adek Opublikowano 16 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Nie jechaliśmy po Tobie więc luz nie musisz się usprawiedliwiać. Jedziemy po tych CZWARTKACH całkiem oficjalnych bez niedomówień i dwuznaczności na których jest wszystko za***iście zorganizowane przez Stowarzyszenie tych które tak strasznie bronisz. Ale miło czytać, że jest Ci przykro. Zawsze to in plus. Może jeszcze się polubimy kiedyś ;-) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Nie jechaliśmy po Tobie więc luz nie musisz się usprawiedliwiać. Akurat po mnie możecie sobie jechać. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie boli mnie wasz pocisk. Jedziemy po tych CZWARTKACH całkiem oficjalnych bez niedomówień i dwuznaczności na których jest wszystko za***iście zorganizowane przez Stowarzyszenie I właśnie dlatego mamy konflikt. Jest to jedna z inicjatyw, której jestem współorganizatorem i nie pozwolę sobie na pewne nieprawdziwe opinie. W kwestii sprostowania: nie wszystkie czwartkowe wycieczki robi Stowarzyszenie. Są dni kiedy trasy nie ma z powodu chociażby niepewnej pogody. Wrzucamy wtedy stosowne info, którego przykład masz tutaj. W historii czwartków znajdziesz wiele takich przykładów. Nie zawsze jest też jedna grupa. Często grupa wycieczkowa jedzie ze mną a część odłącza się i jedzie do Kruszowa czy na Della. Za inne grupy nie biore odpowiedzialności. Nie wiem co tam się dzieje ani tez nie chcę wiedzieć Ot ludzie sobie jeżdżą jak chcą, z kim chcą i jak im wygodnie. To co się wtedy dzieje nie jest nasza inicjatywą i nikt z nas (Stowarzyszenia) się pod tym nie podpisuje. Wycieczki robimy my, czyli @Aidekk i @tomahouk. Jeśli nas nie ma proponuję dla pewności zapytać "organizatora" co to za wycieczka i poprosić o nick. Wtedy będzie jasność co inicjatywą Stowarzyszenia jest a co nie jest. To tak w kwestii wyjaśnienia pewnych spraw. Spadam teraz na siatę więc na ewentualne posty odpowiem po 20:00. 0 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adek Opublikowano 16 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Wniosek taki, że broniłeś CZWARTKÓW Teraz jak gówno się wylało na CZWARTKI to się okazuje, że są CZWARTKI I CZWARTKI Może nie będziemy brnąć dalej w CZWARTKI bo się okaże, że są CZWARTKI, CZWARTKI i jeszcze CZWARTKI ;-) Pozdro dla forumowiczów LWG dla wielu letnich śmigaczy których mijam codziennie ! Dla mnie to już koniec. Raczej koniec nr 2. No chyba, że znów ktoś zechce mi gównem pojechać po osobie to będzie koniec 3... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anita Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Yyyy Adrian czy mogę zapisać się do Twojego kółka wzajemnej adoracji...? :biggrin: :biggrin: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Megi Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 (edytowane) Konstruktywny wniosek wynikający z ponownego odgrzebania tego trupa powinien być taki, że niezależnie od dnia tygodnia (choć CZWARTEK to oczywiście taki mały piątunio i należy mu oddać właściwą cześć ) podróżowanie w dużej grupie (z powodu samych cech fizycznych takiej masy i ograniczeń wynikających z przepisów ruchu drogowego) jest trudniejsze i rządzi się swoimi prawami. Gdy do tego dochodzą zróżnicowane cechy osobowościowe, temperamentalne etc. poszczególnych członków grupy, to dojść może do mrożących krew w żyłach wydarzeń opisywanych np. tutaj: http://motocykle-lodz.pl/topic/6076-czwartkowe-spotkania-hala-sportowa-nowe-miejsce-spotka%C5%84/page-113http://motocykle-lodz.pl/topic/6076-czwartkowe-spotkania-hala-sportowa-nowe-miejsce-spotka%C5%84/page-113 Jako czytacz i osoba, która najchętniej jeździ w małych grupach (zwykle 2-4 osoby), co wynika właśnie z powodu wyżej wymienionych ograniczeń, powiem tylko, że nie należy chyba w nieskończoność męczyć tutaj konia, który zdechł , tylko po prostu spróbować stopniowo poprawić te mankamenty, które zagrażają bezpieczeństwu i zmniejszają frajdę z jazdy. Zdarzało mi się jechać w dużej grupie zarówno motocyklowej jak i samochodowej i okazało się że pewne rozwiązania wydające się hipotetycznie OK okazały się tak nieznośne, upierdliwe i chaotyczne w praktyce, że należało je szybciutko skorygować, co żeśmy prawie że natychmiast uczynili, bo zmusiło nas życie (fakt, że zrobiliśmy to z soczystą staropolską k...ą na ustach np. po zgubieniu części kolumny w zakorkowanej stolicy jednego z państw). Jeśli coś działa, to nie psuć, a jeśli nie działa to stopniowo wprowadzać korekty. Wot, technika Pax, chłopy i kobietki, będzie dobrze Edytowane 16 Czerwca 2015 przez Megi (wyświetl historię edycji) 1 Cytuj A każdy plan można zmienićLecz wolę życie bez planuJak tylko odkurzę mieszkanieZdobędę mury Libanu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szerszung Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Po części każdy ma trochę racji jak to zawsze bywa ... ostatni wyjazd w czwartek również był trochę takim przypadkiem Wybraliśmy się do dzieci i od samego początku jakieś dziwne przeciskania, peleton się wydłużył.Nie rozumiem trochę pewnych zachować skoro jedziemy grupą przypuścimy prawym pasem a już część pcha się i środkowym i lewym.Jedzie kilkanaście/dziesiąt maszyn i stoi jedna puszka i wszyscy zaczynają się przed nią przeciskać/wpychać ( przyzwyczajenie? ) nie sądzę.Miałem okazję się podłączyć na zlocie w Częstochowie do grupy motocyklistów i wszyscy jechali spokojnie jeden za drugim ...Szczerze? Super wygodne, bezpieczne, zorganizowane i tolerowane przez innych użytkowników.W czwartek część kierowców bluźniło nie wiedziało co się dzieje, momentami i mnie denerwowało bo trzeba było lawirować między sobą a grupa zmieniała się miejscami jak kolarze w peletonie na zmianie.Wydaje mi się, że lepiej jechać spokojnie w grupie jednym pasem niż zniechęcać pewnym zachowaniem nas samych bo w najlepszym wypadku darujemy sobie udział w takich akcjach a w najgorszym stracą na tym dzieci dla których chcemy sprawić radość.Może warto się nad tym zastanowić bo szczerze mówiąc również zaczynam się obawiać o swoje bezpieczeństwo w tym lawirowaniu przez innych i powoli rozumiem co Adek miał na myśli 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adek Opublikowano 16 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 szczerze mówiąc również zaczynam się obawiać o swoje bezpieczeństwo w tym lawirowaniu przez innych i powoli rozumiem co Adek miał na myśli chyba nie trzeba dalej komentować. Szacun szerszung za chęć dołączenia i przerwanie ciszy bo do tej pory szło, że to tylko mnie coś nie pasi i mogę ogólnie rzecz ujmując wyp.... ;-) jako jednostka ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Nie przekrzyczę wszystkich więc skoro już zebraliście się całą grupą to powiem tylko jedną rzecz. Jeśli nie chcecie jeździć w czwartki to nikt was do tego nie zmusza. Przez takich właśnie ludzi odechciewa mi się cokolwiek i kiedykolwiek organizować, ale wiem, że tacy zawsze się znajdą. Nie da się dogodzić wszystkim. Nie przyjeżdżajcie i kończymy dyskusję. Ja w prowadzonej przeze mnie grupie nie chcę widzieć malkontentów, którzy zamiast jechać i cieszyć się, że ktoś coś zorganizował będą mnie jeszcze filmować albo szukać kto gdzie kogo wyprzedza i notować w kajetach. Temat z mojej strony jest zamknięty. 1 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motoTomasz Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Ja w prowadzonej przeze mnie grupie nie chcę widzieć malkontentów, którzy zamiast jechać i cieszyć się, że ktoś coś zorganizował będą mnie jeszcze filmować albo szukać kto gdzie kogo wyprzedza i notować w kajetach. O ironio Ja też nie jeżdżę na czwartkowe wycieczki. Miałem zamiar dwa razy. Raz nawet dojechałem na jedzonko do Aleksandrowa. Za drugim razem z Grzesiem odłączyliśmy się od szarańczy jakoś po 5 minutach. Także rozumiem Adeka. 3 Cytuj Stayin' AliveInstruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.plRatownik MotoPozytywni.plJeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szerszung Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Aidekk wyrażenie swoich opinii jest po to żeby coś usprawnić/ulepszyć a nie obrażać się na siebie i komuś coś udowadniać.Cieszę się, że są organizowane wyjazdy i chwała dla tych, którzy coś robią !!! Jak wspominałem wcześniej były bardzo udane wyjazdy, które wspominam do dzisiaj.Jak wspomniałeś cieszenie się z jazdy jest podstawą a rozglądanie się żeby ktoś z fantazją Cię nie rozjechał to już inna sprawa.I proszę nie mylić malkontentów z ludźmi którzy cenią swoje życie i mają dla kogo żyć (bo przez czyjąś głupotę nie chcę pokutować) ... co innego gdyby temat był czemu nie pojechaliśmy w prawo a nie w lewo Bez urazy LWG 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebol Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Dobra to ja też mam taką prośbę ,jako ,że sam nie należę do tych co jadą przepisowo i może jestem jedną z ostatnich osób które powinny coś pisać-to bym miał prośbę .Jak można na troszkę więcej organizacji przy dojechaniu do skrzyżowania gdzie stoją po 5/6 puszek,bo czoło w postaci od 5 do 8 motocykli wciśnie się przed auta potem kilku pomiędzy stoi ,a reszta za puszkami .I cały gips polega na tym że jak motocykle ruszą to puszki stoją (może w obawie aby się żaden się nie obtarł)bo z każdej strony jakiś motocykl jedzie .Zmierzam do tego ,że ci co stali za puszkami nie mają możliwości opuścić na jednym cyklu świateł ,nawet przy zatrzymaniu ruchy przez kolegów (puszki stoją i nie wiedzą co się dzieje)a wiadomo teraz po tych dziwacznych ustawieniach cykle są długie ,Potem to wola nieba gdzie na rondzie czy innej krzyżówce kogoś gonić.Domyślam się że jadąc 30motoludków i tak się nie da na jednym cyklu przejechać ,ale chociaż większa grupa pojedzie razem ,a nie tylko Ci co im się udało przed autka wjechać .Nie wspomnę o grupce która początki szlifuje ,i widać są przerażeni .Można ładnie spokojnie przez miasto grupą .Nie będę przytaczał dnia ale kiedyś było jedziemy w traskę.Super każdy się ubrał rumaka odpalił i podjechał do wyjazd z pod hali ,jakoś na tyłach byłem bo się z dziewczynami ciężko rozstać które nie jechały ,ale stojąc przy postumencie po samolocie w ogonku to pierwsze maszyny już ruszały przy Wróblewskiego i w tedy zaczęła się nerwówka i chaos,sporo się porozjeżdżało w innych kierunkach i tak kilku pojechało za jednymi (nawet tymi co dali luz i do domku pojechali hihii) a następni się zatrzymywali i pytali którędy jechać :/ .To tylko tak od siebie pozdrawiam wszystkich LwG 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zet Opublikowano 16 Czerwca 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 (edytowane) Tak sobie czytam ten temat i dochodzę do wniosku, że cała dyskusja jest może nie tyle całkowicie zbędna, co przeprowadzana bez widoków na rozsądną konkluzję ponad tą wspomnianą wyżej: Cytat(...) Nie da się dogodzić wszystkim. (...) Jesteśmy dość sporą grupą ludzi o przeróżnych poglądach na wszystko wokół: od pojemności od jakiej zaczyna się "prawdziwy" motocykl, aż po ideał piwa którego warto się napić na zakończenie dnia na kanapie. Właściwie prawdopodobnie więcej między nami różnic niż podobieństw, a jedynym wspólnym mianownikiem jest miłość (za mocne słowo? sympatia może być?) do motocykli. Różnych motocykli. Nawet w tak podstawowej kwestii jak wybór maszyny będzie multum opinii. Jako posiadacz niewielkiej 125-tki, w dodatku z azjatyckim rodowodem i jednym z najlepiej rozpoznawalnych w Polsce logotypów na baku wystarczająco często odczułem na własnej skórze emocje jakie potrafią pojawić się u sióstr i braci z Zakonu Dwóch Kółek z Silnikiem. Od pozytywnych i bardzo przyjemnych, po wyśmiewanie i lekceważące zbywanie. Nie wiedzieć czemu dla tych ostatnich jestem tym bardziej "potępiony", że spełniam wszelkie kryteria aby legalnie poruszać się dowolnym motocyklem jaki może pojawić się na drogach publicznych: 20-lecie matury już było, kategorię A z dumą noszę w portfelu. A mimo to trzymam wciąż Junaka 123. Dziwak jakich mało, nieprawdaż? Mimo to wolę pamiętać uśmiechy niż wyśmiewanie, wam życzę takiego samego podejścia do antagonistów. Przecież nie toczymy tutaj wojen religijnych czy politycznych, nie warto się aż tak spinać i budować barykad. Nigdy nie wiesz kogo możesz spotkać w trudnej chwili w czasie moto-eskapad. Wypadek czy awaria może zetknąć forumowych wrogów ze sobą i co wówczas zrobicie? Odwrócicie się i odejdziecie bez udzielenia pomocy? Nie przyjmiecie wyciągniętej dłoni? Według mnie czwartkowe spotkania to świetna inicjatywa, chociaż sam nie biorę w niej udziału (praca i inne obowiązki). Internet ma swoje plusy ale wciąż nic nie zastąpi kontaktu w realu. Tak samo jak inne pomysły lęgnące się w głowach forumowiczów: pomoc chłopakowi z domu dziecka w usamodzielnieniu się zaimponowała mi. Z kolei jednodniowy wypad kilku osób liczący 500km po pozostałościach po Zakonie Krzyżackim wzbudził raczej obawy o bezpieczeństwo. Osobiście preferuję jazdę widokową ale przecież nie będę wyzywał zwolenników szybszego poruszania się od idiotów. Jakim prawem? Nie zachowujmy się jak nie przymierzając politycy spod wszelkich sztandarów. Na zakończenie sezonu 2015 jeszcze dość jadu przeleje się przez Polskę w realu i online (wybory…). Nie wystarczy, że w powszechnej opinii określa się nas często epitetami, musimy dodatkowo sami dolewać oliwy do ognia? Problemów nie rozwiązuje się agresją, a przynajmniej nie powinno się tak robić. To nie gadanie z ambony, a jedynie prośba o filtr na emocje i znalezienie innego rozwiązania niż na przykład zarzucanie całkowicie czwartkowych zlotów. To nie ma sensu. Niewiele jest w krajowym Internecie miejsc w których czuję się dobrze i wiem, że mogę liczyć na ciekawą i rzeczową wymianę poglądów. Nie sądzę abym był jedynym forumowiczem który nad kłótnie przedkłada rozmowę, a nad trzaskanie drzwiami wyjście na przejażdżkę aby zostawić złe emocje gdzieś na poboczu. Zamiast tracić energię na nerwowe wątki, pochwalcie się lepiej w odpowiednim dziale jakie macie plany na lato. Siedzę nad szkicem przejazdu wokół Tatr na moim rumaku. Nie w jeden lecz w kilka dni - w planach prędkość maksymalna 80km/h i dużo postojów na zdjęcia. Po powrocie może wreszcie zdobędę się na odwagę i opiszę ten lub poprzednie swoje wyjazdy publicznie Edytowane 16 Czerwca 2015 przez Zet (wyświetl historię edycji) 11 Cytuj KONTO PRZYGOTOWANE DO SKASOWANIA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Od pozytywnych i bardzo przyjemnych, po wyśmiewanie i lekceważące zbywanie. Nie wiedzieć czemu dla tych ostatnich jestem tym bardziej "potępiony", że spełniam wszelkie kryteria aby legalnie poruszać się dowolnym motocyklem jaki może pojawić się na drogach publicznych: 20-lecie matury już było, kategorię A z dumą noszę w portfelu. A mimo to trzymam wciąż Junaka 123. Dziwak jakich mało, nieprawdaż? Niezupełnie. Jeden jest sentymentalny i się przywiązuje a innego ciągnie do doznań w stylu prędkość i adrenalina. Tak jak napisałeś różnice są. A co do samego chińczyka to jeździłem przez 3 sezony Zippem Nitro 250,który to miał całe 18,7 KM. I wiecie co? Nigdy nie miałem do nikogo pretensji, że pojechał przodem. Jeździłem w trasy tak samo jak jeżdżę teraz 650tką. Jechałem częstokroć równo z ekipą, jeśli zostałem na światłach to zostałem, trudno. Wiedziałem gdzie jechać bo jako posiadacz wolniejszej maszyny wcześniej w domku obczaiłem sobie trasę i przystanki. Zawsze wiedziałem gdzie zastać ekipę i jak ich nie zgubić. A ile się złośliwych żartównasłuchałem o Zippie i chińczykach, to tylko ja wiem. Ale kto by się tym przejmował, przecież większość tego nie była złośliwa Kto pamięta Zippa ten wie. Ja wciąż mam do niego sentyment. Reasumując... różnica pomiędzy mną a kółkiem wzajemnej adoracji jest taka, że ja dostosowywałem się do panujących warunków i jak nie dawałem rady to zwyczajnie jechałem wolniej i dojeżdżałem. Nie widziałem w tym problemu i nie robiłem nikomu o nic pretensji. Za to nasze kochane "kółeczko" z tego co tutaj widzę próbuje narzucić dużej grupie szybkich motocyklistów swój styl jazdy. Trochę egocentryczne bym powiedział, nawet bardziej niż trochę. 1 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mur67 Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 (edytowane) Nie przekrzyczę wszystkich więc skoro już zebraliście się całą grupą to powiem tylko jedną rzecz. Jeśli nie chcecie jeździć w czwartki to nikt was do tego nie zmusza. Przez takich właśnie ludzi odechciewa mi się cokolwiek i kiedykolwiek organizować, ale wiem, że tacy zawsze się znajdą. Nie da się dogodzić wszystkim. Nie przyjeżdżajcie i kończymy dyskusję. Ja w prowadzonej przeze mnie grupie nie chcę widzieć malkontentów, którzy zamiast jechać i cieszyć się, że ktoś coś zorganizował będą mnie jeszcze filmować albo szukać kto gdzie kogo wyprzedza i notować w kajetach. Temat z mojej strony jest zamknięty. Chłopie przyjmij w końcu do wiadomości że jeśli chcesz coś organizować to organizuj to z głową i wg zasad dotyczących jazdy w grupie (przez motocyklistów dla motocyklistów - bo kodeks drogowy możesz mieć w poważaniu). To tym bardziej istotne że na spotkania o charakterze otwartym - a tak adresowane są zaproszenia czwartkowe - może przyjechać i wymiatacz i szczypiorek. A Twoja rola jako organizatora to tak zorganizować grupę aby to szczypiorek którego bierzecie do grupy miał fun z wyjazdu w grupie. Chcesz być przywódcą to do cholery bądź nim wprowadzaj i egzekwuj od grupy którą prowadzisz zasady jazdy które będą bezpieczne i dają frajdę wszystkim. . Ale przyjmij kilka uwag od człowieka z nastoletnim doświadczeniem w zarządzaniu. Powiedz jasno jako prowadzący przed wyjazdem jakie zasady obowiązują. Kto prowadzi, to ubezpiecza kto zamyka. jeśli brak chętnych to ich po prostu wyznacz. Powiedz jakie są podstawowe zasady i egzekwuj to co powiedziałeś. Macie ochotę na ostrzejszą jazdę - powiedz to wprost tym którzy mogą nie dać rady. Bierzesz ich do grupy - utemperuj tych którzy muszą sobie dać strzał adrenaliny. To są dosłownie trzy-cztery zdania przed wyjazdem. Na takim przejeździe jesteś "rules" - ustalasz, wymagasz i egzekwujesz. Przyjmij do wiadomości że ORGANIZUJĄC wyjazd - przejmujesz pełną odpowiedzialność za uczestników tego wyjazdu. Kto Ci chce narzucać dużej grupie szybkich motocykli styl jazdy? Ty sam wysyłając zaproszenie do wszystkich i akceptując w grupie być może kogoś dla kogo jest to jeden z pierwszych wyjazdów na większym moto i prędkości dla was normalne dla niego będą granicą ryzyka - i jeszcze raz jako organizator i prowadzący bierzesz w pewnym sposób odpowiedzialność również za tego "szczypiorka" Wskaż jeden, powiem jeden post zapraszający na czwartkowe spotkanie gdzie jasno napisałeś - wolno i początkująco jeżdżącym dziękujemy. Zaproszenia mają charakter otwarty i skierowane są do wszystkich. Pisałem to już kiedyś - byłem na grupowych wyjazdach w róznym zestawieniu maszynowym i powiem Ci jedno - jako jeźdźcy największych pojemnościowo i mocowo maszyn akceptując w grupie Virago 500 z dwoma osobami na pokładzie w Alpach.(wiesz jakie to ma osiągi na serpentynach) dostosowaliśmy się jako uczestnicy wyjazdu do zasad jazdy w grupie. - i był fun dla wszystkich I nie musisz przekrzykiwać wszystkich - zrób sobie po prostu małe zestawienia - co powinieneś zrobić w ów czwartek jako prowadzący grupę, co zrobiłeś, czego nie zrobiłeś. Ciekaw jestem bilansu.Więc chłopie nie strzelaj focha bo chce Cie się robić coś dla innych a to dziś rzadkie. Edytowane 16 Czerwca 2015 przez Mur67 (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Z kolei jednodniowy wypad kilku osób liczący 500km po pozostałościach po Zakonie Krzyżackim wzbudził raczej obawy o bezpieczeństwo Wypad ostatecznie się nie odbył z braku chętnych, ale chyba pomyliłeś wypady. 500 km to był wypad w świętokrzyskie, a prędkości przelotowe balansowały na granicy AVG SPD= 80-90km/h. Szlak zamków krzyżackich ma ponad 720 km i wciąż jest do zrobienia. Po prostu czekam na chętnych... a 4 już mam Chłopie przyjmij w końcu do wiadomości że jeśli chcesz coś organizować to organizuj to z głową i wg zasad dotyczących jazdy w grupie Lepiej organizowac tak jak ja, może nie perfekcyjnie ale jakoś, niż organizować tak jak Ty, czyli wcale. Pozdrawiam. Przyjmij do wiadomości że ORGANIZUJĄC wyjazd - przejmujesz pełną odpowiedzialność za uczestników tego wyjazdu. Każdy jedzie na własną odpowiedzialność, ma swój rozum, swoje umiejętności i poczucie bezpieczeństwa. Nie będę się na tym rozwodził dalej. No i strzelił focha Nie chce mi się nawet tego komentować. Inicjatywę organizuję dla chętnych. Chcesz - jedziesz. Nie chcesz - nie jedziesz. Nie narzucaj mnie i całej grupie swoich standardów. Jestem przekonany, że wśród ponad 500 osób, które przyjeżdżają pod halę z pewnością znajdziesz chętnych na taką jazdę jak preferujesz. Gdybym tak jak sugerujesz "strzelił focha" to powiedziałbym "pier**le to, organizujcie sobie sami" a tego nie robię. 2 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mur67 Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 Aidek mam odszukać Twój post w którym Ty sam wklejałeś lin do zasad jazdy w grupie -Tych zasad które teraz sam podważasz i piszesz że chce Ci narzucać swój styl jazdy? 500 osób pod halą? to już chyba poniosła Cię fantazja. "Ty nie chcesz widzieć, Ty nie pozwolisz, Ty nie dasz zniszczyć" Na koniec bo widze że nie przyjmujesz żadnych argumentów - aby wszystko było jasne - może po prostu pisz jedziemy tak i tak - ja prowadzę bo mam GPS. Każdy jedzie jak chce, wszystkie chwyty dozwolone, żadnych zasad i żeby nie było każdy jedzie na własną odpowiedzialność - sorki Aidek ale z Twoich postów wynika że tak widzisz rolę organizatora i prowadzącego wyjazdy grupowe. Z mojej strony koniec 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaquzie Opublikowano 16 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 popadacie ze skrajności w skrajność - tyle Wam powiem, bez zbędnego komentarza. jeździjcie z głową i rozwagą - i tyle. i czytajmy ze zrozumieniem posty (tutaj nawiązuję choćby do tych 500 osób.. nie chodziło Muru Aidkowi o 500 osób pod halą, a o (wśród ponad) 500 osób, które przyjeżdżają pod halę) 1 Cytuj W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 😆 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. PIT Opublikowano 16 Czerwca 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2015 To może konkurs : znajdź różnice między obrazkami. Macie trudne dni czy co ? Spotkać się obgadać temat wykrzesać wnioski i . 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. boodgee Opublikowano 17 Czerwca 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 Temat przerodził się w prywatną wojenkę. Ja jestem początkującym użytkownikiem moto, raz poleciałem w czw na Kruszów. Było tak, że oczywiście grupa się rozpłynęła. Wypad na Kruszów mi się nie spodobał, ale nie wylewałem publicznie pomyj na głowy osób organizujących - szanuję inne osoby i wolę nie obrabiać im du*y na publicznym forum. Takie sytuacje załatwiam face to face. Pamiętajmy, że zawsze w grupie znajdą się osoby, które nigdy nie latały w grupach, miasto traktują jak prywatny tor wyścigowy, nie latały nigdy po trasach (albo jedyne, które znają to droga na tamę, na Sulejów i Kruszów i do Bełchatowa). Jadąc taką masą przez miasto - nie upilnujesz, każdy robi, co chce i zaczyna się prywatny folwark: popisy, jazda na gumie, łututu, i te sprawy. To sprawia, że motocykliści są postrzegani jak są - Dawcy Nerek. Żeby jazda szła sprawnie musiałbyś strzelać i z automatu eliminować wszystkie niepożądane jednostki. Pod halę przyjeżdżam, bo można pogadać, pośmiać się i powymieniać doświadczenia. Nikt mnie nie zmusza do późniejszego kręcenia się wokół komina. Czwartkowe kręcenie się wokół komina odpuściłem, ale za to wolę przepalać PB w dłuższych trasach właśnie z Aidekk, czy jaquzie. Lecimy w 4-5 moto i wypad jest bardzo spokojny, wszystko zorganizowane, jazda na zakładkę, zostajesz na światłach - przód czeka i przestrzegane są zasady jazdy w grupie. Jest świetnie i to ma sens. Szanujmy się i szanujmy innych. Ja tak czy inaczej chylę czoła przed Stowarzyszeniem, bo gdyby nie ich zapał, inicjatywa i chęć działania, pewnie nie poznałbym tylu, bądź co bądź, świetnych ludzi. To forum pewnie dawno by się zamknęło, spotkań by nie było, dzieci z DD nie miałyby frajdy, itp. Spotkajmy się pod halą, albo damy sobie po ryju, albo uściśniemy sobie ręce. Temat stał się nudny, zaczęło się bezsensowne przerzucanie argumentami i każdy chce udowodnić, że 'moja racja jest bardziej mojsza'. PIT, wydaje mi się, że Pani ma dłuższego kija między nogami, niż Clint Eastwood fajkę w ustach 5 Cytuj "Try not to become a man of success but rather to become a man of value."-- Albert Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. salat Opublikowano 17 Czerwca 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 Aidekk chyba niepotrzebnie odkopałeś temat, bo jeżeli ktoś nie spróbował raz przygotować imprezy nawet tak małej jak wyjazd czwartkowy dla sporej i niezwykle różnorodnej grupy ludzi to nie zrozumie na czym polega trudność. Oczywiście tzw osławione żeby nie powiedzieć mityczne zasady jazdy w grupie są ustawione tak żeby każdy sobie dał radę żeby jechać równo i zgodnie z przepisami ale są one możliwe do zastosowania w zgarnej i nie wielkiej grupie motocyklistów lub po długich i szczegółowych przygotowaniach. Przygotowania to np zgłoszenie niestandardowego wykorzystania drogi itp. To jest fajne ale nie do zrealizowania w czasie czwartkowych wycieczek. Pamiętać trzeba że pod "samolotem" potrafi zebrać się 100 motocykli z czego 60 zgłasza chęć udziału w wycieczce i teraz zgodnie z mitycznymi zasadami jazdy w grupie gdzie motocykle poruszające sie po jednym pasie ruchu muszą zachować od siebie odległość 1 sekundy to przy prędkości 60km/h oznacza ok 10 metrów To znaczy że kolumna musiała by liczyć 300 metrów !!!!! Dodatkowo czas przejazdu takiej grupy przez np skrzyżowanie to ok 5 minut więc nie ma możliwości żeby grupa się nie rozłączyła. Blokowanie skrzyżowań przez skrzydłowych to bardzo fajny temat ale nie mamy do tego prawa jeśli przejazd nie jest zgłoszony !!!!! Stowarzyszenie po to zamieszcza wcześniej plan wycieczki żeby każdy mógł się z nim zaznajomić i w razie czego dotrzeć na miejsca planowanego postoju. Jeżeli w trakcie spotkania z jakiś powodów zmieniamy cel to jest to rozgłaszane i zazwyczaj jest to zmiana na cel standardowy który znakomita większość dobrze zna np Kruszów więc nawet jak część złapią światła to można sobie spokojnie dojechać na miejsce. Natomiast jeśli ktoś liczy na to że wszyscy pojadą całą drogę tempem "dla mnie" to sory ale coś jest nie tak. Tu posłużę się swoim skromnym przykładem, mianowicie jestem motocyklistą nie zbyt doświadczonym dość powolnym, a przede wszystkim mam dość niski próg akceptacji ryzyka. Dla tego sporadycznie wybieram się na wycieczki czwartowe, a jak już jadę to nie liczę na to że wszyscy będą na mnie czekać. Nie przeszkadza mi że na miejsce dojadę po tym jak inni wypalą po 2 fajki Z drógiej strony ostatnio jeden z kolegów jadących 125 spytał mnie czy będę jechał ich tempem, no niby wypadało by powiedzieć "jasne jedź pierwszy ja się dostosuję" ale biorąc pod uwagę że żadko mam okazję pojechać na czwartowy wypad chamsko odpowiedziałem że będę jechał swoim tempem. Efekt był taki że wyodrębniła się grupka ok 5 motocykli jadących podobnie do mnie i dojechaliśmy sobie razem na miejsce łamiąc przepisy tam gdzie wydawało nam się to akceptowalne, a szanując je tam gdzie było to konieczne. Aha jeszcze dodam że grupka na 125 widziałem że również dojechała jak ja wypaliłem fajkę Tak jeszcze na sam koniec nudnego wywodu dodam że stwierdzenie że piloci szlifirek o pojemności 2 flaszek wódki mają się dostosować do tych którym "małpka" wystarczy jest tak samo samolubne jak to kiedy wyżej wymienieni piloci powiedzą "jak się nie wyrabiasz to nie jedź" poprostu szanujmy się na wzajem bo wszyscy jesteśmy motocyklistami, a to podobno brzmi dumnie. LWG 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 17 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 Aidekk chyba niepotrzebnie odkopałeś temat, bo jeżeli ktoś nie spróbował raz przygotować imprezy nawet tak małej jak wyjazd czwartkowy dla sporej i niezwykle różnorodnej grupy ludzi to nie zrozumie na czym polega trudność. Dokładnie o to chodzi. W myśl tego co napisał kolega Mur67 to lepiej by nie organizować nic niż próbować to robić i zrobić średnio. Ja mam odmienne zdanie, ot cały temat. Natomiast jeśli ktoś liczy na to że wszyscy pojadą całą drogę tempem "dla mnie" to sory ale coś jest nie tak. Tu posłużę się swoim skromnym przykładem, mianowicie jestem motocyklistą nie zbyt doświadczonym dość powolnym, a przede wszystkim mam dość niski próg akceptacji ryzyka. Dla tego sporadycznie wybieram się na wycieczki czwartowe, a jak już jadę to nie liczę na to że wszyscy będą na mnie czekać. Nie przeszkadza mi że na miejsce dojadę po tym jak inni wypalą po 2 fajki Czyli masz myślenie podobne do mnie. Zdrowe myślenie, nie egocentryczne A co do samego chińczyka to jeździłem przez 3 sezony Zippem Nitro 250,który to miał całe 18,7 KM. I wiecie co? Nigdy nie miałem do nikogo pretensji, że pojechał przodem. Jeździłem w trasy tak samo jak jeżdżę teraz 650tką. Jechałem częstokroć równo z ekipą, jeśli zostałem na światłach to zostałem, trudno. Wiedziałem gdzie jechać bo jako posiadacz wolniejszej maszyny wcześniej w domku obczaiłem sobie trasę i przystanki. Zawsze wiedziałem gdzie zastać ekipę i jak ich nie zgubić. 1 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychoslav Opublikowano 17 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 Odkopałem stare posty i okazuje się, że tego dnia latałem rano (popołudniowa zmiana) razem z @krzychoslav - kolega może potwierdzić. Byliśmy w Arkadii i później już nie latałem z wami co potwierdza mój wpis z tego dnia. Nie odpowiadam za to co robią inni. Przykro mi słyszeć, że takie wypadki się zdarzają.Potwierdzam, odwiedzilismy wtedy Arkadie Bylem potem na spocie i musze przyznac Adkowi racje - byl mega chaos, czesc wyprula, czesc jechala wolniej, i tylko niektorzy zjedli w tej pizzeri, bo dla reszty nie starczylo. Ale nie wiem kto prowadzil bo jechalem (jak zawsze) na koncu 2 Cytuj "proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów" SV1000S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nico Opublikowano 17 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 (edytowane) Co tu się dzieje? Ludzie weźcie już przestańcie. Zachowujecie się gorzej niż babcie na obrazku powyżej. Przestańcie już obrabiać d*pę, nie pasuje coś komuś powiedzieć raz i znaleźć rozwiązanie. Tak jak ostatnio, połowa forum mi obrobiła d*pę że moja jazda jest niebezpieczna to tylko parę osób w twarz mi to powiedziała. Tu widzę że raczej prywatna rozmowa się zaczyna tworzyć. Tak na czwartkowych spotach są osoby(W tym ja nie raz), które potrzebują odkręcić lub dać na gumę. Lecz robię to nie za blisko grupy lub/i samochodów, ale i tak potem czekam na grupę i wracam do spokojnego tempa nawet zamykam lub blokuje skrzyżowania. Czwartkowe spoty są dla mniej doświadczonych ludzi i bardziej z tym nigdy nie było problemu. Jak ktoś był pierwszy raz i mniejszym motocyklem np. Dyzio to ja jechałem z nim spokojnie bez szaleństw, jakoś trzymaliśmy się na końcu ja nie robiłem problemu ani On. Zdziwię was ludzie ale dojechaliśmy! Tak nawet po 1 fajce wypalonej przez Przód grupy ale nie rozumiem o co ten cały ból d*py? Temat jak dla mnie był wyczerpany a odkopaliście go. Aidekk jako jedyny ze Stowarzyszenia ostatnio się stara na czwartkowych spotach(Nie żebym obrażał kogoś czy kogoś chciał zlekceważyć.Np. salat organizuje przeróżne imprezy dla Dzieci, odwala kawał dobrej roboty(Co mu mówiłem nawet na ostatniej imprezie) i staram się zawsze być żebyś mnie źle nie ocenił )Sory ale taka jest prawda. Aidekk też odwala kawał dobrej roboty organizując przejazdy, starając się o to żeby wszystkim dogodzić i zawsze próbujemy(Żeby nie być gołosłownym podam parę osób Krzychoslav,PIT,Kazik96, którzy zamykali lub blokowali przejazd i pomagali w prowadzeniu grupy). Aidekk teraz do Ciebie skieruje to zdanie: Próbujesz dokonać niemożliwego czyli dogodzić wszystkim. Odwalasz na prawdę kawał roboty i nie przejmuj się takimi tematami bo i tak znajdzie się ktoś kto zasady(Jazdy w grupie) złamie na jakimś przejeździe(SORY!). Jak dla mnie temat wyczerpany. Zamknijta to w piz** @Edit1 Tak kaleczę Język Polski wiem Edytowane 17 Czerwca 2015 przez Nico (wyświetl historię edycji) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 17 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 Aidekk teraz do Ciebie skieruje to zdanie: Próbujesz dokonać niemożliwego czyli dogodzić wszystkim. Wciąż wolno mi próbować, prawda? Odwalasz na prawdę kawał roboty i nie przejmuj się takimi tematami bo i tak znajdzie się ktoś kto zasady(Jazdy w grupie) złamie na jakimś przejeździe(SORY!). Ja się absolutnie tym nie przejmuję, wiem jak jest i mimo to próbuję coś robić bo zwyczajnie nie lubię siedzieć bezczynnie. Ten typ tak ma. Temat jak dla mnie był wyczerpany a odkopaliście go. Akurat ja go odkopałem bo jak wkładasz w coś serce, czas i chęci to niestety zawsze będzie wk***iać Cię jak ktoś próbuje to rujnować. Ciekawe czy Adek nie broniłby swoich zdjęć jakby inny fotograf napisał, że słaba ostrość, brak duszy, cienkie ujęcie i jedynie goliznę umie focić. Zapewne na tym przykładzie Adek zrozumie dlaczego bronię inicjatywy czwartków. On też by swojego bronił 0 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
salat Opublikowano 17 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2015 a swoją drogą foty robi za***iste sorry 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.