Skocz do zawartości

Dobre Rady Przed Egzaminem I Wspomnienia Z Waszych Egzaminów - Wspominajmy


Szkoła Motocyklowa Turbo

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

instruktorowi który próbował dawać mi rady powiedziałem, że ja po prostu chcę sobie pojeździć i żeby dał mi spokój

To nie instruktor. Ja takich nazywam strażnik motocykla :biggrin:

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dobrze, czas na moją relację i parę rad, mam nadzieję, że się przydadzą.

Rano przed egzaminem miałem jeszcze godzinkę jazd na placyku, wszystko szło elegancko, więc na egzamin jechałem spokojny, chociaż wiedziałem na egzaminie może być różnie. Motor kupiony, plany na otwarcie też są, więc trzeba zdać, a jak człowiek musi, to się stresuje... Zanim poszedłem na placyk, wszedłem spytać jak z terminami, pani powiedziała, że następny wolny termin za 3 dni, więc idę sobie na luzie i myślę: "nie jest źle, nie zdam to nie będzie tragedii..."

Przychodzi moja kolej, idę do Gladka, ubieram się, pokazuję wszystko i zaczynam przepychać motóra, rozglądam się i pcham i tu niespodzianka, w złą stronę chciałem wykręcać (nie wiem sam czemu), ostatecznie musiałem poprawiać przepychanie motocykla. Wsiadam na Gladka, chcę odpalić na tu nic, patrzę - zapłon włączony, druga myśl - stopka, no ale też OK. I co? Sprzęgło! W Wordowski Gladiusie najlepiej łapać je 4 palcami (inaczej ciężko wrzucić luz, albo uruchomić silnik). Silnik chodzi, jedę sobie grzecznie na ósemkę, wcześniej mały slalomik, żeby wyczuć moto. Ósemkę robiłem na "2", tak jak pisałem wcześniej. Drugi bieg ma jeszcze taką zaletę, że jeżeli się podeprzemy (co na "2" jest trudne), to szansa, że nikt tego nie zauważy. Po przejechaniu wolnego, już czułem, że zdam i teraz rada dla zdających: w Wordzie jest dużo miejsca, rozpędzamy się delikatnie i trzymamy prędkość. Na szybki slalom wjeżdżamy z 25-27 kmh i jedziemy, omijanie przeszkody przy 55-60 kmh. rozpędzamy się do ilu trzeba i robimy co trzeba, nie myślimy o prędkości. Ja najbardziej bałem się o szybki slalom, ale wszystkie komplikacje wynikały z myślenia o prędkości i braku miejsca (zanim ruszyłem i dotrze się usadowiłem już wjeżdżałem w bramkę). O hamowaniach nie będę pisał, bo to banalne.

Wyjeżdżam na ulicę, zgodnie z przewidywaniami Roberta (który przyjechał z innym kursantem, żeby mnie dodatkowo stresować) jedziemy na M1, główny punkt: zawracanie na rondzie. I tu uwaga dla zdających, okolica charakteryzuje się tym, ze jeździ tam dużo "elek", więc można jechać za taką "elka" i mamy mobilnego pomocnika. Ja miałem taka sytuację właśnie na rondzie po M1 (ostatnio raz jechałem po rondzie z lewym kierunkiem - osobiście uważam to za głupotę). Jak człowiek tak jedzie sobie spacerowo i nigdzie się nie śpieszy, to nawet z nudów ogląda wszystkie znaki i kontroluje ograniczenia prędkości. Mi udało się delikatnie przekroczyć 60 kmh i nawet wrzuciłem "4". Trasę przejazdu miałem prostą, ale jak ktoś chce przygotować się na jakieś niespodzianki, to polecam jeszcze raz filmiki OSK Turbo.

Dla jasności,  egzamin zakończony wynikiem pozytywnym, w pierwszym podejściu, prawko się drukuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła Motocyklowa Turbo

Dobrze, czas na moją relację i parę rad, mam nadzieję, że się przydadzą.

Rano przed egzaminem miałem jeszcze godzinkę jazd na placyku, wszystko szło elegancko, więc na egzamin jechałem spokojny, chociaż wiedziałem na egzaminie może być różnie. Motor kupiony, plany na otwarcie też są, więc trzeba zdać, a jak człowiek musi, to się stresuje... Zanim poszedłem na placyk, wszedłem spytać jak z terminami, pani powiedziała, że następny wolny termin za 3 dni, więc idę sobie na luzie i myślę: "nie jest źle, nie zdam to nie będzie tragedii..."

Przychodzi moja kolej, idę do Gladka, ubieram się, pokazuję wszystko i zaczynam przepychać motóra, rozglądam się i pcham i tu niespodzianka, w złą stronę chciałem wykręcać (nie wiem sam czemu), ostatecznie musiałem poprawiać przepychanie motocykla. Wsiadam na Gladka, chcę odpalić na tu nic, patrzę - zapłon włączony, druga myśl - stopka, no ale też OK. I co? Sprzęgło! W Wordowski Gladiusie najlepiej łapać je 4 palcami (inaczej ciężko wrzucić luz, albo uruchomić silnik). Silnik chodzi, jedę sobie grzecznie na ósemkę, wcześniej mały slalomik, żeby wyczuć moto. Ósemkę robiłem na "2", tak jak pisałem wcześniej. Drugi bieg ma jeszcze taką zaletę, że jeżeli się podeprzemy (co na "2" jest trudne), to szansa, że nikt tego nie zauważy. Po przejechaniu wolnego, już czułem, że zdam i teraz rada dla zdających: w Wordzie jest dużo miejsca, rozpędzamy się delikatnie i trzymamy prędkość. Na szybki slalom wjeżdżamy z 25-27 kmh i jedziemy, omijanie przeszkody przy 55-60 kmh. rozpędzamy się do ilu trzeba i robimy co trzeba, nie myślimy o prędkości. Ja najbardziej bałem się o szybki slalom, ale wszystkie komplikacje wynikały z myślenia o prędkości i braku miejsca (zanim ruszyłem i dotrze się usadowiłem już wjeżdżałem w bramkę). O hamowaniach nie będę pisał, bo to banalne.

Wyjeżdżam na ulicę, zgodnie z przewidywaniami Roberta (który przyjechał z innym kursantem, żeby mnie dodatkowo stresować) jedziemy na M1, główny punkt: zawracanie na rondzie. I tu uwaga dla zdających, okolica charakteryzuje się tym, ze jeździ tam dużo "elek", więc można jechać za taką "elka" i mamy mobilnego pomocnika. Ja miałem taka sytuację właśnie na rondzie po M1 (ostatnio raz jechałem po rondzie z lewym kierunkiem - osobiście uważam to za głupotę). Jak człowiek tak jedzie sobie spacerowo i nigdzie się nie śpieszy, to nawet z nudów ogląda wszystkie znaki i kontroluje ograniczenia prędkości. Mi udało się delikatnie przekroczyć 60 kmh i nawet wrzuciłem "4". Trasę przejazdu miałem prostą, ale jak ktoś chce przygotować się na jakieś niespodzianki, to polecam jeszcze raz filmiki OSK Turbo.

Dla jasności,  egzamin zakończony wynikiem pozytywnym, w pierwszym podejściu, prawko się drukuje.

Witamy w gronie motocyklistów :biggrin:

Robert :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Czołem, odkurzę trochę temat ;)

Pytanie mam do tych zdających względnie niedawno. W jakim stanie jest WORD-owski sprzęt? Bardzo dramatyczny, czy da się na tym jechać? Pytam, bo niedlugo egzamin na pelne A, a ktoś mi zasiał pomysł zdawania na moto, na którym jezdzilam na kursie... i sie zastanawiam czy to ma sens. 

:rock:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawałem prawko we wrześniu zeszłego roku. Ogólnie do maszyny z WORDu nie miałem żadnych zastrzeżeń. Jedyną niespodzianką były mniejsze obroty na biegu jałowym niż na maszynie, na której uczyłem się jeździć na kursie. Na ósemce przy pierwszym zakręcaniu trochę się żdziwiłem jak maszyna zaczęła mi się składać na bok :P 

Jeżeli masz możliwość zdawania na maszynie z kursu to myslę, że jest do dobry pomysł. Znasz już ten motocykl i raczej niczym Cię nie zaskoczy w czasie egzaminu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła Motocyklowa Turbo

Sprzęt w WORD jest spoko więc nie sugeruj się tym co często słyszy się w szkołach że to w WORD motocykl to złom najczęściej jest odwrotnie więc skoncentruj sie na jeździe bo to jest na ósemce bardzo potrzebne.Jesli będziesz myślał o motocyklu że jest inny zabraknie koncentracji na wykonanie zadania.Pozdrawiam i powodzenia Robert :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Kejt93 napisał:

W jakim stanie jest WORD-owski sprzęt? Bardzo dramatyczny, czy da się na tym jechać?

Jak pisałem wcześniej u mnie musiałem pociągnąć klamkę sprzęgła całą ręką, żeby odpalił i to by było na tyle. Motur stoi włączony i się grzeje przed egzaminem. Spotkałem się z opinią kolegi, który mówił, że nie zdał, bo WORDowskie Gladiusy "chodzą za lekko"

Generalnie zdawania kat. A (pełnej) na podstawionym motorze uważam za zbytnią kombinację. No chyba ktoś w szkole miał co innego niż Gladiusa, no i chyba, że ktoś potrzebuje tego dla swojego komfortu psychicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam inaczej...jeśli komuś zdawanie na znanym sprzęcie ma pomóc lub pozbawić go w jakimś sensie stresu z tym związanym to czemu nie? Jeśli tylko jest taka możliwość i stać kogoś na to, bo zakładam że nie jest to za free. Bardzo dużo osób bierze sobie jakaś godzinkę lub dwie jazdy przed samym egzaminem i wjechanie na plac właśnie z takiej rundki na pewno pomoże. 

Z drugiej strony masa ludzi zdaje na motocyklach w Wordzie i jest git. Ja osobiście nic do ich stanu technicznego nie miałem. Jest po prostu bardziej "obcy", ale po chwili to znika, wiadomo że do wszystkiego dochodzi stres, ale to już zupełnie inna para kaloszy :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Szkoła Motocyklowa Turbo

Trzeba pamiętać że stres usztywnia a motocyklista nie może mieć spiętej górnej części ciała.Kolejna sprawa jadąc na pierwszym biegu musimy pamiętać że nie da się zbyt mocno przechylić motocykla wynika to z prostych praw fizyki,do tego dochodzi patrzenie na linię i efekt jest wiadomy.

Pozdrawiam Robert :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no z tym że jadąc na 1 się nie da to się nie zgodzę. przy odpowiednich umiejętnościach na 1 można szorować podnóżkami o asfalt i schodzić na łokieć :smile:

 

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, krzychoslav napisał:

nie no z tym że jadąc na 1 się nie da to się nie zgodzę. przy odpowiednich umiejętnościach na 1 można szorować podnóżkami o asfalt i schodzić na łokieć :smile:

 

No na egz. na kat. A pewnie już się ma takie umiejętności :biggrin: 

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma. ale nie mówmy że się NIE DA :P tylko że jest to trudne i wymaga treningu :P równie dobrze możesz powiedzieć kolesiowi bezpośrednio po egzaminie że na motocyklu się nie da zejść na kolano :P

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła Motocyklowa Turbo

Chcę zobaczyć ten łokieć na pierwszym biegu oczywiście przy prędkości 11 km/h bo o takich prędkościach tu rozmawiamy 😁 Zapraszam do mnie na plac 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdawałem w zeszłym tygodni na A . Moto ma lekki luz w manetce gazu, po za tym nie mam innych uwag. No może tylko, że na co dzień poruszam się chopperem i Gladius sztywny i mało wygodny.Co do egzaminu miałem dylemat czy wypić nervosol czy redbulla ;), napiłem się wody sodowej.Stres znikł po ruszeniu motocyklem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zasłyszane od znajomego. Nie bede wymieniał nazwy szkoły gdzie sie uczył.

 

"Gdyby nie filmiki z TURBO na Youtube to bym nie wiedział jak jeździć po placu"

 

Ja tez mogę ppolecić tę formę doskonalenia ;)

SSN Szybko Spranie Niebezpiecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ja Prawo Jazdy robiłem w 2007 roku ,chyba na Hondzie 250 cb,egzamin trwał może z 20 min .Pamietam że było ruszanie pod wzniesienie i ósemki,a póżniej na miasto wyjazd.Generalnie zdałem za pierwszym razem.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...