Skocz do zawartości

Zipp Vz-2 Vel. Zupka Chińska / Mechaniczna Pomarańcza


ktoś ŁDZ

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ponownie.

 

   Zgodnie z obietnicą, piszę na co zamieniłem Rometa CRS. Prawka kat. A nie zrobiłem w tym czasie, więc padło na 125. Miałem Rometa nie sprzedawać - tak się zarzekałem ze się nie opłaca, ale wystawiłem go na portalach ogłoszeniowych, skoro to nic nie kosztuje, to niech sobie wisi, a nóż może się ktoś trafi.

 

   Zacząłem wcześniej mówić o nie opłacalności sprzedaży CRSa, opylić go, dołożyć do 125tki i czort jeden wie ile wsadzić w nią przez pierwsze miesiące jazdy aby był w stanie technicznym jak Romet. Przypadkiem trafiłem na ogłoszenie salonu z hasłem: Wymień swój stary motocykl, skuter, motorower na nowy. Zadzwoniłem, pogadałem chwilę, opisałem Rometa po krotce i usłyszałem, proszę o przesłanie jak największej ilości zdjęć, pokazujących każdą część motoroweru żebyśmy mogli go jakoś wycenić.  Zdjęcia cyknąłem , dopisałem całą historię Rometa. Następnego dnia telefon, że nie ma problemu, wezmą go :biggrin: Oczywiście że się zgodziłem, bo po zostawieniu Romka i dopłacie okazuje się, że w cenie używki z olx trafia się nówka sztuka nie śmigana przez nikogo.

 

   W taki oto sposób 12 stycznia 2017 r. stałem się posiadaczem Zippa VZ-2 z 2015 r.  ( pierwsza rejestracja 20 styczeń 2017 r. ), którego ochrzciłem Zupka Chińska lub Mechaniczna Pomarańcza (jest jeszcze jedno, :riding:  :laugh2:  :biggrin:  :smile:  :dance:  :rock:  :gitara: ale przekleństw nie będę używał na forum :biggrin:  myślę że każdy się domyśli, od marki Zipp pochodzi xD dodam że na ośtroo he he).

   

   Po pierwsze, dlaczego Zippa, bo jest montowany w jednej z najlepszych fabryk w Chinach (specjalne podziękowania dla kolegi Beniamina z forum Klub Chińskich Motocykli pracującego dla portalu motocykle125.pl , który udzielił wyczerpujących informacji korzystając ze swojej wiedzy i kontaktów na temat który model motocykla 125 z Chin warto brać).

   Po drugie, dlaczego Zupka Chińska, ponieważ według karty pojazdu i homologacji jest to TAYO LIESHOU 125 125-5A-01 ZT125-54, tak też wpisali w dowód. Śmieszniejszej nazwy nie słyszałem, chyba ktoś zapomniał użyć enigmy do rozszyfrowania zakodowanej nazwy Zipp VZ-2   xD (ubezpieczyciel ma normalnie Zipp VZ-2). Mniejsza o to, ważne że jest mój xD

 

   Zdjęcia poglądowe poniżej w linku:

https://drive.google.com/drive/folders/0BwbX2x5X4xPdcUFiVWlJTTRsOEU?usp=sharing

 

Teraz czekam aż będzie ciepło na pierwszą jazdę :biggrin:

 

Co na pewno w nim zrobię:

1. Wymiana opon przód Metzeler ME 22 3.00-18 52 P TL RF, tył Continental Contigo 110/80-17 57 S TL (już czekają w domu na wymianę :biggrin: )
2. Zamontować deflektor.
3. Zamontować handraby.
4. Zamontować kufer tylny.
5. Co dalej to się okaże xD

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda słabo, ale jest wygodna, choć jeszcze nie jechałem nim dłużej. W Romku było o wiele gorzej, twardziej lecz mnie nie przeszkadzało, może przez to że całe życie na rowerze jeżdże i tyłek twardy :smile:

 

Zdam relacje po jakimś czasie na pewno.

Edytowane przez ktoś ŁDZ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Siemanko,

 

dziś oponki zmienione, dzięki Gary za informację gdzie warto pojechać na wyważenie (opony zmieniałem sam - na maszynie do zmiany opon oczywiście u taty w serwisie, a nie ręcznie łychami. 100% pewności ze nikt mi felg nie porysuje).

 

Dodatkowo Ci*ka :biggrin: (nowe określenie Zipka) przeszła mój przegląd zerowy, w trakcie którego rozebrano go do ramy i dokręcono wszystkie śruby, sprawdzono montaż i mocowanie wszystkiego + zaizolowanie kostek i przewodów. Muszę powiedzieć, że tutaj Zipp wypadł DUUUŻO lepiej niż Romet CRS, w którym jaja był jak berety przy takiej "akcji serwisowej".

 

Najgorsze co było, to urwana śruba od tylnego, lewego amortyzatora - wymieniłem od razu wszystkie na mocniejsze. Kilka śrubek było niedokręconych, dźwignia zmiany biegów zamontowana nieergonomiczne, co wymuszało bardzo mocne, nienaturalne zginanie stopy ku dołowi przy zmianie biegów - baletnica by się pewnie odnalazła :biggrin: 1 ukręconą śrubę od plastiku przy zadupku, którą wsadzono jak zaślepkę - otwór nagwintowany i wkręcona śruba. Brak gumowej osłony pod bakiem, co powodowało obijanie się baku o ramę - zamontowałem gumę od wymienionego wahacza ze swojej Alfy :biggrin: i wszystko działa jak należy :biggrin:

Naciąg i smarowanie łańcucha.

 

Ciekawostka (ponieważ nie wiem jak to jest w innych motorach), poza okienkiem w silniku do sprawdzania poziomu oleju Zupka posiada bagnet z miarką :biggrin: taka mała rzecz, a cieszy.

 

Przebieg: 16,4 km. Na razie powolutku będzie rosnąć.

 

Pzd.

Edytowane przez ktoś ŁDZ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sąsiedzie, mam nadzieję, że na parkingu "zaraz" będziemy maszinę oglądać. Z tym bagnetem - ciekawa sprawa. Jedyne co widziałem z bagnetem w moto różnych to akcesoryjne korki wlewu oleju, takie z termometrem. Gratuluję nowego nabytku i do zobaczenia w marcu (mam nadzieję, że zima ustąpi!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

   Iiiiiii pierwsze 400 km pyknęło, pierwszy przegląd za nami, pierwsze tankowanie i pierwsza jazda w deszczu miała dziś miejsce. 

 

   Wrażenie z jazdy z tych pierwszych kilometrów... Hmmm... Na pewno wygodniej niż na Romecie, kanapa nie jest twarda (jak w dłuższej trasie będzie się okaże, na razie zaliczyłem najdłuższy przejazd po Łodzi 78 km bez gaszenia silnika, ale na światłach się stoi, więc nie było to permanentne siedzenie 4 literami na "kanapie").

   Jest bardzo zwrotny, ma mały promień skrętu. Drgań praktycznie żadnych nie wyczułem ma na ramie czy kierownicy (to akurat dzięki wałkowi wyrównoważającemu). Na razie zgodnie z instrukcją docieram Ci*kę, tj. gaz max 1/2 położenia manetki i obroty nie więcej niż 6 200. na razie jeżdżę 70 km/h (jest wtedy ok. 5200 obr/min). Zbiera się jak dla mnie wystarczająco (przynajmniej jak na razie :biggrin: wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia).

   Jest nieznacznie szerszy od Rometa CRS, ale na razie nie zdarzyło mi się gdzieś utknąć w korku.

   Jest bardziej zwarty, stabilny w jeździe, szczególnie w zakrętach. Oponki też robią świetną robotę, dziś miałem okazję wracać w deszczu do domu, powiedziałbym że jest stabilnie jak na suchym (oczywiście wszystko w granicach rozsądku), nie jak w Romku że na lekko wilgotnym tył potrafił żyć swoim życiem i nie mówiąc o mokrej nawierzchni (wtedy wystarczyło/NALEŻAŁO odpowiednio zwolnić przed zakrętem).

   Klakson jest MEGA, dwutonowy, jak jakiś kierowca puszką wyjeżdża mi przed koło, gdy zatrąbię od razu ucieka na bok. Najlepiej jak się z takim delikwentem zrównam i go wcisnę, niektórzy potrafią się wzdrygnąć :biggrin: niestety matołów nadal nie brakuje. Od razu powiem że hamulce ma bardzo dobre.

   Sam dźwięk silnika jest przyjemny, cichutki, a przy przyśpieszaniu delikatnie mruczy. Tłumika nie będę ruszał, ani tzw. katalizatora, niech jest jak jest, przyjemnie dla ucha.

   Jedyna rzecz którą wywaliłem do lamusa po 4 odpaleniach, stopkę boczną i wyłącznik zapłony przy stopce bocznej. Stopka boczna zrobiona przez fabrykę nieprecyzyjnie, rozkładała się pod małym kątem i potrafiła się sama złożyć - zdążyłem Pomarańcze złapać. Natomiast sam wyłącznik szwankował i gasił silnik lub uniemożliwiał jego uruchomienie. Poszły te rzeczy leżeć na półeczce w piwnicy i problem zniknął.

 

   Na razie tylko tyle i pewnie dla niektórych aż tyle.

 

LwG!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak będzie się ten sprzęt zachowywał wraz z rosnącym przebiegiem. Czy wyjdą typowe dla chińczyków wady?

Będziesz liczył dokładne spalanie czy raczej nie bawisz się w takie rzeczy?

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę. Mam pliczek excela który jest swojego rodzaju dziennikiem tankowań i raportem spalania. Zaś na drugim arkuszu notuje cały serwis (co, gdzie, kiedy, przebieg). Z samochodem to samo robię :smile: dochodzi jeszcze forum i dzięki temu jest historia pojazdu + trzymam wszystkie paragony za wszystko co dotyczy napraw, wymian, konserwacji itp.

 

Zobaczymy jak Pomarańcza będzie się sprawowała. Jak coś będzie to oczywiście poinformuję :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mam bliźniaczego Junaka 123 no po 50-70km d*pa musi chwilę odpocząć i wtedy daje odpocząć motorkowi. Jak na chińską maszynę naradę bez problemowa eksploatacja już 3 sezon. Jak na moje pierwsze moto mogę polecić każdemu.

 

Z modyfikacji to do gaźnika pz zmieniłem dysze na 100 poprawiło się v-max i nie szarpie przy 80km/h żeby potem zmienić gaźnik na Japoński Mikuni vm22 teraz na ssaniu można odpalić i moto chodzi a nie jak w starym PZ26.

 

Zmieniłem również zębatkę zdawcza na 16Z

 

Łańcuch który każdy mówi ze wyciąga się jak plastelina. Mnie się nie wyciągnął ale zaczął strasznie hałasować wiec wymieniłem na RK

 

W lusterkach słabo widać więc wpadły od Kawy ZK750 o ile dobrze pamiętam.

 

Ori świece i fajkę wraz z przewodem zmieniłem na NGK

 

Filtr paliwa był odwrotnie zamontowany więc kupiłem z papierowym wkładem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Krytyki? Za co?

 

Dzięki za info Seweryn.

 

Aktualuzacja:

 

Dysze wymienili mi po dotarciu przy 1196km, była 90tka, standardowy zabieg żeby zniechecało do powiedzmy "pałowania" na max obroty podczas docierania. Teraz jest 100tka i jest jak mówisz, nie szarpie.

 

Filtr też był odwrotnie wsadzony - podobno żeby także ograniczał obroty taką otrzymałem informację. Wymieniony na filtr z siteczkiem i po zamontowaniu w kierunku prawidłowym, rzeczywiscie odblokował się.

 

Kanapa i lusterka dla mnie ok, może dlatego że w Romku było gorzej. Łańcuch oryginalny daje radę, jestem zdziwiony w porównaniu z poprzednim Rometem. Ponad 900 km bez naciągu, w Romecie co 200km a po 4tym razie wleciał RK. Ten się skończy, też będzie RK i zębatki zmienię jednocześnie.

 

Przy 1196 km pierwsza reklamacja:

- zacinający się wyłącznik migacza,

- pococący się silnik (podobno niedokręcili panowie śrub tam gdzie kupiłem...)

- uzupełnienie mocowania linki prędkościomierza przy przednim błotniku (panowie w Ciechanowie zrobili to na opaske samozaciskową)

 

Jeśli chodzi o serwis, to zrobili wszystko oraz kilka rzeczy aż nadto. Urwali mocowanie filtra paliwa ściągając bak, a także przytrzasnęli linkę sprzęgła bakiem co widać/słychać przy kręceniu kierownicą. A gaźnik tak wyregulowali że wolne obroty miały poziom 2,8 tys obr/min a nie katalogowe 1,5 tys +/-100obr/min.

 

Poza niesmakiem fuszery złożenia go w salonie gdzie go kupiłem i tego serwisu (inne miejsce) jestem bardzo pozytywnie zaskoczony Ci*ką :smile: Zanosi się obiecująco. Zobaczymy jak to będzie dalej, ale porównując go dopoprzedniego chińskiego Rometa, powiem że niema co porównywać. Tam do pierwszych 3 tys km, ba pierwszego tysiąca km tyle przy nim dłubałem że dziwię się teraz że mi się chciało :smile:

 

LWG.

Edytowane przez ktoś ŁDZ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Filtr też był odwrotnie wsadzony - podobno żeby także ograniczał obroty taką otrzymałem informację. Wymieniony na filtr z siteczkiem i po zamontowaniu w kierunku prawidłowym, rzeczywiscie odblokował się.

 

ale to tak na serio wkładają zawsze odwrotnie, czy po prostu nie zwracają uwagi i jak wyjdzie ?

bo jeśli chcieliby ograniczać, to przecież mogliby jeszcze mniejsze dysze wkładać, np. 80 i już

 

ps.

a płaci się za wymianę dysz ?

Części do samochodów osobowych i dostawczych | Allegro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamienił stryjek...

 

widzę lubisz bardzo rzeźbić w g......

 

idę o zakład, że więcej fanu i mniej leżenia "pod" sprzętem miałbyś na firmowej używce wziętej z pewnej ręki

 

chiński wynalazek miałem całe dwa tygodnie więcej trwało załatwianie papierów niż to wszystko warte

 

kupiony używany peugeot rok katowania latał nawet i odpalał co mnie zdziwiło przy -23 stopniach C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to tak na serio wkładają zawsze odwrotnie, czy po prostu nie zwracają uwagi i jak wyjdzie ?

bo jeśli chcieliby ograniczać, to przecież mogliby jeszcze mniejsze dysze wkładać, np. 80 i już

 

ps.

a płaci się za wymianę dysz ?

Tak, na serio tak producent nakazuje - info z serwisu, czy prawdziwe nie wiem, ale kolega wypowiadający się wcześniej to samo miał w swoim Junaku. Dysze też były mniejsze 90tki, a nie 100tki. Nie płaciłem, wszystko w ramach serwisu.

zamienił stryjek...

 

widzę lubisz bardzo rzeźbić w g......

 

idę o zakład, że więcej fanu i mniej leżenia "pod" sprzętem miałbyś na firmowej używce wziętej z pewnej ręki

 

chiński wynalazek miałem całe dwa tygodnie więcej trwało załatwianie papierów niż to wszystko warte

 

kupiony używany peugeot rok katowania latał nawet i odpalał co mnie zdziwiło przy -23 stopniach C

 

No chyba Ty lubisz rzeźbić, za przeproszeniem.

 

Jak na razie jeżdżę i jeżdżę i jeżdżę, to tu to tam, po Łodzi i poza Łódź. A no i tankuję w międzyczasie.

 

Raz zgłosiłem coś w serwisie, nic przy nim nie robiłem, oni zrobili wszystko na gwarancji + standardowe wymiany zgodne z jakimś planem serwisowym producenta. Oddali, poinformowali co i jak, no i jeżdżę dalej i nadal się zastanawiam, gdzie tu jest moje leżenie pod sprzętem? Na razie siedzę na kanapie i śmigam. Bałwana czarnego nie ulepiłem. Co tu jest źle z i w moto? Pozostał jedynie niesmak co do serwisów i jego nieprofesjonalne podejście.

 

Zresztą, nie będę z Tobą i innymi klonami wchodził w jałowe polemiki. Nie dziękuję, spasuję, nie jestem Don Kichotem. Szkoda mojego cennego czasu i śmiecenia wątku zbędnymi pierdołami. Jest to forum dyskusyjne, każdy może wyrazić swoją opinię, kulturalnie pozytywną, negatywną czy neutralną. Czas pokaże czy się opłacało kupić nowego Chinola, czy starego, zajechanego przez gnoma śmiecia, lub jak powiedziałeś "old schoola"  z pewnej ręki, szukanego pewnie ze świeczką w dzień - przerobiłem to przez pół roku, zanim zdecydowałem się na Zippa.

 

LWG i jedziemy dalej, licznik bije kilometry, a co będzie i się wydarzy, temat ten wszystko Wam opowie. - nawiązując do znanej zapewne przez wszystkich bajki  :riding:

 

Pzd.

Edytowane przez ktoś ŁDZ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja w pracy:

 

b6e8b88a2bd5aeff65c3d04a82b43200.jpg

 

Wysłane z mojego Picasso przy użyciu Tapatalka

Mała wycieczka na Jeziorsko z braciakiem i teścik Ci*ki na trasie = nabijanie kilometrów trwa.

 

Wypadł ok pomimo upierdliwego wiatru. Aczkolwiek top speed mógłby być lepszy - 95 km/h pod wiatr. Gdy łańcuch fabryczny skończy żywot, wpadnie nowy zestaw napędowy z odpowiednimi zębatkami i przełożeniem.

 

Nie zapominajny, głównym przeznaczeniem Zippa są dojazdy do pracy i jazda po zakorkowanej Łodzi, gdzie sprawdza się idealnie 

 

Kanapa wygodna jak dla mnie, nogi mi nie drętwiały, pozycja wygodna, aczkolwiek zamontuję z przodu deflektor na oryginalny, by wiatr bardziej rzucalo do góry + handbary. 7e497461fb00889e3a592af6e7d92b48.jpg61d5e14cb8fec3b9867d4332544526e6.jpg

 

Wysłane z mojego Picasso przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

 

Mały update - niewielki lifting c*p*i. (zdjęcia robione kalkulatorem)662d255e3748e79dd051369a2a2262ba.jpg6d9702e069dbb20abaf69c1029f51847.jpgec4550ad3a05ee67424bb00885c7a4f6.jpg

 

Wysłane z mojego Picasso przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dzień dobry :smile:

O ja, o ja! Musiałem znowu rzeźbić w gównie.... Odkręciłem w moim "chińskim złomie" korek spustowy oleju, wylałem olej, wyczyściłem sitko, zakręciłem ów korek, odkręciłem bagnet i wlałem świerzuteńki olej Motul 5100 10w40.

Teraz już bez sarkazmu:

Przebieg 4100 km - wymieniono olej w Zippie.

 

Poprzedni tydzień przejeżdżone w deszczach (wracając z pracy). Zipp jest stabilny - zapewne dzięki oponkom, nie gaśnie nawet gdy tzw. TIR z przeciwka zrobi niespodziewany prysznic z kałuży i go zaleje wodą :smile:

Cóż więcej napisać? Hmmm... może to: leję paliwo i nabijam kilometry dalej :smile:

LWG.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ktoś ŁDZ napisał:

zapewne dzięki oponkom

Opony są fabryczne czy coś zmieniałeś?

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem zanim zacząłem nim jeździć. Przód Metzeler, tył Continental. A jakie konkretnie na początku tematu jest wpis, pamiętam tylko marke :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem właśnie CST oponki. W Romecie jeździłem na fabrycznych DURO, zrobiłem 21,5 tys. km i na mokrym też były śliskie, ale przewidywalne było zachowanie. Dopiero podczas jazdy w deszczu lub bezpośrednio po nim jak na łyżwach... (ale to była 50tka przeriobiona na 80tkę, więc jazda inna, inne, mniejsze prędkości).

Natomiast na obecnych jakie mam w C*pce bez różnicy czy sucho czy mokro. Podziękowania dla brata że mi to wyperswadował :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Siemanko,

w ubiegłą niedzielę zrobiłem sobie wycieczkę z bratem do rodziny za Ostrów WLKP. Jednego dnia Zippek zrobił 253 km. Dupsko mi nie odpadło, aczkolwiek zdrętwiały mi nogi po ok 90 km - wstanie na podpórkach na stopy dosłownie na chwilę w czasie jazdy pomogło :biggrin: 

Pojechaliśmy zadupiami, żeby widoki były jakieś do pooglądania :biggrin: przyjemnie się jechało, ręce nie drętwiały. Bez problemu dojechał do celu i wrócił. Prędkość na trasie 80 km/h.

LWG i jedziemy dalej.

Edytowane przez ktoś ŁDZ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Siemka,

Zipp od 1 listopada w ciepełku stoi. Dziś, łącznie po 3 tygodniowym odpoczynku zaliczył godzinną jazdę żeby "rozprostował ramę" i porządnie zagrzał się silnik :biggrin:

LWG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.05.2017 o 12:35, adek napisał:

zamienił stryjek...

 

widzę lubisz bardzo rzeźbić w g......

 

idę o zakład, że więcej fanu i mniej leżenia "pod" sprzętem miałbyś na firmowej używce wziętej z pewnej ręki

 

chiński wynalazek miałem całe dwa tygodnie więcej trwało załatwianie papierów niż to wszystko warte

 

kupiony używany peugeot rok katowania latał nawet i odpalał co mnie zdziwiło przy -23 stopniach C

Szkoda sensu polemiki. Już to przerabialiśmy. Jeździ jest git niech się chłopok cieszy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...