Popular Post MaxStone Posted May 18, 2017 Popular Post Report Share Posted May 18, 2017 Cześć. Trochę się powywnętrzam. Motocykle zawsze bardziej mnie kręciły, niż większość samochodów (choć jestem technikiem mechanikiem pojazdów samochodowych). Przyglądałem się sportówkom, czopkom i klasykom. Nie licząc kilku golasów (inazuma 1200 czy bardzo stara honda seven fifty 750) to właśnie harley'ie i ich japońskie odpowiedniki zawładnęły moim moturowym światem. To niskie siodło, chromy, specyficzny klang wydechów i cała otoczka. Po prostu motur bez plastików. stal i chrom. Jako gówniarz kupiłem MZ ES 250/2 czyli "tropik". Miałem 15 lat i szybko spotkałem się z drzewem. Ale zamiłowanie do 2 kółek pozostało. Bolące kolano (przy każdej zmianie pogody) też. Taka karma. Po zdaniu prawka na upragnione "A" (Na katamaran zrobiłem jakby przy okazji), kupiłem VT750c 1983 o oszałamiającej mocy prawie 75km (wersja kanadyjska) z 6 biegami, trzema zaworami na garnek, hydrauliką na zaworach i rozrządem na łańcuchu, dwiema świecami na cylinder. Później była żona.... Jak zacząłem się znowu rozglądać za dwoma kółkami, stwierdziłem, że czopek już był, czas na zmianę. BMW K1200GT - to mnie zauroczyło. Ale - elektroniki w cholerę, serwis naprawczy kosztujący majątek etc... Do tego, ten flagowiec niezbyt pasował mi do miasta. Inazuma 1200 - jakby była chociaż jedna w ogłoszeniach, ale nie było. I nagle zobaczyłem Drag Stara 1100. Telefon do sprzedającego, a tu suprise. To V Star 1300. Po lekkim dzwonie. Trochę szpachli na przednim błotniku i na baku. Po sprawdzeniu motocykla w sertwisie, wyszło, że nie ma zmian w geometrii. Niskie siodło, c303 kilo wagi, niedbałe, ale ładne malowanie. Miałem tylko sprawdzić, ale po zrobieniu rundy próbnej - wróciłem tym moto do domu. Czy żałuję? Raczej nie. To jest przedłużenie moich wyobrażeń o motocyklach, jakie miałem 20 lat temu, będąc uczniem techikum samochodowego. Czoper/cruzer i ramoneska. Easy rider. Chyba zawsze wybiorę tę źle skręcającą i słabo hamującą drogę wolnego jeźca. Chopper/criuser - to taki specyficzny styl, sposób jazdy i sposób życia. Możeri jestem stary, brzydki i gruby, ale motory7 mam zawsze ładniejsze ode mnie. I do tego jazda tymi klamotami, co mają 300 kg, hałasują i świecą chromami sprawia mi frajdę - a czyż nie o to chodzi? Pozdro dla wszystkich motonitów z Łodzi, zarówno tych na czopkach, kruzach, jak i tych na golasach, sportach i enduro. Niech przyczepność Was nie zawiedzie. Pzdr Max 8 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hubert Posted May 18, 2017 Report Share Posted May 18, 2017 (edited) Misiek! Pozdrawiając zapomniałeś o tych na turystykach, co zaczynali na MZ ES 250/2 Też mam "motór" ładniejszy ode mnie. I o to chodzi Edited May 18, 2017 by hubert (see edit history) 0 Quote www.zadrozniak.com.pl Link to comment Share on other sites More sharing options...
ro6ert Posted May 19, 2017 Report Share Posted May 19, 2017 jazda tymi klamotami sprawia mi frajdę bo w sumie o to tylko chodzi 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
crazyy Posted May 19, 2017 Report Share Posted May 19, 2017 Tylko o to chodzi o szukanie frajdy z jazdy i żeby mieć coś z życia. W naszym przypadku akurat motocykle nas "pochłaniają" Star 1300 to spora maszynka z fajnymi jak na cruza osiągami sam się do takowej przymierzałem, ale nie lubię krzywych maszyn stąd akurat w czasie gdy szukałem nic zadowalającego nie wpadło mi w oko. Za to intuder, zacny sprzęt dla brzuchacza, którym też jestem. Do zobaczenia na szlaku 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bemol Posted May 20, 2017 Report Share Posted May 20, 2017 Gratuluję zakupu. U nas się mówi "bez gwiazdy nie ma jazdy" Długo nisko i majestatycznie 0 Quote yamaha-stars.pl Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fizyk Posted May 24, 2017 Report Share Posted May 24, 2017 (edited) Pogratulować wyboru i do zobaczenia na trasie lub zlocie Edited May 24, 2017 by Fizyk (see edit history) 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted May 24, 2017 Author Report Share Posted May 24, 2017 Serwis potwierdził tylko moje odczucia. Puściłem ster przy 120 km/h i moja nowa żona z Japonii prowadziła się jak po sznurku. Jako, że to japonka z hameryki, to ma dużo krągłości. I dobrze. Dobrze u motura.. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Misiek Posted June 4, 2017 Report Share Posted June 4, 2017 Pozdrawiam. Sam uległem magii XVS 1300 i nie żałuję. A i brzuch nieco ginie w towarzystwie takiej damy. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted June 8, 2017 Author Report Share Posted June 8, 2017 Cześć. Raczej za szybko się nie zobaczymy. Moto do remontu, noga na blaszce, gwozdziach i wkretach. Strzałkowej nie złożyli, zbyt zmasakrowana. Ogólnie sezon na Moto zakończyłem... Max 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
crazyy Posted June 8, 2017 Report Share Posted June 8, 2017 O kutwa co się stało? Współczuję. Zmasakrowana noga to wina motocykla czy coś innego jej "pomogło"? 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted June 8, 2017 Author Report Share Posted June 8, 2017 Pomogła mi idiotka skrecającą w prawo pod prąd i waląca mi w noge. Przywaliła prosto w nogę z taką siłą, że urwała zderzak. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
crazyy Posted June 8, 2017 Report Share Posted June 8, 2017 (edited) Ja pierdziele. Dlatego mówię, że jeżdżąc szczególnie po mieście oczy trzeba mieć w d... I myśleć za innych patrzeć dalej niż inni, a i tak ryzyko zawsze istnieje. Człowiek na byle g...ie może się przejechać. O nadmiernej prędkości już nie wspominam dla mnie jazda w gąszczu aut szybciej bądź co śmieszne wolniej niż cała zgraja w puszkach to proszenie się o kalectwo. Wracaj do zdrowia i się nie poddawaj! Edited June 8, 2017 by crazyy (see edit history) 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wladca-Swiata Posted June 8, 2017 Report Share Posted June 8, 2017 Max, ponownie życzę szybkiego powrotu do zdrowia i do zobaczenia w następnym sezonie. Będzie dobrze. Pozdro 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Misiek Posted June 8, 2017 Report Share Posted June 8, 2017 Mogę jedynie współczuć i życzyć kompetentnych lekarzy oraz szybkiego powrotu na moto. Sam uległem wypadkowi podczas nauki jazdy i motocykl, który wylicytowałem w stanach dwa dni wcześniej - czekał potem na mnie ponad rok. Trzymaj się i napisz czasem co u Ciebie. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nervus Posted June 9, 2017 Report Share Posted June 9, 2017 Ja pier***e! Co za ślepa pinda. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia/sprawności. Oby etap rehabilitacji przywrócił jak najlepszą sprawność. Strasznie przykro czytać takie historie... 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted June 10, 2017 Author Report Share Posted June 10, 2017 Sąsiad z bloku zawiózł mnie wczoraj do mojego motura. Jest plus - odpalił. Kiera lekko skrzywiona, zbiornik wgięty, lightbar do wymiany, kierunki porysowane tak jak i lusterka. Błonnik przedni do roboty, siodło rozdarte, szyba porysowana, wydechy porysowane. Dzisiaj sąsiad ma na niego wsiąść i przyjechać do Łodzi. Wyjdzie, czy go pokrzywilo, czy nie. Pzdr Max 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Misiek Posted June 13, 2017 Report Share Posted June 13, 2017 No i jak? Sąsiad też puszczał kierę przy 120? Rama prosta? 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted July 14, 2017 Author Report Share Posted July 14, 2017 Wreszcie zebrałem sie na napisanie czegoś o moturze i nodze, a także o przyszłości. Motur prosty, przy 80-90 km/h jedzie jak po sznurku. Tak twierdzi sąsiad, który nań wsiadł i przyjechał ze Zgierza do Łodzi. Noga... Tu trochę gorzej. Krzywa, krótsza, do tego martwica pourazowa tkanek miękkich (znaczy sie uszkodzenie sie powiększa, zamiast goić), brak stabilizacji stawu skokowego, ze względu na brak kosci strzałkowej. Przyszłość... Zakaz jazdy motocyklami. Nie utrzymam motura, jak bujnie mi sie na lewa stronę. Prędzej złożę staw skokowy. Operacji wstawienia sztucznej kosci strzałkowej nie przewiduję, bo NFZ tego nie refunduje. Tak od lekarza to usłyszałem: pan jesteś za gruby, masz pan schudnąć, uważać gdzie i jak chodzisz, kupić sobie laskę i samochód. A poza tym, to 300 kilowych motocyklach zapomnieć. Pozdrowienia Max 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kolo Posted July 14, 2017 Report Share Posted July 14, 2017 Kurde trochę słabo współczuję 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ro6ert Posted July 14, 2017 Report Share Posted July 14, 2017 Trudno w tym momencie napisać coś podnoszącego na duchu, bo faktycznie niefartownie to wszystko wygląda.... Niemniej życzę wytrwałości i uporu, a kto wie, może się jeszcze na 2oo spotkamy - pewnie nie na trzystukilogramowych krążownikach, ale jest sporo fajnych lekkich maszyn. :-) 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wladca-Swiata Posted July 14, 2017 Report Share Posted July 14, 2017 MaxStone, trzymam kciuki, kuruj się. Będzie dobrze, zobaczysz. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted July 15, 2017 Author Report Share Posted July 15, 2017 Na chwilę obecną moto idzie pod młotek, tak jak stoi. Bardziej przyda mi się jakieś auto w automacie. Po rehabilitacji i innych gusłach będę myślał nad jednośladem, ale na lekkie moto nie wsiądę. Kto turlał się sprzętem 300kg, ten zrozumie. Jak dotelepię się do motorka i cyknę fotki, to wrzucę ogłoszenie. Pzdr Max 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fizyk Posted July 15, 2017 Report Share Posted July 15, 2017 I tak trzymaj, oby do przodu. Wszystkiego dobrego. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Misiek Posted July 18, 2017 Report Share Posted July 18, 2017 Pozostaje nam trzymać kciuki i życzyć Ci jak najlepiej. Liczę, że kiedyś spotkamy się na drodze w całkiem przyjemnych okolicznościach i oby to "kiedyś" było jak najszybciej. 0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaxStone Posted February 23, 2020 Author Report Share Posted February 23, 2020 Sto lat mnie tu nie było. Na wstępie pozdrawiam wszystkich moturzystów. Motura niestety nie mam. Za to rusztowania w nodze też nie. Wyjęli to cholerstwo, jak miejsca wkręcenia śrub zamieniły się w ropne przetoki. Kolega gronkowiec zaczął intensywnie zjadać mi kość i szpik. Oczywiście szpital, który składał mnie po wypadku nie widzi żadnej swojej winy, a podczas mojej trzeciej mojej wizyty u nich, jeden z konowałów stwierdził, że noga jest do odjęcia. Na szczęście szpital na Czechosłowackiej podjął się ratowania mojego kopyta i dzisiaj chodzę na obu swoich. Ja w toku postepowań sądowych uzyskałem wyrok stwierdzający, że wina leży po stronie tej baby (po prawie dwóch latach). Teraz jeżdżę po lekarzach orzecznikach i zbieram dokumentację do postępowania cywilnego. Tam właśnie jeden z lekarzy powiedział, że prędzej czy później i tak gronkowiec zrobi swoje, a mi przyjdzie pożegnać kulosa. Tyle o przeszłości. Teraz sprawa ma się tak. Już nie jestem Łodzianinem. Sprzedałem wielką płytę i postawiłem mały domek na działce 1200 m2 pod Łodzią. Aktualnie tyram w Reichu i zbieram na VTX1800 (w d*pie mam to, że nie mogę jeździć ciężkimi motocyklami). Zobaczymy jak taka wielka i ciężka kobyła sprawdzi się jako motocykl przełajowy, bo ostatnie 500 m do domu mam przez las, z sypkim piachem na winklach. Tak, mieszkam w lesie. Ptaszki, szum drzew, żadnych sąsiadów z wiertarkami i innych miejskich udogodnień. Jak wszystko się ułoży, to może się zobaczymy pod koniec lipca już na motocyklu. LwG. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.