uprzejmoscia kierowcow, jadac w ta ulewe wszyscy mnie puszczali, malo kto wyprzedzal,jakos tak smigali zgodnie z przepisami :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...