piyok Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Wydaje mi się że lepiej tak, niż słuchać kogoś kto nie koniecznie musi się na tym znać na ja się nie znam, dlatego właśnie wcześniej napisałem w poście #3 "szukanie na forum odpowiedzi jak hamować na mokrym jest wg. mnie nie za super pomysłem, każdy będzie miał jakąś tam swoją wiedzę, przeważnie każdy inną, namawiam Cię do przeczytania kilku książek napisanych przez wybitnych specjalistów od jazdy motocyklami, oni wiedzą co i jak" tak samo jak napisałem że przyspieszenie powinno być rozszerzeniem wspomnianego motocyklisty doskonałego, strategii ulicznych które uważam za niezbędne minimum w samokształceniu się motocyklistów, no i super gdy ktoś ma szansę skorzystać z kursów doskonalących jazdę 0 Cytuj nie ufaj, nie proś, nie bój się... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pavulon Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 super gdy ktoś ma szansę skorzystać z kursów doskonalących jazdęTo faktycznie by było super tylko, żeby to był kurs z prawdziwego zdarzenia, ale to raczej drogie a szkoda. http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/pout.pngA na doszkalanie w szkołach jazdy bym szczególnie nie liczył bo będą to kolejne godziny na placyku do niczego nie przydatne, a tam pan Zenek wytłumaczy jak przejechać ósemkę i awaryjnie zahamować z 40km/h. http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/disgusted.gif Dlatego na polskie realia książka w plecak na moto w poszukiwaniu kawałka samotnego asfaltu i organizujemy sobie kursy doszkalające technikę Sad but true 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P¡otr Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 A na doszkalanie w szkołach jazdy bym szczególnie nie liczył bo będą to kolejne godziny na placyku do niczego nie przydatne, a tam pan Zenek wytłumaczy jak przejechać ósemkę i awaryjnie zahamować z 40km/h. http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/disgusted.gif Nieprawda. W szkole, w której robiłem kurs facet, z którym miałem jazdy sam mnie namawiał żeby po zdanym egzaminie wróci na parę godzin jak będe chciał i wtedy mi pokaże jak się jeździ na motorze. Zresztą to samo się tyczy innych kategorii B, bo kursy są po to żeby delikwenta nauczyć jak zdać egzamin a nie nauczyć jeździć. To jest dopiero "Sad but true". Sam to przyznawał, i taki ewentualny powrót wcale się nie ogranicza to ponownej jazdy na placu. Ale to zależy na kogo trafisz, jakie Ty masz podejście do tego. Też mi wtedy było trochę szkoda pieniędzy płacic 30 zł za jedną godzinę takiej jazdy ale może komuś to by się przydało. Z wieloma z takich panów prowadzących krust podejżewam jeśli zbudujesz z nimi dobry kontakt to nie musisz u nich godzin wykupywać a nawet umówić się osobiście na jakąś łikendową przejażdżkę. Możesz też poszukać filmów instruktarzowych na You Tubie. Dużo ich tam 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m_sokol Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 To faktycznie by było super tylko, żeby to był kurs z prawdziwego zdarzenia, ale to raczej drogie a szkoda. http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/pout.png 250 zł za 5 - godzinne szkolenie na torze to da się przeżyć, problemem jest to, że na przyzwoite szkolenie trzeba się wybrać na przykład do Ułęża, Bliżej ewentualnie Bemowo, ale tu godzina kursu kosztuje 60 zł. Szkolenia prowadzi Tomek Kulik i słyszałem o nich dużo dobrego na innych forach, sam nie sprawdzałem. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pavulon Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Piotr wiem że takie doszkalania w szkołach są i że mają inne zadanie niż przygotowanie do egzaminu ale nie uważam by były one szczególnie pomocne no chyba, że ktoś naprawdę nie ma zielonego pojęcia co to jest motocykl i jak to to działa 250 zł za 5 niby nie drogo ale policzmy 250kurs +200 dojazd +coś na ząb i do picia i zbierze się 600zł za 5 godzin jazd które nie wiadomo czy spełnią twoje oczekiwania http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/disgusted.gif Wydaje mi się że dla świeżych osób jest bezpieczne miejsce i odpowiednia lektura a dla ostrych zawodników Poznań tyle że to znacznie więcej niż 250zł a bardziej coś kole 1200 za weekend ale pewien nie jestem 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elfeti Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 jak ktoś dziś był na moto w pracy miał okazję trenować hamowanie na mokrym i jazdę w deszczu... praktyka czyni mistrza Nie lubię deszczu! 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomi Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Ja dziś w deszczu używałem dość dużo tylnego hamulca, ale bardzo delikatnie. Motocykl sobie zwalniał bez żadnych uślizgów. Dodatkowo silnik hamował, przodu używałem niewiele. Dojchałem cały. Znaczy, że chyba było ok. 0 Cytuj Suzuki SV650S 2007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek1988 Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Nom ja o 1 raz za dużo użyłem przedniego i zaliczyłem glebe przed ostatnią zawrotką pod central ;/ nawet nie wiem jak to się stało, sekunda i leżałem jak długi ale dostałem +100% do siły, wyczołgałem sie spod, podniosłem moto i ruszyłem:D na szczęście straty nie duże tyle że z minuty na minute coraz bardziej mnie wszystko boli:/ 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomi Opublikowano 12 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Tak to jest. Na początku jest adrenalina to nie czuć bólu. Dopiero jak adrenalina zniknie to zaczyna boleć. Miałem tak samo po ślizgu. Zaczęło mnie boleć ze 3h po wypadku. 0 Cytuj Suzuki SV650S 2007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzycho Opublikowano 14 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2012 takze kazdy powiedzial co wiedzial i ciagle nie wiadomo jak tak naprawdę hamowac http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/crash.gif po co hamować, trzeba przyspieszać http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/woot.gif 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banita666 Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 Powiem tak - wróciłem dziś z dwudniowej trasy i miałem przyjemność jeździć w deszczu i ulewie i upewniłem się kolejny raz że opony są najważniejsze , hamujemy tylko silnikiem a jeśli już używamy hamulca to tylko kontrolnie lub do zatrzymania się - jeśli ma ktoś ochotę potrenować w deszcze zapraszam 0 Cytuj You don' t know the power of the dark side Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zciwo Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Od niedawna jeżdżę, ale trochę mnie zaskakuje jazda po łódzkich jezdniach. Na suchym miejsca gdzie łączą się asfalty(jakieś łaty itp)są cholernie śliskie, ale jak dodamy wodę to jak na lodzie...50/60 km/h.Mokre pasy to też hardkor. Może mam liche opony, ale też jeździcie jak z jajem po mokrym? 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kochu Opublikowano 17 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2012 Ja wczoraj na jazdach przed egzaminem, w deszczu miałem zrobić hamowanie awaryjne w deszczu i na nieszczęście złapałem przednią guma studzienke. Na szczęście w porę puscilem hamulce i dodałem gazu a moto cudem zlapalo przyczepność :-) bo chyba na egzamin już bym nie dotarł :-) Naprawdę fajna nauczka na początku przygody z moto ;-) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grucha Opublikowano 17 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2012 A ja jak już jest mokro to z góry staram się hamować wcześniej. I oby dwoma jednocześnie..(to już nie zależnie od pogody) Gdy czuję że tył mi ucieka to wtedy popuszczam a przód zostawiam. - tak z własnych doświadczeń wysnułem że jest najlepiej W ogóle, to w zakręcie przód mi uciekał jak miałem miękko zestrojone zawieszenie. Wtedy zachowując tę samą prędkość łapałem przyczepność po ułamku sekundy. Przy hamowaniu "tylko" przodem, raz mi uciekł... i rozpiździłem moto http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/disgusted.gif Stanowczo wolę jak tył spierdziela. Wtedy przy zachowaniu zimnej krwi moto jest do opanowania - dla mnie... Toteż hamuje dwoma gdzie tył trzymam na granicy przyczepności. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LUBIANY Opublikowano 17 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2012 Najlepiej z głową hamować,jeszcze przydatne są ABSy nieraz ratują dupsko.Ale tylko niestety nieraz http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/nono2.gif http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/nono2.gif http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/nono2.gif 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grucha Opublikowano 17 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2012 Najlepiej z głową hamować,jeszcze przydatne są ABSy nieraz ratują dupsko.Ale tylko niestety nieraz http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/nono2.gif http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/nono2.gif http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/nono2.gif Prawda.Tylko system ABS posiadają w miarę nowe moto.. poza-tym niektórzy myślą, że wszelakie systemy wspomagania trakcji.. hamowania, uślizgu itp.. zwalniają z myślenia a to wielki błąd. http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/pout.png 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyygy Opublikowano 17 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2012 najlepiej jest nie musieć hamować lub poprostu nie hamować. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 23 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2012 (edytowane) Temat już był wałkowany ale odpowiem drugi raz. Jeżdżę kopę lat i nie przeszkadza mi mokra nawierzchnia czy wręcz 5 cm kałuże z wodą - niektórzy jeździli ze mną i mogą potwierdzić Wskazówki: 1) Hamować głównie silnikiem, hamulec dopiero w celu samego zatrzymania moto 2) Jeśli już musicie hamować hamulcami to starać się nie hamować w zakręcie a przed nim! Jeśli musicie hamować w zakręcie to wyprostować kąt natarcia. 3) Nie używać tylnego hebla w złożeniu i jeździe z gazem - poślizg murowany. 4) Nie hamować w dziurach - lepiej przejechać dziurę i hamować tuż za nią niż zaliczyć glebę bo przednie koło wpadnie w koleinę/dziurę a wy zahamujecie i złożycie przód - gleba murowana. Dodawanie gazu w złożeniu na zakręcie ma podobny efekt - zwiększacie w ten sposób szansę na uślizg. 5) zakręty brać gładko i równo, starać się wejść tak by nie trzeba było gwałtownie zmieniać kąta na mokrym czy wręcz omijać przeszkody np inne auta - jeśli już musicie to starać się prostować moto. Oczywiście zapraszam do komentowania moich wskazówek, jeśli ktoś uważa, że nie są dobre to chętnie podyskutuję Oczywiście to co napisał Banita666 to 100% racja - dobrze trzymająca guma (zwłaszcza tył) to 70% sukcesu w jeździe po mokrej nawierzchni. Edytowane 23 Października 2012 przez Aidekk (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridrick Opublikowano 23 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2012 1) Hamować głównie silnikiem, hamulec dopiero w celu samego zatrzymania motoHamuje się jak sama nazwa wskazuje hamulcami, hamowanie silnikiem niepotrzebnie go obciąża poza tym klocki są tańsze Jeśli już musicie hamować hamulcami to starać się nie hamować w zakręcie a przed nim!A niby dlaczego nie jak się umie hamować ?? Nie używać tylnego hebla w złożeniu i jeździe z gazem - poślizg murowany.O ile dobrze pamiętam (nie jestem w 100% pewien wiec jakby co mnie poprawcie) to jadąc powerslide zdolni używają tylnego do stabilizacji maszyny, ewentualnie kwestia wyczucia i robienia tego samą manetką Wracając do tematu. Nie gdybajmy i nie opowiadajmy sobie własnych wydaje mi się. twist of the wrist II podawane już w wątku o przeciwskrętach. Tam tez jest o hamowaniu. Ja osobiście nie czułbym się na siłach by twierdzić inaczej niż oni , Na filmie jest to 1:18 czy jakoś tak 0 Cytuj Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!! Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie. Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SMmaciek Opublikowano 5 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2013 dobry kierowca nie hamuje, przewiduje 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arthur Opublikowano 5 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2013 Ja ostatnio słyszałem, że hamulce są dla mięczaków 0 Cytuj "Jazda na motocyklu to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu,, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JaRoD Opublikowano 15 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2013 A kto mi powie jak dobrze wykorzystać C-ABS przy deszczu lub awaryjnym hamowaniu? 0 Cytuj -- http://tinyurl.com/FB-JaRoD Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sasza7 Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Tak samo jak normalne hamulce W ABS najważniejsze jest tylko aby najpierw wdusić sprzęgło, bo zgaśniecie silnika może wyłączyć system, (co najczęściej powoduje zablokowanie kół). Swoja drogą nie zgadzam się ze wszystkim co tu napisano, dlatego wtrącę swoje trzy grosze 1) Można hamować przodem i tyłem, oba hamulce działają i zatrzymają motocykl, ale najskuteczniejsze są przy stosowaniu razem. 2) Można hamować zawsze każdym hamulcem tylko trzeba umieć (zdawać sobie sprawę jakie to ma skutki) i to ćwiczyć (nie umiesz to na pusty plac i się naucz!) 3) Hamowanie silnikiem nie wpływa w żaden sposób na zużycie jednostki (zmniejsza się tylko zużycie paliwa), jak najbardziej powinno się je wykorzystywać (nie dotyczy dwusuwów, które tracą wtedy smarowanie) Według mnie hamowanie na prostej (niezależnie od nawierzchni) powinno wyglądać tak: 1) zakręcamy manetkę i bardzo lekko naciskamy przód -> masa motocykla przesuwa się do przodu i dociąża przednie koło 2) teraz możemy powoli zwiększać nacisk na przedni hamulec aż do maksymalnej siły w razie wyczuwalnego poślizgu możemy (a wręcz powinniśmy) odpuścić 3) noga lekko hamuje tyłem (kładziemy właściwie tylko nogę, bo dozowalność jest słaba). Gdy tył zaczyna nam uciekać NIE ODPUSZCZAMY! chyba że jesteśmy ABSOLUTNE PEWNI że motocykl nadal jedzie prosto -> inaczej w 90% hightside 4) jeżeli starczy nam jeszcze uwagi to wciskamy sprzęgło (które pewnie odruchowo już jest wciśnięte (świadomie powinno być pomiędzy 1 a 2) i zbijamy biegi synchronicznie ze spadkiem prędkości tak żeby można było przejść płynnie do przyspieszania. W żadnym wypadku nie wrzucamy luzu. Zabezpiecza nas to przed sytuacja kiedy pojawia się zagrożenie (np wybiega sarna) my hamujemy, zagrożenie znika (sarna w lesie) ale coś z tyłu na nas najeżdża, bo zostaliśmy na wysokim biegu i nie możemy sprawnie odjechać. Podczas hamowania na mokrym trzeba wolniej zwiększać obciążenie na hamulce, aby nie doprowadzić do zablokowania koła. Dodatkowo unikamy wszelkich śmieci, strzałek, pasów, szyn, studzienek i błota gdzie przyczepności właściwie nie ma. Dobrą regułą jazdy w deszczu jest odczekanie 30 minut od wystąpienia opadu (szczególnie jeśli dawno nie padało) wtedy większość zagrożenia spływa. Hamowanie w złożeniu 1) lekko dodany tył powoduje prostowanie i stabilizacje motocykla, zbyt mocno uślizg (dlatego nie hamujemy tyłem w zakręcie, bo albo będzie gleba albo wyjedziemy na pobocze) 2) można lekko hamować przodem mając na uwadze ze złożenie i hamowanie wymagają NARAZ przyczepności od opony. Także im mniejsze złożenie tym bardziej można hamować. Jest to suma wektorowa (taka w której 1 i 1 to nie dwa:P ) zależna od prędkości kąta pochylenia i użycia hamulców. BTW: hamowanie w zakręcie poprawia czas przejazdu, tylko ryzyko się zwiększa To tyle. Jeśli ktoś ma zamiar się do czegoś przyczepić to prosiłbym o rzeczowe i logiczne argumenty, a nie powoływanie się na osoby których nie znam Gdyby coś wymagało wyjaśnienia to mogę wdać się w teoretyczne szczegóły 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JaRoD Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Tak samo jak normalne hamulce W ABS najważniejsze jest tylko aby najpierw wdusić sprzęgło, bo zgaśniecie silnika może wyłączyć system, (co najczęściej powoduje zablokowanie kół). W C-ABS komputer automatycznie rozkłada siłę hamowania na przód i tył.Więc hamujac tylnym w momencie uslizgu sam dohamuje przodem itp. Jakieś takie kombinacje. Dlatego pytam jaka metoda przy tym systemie jest najskuteczniejsza. 0 Cytuj -- http://tinyurl.com/FB-JaRoD Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.