Guma Na Drodze!

[Kovalchuck]

Nie wiem czy był już taki temat... jeśli tak to sorry! 

 

Pytanie czy jeśli złapiemy gumę przez jakiś metalowy element zgarnięty z asfaltu, to czy możemy jakoś pociągnąć administratora drogi do odpowiedzialności tak jak w przypadku zawieszenia na dziurach ?

 

[kosmaty]

Szanse na to masz mniej więcej takie jak to że spadnie Ci na chatę asteroida

 

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Aidekk]

Ciekawy temat. Z tego co czytam w necie to zarządca odpowiada jedynie za szkody spowodowane celowym zaniedbaniem z jego strony, a więc dziurę w drodze. Gwóźdź czy wkręt, czy tez jakikolwiek inny ostry przedmiot nie jest brany pod uwagę gdyż nie jest to umyślne działanie zarządcy czy celowe zaniedbanie. Przejrzałem z ciekawości kilka forów prawniczych, znalazłem nawet artykuł:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kto-odpowiada-za-uszkodzenie-pojazdu-na-dziurawej-drodze-2332886.html

 

Niestety zdaje się, że musisz zapłacić z własnej kieszeni.

 

Inna sprawa, że nawet jak wjedziesz w dziurę to musisz mieć pełną dokumentację tego zdarzenia, notkę policyjną i opinię stacji diagnostycznej, a tamci to już w ogóle robią co chcą. Ja swego czasu na dziurach na Zielonej rozwaliłem tarczę hamulcową i mimo wszystko od zarządcy dostałem jedynie 15% wartości nowej. Nie warto było w ogóle się bić. Szkoda nerwów. Być może byłoby warto, gdyby szkoda była wysoka.

[karwoj25]

 

 

jak wjedziesz w dziurę to musisz mieć pełną dokumentację tego zdarzenia, notkę policyjną i opinię stacji diagnostycznej

To nie tak. Robisz zdjęcia, świadek spisuje oświadczenie, w Łodzi zgłaszasz sprawę do ubezpieczyciela drogi i dalej to już oni kierują Cię do rzeczoznawcy. Policja nic tu nie ma do roboty.

[michal_lc4]

Taaa, jasne... a mi w niedziele na powrocie z Często wpadła mucha do oka, jest szansa na odszkodowanie ?? Oko boli do dziś.  Do kogo się zwrócić ??? do zarządcy drogi czy leśniczego ??? Notatki policji niestety nie mam... 

[kosmaty]

 

 

a mi w niedziele na powrocie z Często wpadła mucha do oka, jest szansa na odszkodowanie

hehehe jebłem, ale na pocieszenie mów sobie że mucha is dead zemściłeś sie

[Suchy-wolk]

Moim zdaniem nic z tego Mariusz się nie ugra. Ostatnio na Rzgowskiej kawałek jakiegoś metalu wpadł mi w tylną oponę, gdybym się szybko nie zorientował to było by wkurwienie na maxa, że opona się rozcięła. 

 

Winny nie jest ZDiT, lecz kierowcy np. wywrotek, którzy nie stosują się do podstawowych zasad przewożenia ładunku. Piach leci Ci prosto pod koła bo kierowca nie zapiął plandeki. No, ale nie ma co się wk***iać i obrażać, tak jest ten cały mechanizm zbudowany, że każdemu się spieszy, nie ma czasu, trzeba obrócić na budowę, trzeba wrócić do domu na dobranockę, trzeba wywiązać się z kontraktu, aby wygrać przetarg więc na naszych ulicach syfu jeszcze będzie. Inna kultura jest w Pradze chociażby, gdzie rano o 6 masz robić wyjazd spod bloku swoim autem bo zaczyna się czyszczenie ulic, jak Ci się nie podoba to się przeprowadź na przedmieścia Ma to swoje plusy i minusy wiadomo 

 

 

 

Taaa, jasne... a mi w niedziele na powrocie z Często wpadła mucha do oka, jest szansa na odszkodowanie ?? Oko boli do dziś.  Do kogo się zwrócić ??? do zarządcy drogi czy leśniczego ??? Notatki policji niestety nie mam...