Skocz do zawartości

NIKT-owy DL1000 K7


NIKT

Rekomendowane odpowiedzi

Mam malutki fetysz i prowadzę swoją własną książkę serwisową i raport spalania Very Happy Będę starał się sukcesywnie pisać co zrobiłem dla Swojej Suzi Smile

Linka do fotek z serwisowania:
https://drive.google.com/open?id=1ZmEDhR8gcUgyGi_JSqlB-pY8KYHPLXEu

Od razu po kupnie tj. 29369 MIL

Wymiana oleju Motul 5100 10W40 + filtr HF-138,
Pompowanie kół z 1 atm do 2.6 przód 2.8 tył,
Wymiana tylnych klocków hamulcowych TRW (MCB634)
Czyszczenie i smarowanie łańcucha FORCH S405
Woskowanie
Czyszczenie i impregnacja kanapy

29769 MIL

Wymiana filtra powietrza HFA3611
Wymiana świec NGK CR8EK
Czyszczenie PAIR -ów
Synchronizacja przepustnic
Dokręcenie wszystkich śrubek

Następnie:


Fotki:
https://drive.google.com/open?id=1jrSuz_BrbUuavyVKM8CFEQPLy6CDOqB6

W skrócie:

29769 MIL
Wymiana filtra powietrza HFA3611
Wymiana świec NGK CR8EK
Czyszczenie PAIR -ów
Synchronizacja przepustnic
Dokręcenie wspornika od kabli pod kierownicą

Dla lubiących czytać:

Z racji że nie jestem mechanikiem w opowieści może nastąpić niefachowa nomenklatura, gdyż nazywam rzeczy po swojemu Very Happy

Zdejmowanie zbiornika
Odkręcanie plastików i zdjęcie pełnego zbiornika (na drugi dzień po zatankowaniu nadarzyła się okazja do wizyty u ziomka w warsztacie bo "kanał się zwolnił") to proceder jak na pierwszy raz czasochłonny Very Happy
I te gmole uniemożliwiające zdjęcie boczków... owinąłem je szmatami żeby nie rysować lakieru i sam siebie pochwaliłem za nader genialny pomysł Razz

Filtr powietrza
Po zdjęciu pokrywy od airboxa ukazała mi się przepiękna kolekcja wszelakiego rodzaju robactwa latającego Very Happy Z czego znaczna część spadła na silnik - z pomocą przyszedł kompresor i robale dostały drugie życie bo po raz ostatni "polatały" Razz
Filtr powietrza był w mojej opinii dość brudny lecz usłyszałem "ale zaj***ny chyba nie wymieniany od nowości".
Przy okazji wyczyściłem airboxa z minimalnego pyłku, wszystkie 4 przepustnice i doloty między tymi pierwszymi i drugimi z pyłu.

Świece
Obie świece chyba OEMy bo bardzo zaśniedziałe z wierzchu i można je było odkręcić "w palcach" co wskazywałoby, że nikt nie wkręcał ich "mocniej na zapas" po wymianie - mimo wszystko ładnie wyglądały.
Dokręcone na 18Nm bo w samochodach benzynowych 20Nm się zaleca, a nie znalazłem nigdzie w instrukcji siły dokręcania świec, a treść - "wkręcać świecę (...) gdy natrafimy na opór. (...) dokręcić świecę o 1/2 obrotu w przypadku świecy nowej (...)" za mną nie przemawia Sad
Co ciekawe instrukcja przy wymianie świecy w przednim cylindrze ma napisane że należy odkręcić 1 śrubę i odciągnąć chłodnicę. Wyraźnie jest napisane "Nie rozłączaj przewodów chłodnicy".
Tyle, że po odciągnięcia chłodnicy nie byłem w stanie wyjąć fajki, a co dopiero bym miał przy próbie wsadzenia klucza, przedłużki i cykotki 😮 Tak więc nie posłuchałem instrukcji i rozłączyłem przewód chłodnicy - a co to dla mnie 1 cybancik ! Very Happy

PAIR
Oba PAIRy wyczyszczone - nagaru się nazbierało i świecąc latarką widać było z pod blaszki światło.


Na deserek została synchronizacja przepustnic Very Happy
ŁOOOOOOOOOOO matko i córko z 15 minut szukałem króćców do podłączenia wakuometrów (42 zł zapłaciłem za 1 sztukę - zrobiły robotę) i dopiero 4ty filmik na YT pokazał gdzie co wtykać i kręcić Very Happy

Niestety po odpaleniu wskazówki wakuometrów wariowały i oscylowały na skali od 0 do 30 co uniemożliwiało ustalenie jakiejkolwiek wartości.
Tutaj pomogło zrobienie "dławików" z zacisków śrubowych od przewodów hamulcowych (te co to się nimi węże zaciska przy rozpinaniu układu hamulcowego aby się nie zapowietrzył) i zwężenie dzięki nim średnicy wężyków aby wskazówki drgały minimalnie.

Niestety nie udało mi się kręcić śrubką za pomocą szczypiec jak na filmikach bo nie miałem takich co by weszły tak daleko od boku Sad
LECZ nagle z pomocą przyszedł bit krzyżakowy 3 przedłużki 1/4" (wsadzane od góry, z przodu airboxa obok gumy) w tym jedna sprężynowa (środkowa), poobcierana i przysmażona dłoń (bo regulujemy na rozgrzanym silniku) i Tata - wsuwający cały zestaw od góry xD
Należało podeprzeć długim płaskim śrubokrętem wspornik (wspornik rusza się do dołu), na którym jest śrubka bo każdorazowy nacisk od góry przy próbie przekręcenia śrubki powodował wzrost obrotów, a regulacja następuje przy wolnych obrotach.

Wartości początkowe:
Przepustnica tylnego 14 jednostek
Przepustnica przedniego 26 jednostek
Po synchronizacji oba wakuometry wskazywały 20 jednostek.
Synchro na 99% robione pierwszy raz w życiu Suzi bo na śrubce były znaki fabryczne porobione białą farbą i zgrywały ze sobą idealnie.

Dokręcenie wszystkich śrubek, najważniejsze - wspornika od kabli pod kierownicą co poskutkowało wyeliminowaniem dziwnego metalicznego brzęczenia z przodu motocykla przy przyspieszaniu.

Po przeprowadzonych zabiegach odczułem:
1) podniesienie się wolnych obrotów o 200 - poprawione (jak się zaadaptuje do nowych wartości pewno znowu trzeba będzie wyregulować)
2) na wolnych obrotach motocyklem nie "telepie"
3) pięknie równiutko pracuje silniczek i brzmi wydech
4) nie strzela w tłumikach przy hamowaniu silnikiem z wyższych obrotów
5) przy zatrzymywaniu się obroty zatrzymują się na wartości docelowej, a nie jak poprzednio spadały do 400-600 i dopiero wzrastały lub moto potrafiło zgasnąć
6) łagodniejsza reakcja na roll gaz przy niskich obrotach i oddawanie mocy bez jakby "turbodziury" i wstępnego zastanawiania się czy jechać
7) wyeliminowaniem dziwnego metalicznego brzęczenia z przodu motocykla przy przyspieszaniu
😎 KUUUUUUUUUUUR** JAK TO IDZIE - aż się dziwił chłopak na ścigaczu na kolejnych światłach jak mnie dogonił pytając się "co Ty tam masz!!??" Very Happy

Edytowane przez NIKT (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Fotki: https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing

W skrócie:
32058 MIL
Wymiana łożysk i uszczelniaczy koła przedniego (Łożyska NACHi Quset 6204-2NSE9C3)
Wymiana łożysk i uszczelniaczy koła tylnego (Łożyska NACHi Quset 6204-2NSE9C3)
Wymiana łożyska kasety zębatki (NSK62/32DDU NS7S 601)
Wymiana opony tylnej na szosową Micheline
wymiana oleju w lagach - Motul 10W ( ok 495ml - rurka 133 mm w głąb lagi) korki 20 Nm, śruba dolna 23 Nm
Dodanie chlapacza przedniego błotnika
Zębatka przednia 17Z z tłumikiem drgań (JT F520-17RB)
Zębatka tylna 41Z (JTR1792.41)
Łańcuch RK 525 GXW XW-RING 112 ogniw
Zrobienie gum pod kufry (ori niedostępne albo ceny powalające za 4 sztuki)

Dla lubiących czytać:
Przyszłą zima więc pora wziąć się do roboty :D
Plan zakładał łożyska bo zaczęły szumieć przy prędkościach powyżej 80 km/h, a w gratisie olej w lagach.
Lecz w trakcie zdejmowania tylnego koła okazało się, że zębatka jest lekko "nagryziona" zębem przebiegu, do tego oryginalny łańcuch RK o symbolu " RK525SMOZ7" naznaczony na ogniwach, a w serwisówce występujący pod tym numerem (Brak zakówki, jeden piękny lity kawałek łańcucha wspanale zagniatany maszynowo) z adnotacją " The standard drive chain is RK525SMOZ7. SUZUKI recommends that this standard drive chain should be used for the replacement."

Pokusiłem się o zdjęcie wysprzęgnika i wymiany "nagminnie padających uszczelniaczy" ale po jego zdjęciu guma zapobiegająca przedostawaniu się brudu nie wydała mi się owym uszczelniaczem.
Po zdjęciu pokrywy ukazała się moim oczom istna składnica smaru i piachu... Zębatka przednia zaczęła upodabniać się do "zębów rekina" - diagnoza : nowy cały napęd ( nieźle jak na 32 tys. mil :P ) na 21 sworzniach łańcucha miałem 319-320 mm (serwisówka za max podaje 319,4mm).

Łożyska prosta sprawa - 10 minut i wybite razem z uszczelniaczami.
Kolejne 10 minut i nowe wprasowane.

Najciekawsze zajęcie zostało na deserek - wymiana oleju w lagach. Tutaj pojawiła się malutka rozbieżność odnośnie ilości oleju na lagę - internety mówią 525-505ml, Motul podaje 495 ml. Producent podaje na pierwszej stronie 505 ml (...).

Amory na stół i pora się wziąć do roboty. Z ciekawości postanowiłem je ręcznie ścisnąć i powiem szczerze, ze wielce się zdziwiłem jak bez większych problemów udało mi się to uczynić i dość głęboko się schowały.

Teraz przyszło pora na wydrukowanego manuala i kroczek po kroczku czynić swoją powinność.
Po odkręceniu (z wielkim trudem) korków, ich rozkontrowaniu i wyjęciu sprężyny, wszystko wyglądało pięknie :) Oliwka śliczna czerwona (lecz tylko na wierzchu pierwsza struga) potem zaczęło lecieć COŚ wpadającego w czerń (bo olejem tego nie można było nazwać). Kolejne miejsce gdzie nikt nie zaglądał od zjechania z taśmy...
Odkręcenie śruby od dołu nie było problemem i poszło gładko umożliwiając wyciągnięcie środka, trzeba było jedynie wydłubać podkładki miedziane, a te siedziały jak zaklęte.

Kolejne kroki miały na celu wypłukanie całego syfu z środka i idealnie sprawdziła się w tej roli "nafta techniczna" (o połowę tańsza niż świetlna z ciastoramy, a różnią się one tym, że techniczna przy spalaniu kopci). Pierwsze płukanie i wyleciała cała czarna, kolejne płukanie lekko szara, trzecie płukanie idealnie czysta i ona posłużyła do umycia wkładu i wypłukania amorka działającego jak strzykawka (oj tam też syfu było sporo) :P Każde płukanie to wlanie do środka szklanki nafty, zakręcenie korka i zabawa w shaker zatykając na dole palcem dziurę po śrubie - ważne żeby nafta była wstrząśnięta nie mieszana (żarcik) :D
Dlaczego nafta ? Bo moim zdaniem nie wpływa negatywnie na uszczelki i uszczelniacze.

Teoretycznie najgorsze już za mną, wystarczy złożyć wlać 505 ml na lagę (bo tak mówi serwisówka) i po robocie. Lecz ja mam tylko 1L oleju kupiony na obie lagi... To może te 5ml jak będzie mniej NIKT nie zauważy ? Cena drugiego litra aby wziąć z niego 10 ml, a 990 ml zutylizować mnie nie przekonuje (uznajmy że jestem eko a nie, że 60 zł do kosza i pomińmy fakt przydatności oleju przez 4 lata od otwarcia bo tyle minie zanim będę wymieniał olej ponownie) :)
Myśląc o braku tych 10 ml oleju przeglądałem dalej instrukcję w celu znalezienia informacji z jakimi siłami dokręcać śruby lecz mym oczom ukazał się piktogram z poziomem oleju w ladze i jakimś narzędziu serwisowym - po głębszej lekturze wszystko stało się jasne, mianowicie:

Producent podaje na pierwszej stronie 505 ml na każdą z lag. Na następnej stronie każe specjalnym narzędziem odessać olej na 133mm w głąb lagi mierzone od jej krawędzi gdy rura jest opuszczona na sam dół. Kilka stron dalej podaje informację, z której wynika iż przy twardości amortyzatorów ustawionej na 3 rowek należy wlać 496ml w każdą z lag (proste xD).
Finalnie zrobiłem sobie narzędzie do odsysania oleju, za pomocą rurki aluminiowej i zanurzyłem ją na głębokość 133mm po czym zacząłem odsysanie :)
Z obu lag odessanego oleju jest 20 ml czyli 495 ml na lagę :) Reasumując starcza 1L oleju w zupełności.

Ręczne sprężenie lagi po wymianie oleju poskutkowało możliwością sprężenia lagi na głębokość 1/3 mniej niż przed wymianą i ledwo mi się to udało zrobić.

Przyznam szczerze, ze zacząłem się czuć jakbym miał motocykl prosto z salonu i musiał wykonać pierwszy "duży" przegląd :D
Z drugiej strony jestem pod mega wrażeniem, że mimo nie zaglądania do wielu miejsc wymaganych przy przeglądach Suzi dzielnie radziła sobie i nie zawiodła nigdy :)

Przy okazji postanowiłem zamontować chlapacz przedni błotnika bo denerwowało mnie, że cały syf z drogi po lub w trakcie deszczu leci mi na buty i piszczele, chłodnicę oleju, wydech i silnik, a po zdjęciu pługa mam w nim istną piaskownicę 😕 Nie byłem minimalistą i nie gdybałem jaki klej i kiedy mi odpadnie przedłużenie - 3 śruby + stop gwint powinny załatwić sprawę.

Dodatkowo udało mi się kupić za ok 20 zł pół metra sznura gumowy pełnego i dorobić gumki/amortyzatory pod kufry bo moje tak fantastycznie siedzą, że nawet nie dotykają kufrów i cały ciężar centralnego spoczywa na zamku i bolcach a kufrem można ruszać na boki. Kufry boczne podobnie. Z racji oryginalnych stelaży i kufrów były one nie do dostania (przynajmniej gdzie o to nie pytałem taką informację dostawałem). Zrobiłem je dłuższe i dotnę na wymiar po ich zamontowaniu.

Teraz tylko jeździć, cieszyć puchę i ograniczać się do bieżącego serwisowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobic tzw "centralke pradowa" aby wszystkie dodatkowe elektryczne rzeczy byly po kluczyku bo poprzedni wlasciciel dawal wszystko na klemy i aku wiecznie mi padalo. 1 przekaznik 30A i 4-5 gniazd na bezpieczniki.

Dodatkowo zrobic zdejmowalny bagaznik nad kufrem centralnym mocowany do stelaza kufrow, aby weszla na niego torba podrozna bo jak sie lata w 2 osoby pod namiot to 3 kufry i tankbag, to bardzo mala przestrzen bagazowa.

Pozostanie mi ograniczac sie do przegladow okresowych.

Wysłane z mojego Luna przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...

Na pokład wleciały:
Gniazdo USB z termometrem i Voltomierzem, oraz centralka prądowa dająca napięcie na odbiorniki po przekręceniu kluczyka.

Centralka:

pWfJfcml.jpg

wg4AMMvl.jpg

sXpZ6sLl.jpg

USB:

kOOyFnbl.jpg

W nocy nie oślepia

GDczbkWl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leniuchmichał

Ja tylko poproszę o wymianę tego pudełka po kanapkach  :)

 

Proponuję KLIK

SSN Szybko Spranie Niebezpiecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma pudełka nie ma zabawy, a "wersja bieda" zobowiązuje

Tak serio:
Zależało mi na wodoodporności aby się wilgoć nie dostawała i pudełko z uszczelką moim zdaniem spełni te rolę zwłaszcza, że przy transporcie zupy do pracy wieksza jego wersja daje radę xD

Patrzyłem jak zamawiałem fuse boxa na to podesłane przez Ciebie ale uznałem, że wolę jednak bezpieczniki "Mini", a nie stare "Maxi" i chciałem aby styki/wsuwki wychodziły w jedną stronę, a nie na boki i nie były na wierzchu pod kanapą lecz w jakimś pudełku :)

Takie tam moje fanaberie

Bez obaw, pudełko na kanapki w razie sprzedaży będzie wymontowane i trafi do następcy, wiec zostanie ze mną przy okazji nie będzie straszyć ludzi "co za Janusz jest właścicielem" :D

Boso, ale w ostrogach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leniuchmichał
Dnia ‎03‎.‎07‎.‎2019 o 00:26, NIKT napisał:



Bez obaw, pudełko na kanapki w razie sprzedaży będzie wymontowane i trafi do następcy, wiec zostanie ze mną przy okazji nie będzie straszyć ludzi "co za Janusz jest właścicielem" :D

 

 

Poszukaj innego rozwiązania :)   " nie bądź jak Janusz"

 

 

SSN Szybko Spranie Niebezpiecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem pudełko jest sposobem na kreatywne wykorzystanie tego co jest pod ręka,. a w myśl zasady że jeżeli coś wydaje się głupie ale działa to znaczy ze n ie jest głupie . Rozwiązanie o wiele elegantsze od opierdzielenia kabli izolacją ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pudełko na kanapki spodobało mi się, ale przy tej siatce to mam wątpliwości, nie suwa się podczas jazy czy zakładasz ją tylko na postoje?

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założona na stałe,
sporo ludzi na forum Vstroma ma taką i bardzo sobie chwalą.
Podobno siatka powoduje, że:
nie piecze tyłek po postoju na słońcu,
jak jedzie się w duzym deszczu wręcz ulewie nie siedzi się w kałuży wody,
mniej się ślizga jeździec i pasazer po kanapie,
chłodniej w 4 litery bo przewiew (chyba placebo).

Z tych wszystkich nie sprawdziłem żadnego. Ważne dla mnie było że nie jest śliskie, nie parzy kanapa w pupę przy okazji w ulewie nie siedzę w kałuży.

Jak będę latał na tym to powiem czy jest chusteczkowe i że zdjąłem.
Jak będzie wszystko miodzio zapewne zapomnę napisać :D


Boso, ale w ostrogach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sprawdziłem działanie siatki.

W moich odczuciach powoduje, że:
nie piecze tyłek po postoju na słońcu,
nie ślizgam sie po kanapie nawet przy ostrym hamowaniu i przyspieszaniu nawet w zwykłych jeansach,
chłodniej w 4 litery - podwiewać zaczyna od 70km/h, mega przyjemny chłodek przy 90 km/h. - w zwykłych jeansach.

Boso, ale w ostrogach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I chyba zachęciłeś mnie tym wpisem o odprowadzaniu wody, nie wiem jak to jest, ale zawsze jak leje to pomimo przeciw deszczówki mam mokrą d.  

Podeślesz linka gdzie nabyłeś to cudo?

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

OK, to też dołączę do grona siatkarzy, zakupiona, na jesieni sprawdzę jak z tym drenażem wody :)

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Sam w garażu zmieniałeś? Nawet nie potoczona po dywanie jest :D

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samemu w garażu nie dałbym rady.
Na maszynie ze znajomym męczyłem się ponad pół godziny, a opona nie chciała zeskoczyć z rantu. Krążki ściskały oponę, aż robiła się płaska i wzynaly się w jej bok.. a Ona nic - nadal siedziała na feldze... Zeszła dopiero jak została ściśnięta na maxa, rant sowicie psikniety penetrantem do skorodowanych śrub i zostawiona tak na 5 minut co jakiś czas dopsikiwany penetrant. Gdy postanowiła zeskoczyć z rantu i weszła w szczelinę łyżka to była już kwestia chwili :)

DOTu nie pamiętam ale w tym roku zaczęła uślizgiwać i się wyząbkowała.

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Przebieg 34506 mil

https://drive.google.com/drive...Vq1_fSGuvtXSmIFVeQug3usZFaxrn_

Czas zimowy wykorzystany w pełni.

Postanowiłem wymienić płyn hamulcowy i przy wymianie zobaczyłem, że jest w zbiorniczkach czarna zawiesina co wskazywało jedno - przewody zaczynają się rozkładać.

Szybkie szukanie po internetach i wybór padł na przewody w oplocie firmy HEL Performance. Wybrałem drożdży układ z trójnikiem na błotniku (OEM), ponieważ lubię jak coś takiego jest w oryginale. Jedynie poprosiłem HEL o przedłużenie przewodów o 6cm z racji podniesienia kierownicy.
Można było dorobić przewody w firmie od zakuwania hydrauliki za max 1/3 ceny, ale nie posiadają one homologacji drogowej co w razie W bezpodważalnie skutkuje moją winą.
Aby łatwo wymienić przewody warto zdjąć reflektor i czaszę, plastiki boczne i zegary.

Przy okazji zdejmowania plastików z zegarami natrafiłem na patent pierwszego właściciela na trzeszczące plastiki - kropelka ( tzw. super glue) ....
Półtorej godziny się męczyłem żeby nie połamać czaszy i plastiku trzymającego zegary...
Nie polecam ....

Dodatkowo chciałem sprawdzić czy filtr paliwa zespolony z pompą paliwa jest jeszcze dobry (nowy filtr = nowa pompa) bo nastawiałem się na wiercenie. Serwisówka podaje ilość paliwa przepompowaną przez pompę w określonym czasie - moja pompa trzyma normę.
Zobaczyłem jak tam się ma filterek osadowy/siateczkowy i czy mam stary typ pompy i sitka czy nowy bo w 2007 nastąpiła zmiana (tak powiedział mi Pan z Suzuki jak po VINie chciałem wytypować filterek siateczkowy) - mam nowy.
Przy okazji tego zabiegu stwierdziłem, że nie obeszło się bez ofiar [DISAPPOINTED FACE]
Na dnie znalazłem malutkiego pajączka i skorupkę ślimaka..... Oba wielkości ok 1-2 mm..
Chciałem zrobić fotkę, ale po dotknięciu ofiary zamieniły sie w maź...

Posiadając wyższe gmole (nieoryginalne Suzuki) wyjęcie plastików bocznych graniczy z cudem, aby ich nie porysować.... Owinąłem gmole szmatami i po 2ch godzinach udało mi się je wyjąć bez porysowania i połamania...
Wsadzenie ich spowrotem było moim zdaniem nierealne...
Gmole są przykręcone do łap, łapy do ramy i na nich wisi silnik.....

Szybkie pytanie na forum Vstroma i okazuje się, że odkręcając łapy silnika z jednej strony silnik nawet nie drgnie. Bezproblemowo można w taki sposób odkręcić gmole...
Nasuwało się pytanie "czy mam zaufać obcym ludziom i silnik mi nie upadnie na ziemię..." Tydzień wcześniej ktoś przerabiał ten sam problem i wrzucił mi zdjęcia, że się nic nie dzieje.. zaufałem.... Nie żałuję Polecam każdemu z moim modelem

Po X latach Suzi dostała nowy płyn chłodniczy, został zrobiony test czy nie bierze wody z układu chłodzenia bo ubywało mi płynu w zbiorniczku
Winowajcą okazał się przewód wody od zbiorniczka wyrównawczego do chłodnicy bo poparciał i był cały biały od glikolu... Nic nie kapało, a płyn uciekał.

W moim odczuciu klakson umiejscowiony za chłodnica był mało słyszalny co skutkowało zjeżdżaniem na mnie samochodów w mieście mimo trąbienia. Od klaksonu oryginalnego poprowadziłem przewody ramą pod siedzisko i zamontowałem dodatkowy klakson na przekaźniku, aby nie obciążać przycisku w manetce.

Standardowo czyszczenie łańcucha, zębatek i pokrywy.

Dodatkowo wypolerowałem plastiki lakierowane i nawoskowalem (dzięki Gixi za polecenie wosku).
"Plastiki plastikowe" potraktowałem preparatem do renowacji zderzaków i elementów plastikowych, (kolega z autodetailingu polecił specyfik z Leroy Merlin, u siebie w golfie II jak zrobił to starczyło na kilka lat) a te - odzyskały dawny blask (dosłownie) i się nie kleją.


Wysłane z mojego M2007J17G przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Trochę czasu minęło, a Suzi nadal ze mną. Raczej ma wakacje w moim garażu i jest wyłącznie na dłuższe trasy z małżonką.
W koło komina dzielnie służy Zipp.

36 tys. mil

Wymiana oleju wraz z filtrem.

U mnie standardowo Motul 5100 10W40
Do tego filtr oleju HF 138

Niewiele wcześniej wleciał nowy akumulator:

TAB 0 MYTX16-BS

Wyższy od zalecanego o wysokość pokrywy i klem, wszedł dosłownie "na styk" - musiałem wyjąć z półki gumową tackę.
(Miałem Exide padaka straszna od kiedy Suzi kupiłem, ale dawał radę przez 2 tyg od naładowania chyba że jeżdżone było codziennie - to nie miałem parcia na wymianę przez 2 lata).

U Brata TAB w starym Dieselu służył 4 lata i poszedł do znajomego u Niego kolejne 3 lata i poszedł dalej. Mam malutką nadzieję, że i ten sporo wytrzyma.ce9487596104294733319483cb3e8e49.jpg

"Boso, ale w ostrogach"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...