Motur Dla Brzuchacza

[MaxStone]

Rok z Harleyem... Ciężki, nie hamuje, średnio manewrowny... Pije jak chory na kaca smok. Pojechałem nim do DE, 800 km w jedną stronę. Lekkie shimmi przy odejmowaniu gazu. Przy 90 milach na godzinę od razu się spociłem. Na wiosnę idzie do zmiany opon, centrowania i wyważania kół oraz na sprawdzenie łożysk główki ramy. Poza tym bardzo niewygodne klamki. Za szerokie i zbyt daleko od manetek. Muszę poszukać regulowanych i trochę smuklejszych. Coś wariuje z elektryką - czasem podczas jazdy zgaśnie podświetlenie zegarów, zmieni się jasność świecenia reflektorów (rozjaśniają się), zaświeci się kontrolka immobilisera a czasem ładowania. Kapryśna jest jednym słowem maszyna. Ale ma już u mnie dożywocie. Może z czasem zmienię ster, dokupie szybę... 

Znajomy kupił Thriumpha Speedmastera. Niby wszystko poprawne, super się tym manewruje, jak na taki mały silnik to nawet przyspiesza ale... No za mały - czuję się jak na starej shadowce 750. Za to przejechałem się testowym Thruxtonem GT. Już wiem jakie będzie moje drugie moto. 

Pozdro ludziska i do zobaczenia w przyszłym sezonie.

[MaxStone]

Hej. Jako że nogi mam jeszcze obie, a chłopaki w warsztacie odwalili kawał dobrej roboty, mogę pochwalić się starym - nowym motórem. Po mechanicznej pomarańczy zostało tylko wspomnienie. Może zajrzę dzisiaj na spota.

[Suchy-wolk]

W jakim warsztacie robiłeś tego kolosa?