Skocz do zawartości

Motocykl - Zły I Rodzina.


aiwis

Rekomendowane odpowiedzi

pamietaj, że jeśli ktoś negatywnie na nią oddziałuje, to Ty musisz na nią oddziaływać pozytywnie w sprawach motocykli (tak mi sie zdaje :laugh2: )

 

Choc negatywne dzialanie napewno jest latwiejsze i troche zagraniem nei fer play: "hej, Twoja mamusia idzie sie zabic" .... jest bardziej donośne niż "Hej, idę sobie pojeździć na motocyklu, bo to bardzo przyjeme".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek rst1000

 

 

Raz w życiu miałam ciężki wypadek byłam na pograniczu śmierci upadek z 14m cud ze żyje i wtedy mocno docenilam życie odpowiadając na twoje pytanie kocham dziecko

 

Dziecko potrzebuje ojca, podobnie jak matki. Wróć do pozytywnych relacji z facetem z którym masz dziecko. Widać , że się martwi i trochę truje.

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz ciężko jest komuś uświadomić ze jest kretynem i uważa wszystkich motocyklistów za dawców nerek a co gorsza nastawia negatywnie dziecko.uwazam ze w żadnej sytuacji życiowej czy innej czy problemów doroslych nie można mieszac dziecka!! A pamiętam dni jak córka mi kibicowala jak chciałam jeździć... A teraz ciężka droga przede mną by znów ja pozytywnie nastawić.☺☺☺a relację z jej ojcem to inna bajka nie wnikajmy do tego... No to przykry temat dla mnie.

Edytowane przez aiwis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wróć do pozytywnych relacji z facetem z którym masz dziecko.

 

 

Dziecko potrzebuje ojca

Chodzisz w czarnej sukience za kostki i wygłaszasz kazania w niedziele???

Kobieta dorosła z życiowym bagażem,a ty jej piszesz takie kocopoły.Sory znowu mnie poniosło.

"Lepszy głópiec wendrujący po świecie od mendrca, który siedzi w domu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by powiedzieć rodziny się nie wybiera ale ojca dziecku już ja wybrałam ktoś mógłby powiedzieć niby z tej pomyłki masz cudowne dziecko i tego się będę trzymać ale kwestii ze jestem nienormalna bo chce jezdzic na motocyklu czy co ja powiem córce jak będziemy zapalac znicz na twoim grobie matka miała widzi misie i Cię zostawiła no sorry to są ciosy poniżej pasa... dlatego znalazłam się na tym forum bo tutaj są podobni ludzie do mnie jak ja mysla o motocyklachdziękuję wam za uwagę wszelkie artykuły które mi podsyłacie itp. 

a oto dowód jak super było w tamtym roku   http://fotowrzut.pl/G8R4KCLR7E

Edytowane przez aiwis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek rst1000

 

 

Chodzisz w czarnej sukience za kostki i wygłaszasz kazania w niedziele??? Kobieta dorosła z życiowym bagażem,a ty jej piszesz takie kocopoły.Sory znowu mnie poniosło.

 

Nooooooo, maaaaaaaaasz racje. A reszta na priv, bo to nie miejsce na takie rozmowy.

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno wypadek miała Martyna Wojciechowska właśnie na motocyklu - pierwszy w karierze motocyklowej. Oczywiście od razu posypały się słowa krytyki że egoistka, że ma córkę półsierotę i powinna przysiąść na dooopie itp itd.Ludzie zawsze będą gadać. Moim zdaniem szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc spełniaj swoje marzenia, a małą zabieraj na imprezy moto, których kilka w roku jest organizowanych i pokazuj jakie motocykle są fajne i przede wszystkim jacy fajni  z nas ludzie ;) Wytrwałości w dążeniu do wyznaczonego celu :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aiwis - przyzwyczaj się do tego i oszczędzaj swoje nerwy - szkoda ich na walkę z wiatrakami. Rób swoje ale z głowa.

Sam na co dzień jeżdżąc mam w głowie córkę i to pomaga - zwłaszcza jak "emocje na moto ponoszą".

Co do samego dzieciaka - słowom przeciwstaw czyny :smile:

Inni niech gadają a Ty weź raz czy dwa dzieciaka na moto - jeśli jej nie przestraszysz podczas pierwszych wspólnych jazd będziesz miała wspólniczkę. Ja ze swoją sporo jeżdżę i staram się pamiętać że ona inaczej odbiera jazdę na motocyklu i sposób jazdy prędkość trasy dostosowuje pod nią - mamy wspólną frajdę.

Konieczne - pełne ciuchy dla dzieciaka, interkom aby mieć pełną kontrolę tego co się dzieje, jak ona się czuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym był jedynym rodzicem... hm nie wiem czy decydowałbym się na jakieś ekstrema min motocykl. Żony nie biorę na plecak, choć ostatnio do tego dojrzewam powoli. Blokuję się też od dłuższego czasu ze zmianą motocykla, ot dlatego żeby nie kusić losu skurczami prawej ręki. Z drugiej strony, sam świadomie obdzieram motocykl z romantycznego mistycyzmu którego wszedzie pełno, na rzecz ot zwykłego środka transportu - więc nie ma co demonizować (i to dobry argument, bo w korkach nie stoisz)

Jak wracam do domu na moto, to mój mały synek mnie wita, a zaraz potem wsiada na swój plastikowy motocykl i jeździ przede mną, robiąc głosno bruuuum, chce żeby podziwiać jak sam jeździ, także dostaje gorący aplauz. jest jeszcze za mały, ale mam w planie niedługo kupić mu 50tkę albo elektryka, żeby sobie upalał po ogrodzie. Uważam, że im szybciej dziecko ma styczność z motoryzacją, czepie dobre wzorce i jest to pod rozważną kontrolą rodzicielską, tym lepszym kierowcą będzie, a może i obudzi jakiś talent do sportu (obym tylko finansowo wydolił wtedy :biggrin:). Także próbuj zarazić córkę, uważam że wspólna pasja rodziców i dzieci jest fantastyczna. A do tego, jeśli jest relatywnie interesująca i pożyteczna to już w ogóle super. Chyba fajnie by było pojechać z dzieckiem gdzieś pozwiedzać, czy na jakiś wypad weekendowy, a jaki już w ogóle lans dojeżdżać tak do szkoły. Sam na to czekam z utęsknieniem ale i lekiem. Do tego, nie jest to takie hobby, gdzie za parę lat jak podrośnie będzie jej zwyczajnie głupio robić coś wspólnie  "ze starą" - jaki nastolatek stwierdzi że to głupio z matką latać na moto? (no i bajerka rówieśników na motocykle też odpada). Także kolego Mur, zazdroszczę co nieco :smile:

Z mojej strony jedynie - zrób prawko, kup coś łatwego na początek, albo zaczynaj od 125cm- po prostu jeździj. Ja bym jako plecak nie dał rady powierzać komuś własnego życia, jeszcze mając w głowie zostawione w domu dziecko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Także kolego Mur, zazdroszczę co nieco :smile:

 

Czasem nie ma czego - jak Ci dzieciak będzie non-stop gadał lub co gorsza śpiewał przez interkom przez cała dwugodzinną przejażdżkę to sam się zapytasz - I na co mi to .... było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...