Skocz do zawartości

Pilna Pomoc Pęknięta Rama Honda Cb-1


ondraszek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was bardzo serdecznie piszę na Tym forum , żeby się Was poradzić i co wy Byście zrobili w mojej sytuacji? jeśli nie ten dział proszę o przeniesienie. Dziękuję

 

Od początku

Szukałem moto bardzo długo bo prawie 5 miesięcy. Chciałem kupić moto doinwestowane i pewne. Chciałem moto którego nie ma dużo na naszych drogach .

Po przestudiowaniu wujka Google miliony godzin przed kompem :smile: Znalazłem model cb-1 Hondy i zacząłem szperać za dobrą ofertą, i znalazłem Doinwestowane Moto w które Było włożone podobno dużo kasy. Zacząłem pisać z Właścicielem i rozmawiać przez tel. Właściciel podał na początku horrendalną sumę jak za ten rocznik i stwierdziłem że nie dam tyle za pierwsze moto w tym roczniku.

Więc szukałem dalej i nic! a w między czasie dostałem wiadomość od właściciela "doinwestowanej maszyny" że sprzeda mi ją za 5500zł.

 

Myślę więc sobie skoro jest rzeczywiście pewne moto i sprzedający zarzekał się że nic nie ma do roboty i włożone jest dużo kasy, to zapożyczyłem się na 1000zł.

Skoro właściciel mówi że moto jest pewne i się zarzeka to ok.

 

Pojechałem do Łodzi po moto z Braćmi oglądali moto ja oglądałem i wszystko wydawało się w prządku. Silnik sprawny, Sprzedający wydawał się być naprawdę sympatycznym gościem ba nawet się nie wydawał był po prostu spoko.

 

Informuję że te roczniki chodzą w granicach ok 3000-3500zł rocznik 89

 

Sprzedający mówił że wszystko jest ok. No to kupiłem Moto i przyjechałem nim 260km z Łodzi do Bielska

zachwycony zakupem i Tym że 260 km na raz przy prędkości przelotowej 120-140km/h (zjadł 6.08 l na 81mil ) nie zrobiło na niej żadnego wrażenia, Odstawiłem Moto do Garażu.

4 dni stał w Garażu bo chodziłem do pracy w 5 dzień wsiadłem na moto odpalam i pali do strzału jak ta lala.

 

Pojechałem do kumpla wróciłem i na spokojnie chciałem go pooglądać, a tu nagle przez moje ciało przeszło mrowienie od stup do głowy i się tak wkur..... wkurzyłem że hej.

Moim oczom ukazała się dziwna linia, no to od razu macam palcem i jeszcze bardziej się wkurzyłem gdy stwierdziłem że to pęknięcie ramy.

No to lecę po kumpla Blacharza żeby na to luknął i stwierdził że jest to ewidentne pęknięcie ramy, w dodatku przerdzewiałe co świadczy o tym że sprzedający o tym wiedział lub nie ale jeździł z tym od dawna.

No to ja za telefon i do Sprzedającego że oglądam moto na spokojnie i że rama jest pęknięta i że zarzekałeś się że jest wszystko ok z ramą.

Najpierw nie wiedział o co chodzi a jak mu wytłumaczyłem że to koło baku, to z tekstem do mnie " a ta rysa! to wiem to nie pęknięcie to rysa jak by ktoś śrubokrętem chciał coś podważyć, Weź śrubokręt i przejedź po tej rysie i zobaczysz że rdza zejdzie i będzie widać stal"

 

Ja mu na to że to nie jest rysa tylko pęknięcie a on na to że rysa i że z kumplem czy tam kimś to sprawdzali i wyszło że rysa. Był wieczór przed 7 czerwca więc mówię do Niego w Piątek dam Ci znać czy na pewno to pęknięcie jak pojadę do fachowca.

 

W czwartek miałem chwilkę i sobie myślę wezmę cyfrówkę i włożę między ramę a silnik i pyknę fote od środka. To co zobaczyłem wtedy to dopiero się przeraziłem Rama jest pęknięta w połowie.

Wieczorem przesłałem na GG zdjęcia sprzedającemu i napisałem że będę się z nim kontaktował tel bo nie odbierał wcześniej telefonu.

 

W piątek dodzwoniłem się i sprzedający twierdzi że o Tym nie wiedział że to pęknięcie. Jak mógł nie wiedzieć jak powiedział mi że przejechał nim 10 tyś km.

 

tym bardziej że mówił że parę osób go oglądało i nie zobaczyło pęknięcia nawet jego mechanik.(więc jak to jest możliwe że ja zobaczyłem)

 

Sprzedającemu dałem 2 dni na wymyślenie co z Tym robimy, ale po dodzwonieniu się do niego usłyszałem" nie oddam Ci kasy bo kupiłem inne moto i nie mam pieniędzy i że możesz pojechać do jakiejś firmy żeby Ci to zespawali. a zresztą ja tak jeździłem i wszystko było okej więc co się martwisz"!!!! dodał oglądałeś i widziałeś co bierzesz. Ale zapomniał że zarzekł się że wszystko jest sprawne i że moto bez wkładu.

 

Czy waszym zdanie taka odpowiedź od sprzedającego "że ja jeździłem i się nic nie działo" jest poważne?? zresztą zobaczcie foty i powiedzcie czy jeździli byście takim moto ze świadomością że macie pękniętą ramę i że każda większa dziura zwiększa szansę na to abyście bardzo szybko odeszli na drugą stronę.

 

Ja tym moto boję się Jeździć!!!!

 

 

Teraz jestem w takiej desperacji i jestem gotów zrobić każdy krok jeśli sprzedający nie zgodzi się na moje warunki... to sprawę będę chciał skierować do sądu.

 

I wydam nawet więcej niż na moto jeśli będzie trzeba, tylko po to aby tępić takie sytuacje jak ta.

 

 

 

napisałem do sprzedającego:

 

zwrot gotówki ! a ja oddaje moto niech sobie sam zespawa !

 

lub 2000zł opuszczenia na cenie moto z racji że :

 

moto trzeba Rozebrać do spawania a to może zrobić tylko serwis i to porządny

ramę trzeba oddać do spawacza i to porządnego

trzeba ją pomalować całą bo jak by wyglądał tylko pomalowany kawałek

trzeba poskładać wszystko z powrotem do kupy żeby ładnie hulało

 

a gdzie paliwo na dojazdy,mój czas stracony na jeżdżenie i zszargane nerwy?

 

a i w dodatku przecież jak bym chciał sprzedać kiedyś moto to jestem na tyle uczciwy że bym powiedział że rama była spawany

nawet jeśli by tego widać nie było. A wszyscy omijają spawane moto szerokim łukiem

więc cena takiego moto teraz drastycznie spadła.

 

 

Chciał bym poznać wasze opinie na ten temat co byście zrobili w moim przypadku.

Dałem za moto 5400zł czyli około 2000zł więcej niż normalnie chodzą a mam teraz moto z pęknięta ramą.

I tak to było z tym zarzekaniem się Sprzedającego że wszystko ok.

 

Proszę nie pisać tekstów typu "widziały gały co brały" bo nie widziałem tego przy kupnie i być może zostało to zatajony i wyszło w trakcie jazdy do domu ale nie mi o tym sądzić.

 

Przepraszam że się tak rozpisałem ale jestem w desperacji i czuję się oszukany.

Tym bardziej że gość wydawał się naprawdę spoko.

 

a tu foty napiszcie co Myślicie

p.s Bierzcie pod uwagę że jestem w desperacji. Jak myślicie czy sprzedający mógł nie wiedzieć o tym pęknięciu?

post-838-0-47936800-1339367238_thumb.jpg

post-838-0-83450100-1339367249_thumb.jpg

post-838-0-28876500-1339367540_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • siwutek

    5

  • działkowy emeryt

    5

  • Aidekk

    4

  • Dzejdzej

    4

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Na zdjęciach nie wygląda to najgorzej. Jeśli rama trzyma geometrię to jeszcze można to uratować (dobrze że nie jest to pęknięcie przy główce ramy bo wtedy kaplica). Dobry spawacz załatwił by sprawe. Niestety motocykl zapewne będzie Ci ciężko sprzedać jeśli będziesz każdego informował że taki zabieg miał miejsce.Ale jeśli chcesz się z gościem bawić to przede wszytskim bedzie Ci potrzebna opinia rzeczoznawcy odnośnie tej wady za którą zapewne będziesz musiał zapłacić. Masz w ręku opinie, dzwonisz do gościa i mówisz jasno że chcesz kase albo sprawa do sądu że zataił przed Tobą wadę. Nie wiem czy to jest łatwo czy też trudno udowodnić. Jak poszperasz w googlach to pewnie takich przypadków na różnych forach znajdziesz dość sporo. Sprawa w sądzie pewnie zabierze Ci troche czasu i nerwów.Jeśli masz jakiegoś znajomego prawnika to sprawdź taką informacje bo z tego co mi się o uszy obiło to do 7 dni masz prawo odstąpić od każdej umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

działkowy emeryt

hmmm... droga przez mękę Cię czeka... o ile wogóle coś wskórasz... najpierw weź do ręki umowę kupna sprzedaży pojazdu i znajdź w niej paragraf, że zapoznałeś się ze stanem technicznym pojazdu, który kupujesz - podpisałeś? ... no to jest coś co działa na korzyść sprzedającego. Po drugie - zrobiłeś tym motocyklem od chwili kupna ileś tam set kilometrów - wiesz ile mogło się wydarzyć po drodze? tym faktem też będzie się zasłaniał sprzedający.Funkcjonuje na szczęście rękojmia - czyli odpowiedzialność sprzedającego za towar- i to Twój jedyny ratunek. Ale znajdź papugę i walcz sądownie - zrób ekspertyzę rzeczoznawcy sądowego z zakresu pojazdów mechanicznych - musisz ją mieć na piśmie i musi być to rzeczoznawca sądowy (nie żaden tam PZMotu czy inny wydumek) - i nic nie rób z tym pęknięciem do momentu zakończenia sprawy - bo zniszczysz "dowód" w sprawie.Niestety - wygląda na to, że będziesz miał do zakończenia sprawy "mebel" w garażu - bo jeżdzić z tym zdecydowanie odradzam, a naprawa odpada jeśli chcesz walczyć. Niestety również to Ty będziesz ponosił wszelkie koszty - papugi, rzeczoznawcy, eksprtyzy, wreszcie sądowe - możesz później się ubiegać o ich zasądzenie na Twoją korzyść od pozwanego, jeśli sprawę wygrasz. Inaczej się nie da.I wreszcie - nie powstrzymam się - JAK ogladaliście ten motocykl, że nie zauważyliście pękniętej ramy, tuż przy mocowaniu silnika???!!!Na zdjęciach je widać jak na dłoni, a w rzeczywistości to powinno wypalić Wam oczy swym blaskiem!Do tego ewidentnie widać, że ktoś to wcześniej widział i wiedział o tym, bo widać nieumiejętną próbę spawania tej ramy, razem z tą krytą nakrętką, i dosłownie obsmarkał to dookoła... pęknięcie jest ewidentne , mało tego, ktoś to czymś próbował malować / lakierować.Generalnie - słabo... słabo to widzę.Ale walcz, jak napisałem Ci na początku - będzie to droga przez mękę - Twój czas (wiesz jak działa szybko aparat prawny w tym kraju...), Twoje pieniądze ( a wydasz ich w tysiącach PLN - tanio nie będzie) i wreszcie nerwy i stracony sezon (nic z tym nie rób i nie jeździj tym broń Boże).Powodzenia!albo... załatw to "inaczej".

...z każdym dniem rośnie liczba ludków, którzy mogą pocałować mnie w d*pę....

 

 

 

... dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu...?!?!?

... bo to nieładne jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz podejść do jakiegoś papugi (adwokata) aby napisał pismo że sprzedający zataił przed Tobą najważniejsze informacje i gdybyś taką informację dostał to na pewno być go nie kupił.Sprzedający pewnie szybciej będzie chciał oddać 2000zł niż całość ;(3 zdjecie które wstawiłeś to też już ktoś rzeźbił, bo nie wydaje mi się aby oryginalny spaw miał takie odpryski ( oryginał by był ładnie rozlany )Gość jeszcze napisał że jeździł tak i nic się nie działo ( daje do myślenia )Ogólnie wielka LIPA i nie zazdroszczę Tobie, ale nie jeździj tym moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale walcz, jak napisałem Ci na początku - będzie to droga przez mękę - Twój czas (wiesz jak działa szybko aparat prawny w tym kraju...), Twoje pieniądze ( a wydasz ich w tysiącach PLN - tanio nie będzie) i wreszcie nerwy

hmm.. walcz walcz ale ta walka z góry jest przegrana. Ta rysa/pękniecie jest dość dobrze widoczne więc sąd raczej nie przyzna racji bo powie wada nie ukryta a sprzedajacy nie musi być mechanikiem. wydasz kupe kasy a efekt bedzie zerowy i nadal pęknieta rama... takie moje zdanie.
:doofywave:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w tym poście jest jeszcze jeden haczyk ;)Sprzedający był z łodzi i raczej najmniej chodzi o naszą poradę techniczno prawną. Wcale się nie zdziwię jak to był ktoś z forum i kolega liczy na to, że będziemy mogli wpłynąć na tą osobę by w ch.... leciała.Ale wtopa z oglądaniem motocykla :sad2:

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna uwaga jeszcze. Jak chciałeś kupić motong w naszym pięknym mieście i już od jakiegoś czasu się ze sprzedającym kontaktowałeś to może trzeba było się wcześniej na forum zalogować i poprosić kogoś by podjechał do sprzedającego i sprzęt obejrzał. Dymałeś sporo km, napalony jak bambo na blondynę, zamiast dokonywać transakcji na zimno.Mogłeś zapytać o jakiś serwis i jak już tu byłeś to nie szastanie kasą tylko jedziesz np. do Kuby żeby Ci moto sprawdził.Nie robi się takich poważnych zakupów bo sprzedawca był spoko.

Group of Franc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co napisałeś to ja widzę to tak...rama pęknięta i w miejscach pęknięcia zachodzi rdzą... a więc sprzedający faktycznie nic z tym nie robił... nie majstrował... więc może mówić prawdę że nie miał o tym zielonego pojęcia że jest to pękniecie a nie rysa...i to co napisał DZIAŁKOWY EMERYT... pojechaliście w tyle osób i nikt nie wykrył wady... więc kogo ty zabrałeś? ludzi na wycieczkę czy fachowców do oględzin?jeżeli nie znasz się na oględzinach to są od tego fachowcy, którym się płaci żeby sprawdzili to za ciebie...ja jak kupowałem motocykl to nie zabrałem rodziny na wycieczkę tylko doświadczonego mechanika :)dla mnie sprzedający faktycznie mógł nie wiedzieć o tej wadzie... tym bardziej że cena niemała więc był pewien że posiada stan idealny... jakby cena była śmieszna/mała to rozważałbym że chce szybko się go pozbyć... a z twojej strony wina że nie zabrałeś ze sobą doświadczonej osoby która zrobiłaby oględziny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam byłego właśćciela .Do ostatniej chfili latał z prętkością światła ,jeśli podejrzewał by coś nie ZApier///////dalał . To jest moje zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracaliśmy ze zlotu z prędkością powyżej sety, może to nie prędkość światła ale gdyby podejrzewał, że ma moto z Lego poskładane to na pewno 30 km/h by nie przekroczył więc trudno mi uwierzyć że wiedział o tej wadzie i ryzykował - jeśli już to nieświadomie wierzył w wersję jaką ci przekazał [to o tym zarysowaniu], osobiście każda taka rysa wzbudziłaby mój niepokój i na pewno nie kupiłbym jeżeli nie miałbym pewności że to niegroźna sprawa. Zastanawia mnie jedynie mój wzrok - bo pacze i pacze a nie widzę żeby ktoś to spawać próbował-ale może działkowy ma lepsze okularki ode mnie albo rzutnik zamiast monitora :biggrin: [jego wypowiedzi na forum są zawsze rzeczowe więc zrzucam to na moją ślepotę i mu zawierzam]. Ze swojej strony mogę ci jedynie współczuć bo jeśli miałeś w umowie ten zapis że stan techniczny jest ci znany to chyba mało poradzisz, bo taka wada niebyła ukryta a ludzi jakich zabrałeś to masakra - serio ktoś napisał powyżej że powinieneś im gumę na plery zaaplikować. Następna sprawa - sprzedający faktycznie ma już nowe moto więc wersja że może nie mieć kasy jest prawdziwa. Ja na twoim miejscu bym próbował się porozumieć bo sądownie stracisz resztki zdrowia, nerwów a chyba niewiele zdziałasz, smutna prawda.

Powyższy post jedynie wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym.W dniu jutrzejszym ani w każdym innym następującym po tym terminie dniu - nie może on służyć przeciwko autorowi. Ponadto autor zastrzega sobie prawo i możliwość zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Przed przeczytaniem należy skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Po przeczytaniu jedynie z PSYCHIATRĄ :ph34r:

 

Zawsze gdy zapier***am, boję się, się że z przeciwka spotkam takiego samego poje**a jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

działkowy emeryt

siwutek, mam bryle jak denka od słoika ;) ... nie, ale przypatrz się uważnie zbliżeniu na ostatnim zdjęciu - tak nie wygląda spaw prowadzony głowicą automatu spawalniczego, sam przetop w miejscu spawania jest bardzo mizerny - nic dziwnego, że to pęka dalej - jakaś oferma to "nasmarkała" albo ktoś się uczył na tym spawania...

i do tego frakcje lutowia (czyli drutu spawalniczego, ew. elektrody) na skutek źle dobranego łuku lub zbyt zimnego płomienia napyliły się dookoła w postaci maleńkich kuleczek... tra-ge-dia http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/cry.png

 

miejsce mocowania ucha zawieszenia silnika wzdłuż rury ramy - równolegle do widocznego na zdjęciu peszla wiązki elektrycznej - to było ewidentnie naprawiane. Ktoś próbował podstawę tegoż ucha nadspawywać na pęknięcie ramy. Sama rysa pęknięcia faktycznie spawana nie była. Kierunek pęknięcia podstawy tego ucha świadczy o tym, że siła ścinająca działała prostopadle do osi wzdłużnej ramy - zatem wniosek jest prosty - albo to moto dostało strzała w bok, albo oberwał się silnik na skutek jakiejś siły działającej "w poprzek" osi motocykla - mega dzwon przy upadku? uderzenie bokiem w krawężnik? ... nie wiem, ale wygląda to bardzo słabo - bo w paskudnym miejscu.

 

I spaw połozony musiałby mieć nadlewkę z przetopu lub zakładkę wewnątrz rury ramy, inaczej ZAWSZE będzie pękać - na skutek drgań silnika. Ot i cała filozofia ;)

...z każdym dniem rośnie liczba ludków, którzy mogą pocałować mnie w d*pę....

 

 

 

... dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu...?!?!?

... bo to nieładne jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właściciela moto znam i napiszę tak jak poprzednicy. Maciek latał na tej CB-1 jak szatan i jakby wiedział, że jest rama pęknięta to by na pewno jeździł wolniej albo mniej. Druga sprawa - moto na prawdę jest zadbane i doinwestowane - widziałem na własne oczy. I nie sprzedał po kosztach tylko za pieniądze, o jakie sądził, że moto jest warte. Może faktycznie był przekonany, że to rysa? Tak czy inaczej ja bym poszedł na drogę sądową bo w końcu rozumiem kupującego. Na jego miejscu też czułbym się oszukany i nie odpuścił.Też nie jestem mechanikiem, ale zastanawiam się właśnie jak wy to moto oglądaliście...

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakim etapie sprawa jest w tej chwili, ale przed lataniem po sądach i obietnicami załatwienia sprawy inaczej, proponowałbym dogadać się ze sprzedającym i spróbował znaleźć rozwiązanie problemu.To, że sprzedający latał sobie na tym z dużymi prędkościami (nie rozumiem co za różnica między 400seteką a R1 gdy rama pęka przy 150km/h), nie oznacza, że wszystko jest w porządku. Ba! Z tego co widać na zdjęciach pęknięcie zbliża się do punktu kulminacyjnego i trzeba to natychmiast naprawić (tylko nie w stylu: zaklej poxiliną i ściśnij obejmą ;) ).Obie strony powinny na tę chwilę zachować się jak facet i posypać głowę popiołem: Ty, bo w 4 (5?) osób nie znaleźliście takiego babola w ODKRYTYM motocyklu, sprzedający, bo już jest świadomy, że sprzedał Ci ulepa dużo wyżej rynkowej wartości. Myślę, że pokrycie kosztów porządnego spawania elementu przez sprzedającego byłoby w miarę uczciwym rozwiązaniem problemu. Twoja opcja zwrotu 2 tysiecy za spawanie jest trochę naciągana, naprawa tego wyjdzie taniej, a pamietaj, że wina głównie leży po Twojej stronie, bo do kupowania pierwszego motocykla bierze się kogoś w temacie, a nie "śwagra co ćwiczy boks".Dobrze byłoby też, gdyby sprzedający został poinformowany o tym temacie i miał prawo się wypowiedzieć jeśli forumowicze mają doradzić rozwiązanie problemu.Aidekk, a jak długo Maciek miał te CB-1?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim skromnym zdaniem jest to źle wspawane fabrycznie ucho do mocowania silnika a nie ukryta wada ramy na którą w tym miejscu bardzo ciąży mocowanie silnika to kolejna cb1 z takim pęknięciem ramy myślę,że poprzedni właściciel nie miał możliwości samemu tego wspawa, sprawa jest prosta jeździć i patrzeć czy pękadalej bo po spawaniu spaw zciągnie tem kawałek ramy i naprężenie przeniosą się na inny element ramy który wcześniej czy później pęknie

 

 

007.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidekk, a jak długo Maciek miał te CB-1?

Myślę, że to już trzeba pytać Maćka. Cebulkę oglądałem jak byliśmy razem w Wieluniu ale ile ją ma i czy wiedział czy nie to już pytania do niego. Ja mogę tylko gdybać i dedukować jak wyżej.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że sprzedający latał sobie na tym z dużymi prędkościami (nie rozumiem co za różnica między 400seteką a R1 gdy rama pęka przy 150km/h), nie oznacza, że wszystko jest w porządku.

Nie zrozumiałeś sensu moich gdybań - moim zamiarem było zwrócenie uwagi że gdy wiem że mam ramę z klocków poskładane to nie zapierdalam jak dziki bąk a jeżdżę sobie turystycznie jak na rowerku - taki spokojny lansik, mam moto-a jak się zj**ie przy 30 km/h to sobie otrzepie kurz ze spodenek i zadzwonię po lawetkę ale nie po grabarza.

do kupowania pierwszego motocykla bierze się kogoś w temacie, a nie "śwagra co ćwiczy boks".

a i tu się bym nie zgodził - hehe wziąłbym i mechanika i szwagra też :riding:

Powyższy post jedynie wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym.W dniu jutrzejszym ani w każdym innym następującym po tym terminie dniu - nie może on służyć przeciwko autorowi. Ponadto autor zastrzega sobie prawo i możliwość zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Przed przeczytaniem należy skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Po przeczytaniu jedynie z PSYCHIATRĄ :ph34r:

 

Zawsze gdy zapier***am, boję się, się że z przeciwka spotkam takiego samego poje**a jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem na necie firmę która zajmuje się spawaniem ram motocyklowych i ogólnym serwisem motocykli, kiedy miałem w planach spawanie swojej ramy (jednak po namysłach poszła na szrot). Widać po zdjęciach, że chłopaki znają się na rzeczy. Szukaj "motogarage" u wujka google.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich jak niektóry już wiedzą sprawa dotyczy mojej osoby niektórzy dowiedzieli się o tej sprawie z Internetu inni wiedzą już od jakiegoś czasu . Znaczne od początku bo każdy ma mnie za oszusta a chce pokazać jak to wygląda to od mojej strony motor został zakupiony w komisie pod Bydgoszczy w 2010 (mam na to fakturę) po czym został przywieziony do łodzi i zrobiłem sprawozdanie w postaci zdjęć gdzie jest widoczna owa rysa również został uwieczniony przebieg. Motor przeszedł bez problemu przegląd zerowy a w zimę został zrobiony pełen serwis olej, filtr ,świece , płyny ,nowy alternator i regulator napięcia , nowy tłumik, nowy akumulator ,regulacja gazoników i zaworów nowe kierunki led z przerywaczem oraz lusterka i tak przejechałem cały sezon( wszystkie zmiany uwieczniałem na foto i wrzucałem na forum cb-1 ) i został zrobiony nowy przegląd. W tym roku poszły opony do zmiany jedną nawet Kubuś mi dal z góry wielkie dzięki oraz wymieniłem gaźniki na te od CBR 400 rr żeby motorek był trochę bardziej żwawy przed sprzedażna wymieniłem kolektory na takie z polerowanej nierdzewki każdy wie że dbałem o ten motor ile mogłem kupę kasy w niego wsadziłem wszystkie dwa lata mam udokumentowane zdjęciami jeśli chodzi o motor wiec wszystko jest do wglądu . Wiec jakim cudem mogłem wiedzieć że jest to coś innego niż rysa jeśli mam to od skąd kupiłem motor żaden z mechaników nić nie dostrzegł diagnosta także wiec ode mnie się wymaga żebym to wiedział nie jestem rzeczoznawcą sami zadajcie sobie to pytanie. Wiele osób z forum widziało moją Honda CB-1 i w jakim stanie była według was była ? Każdy wie jak jeździłem tym motorem nie oszczędzałem go a zrobiłem nim około 10 tyś km czy myślicie że jak bym wiedział że nie jest to rysa tylko pęknięcie to jeździł bym tym motorem i narażał swoje zdrowie oraz pasażerów nie muszę chyba odpowiadać na to pytanie bo odpowiedz jest oczywista . Andrzej przytachał do mnie by przeprowadzić oględziny motoru dostał motor do pełnego wglądu mogliśmy jechać do mechanika gdzie tylko chciał nie robiłem z tym problemu oglądał motor ponad godzinę pojechał na przejażdżkę gdzie nie wziąłem od niego zadanego poręczania kasy nić trasa którą miał zrobić trwała maks 5 minut a tego ponad dwadzieścia nie było już sobie sam myślałem no zaraz bracia się zawiną i tyle widziałem motor albo gdzieś się wysypał ale wrócił bez problemu ja dopełniłem swojej części mówiąc mu wszystko co wiedziałem o motorze i co w nim robiłem nic nie ukrywając . Motorek się spodobał i zdecydował że go bierze poszliśmy dopełnić formalności uzgodniliśmy cenę każdy podpisał umowę i tyle . Na każdym zdjęciu które dostał ode mnie przed oględzinami rysa była widoczna wiec nic nie ukrywałem także przy samych oględzinach wiec pretensje ma się do mnie szkoda mi chłopaka ale kasę wydałem na inny motor gdzie też musiałem ją pożyczyć i nawet na olej nie mogę uzbierać z reszta niektórzy sami o tym wiedzą a z chęcią by mu pomógł ale chwilowo nie mam takiej możliwości. Kontaktu z nim nie urwałem tak jak piszę jest wręcz odwrotnie inny chu… by tak zrobił i miał by w pompie cała sprawę jak będę miał możliwość to chce mu pomóc ale nie jestem synkiem bogatego tatusia i moja pomoc jest ograniczona a Andrzej sam zdecyduję czy będzie chciał z tej pomocy skorzystać bądź oddać sprawę do sądu . Sami sobie tą sprawę oceńcie i dojdzie do swoich wniosków .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

działkowy emeryt

O! no i fajnie, że jesteś - skoro trafiliście tu do wątku obaj - to podejmijcie kontakt na PRIV i dogadujcie się - sprawa - jak to załatwicie - to sprawa tylko między Wami - a nam wszystkim nic do tego. Będzie nawet zdrowiej, jeśli załatwicie to poza forum, bez kibiców - dorośli jesteście obaj, tak?

 

BTW ... to jest TA Bydgoszcz, nie TEN Bydgoszcz ;)

 

Powodzenia i Życzymy Sukcesu w osiągnięciu kompromisowego rozwiązania dla Was obu!

...z każdym dniem rośnie liczba ludków, którzy mogą pocałować mnie w d*pę....

 

 

 

... dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu...?!?!?

... bo to nieładne jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macix - co ty pieprzysz , ja cię za oszusta nie mam - nawet jak szklanki potukłeś w Wieluniu to z własnej woli przyniosłeś, o kieliszkach nie wspomnę i nawet nie musieliśmy na policję dzwonić :biggrin:. Ale poważnie, jak poczytasz moje powyższe posty w tej sprawie to nigdzie nie napisałem żeś oszust, bo widziałem jak sobie tym jeździsz i jak moto wyglądało. Nieszczęśliwie koleś podczas kupna nie zwrócił na to uwagi bo wtedy można było sprawę bez stresowo załatwić i albo by brał albo by nie brał - that`s all.

Powyższy post jedynie wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym.W dniu jutrzejszym ani w każdym innym następującym po tym terminie dniu - nie może on służyć przeciwko autorowi. Ponadto autor zastrzega sobie prawo i możliwość zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Przed przeczytaniem należy skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Po przeczytaniu jedynie z PSYCHIATRĄ :ph34r:

 

Zawsze gdy zapier***am, boję się, się że z przeciwka spotkam takiego samego poje**a jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie jestem bezstronny to nie będę komentował ;)

Tak jak napisał dzialkowy emeryt:

 

Powodzenia i Życzymy Sukcesu w osiągnięciu kompromisowego rozwiązania dla Was obu!

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy, kto kupuje używany sprzęt ryzykuje... tak naprawdę dopiero po roku wiedziałem co z moim moto jest ok, a co inaczej niż myślałem. Rozumiem Twoje zaskoczenie i nerwy... ale widziałeś co brałeś... nie chce mi się wierzyć, po tym co tu przeczytałem, że ktoś chciał Cię oszukać... takie rzeczy się zdarzają. Najlepiej się dogadać.

icon3.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich Szybko doszliście o kogo Chodzi. Tak jak pisałem Gość się nie Wydawał tylko po prostu był spoko!

 

Ale postawcie się na moim miejscu!!! wywalić tyle kasy i moto stoi!

jak Go oglądałem? a no wszystko sprawdziłem ale nie jestem jasnowidzem i akurat wtedy nie wiedziałem ze tam jest to pęknięcie. Główkę ramy sprawdziłem i była ok ale tego miejsca nie.

Nawet zastanawialiśmy się z Mackiem jak to jest z tym kranikiem, gdzie jest rez otwarty i zamknięty. i Wtedy też tego nie widziałem. Maciek mi o Tym nie powiedział, chociaż wiedział że jest tam rysa.

 

Ale ok rzeczywiście moja wina, będę miał ogromną nauczkę na przyszłość

 

......tylko mnie nurtuje pytanie....... skoro tyle osób go widziało jak Pisał Maciek nawet Diagnosta i mechanik parę razy, i tego nie widzieli to jak ja miałem to zobaczyć?? o to jest pytanie na które pewnie nigdy nie będziemy mieli odpowiedzi!! po prostu pech. więc Konrad 85 nie dziw się mi że tego nie widziałem, jak gość który robi przy moto na co dzień(mechanik) i Gość od przeglądów tech też tego nie widział!

 

Napisałem do Maćka na GG że mogę przystać na taką propozycję że:

 

ja wysyłam moto do firmy którą podał Gixer600 (motogarage)

a on pokryje wszystkie koszty związane z operacją tzn:

 

wysyłki moto do firmy, rozebrania moto, spawania, pomalowania i przysyłki do mnie.

 

Jak myślicie będzie dobrze? wydaje mi się że będzie dobrze.

 

. Twoja opcja zwrotu 2 tysiecy za spawanie jest trochę naciągana, naprawa tego wyjdzie taniej, a pamietaj, że wina głównie leży po Twojej stronie

Naciągana ? nie wydaje mi się jak byś przeczytał dokładnie co napisałem! napisałem do firmy motogarage to się dowiemy ile to będzie kosztować. A po drugie zastanów się czy chciał byś jeździć moto z pękniętą ramą a potem pisz czy naciągane!! Myślisz że kupił bym moto jak bym wiedział że rama jest pęknięta? nie nie kupił bym.

 

Nie pójdę na drogę sądową jeśli Maciek zgodzi się na warunki które przedstawiłem wyżej!!

 

Nauczka dla innych czytających ten temat, Piszcie na umowie zapisy które stwierdzają że rama jest prosta nie posiada pęknięć oraz ma prawidłową geometrie. w razie czego będzie podkładka w sądzie

 

Dzięki wszystkim za odpowiedzi czekam na ruch Maćka. Nie mam mu tego za złe bo pisałem że jest spoko gość, ale się zawiodłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
  • Dodaj nową pozycję...