Zakaz Wjazu Rowerów

[karwoj25]

 

 

Teoria? Może. Ale na pewno bezpieczniejsza w aktualnych warunkach naszej infrastruktury drogowej i omylności ludzkiej.

Tak jak napisałeś, to tylko teoria. Jakbym wiedział, że się przewrócę, to bym nie wstawał. Jakby każdy miał możliwość reakcji to by nie było wypadków.

[jcb]

Zastanawia mnie pewna rzecz - jak popatrzeć na pieszych to większość wykazuje jednak pewne odruchy samozachowawcze.  Pomimo odwiecznego prawa pierwszeństwa na pasach jest zwykle chwila refleksji, ocena sytuacji - może dlatego , że każdemu z nas wpajano od przedszkola jak należy przechodzić przez jezdnię.

Jak ludzie wsiadają na rower to jakoś im ten odruch ulatuje i  wszyscy wpadają na przejazd rowerowy pełną prędkością. Jakby mieli wokół siebie pole siłowe a faktycznie narażeni są na urazy tak samo jak pieszy. 

[julian85]

Zastanawia mnie pewna rzecz - jak popatrzeć na pieszych to większość wykazuje jednak pewne odruchy samozachowawcze.  Pomimo odwiecznego prawa pierwszeństwa na pasach jest zwykle chwila refleksji, ocena sytuacji - może dlatego , że każdemu z nas wpajano od przedszkola jak należy przechodzić przez jezdnię.

Jak ludzie wsiadają na rower to jakoś im ten odruch ulatuje i  wszyscy wpadają na przejazd rowerowy pełną prędkością. Jakby mieli wokół siebie pole siłowe a faktycznie narażeni są na urazy tak samo jak pieszy. 

 

A to proste, dostają  przywileje i myślą, że są ważniejsi od innych. Jeżeli ktoś z nich jeździ samochodem, rozumie podstawowe prawa fizyki, ale jeżeli ktoś jeździ tylko rowerem myśli, że jest najważniejszy, a władza samorządowa i centralna utwierdza ich w tym przekonaniu. 

I teraz po tym zdarzeniu zamiast jakiegoś zastanowienia i próby naprawy obecnych, chorych przepisów, oczekuje że dostaną jeszcze więcej przywilejów (żeby ich chronić oczywiście). 

[Pan Konrad]

 

 

Jakbym wiedział, że się przewrócę, to bym nie wstawał.

Karol, oczywiście że tak. Ale jak już stoisz i czujesz że możesz się przewrócić, to odruchowo szukasz ręką punktu podparcia, żeby się czegoś złapać. Tak samo, jak już jadę, to daję sobie większy margines na reakcję na cudze błędy. Pax, nie chodzi o przekonywanie się tylko przedstawienie różnych punktów widzenia.

Btw, może 10 minut temu, wracam z opon, stoję na światłach na JPII przed Mickiewicza, przed przejazdem przez Mickiewicza czworo rowerzystów w różnym wieku i płci. Zapadło zielone, wszyscy ruszają - ilu rowerzystów choć obejrzało się w lewo - czy spod wiaduktu nie leci ktoś na "późnym żółtym"? Albo czy ktoś skręcający w prawo z JPII w Mickiewicza - ich nie bierze na celownik - jakiś późny prawoskręt na strzałce warunkowej? Żaden. Dostali zielone i żaden nawet nie spojrzał, czy wjeżdżając na przejazd rowerowy nie trafi ich jakiś "późnożółty" albo coś w podobie. Zero instynktu samozachowawczego, o którym pisze jcb.

[julian85]

 

 

Dostali zielone i żaden nawet nie spojrzał, czy wjeżdżając na przejazd rowerowy nie trafi ich jakiś "późnożółty" albo coś w podobie. Zero instynktu samozachowawczego, o którym pisze jcb.

 

Bo według większości rowerzystów, ścieżki są eksterytorialne. 

[Wojtas]

Martwy punkt.

Projekt obywatelski

Instalacja spowalniaczy na ścieżkach rowerowych

Edytowane 6 Kwietnia 2017 przez Wojtas (wyświetl historię edycji)

[Darek_Lodz]

nie ma o czym gadać

jadąc samochodem z pierwszeństwem uważam na tiry

jadąc motocyklem uważam na wszystko, i tylko jakieś zachwianie kierowcy obok tp gdzieś tam gotowość na hamowanie jest

 

tak jak piszecie - piesi jeszcze czasami spojrzą zanim wejdą, baaa, nawet czasami przepuszczą.

 

ale rowerzyści mają wszystko w d*pie. I to jedyna grupa która ma wszystko w d*pie i uważa że wszystko im wolno.

Drugą podobną grupą są taksiarze, ale oni mają trochę mniej w d*pie i mniej im wolno  

 

Jakbym wygrał wybory zrobiłbym porządek  

[Lancet]

Swoją drogą i tak jestem zdziwiony, że na skrzyżowaniu Al. Politechniki z Al. Mickiewicza, z wjazdem na górę od strony dworca Kaliskiego, gdzie jednocześnie zapala się zielone światło do skrętu w prawo i do jazdy prosto dla rowerów, jak na razie nie doszło do żadnej tragedii. Jeżdżę tam puszką lub moto prawie codziennie i czasem sytuacje jeżą włosy na głowie, bo kierowcy pojazdów "silnikowych" mają zielone na wjazd na skrzyżowanie, a rowerzyści zap...ją po prostej nie patrząc na boki - bo też mają zielone światło. Jakby tak wprowadzić tam zieloną strzałkę przy zielonym dla pedalarzy - wjazd warunkowy dla skręcających, może byłoby logiczniej, choć jak na razie widać - jakoś się udało uniknąć najgorszego...

[Bulba]

No dobra, bo my tu pitu pitu...

Podrzuccie pomysl jak ow zakaz z pierwszego posta

wprowadzic w zycie ?

[julian85]

Podrzuccie pomysl jak ow zakaz z pierwszego posta wprowadzic w zycie ?

 

No niestety, żeby ktoś w końcu ukrócił to rowerowe szaleństwo musi jeszcze parę kości zostać złamanych i parę zębów wybitych... Nie mówiąc o tragiczniejszych przypadkach. Znając życie władze prędzej ograniczą ruch samochodów i teraz to piszę całkiem poważnie.

Według mnie jedyny sposób na walkę z rowerowym terroryzmem jest BO i niech naród się wypowie. Rowerzyści (nie wszyscy oczywiście), terroryzują nie tylko kierowców, ale i pieszych, więc wniosek ma spore szanse na sukces, moim skromnym zdaniem.

Edytowane 7 Kwietnia 2017 przez julian85 (wyświetl historię edycji)