Skocz do zawartości

Poziom Nauki W Łódzkich Auto-Szkołach


MarcinGraczykLDZ

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...

Witam serdecznie. Ja w tamtym roku (2013) kończyłem kurs w Delcie i proszę uważnie przeczytać moją opinię! Część teroretyczna prowadzona przez Pana Pawła K. to coś niesamowitego. Człowiek jest najlepszym nauczycielem jakiego miałem w życiu. Super poczucie humoru i dar przekazywania wiedzy. Problemy zaczęły sie na placu. Plac bardzo ciasny, jeździ po nim bardzo dużo innych kursantów, również z Woty. Mnóstwo osobówek, ciężarówek i motocykli. Bardzo łatwo o kolizję. Nawierzchnia fatalna. Instruktor Pan Przemysław W. to jak dla mnie skończony idio... Nauka jazdy na motocyklu wygląda tak: dostajesz kominiarkę, kask i moto i robisz co chcesz. Kompletnie nikogo z Delty nie interesuje co robisz. Pan Przemek pomaga, owszem, ale ładnym dziewczynom z Woty (kręci się koło nich jak mucha wokół gó..na), swoich kursantów nie zauważa. Wszystko czego się tam nauczyłem zawdzięczam sobie, albo innym instruktorom z Woty, którzy nieraz z litości udzielali wskazówek. Pan Przemek ogólnie jest ciągle zajęty rozmowami przez telefon, albo innym osobami, które sa przy budce. Szczyt wszystkiego to jego lenistwo bo niechciało mu się nawet (tuż przed egzaminem) rozłożyć urządzenia do pomiaru prędkości na szybkim slalomie. Z moich 20-tu godzin tylko 1,5 godziny jeździłem po mieście, bo albo Pan Przemek się spóźnił (notorycznie) albo inni kursanci jeździli po placu i nie miał kto ze mną jechać na miasto. To co tu napisałem to nie tylko moja opinia bo rozmawiałem z innym kursantami z Delty i każdy mówił to samo... że nigdy w życiu nie powtórzyłby wyboru tej szkoły. Ogólnie gość ciągle się spóźnia, nic nie robi i czasami tylko drze na kursanta ryja - to jest jego metoda edukacyjna. Aha i jeszcze jedno, Pan Przemek (razem ze swoim kolegą - taki gość z czarną kitką) robią sobie loże szyderców i wyśmiewają, poniżają kursantów, którzy opowiadają o obsłudze moto na egz. próbnym. Każą recytować jakieś poematy, które jak się później okazuje na egzaminie do niczego nie są potrzebne, egzaminator każe mówić szybko, zwięźle i na temat.

Ja przed egzaminem (po kursie w Delcie) wykupiłem sobie 4 godziny u Pana Pałgana... i co się okazało? Pan Pałgan jest niesamowitym nauczycielem, przez 4 godziny nauczył mnie 1000x wiecej niż nieroby z Delty, pokazał różne sztuczki dzięki, którym dużo łatwiej prowadzi się motocykl i łatwiej zdać placyk. Pana Pałgana polecam z czystym sumieniem - różnica między Deltą jak dzień do nocy. Pan Pałgan stoi przy Tobie całe dwie godziny i po prostu Cie uczy, w Delcie robisz co chcesz i jak chcesz.

Uogólniając DELTA poza częścią teoretyczną to jakaś MASAKRA i broń Boże nigdy więcej!!!
p. Pałgan to niesamowity nauczyciel z ogromną wiedzą, nie wiem jak w szkole Palgan jest z teorią, ale nauka jazdy na motocyklu to najwyższy poziom, żałuję, że calego kursu nie skończyłem u niego.

Przestrzegam wszystkich zainteresowanych kursem na kat. "A" - nigdy w życiu DELTA!!! Nie zróbcie mojego błędu!!!

P.S. Zdałem za pierwszym razem, ale tylko dzięki Panu Pałganowi :-) Bardzo Panu dziękuję

Edytowane przez Nobuharu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Uogólniając DELTA poza częścią teoretyczną to jakaś MASAKRA i broń Boże nigdy więcej!!!

 

 

Przestrzegam wszystkich zainteresowanych kursem na kat. "A" - nigdy w życiu DELTA!!! Nie zróbcie mojego błędu!!!

 

Mnie doszły dokładnie takie same słuchy,  że to co się ostatnio wyrabia w DELCIE to jakaś porażka. Nie pisałem bo sam ich nie doświadczyłem ale ludzie, którym zachwalano (już chyba Historyczną) DELTE sa bardzo wk...

i po 20h nie potrafią wykonać ćwiczeń na placu a na mieście w zasadzie tez nie byli.

 

Kwestia o nabijaniu się z kursantów,  darcia papy na nich bez jakichkolwiek wyjaśnień,  braku zainteresowania i czasu na wyjazd na miasto tez się potwierdza.

 

Ehhhh co za porażka

 

Ja już na bank nigdy nikomu ich polecać nie będę.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawałem w Delcie i było całkiem całkiem, z tym że idąc na egzam już jakieś pojęcie o motocyklach miałem... Ale było to... kupe czasu temu ..

Pewnie jadą na opinii teraz.... a szkoda....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ubieglym roku robilem caly kurs na A u Zbyszka Pałgana. Teoria bardzo rzeczowo i sumiennie. Wszelkie odpowiedzi na zadane przez kursantow pytania poparte cytatami z podrecznikow wiec nie bylo mowy o jakis prywatnych wersjach odpowiedzi. Czesc praktyczna tez rewelacyjnie. Jest a przynajniej byl w ubieglym roku jedynym instruktorem motocyklowym i cala swoja uwage poswiecal kursantowi. Szczerze, zgrzeszylbym gdybym choc jedno zle slowo powiedzial na jego temat, a kazda wydana zlotowka to ogrom wiedzy, ktora Zbyszek zapewnia kazdemu uczestnikowi swoich kursow. Aha nadmienie, ze u Zbyszka sa dostepne 2 place manewrowe bez wspoldzielenia z innymi autoszkolami. Gdy na placu bylo wiecej niz jedna puszka z L-ka, jechal moto na drugi plac tylko motocyklowy. Aaa Palgan jezdzi za kursantem tez na motocyklu, co wg. mnie swiadczy o jego kompetencji i znajomosci tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Nobuharu, skoro nie zdążyłeś nawet mnie poznać z imienia, mogło tak być bo pracę zaczynałem w zeszłym roku, to z obrażaniem mnie też się wstrzymaj. Jeśli masz coś do mnie to zapraszam na priva, a od przydupasów to sobie kolegów wyzywaj. Opinie sobie możesz wyrażać, ale wypraszam sobie obrażanie.

 

P.S. Chyba do powitalni najpierw by wypadało.

Edytowane przez przemo2310 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem kurs u znajomego znajomego   :biggrin:  żadna wielka szkoła wręcz przeciwnie raczej zarejestrowana działalność. Od razu się umówiliśmy, że teorię to sobie sam przyswoję bo to żadna filozofia , a wzięliśmy się za jazdy. Mam prawko B od 94r i trochę śmigałem na motorowerach i motorach wcześniej więc zasadniczo bardziej potrzebowałem papier ze szkoły niż szkolenia. Ale jak wieść niesie mój instruktor to były niebieski i teraz też na motorku pomyka więc wie o czym mówi.

 

Zasadniczo najwięcej trudności miałem z pętlą bo te 250 to jednak albo trzeba wkręcać na obroty albo liczyć, że nie zgasną na wolnych. Więc zacząłem się trochę bawić i próbować na półsprzęgle ją kłaść do zakrętów ale nie zawsze wychodziło. Natomiast wersja na żółwia zawsze - puszczasz sprzęgło nie podkręcasz gazu i na wolnych obrotach się ślimaczysz. Zdałem za pierwszym choć trzeba przyznać, że gdyby chcieli to mogli mnie usadzić. 

 

Reasumując akurat z A jest tak, że wiele osób śmiga bez prawka i nie zawsze potrzebują takiego szkolnego kursu, więc chyba takie luźne szkoły też się przydają bo nie zamęczają tych, którzy chcą mieć formalność za sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nie bardzo rozumiem wszystkie żale. przecież żyjemy w wolnym, a co najważniejsze w kraju, gdzie konkurencja jest dość duża ;)

jeśli bym poszedł na kurs, i zobaczył, że po 1h mają mnie w d*pie, albo bym pogadał z kierownikiem firmy o tym, jak minęła mi godzina, i czy ma zamiar coś z tym zrobić, albo zwinął kasę i poszedł gdzie indziej ;)

W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 😆
avatar2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że wątki związane z moto-szkołami powinny zniknąć z tego forum. Niestety rzetelne wypowiedzi na temat prowadzonych szkoleń i podejścia do kursantów spotykają się z agresją ze stron właścicieli/kierowników auto szkół, czego sam miałem okazję doświadczyć w zeszłym roku i co chyba niektórzy pamiętają.

Ze swojej strony nie wypowiadam się na temat szkół czy instruktorów bo to zupełnie nie ma sensu.

Pozdrawiam.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że po to jest forum żeby wyrażać na nim swoje opinie i ostrzegać przyszłych kursantów przed nieuczciwymi praktykami. Oczywiście pod warunkiem, że jest to uczciwa opinia a nie brudna walka konkurencji. Bez obrażania, rzeczowo i na temat. A szkołom jazdy i instruktorom co niektórym przyda się garnek zimnej wody na głowę skutkujący tym, że zaczną szanować kursantów którzy płacą spore pieniądze za naukę i mają prawo wymagać rzetelnego podejścia do sprawy

Edytowane przez Thebestof78 (wyświetl historię edycji)

Kocham motocykle, pytałam tatusia czy mnie na moto czasem nie robił, mówi że nie bo niewygodnie czyli widać jak wie to co najmniej raz próbował ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że po to jest forum żeby wyrażać na nim swoje opinie i ostrzegać przyszłych kursantów przed nieuczciwymi praktykami. Oczywiście pod warunkiem, że jest to uczciwa opinia a nie brudna walka konkurencji. Bez obrażania, rzeczowo i na temat. A szkołom jazdy i instruktorom co niektórym przyda się garnek zimnej wody na głowę skutkujący tym, że zaczną szanować kursantów którzy płacą spore pieniądze za naukę i mają prawo wymagać rzetelnego podejścia do sprawy

 

 

Popieram w końcu internet stał się jedynym wolnym medium widać było, że to głos ludzi podczas zamieszania z ACTA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinie jaknajbardziej każdy może wyrażać, każdy może mieć inne odczucia. Tylko to już chyba drugi post w temacie szkół, w którym ktoś zaraz po zalogowaniu, objeżdża jedną szkołę, a drugą chwali i więcej się już może na forum nie pojawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinie jaknajbardziej każdy może wyrażać, każdy może mieć inne odczucia. Tylko to już chyba drugi post w temacie szkół, w którym ktoś zaraz po zalogowaniu, objeżdża jedną szkołę, a drugą chwali i więcej się już może na forum nie pojawi.

 

Fakt, że niestety może tu dochodzić do prób zmieszania konkurencji z błotem, lub wyrzutów sfrustrowanego oblanego kursanta i niema jak tego moderować, bo nikt nie jest w stanie tego sprawdzić. Uważam jednak, że ogromną siłą internetu jest ilość i to jest sito dla takich powyższych przypadków. Czy to jest opinia o sprzedającym, czy o modelu telewizora czy ... to zawsze są głosy + i - ale po przewadze, a czasem po rzetelności wypowiedzi można wyrobić sobie opinię. Dlatego uważam, że warto pisać i czytać zainteresowani mogą się ustosunkować do wypowiedzi, a może niektórzy zdadzą sobie sprawę, że to co robią nie jest bez znaczenia i idzie w świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Opinie jaknajbardziej każdy może wyrażać, każdy może mieć inne odczucia. Tylko to już chyba drugi post w temacie szkół, w którym ktoś zaraz po zalogowaniu, objeżdża jedną szkołę, a drugą chwali i więcej się już może na forum nie pojawi.

 

No dobra tylko co ma zrobić ktoś kto płaci za kurs a później wszyscy mają go w d.... ??? Nie wszyscy tu się rejestrują 5 lat wcześniej by robić prawko więc po tym jak się zawiedli postanowili podzielić się opinią

Szczególnie że do tej pory w zasadzie wszyscy na temat DELTY wypowiadali się w samych superlatywach i polecali szkołę a teraz ludzie mają do nas trochę pretensji że polecamy taką ch... szkołę w której kursanta się olewa.

Osobiście jak usłyszałem akcje z placu to mnie było głupio przed delikwentem, którego tam wysłałem  aż się zastanawiałem nad tym czy nie powinienem ja mu kasy oddać.  A usłyszałem dokładnie to co napisał nobuharu.

Raczej wątpię że się klienci zmówili.

 

Jedna zła opinia na temat dobrej szkoły nie zepsuje jej renomy ale masowe niezadowolenie klientów na bank się odbije czkawką.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom to wcale nie jest takie wolne medium. Skoro skomentowanie(zalecenie złożenia skargi do Nadzoru) opisu działań niezgodnych z PoRD czy UoKP spotyka się z agresją i groźbami mającymi na celu usunięcie wypowiedzi jest dla Was oznaką wolności to ja chyba za takową podziękuję.

Dlatego ja się nikomu w pracę nie mieszam.

A trzymanie takich wątków ma tyle sensu co na forum.prawojazdy.com.pl działu z opiniami o auto szkołach. Większość pochlebstw na temat szkoły piszą ich właściciele lub osoby przez nich wytypowane/wynajęte oraz pożal się Boże instruktorzy, którzy nie mają kursantów i jakoś muszą ich przyciągnąć aby móc zarabiać "ciężki hajs, miliony monet" i inne takie...

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Fakt, że niestety może tu dochodzić do prób zmieszania konkurencji z błotem, lub wyrzutów sfrustrowanego oblanego kursanta i niema jak tego moderować, bo nikt nie jest w stanie tego sprawdzić

 

I właśnie by uniknąć nieuczciwej konkurencji zaraz po przeczytaniu tego posta, nie będąc ani osobą związaną ze szkoleniami i nie pojawiłem się tu wczoraj, postanowiłem potwierdzić to  nasz nowy forumowicz napisał a co miałem okazję usłyszeń od osób, którym sugerowałem delte jako najlepszą szkołę.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Nobuharu, skoro nie zdążyłeś nawet mnie poznać z imienia, mogło tak być bo pracę zaczynałem w zeszłym roku, to z obrażaniem mnie też się wstrzymaj. Jeśli masz coś do mnie to zapraszam na priva, a od przydupasów to sobie kolegów wyzywaj. Opinie sobie możesz wyrażać, ale wypraszam sobie obrażanie.

 

P.S. Chyba do powitalni najpierw by wypadało.

Nie chciałem nikogo urazić, jeśli tak wyszło to przepraszam.

Niemniej jednak dalej trzymam się swojej opinii, kurs na "A" w Delcie to porażka.

Nie jestem konkurencją i nie chcę nikomu psuć opinii,

ostrzegam tylko takich ludzi jak ja, żeby ABSOLUTNIE nigdy w życiu nie robili

prawa jazdy na motocykl w Delcie.

Jedynie część teoretyczna prowadzona przez Pana Pawła K. jest na najwyższym poziomie

i Panu Pawłowi chciałbym serdecznie podziękować,

Prawo jazdy kat. "B" mam od wielu lat, myślałem, ze pozjadałem wszystkie rozumy,

a to właśnie Pan Paweł uświadomił mi jak jestem cienki w przepisach ruchu drogowego.

 

Być może instruktorzy z Delty czytając moją opinię ogarną się trochę i zmienią podejście

co też wyjdzie na dobre wszystkim

bo ja osobiście boje się nawet pomyśleć, że naszych drogach poruszają się motocykliści,

którzy robili kurs w Delcie i jakimś cudem zdali prawko, dla mnie są zagrożeniem,

bo wiem, ze to co umieją nauczyli się samemu, często źle i z błędami!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak całkiem zdroworozsądkowo to wyszło i tak jak Nobuharu napisał:

 

Być może instruktorzy z Delty czytając moją opinię ogarną się trochę i zmienią podejście co też wyjdzie na dobre wszystkim

 

A ponieważ Ridrick to potwierdza i Nobuharu pisze też sporo dobrego o wykładzie z teorii czyli zachowuje obiektywne spojrzenie, to jest to wiarygodna informacja dla wszystkich przyszłych kursantów. Tak myślę :eyebrow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo Paweł K. (nie znam człowieka) usiłuje zasugerować Zbyszkowi P., że chciałby u niego pracować :smile: hehe. Zaleciało niusem z Faktu, tylko brakuje wieku w nawiasach i zdjęć z paskami na oczach ;)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo Paweł K. (nie znam człowieka) usiłuje zasugerować Zbyszkowi P., że chciałby u niego pracować :smile: hehe. Zaleciało niusem z Faktu, tylko brakuje wieku w nawiasach i zdjęć z paskami na oczach ;)

Nie używam nazwisk bo szczerze mowiąc nie wiem czy wolno i czy bohaterzy by sobie tego życzyli. Jedyny wyjątek Pałgan bo to nazwa Auto Szkoły.

 

Przy okazji jeszcze jedna cenna wskazowka dla instruktorów jazdy z Delty,

jeśli kursant jest pierwszą osobą danego dnia i zaczyna jazdy np. o 8:00 rano

to o 8:00 motocykle powinny stać już przygotowane do jazdy,

a nie jak to zawsze miało miejsce: 8:15-8:20 przyjeżdża Szanowny Pan Instruktor

bez słowa przepraszam, żadnych wyjaśnień itp wyprowadza w pośpiechu z kwaśną miną motocykle

i o 8:20 kursant wsiada na sprzęt.

Takie chwyty skutkują: 10 spotkań po 20 minut w plecy = 200 straconych minut = ponad 3 godziny stracone

(trzy godziny, przez które grupka kursantów stoi i obrabia Wam du...)

Wszyscy jesteśmy ludźmi i ja też czasem się spóźniam, ale umiem przeprosić i nie robię tego notorycznie.

 

Wierzę, że weźmiecie sobie do serca to co napisałem w moich postach i już za kilka miesięcy ktoś napisze, że ja pisałem bzdury

i, że Delta jest najlepszą Auto Szkołą, Wy będziecie zarabiać kasę, ludzie będą zadowoleni i będą dobrze przygotowani żeby wyjechać samemu na drogę.

Edytowane przez Nobuharu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie doszły dokładnie takie same słuchy,  że to co się ostatnio wyrabia w DELCIE to jakaś porażka. Nie pisałem bo sam ich nie doświadczyłem ale ludzie, którym zachwalano (już chyba Historyczną) DELTE sa bardzo wk...

i po 20h nie potrafią wykonać ćwiczeń na placu a na mieście w zasadzie tez nie byli.

 

Kwestia o nabijaniu się z kursantów,  darcia papy na nich bez jakichkolwiek wyjaśnień,  braku zainteresowania i czasu na wyjazd na miasto tez się potwierdza.

 

Ehhhh co za porażka

 

Ja już na bank nigdy nikomu ich polecać nie będę.

 

Ja robiłem kurs w "Delcie". Nie wypowiem się czy Delta to najlepsza czy najgorsza szkoła nauki jazdy. Po prostu zapłaciłem, odbyłem kurs i zdałem egzamin za pierwszym podejściem. Więc chyba o to chodzi, no nie? Jeżeli robiłbym kurs również w innych szkołach miałbym porównanie. Kurs odbywał się w miłej, koleżeńskiej atmosferze. Jeśli chodzi o "darcie papy bez potrzeby" to myślę, że ktoś mocno ubarwia, lub jest wyjątkowo delikatny. Jeżeli kursant dostaje wielokrotnie wskazówki od instruktora, a robi po swojemu, i kładzie któryś raz motocykl, to nie ma się co dziwić, że jakaś qrfa poleciała. W końcu to sprzęt za grube pieniądze i wypadało by aby go nieco szanować. Tak z przyzwoitości.

Jeśli miałem wątpliwości co do wykonania manewru, nie było problemu, otrzymywałem wszystkie potrzebne informacje. Jeśli chodzi o tłok na placu... Hit z d*py. Czy jest w Łodzi szkoła, która uczy tylko na kat. "A"? Nie wiem, ale chyba nie... Więc to normalne, że pojawiają się inni kursanci. Jadąc po mieście też nie jesteśmy sami. Czy to, że pojawiają się inni użytkownicy dróg oznacza że mam się obrazić na cały świat i wyjechać na pustynię?? Na egzaminie też jeżdżą inne pojazdy. Nikt nie zamknie WORD-u, tylko dlatego, że "jaśniepan" zdaje egzamin... Plac Delty/Woty jest na tyle pojemny, że nikt sobie nie przeszkadzał. Są wydzielone miejsca na różne kategorie. A jeśli przejeżdżałem przez cały plac to po prostu uważałem na innych. Jak na drodze... Nikt nie miał z tym problemu.

Co do wyśmiewania... Następna historia z mchu i paproci. Było wesoło - i dobrze. Nikt nikogo nie poniżał ani nie wyśmiewał. To że, czepiali się pierdółek przy zadaniach teoretycznych - bo wbijali do głów jak zdać egzamin. Przy omawianiu czynności obsługowych trzeba być dokładnym. Zresztą to tylko kilka zdań. Każdy może je sobie przyswoić. Egzaminator wyłapie każdy błąd, on z tego żyje. Nie zdajesz - płacisz ponownie. I oby jak najwięcej razy. WORD z tego żyje. To, że na egzaminie egzaminator przerywa Ci w pół słowa słynnym "DALEJ!!!", oznacza że wiesz o co chodzi i każe przejść do następnego zadania. A wiesz dzięki instruktorom z Delty ;P

Sam nieraz siedziałem i zaśmiewałem się jak ktoś przy teorii motał się bo nie wiedział jak omówić to czy tamto. Sam się nie raz zakręciłem. Było wesoło, ale nikt się nie obrażał. Na egzaminie po prostu zostaniesz poproszony o opuszczenie placu i udanie się do kasy, celem uiszczenia opłaty za kolejny egzamin. A tego każdy z kandydatów na kierowcę chce uniknąć.

Teraz odniosę się do cytowanego przedmówcy.

Ridrick, szkolisz kogoś. Ten ktoś jest oporny jak przysłowiowy osioł. Jeżeli po 20 godzinach nie potrafi wykręcić 8, zrobić slalomu czy górki to co to oznacza? Ano tyle, że może nie nadaje się na kierowcę... To on/ona ma kierować motocyklem. Samemu. Ty możesz udzielić wskazówek, pokazać jak się robi to czy tamto. Ale jak ktoś sam tego nie zajarzy, to choćbyś stawał na uszach nic nie poradzisz. W ∆ mają świetny park maszynowy. Od Yamki TW do Gladka. Zaczynasz od 125, przechodzisz do coraz większych, aż do 650. To wielka zaleta tej szkoły. Instruktorzy widzą kiedy i czy nadajesz się na większy sprzęt. To samo z wyjazdem na miasto. Pewnie, każdy uważa się za mistrza kierownicy po kilku kółkach na placu. Też się rwałem na miasto. Ale Rid, zaryzykował byś zdrowie i życie kursanta? Tym bardziej takiego, który nie ogarnia jazdy po placu w izolacji od ruchu ulicznego. Ja wiem, że na pewno byś nie podjął takiego ryzyka. Ty jesteś za niego odpowiedzialny. Jeśli ktoś nie daje rady na placu, to co będzie na mieście? Tu na 100% nie chodzi o czas i chęci. Miasto to zupełnie inna jazda. Inne prędkości, duży ruch uliczny, nieprzewidywalne sytuacje... Ja osobiście byłem w lekkim szoku przy pierwszej jeździe miejskiej. Nie było zamulania, na bieżąco instruktor komentował moje poczynania. Lekko się motałem, głównie z obsługą motocykla (kierukowskazy, zmiany biegów), a trzeba działać szybko i pewnie. To nie samochód, że możesz nacisnąć hamulec czy złapać za kierownicę. Instruktor jedzie drugim motkiem i może jedynie patrzeć i ewentualnie skomentować Twoje poczynania. Więc jak? Uważam, że Twoje stwierdzenie jest nieco na wyrost.

Pewnie, nikt nie jest idealny. Myślę, że na każdego coś by się znalazło. Ale jeśli komuś coś nie wychodzi, to bardzo łatwo jest obwiniać wszystkich wokoło, tylko nie siebie. Instruktora, plac, innych kursantów, że śniegu w zimę nie było... Jeśli instruktor (wg. nas) nie poświęca nam należytej uwagi, to też mamy "papę". Wystarczy jej tylko użyć. Jak miałem wątpliwości, nie było problemu. Pisałem o tym wyżej.

Znam kilkunastu absolwentów "Delty". Wszyscy zdali za pierwszym podejściem. Więc skoro pomimo "poniżania, wyśmiewania, obrażania na ciasnym i zatłoczonym placu, no i oczywiście w samopas" (bo przecież to najlepsza metoda edukacji), zdali egzamin, tworzą zgraną ekipę i kumplują/przyjaźnią się dalej z instruktorami to chyba nie jest tak źle. Ale jak mówi stare przysłowie: "Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził".

Ja tam polecam "Deltę". Na 100%

Edytowane przez weelkoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin oki to że tobie się podobało to nic dziwnego. Znam dziesiątk osób które skończyły delte i były zadowolone.

Wystarczy przeczytać opinie w wątku o szkołach ale od końcówki zeszłego roku ludzie którym mówiłem idz do delty tam cię nauczą później są bardzo niezadowoleni (chyba że były to osoby które już wcześniej sporo jeździły i nie trzeba było ich w zasadzie uczyć).

O ile tak jak mówisz mogłem olać jedną czy dwie osoby bo mają dziwne oczekiwania to jak pojawia się 3  i 4 a później na forum czytam dokładnie to samo od Kolegi Jana to coś w tym musi być.

 

Kursant nie musi być wybitnie lotny ale płaci za indywidualne szkolenie więc nawet jak wolno łapie to nie należy go olać i iść pogadać z innymi (kolegami co przyjechali na pogadankę, innymi instruktorami ), tylko się nad nim całe 2h stoi i powtarza.

Tłok na całym placu oki niech się przyzwyczai bo na ulicy sam nie będzie ale  znów nie na zasadzie że nie można spokojnie ćwiczyć bo jest 3 motocyklistów na jednym placu i przeszkadzają sobie wzajemnie w przeprowadzaniu  ćwiczeń. 

 

Jak dla mnie to Deltę przerósł popyt na kursy i jada z koksem  jak trzeba. Przecież jeden instruktor w jednym czasie może mieć 3-4 kursantów a przecież oni mniej za to nie zapłacą zatem szkoła do przodu.

Niestety cierpi jakość szkolenia.

 

 

 

Ale jak mówi stare przysłowie: "Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził".

Tu nikomu nie trzeba dogadzać ludzie oczekują że skoro płacą za kurs to poświeci się im tyle uwagi ile potrzebują by zdać, więc skoro po zakończeniu kursu zmieniają szkołę by się czegoś douczyć i znów płacą to znaczy że nie jest dobrze. Bo nawet jak ktoś wolniej łapie i potrzebuje godzin to zazwyczaj bierze je w tej samej szkole chyba że było mu tam źle.

 

Dobra jak dla mnie nie ma co dyskutować. Może Instruktorzy wezmą poprawkę na narzekania klientów. Na bank jak tego nie zrobią to ilość negatywnych opinii będzie rosła i zrobi się luźniej na placu.

Ja już 3 osoby skierowałem do innej szkoły  a że na forum mamy instruktorów to jest w kim wybierać ;)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swoich doświadczeń stanowczo odradzam turbo Chmielewskiego. Jest to chyba najgorsza szkoła w galaktyce. Bylem jedna z ofiar slynnej akcji grupon prawko za 600 zeta - trzystu nas ponoć bylo. W zasadzie to nie jestem w stanie powiedziec nic dobrego o Chmielewskim i jego szkole. Instruktorow mialem z pieciu kazdy nastepny to byl wiekszy oryginal. Zarżnięte motocykle, svka paliła więcej oleju niz paliwa, sprzęgła nie miała, w interkomie było słychać rozmowy dźwigowych w Pabianicach a nie instruktora, zresztą na mieście bylem tylko pól godziny w czasie całego kursu. Cały czas bujałem się na tej rozklepanej krzywej svce po podwórku jakiejś fabryki a instruktorzy mieli mnie totalnie w d*pie.najfajniejsze były manewry przy większych prędkościach, ustawione pachołki na jakimś mostku i instruktor, który na słuch mówił ze za wolno, dookoła pełno mokrych liści i błota, zastanawiałem się czy skończę manewr w rzeczce czy na ścianie jakiegoś budynku. Odwoływanie jazd bez informowania to był standard, i palenie głupa, że on przecież wysłał sms. Dramat omijałbym ten przybytek szerokim lukiem. Skończyło się tak ze musiałem brać dodatkowe godziny w normalnej szkole na gladiusie, który jest podobny do svki jak duży fiat do poloneza.
Powinien być jakiś nadzór nad szkołami żeby takie kwiaty nie miały szansy bytu.

Live slow!!!
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie coś znalazłem: http://bip.uml.lodz.pl/_plik.php?plik=sprawy/wpjirp_statystyka_II_pol_2013_140310.pdf&PHPSESSID=cf6dade6517311092c5471cad1d7da9a

 

To zestawienie zdawalności egzaminów z podziałem na kategorie za II półrocze 2013 roku, opublikowane przez UMŁ, więc chyba wiarygodne. Wyniki zinterpretujcie sobie sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestawienie fajne tylko coś mało precyzyjne bo ja zapisałem się, odbyłem i zdałem egzamin w drugim półroczu 2013 (z resztą nie jedyny) w autoszkole Pałgan  a wg zestawienia po pierwsze szkoleni są tam wyłacznie kandydaci na "B" a po drugie nie było żadnego kursanta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...