Skocz do zawartości

Nie Lubię za***rdalać!


adek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jechaliśmy po Tobie więc luz nie musisz się usprawiedliwiać.

Jedziemy po tych CZWARTKACH całkiem oficjalnych bez niedomówień i dwuznaczności na których jest wszystko za***iście zorganizowane przez Stowarzyszenie tych które tak strasznie bronisz.


Ale miło czytać, że jest Ci przykro. Zawsze to in plus. Może jeszcze się polubimy kiedyś ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jechaliśmy po Tobie więc luz nie musisz się usprawiedliwiać.

Akurat po mnie możecie sobie jechać. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie boli mnie wasz pocisk.

 

Jedziemy po tych CZWARTKACH całkiem oficjalnych bez niedomówień i dwuznaczności na których jest wszystko za***iście zorganizowane przez Stowarzyszenie

I właśnie dlatego mamy konflikt. Jest to jedna z inicjatyw, której jestem współorganizatorem i nie pozwolę sobie na pewne nieprawdziwe opinie. W kwestii sprostowania: nie wszystkie czwartkowe wycieczki robi Stowarzyszenie. Są dni kiedy trasy nie ma z powodu chociażby niepewnej pogody. Wrzucamy wtedy stosowne info, którego przykład masz tutaj. W historii czwartków znajdziesz wiele takich przykładów. Nie zawsze jest też jedna grupa. Często grupa wycieczkowa jedzie ze mną a część odłącza się i jedzie do Kruszowa czy na Della. Za inne grupy nie biore odpowiedzialności. Nie wiem co tam się dzieje ani tez nie chcę wiedzieć Ot ludzie sobie jeżdżą jak chcą, z kim chcą i jak im wygodnie. To co się wtedy dzieje nie jest nasza inicjatywą i nikt z nas (Stowarzyszenia) się pod tym nie podpisuje. Wycieczki robimy my, czyli @Aidekk i @tomahouk. Jeśli nas nie ma proponuję dla pewności zapytać "organizatora" co to za wycieczka i poprosić o nick. Wtedy będzie jasność co inicjatywą Stowarzyszenia jest a co nie jest.

 

To tak w kwestii wyjaśnienia pewnych spraw. Spadam teraz na siatę więc na ewentualne posty odpowiem po 20:00.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek taki, że broniłeś CZWARTKÓW

 

Teraz jak gówno się wylało na CZWARTKI to się okazuje, że są CZWARTKI I CZWARTKI

 

Może nie będziemy brnąć dalej w CZWARTKI bo się okaże, że są CZWARTKI, CZWARTKI i jeszcze CZWARTKI ;-)

 

Pozdro dla forumowiczów

 

LWG dla wielu letnich śmigaczy których mijam codziennie !

 

Dla mnie to już koniec. Raczej koniec nr 2. No chyba, że znów ktoś zechce mi gównem pojechać po osobie to będzie koniec 3...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstruktywny wniosek wynikający z ponownego odgrzebania tego trupa ;) powinien być taki, że niezależnie od dnia tygodnia (choć CZWARTEK to oczywiście taki mały piątunio i należy mu oddać właściwą cześć :hihi:) podróżowanie w dużej grupie (z powodu samych cech fizycznych takiej masy i ograniczeń wynikających z przepisów ruchu drogowego) jest trudniejsze i rządzi się swoimi prawami.

Gdy do tego dochodzą zróżnicowane cechy osobowościowe, temperamentalne etc. poszczególnych członków grupy, to dojść może do mrożących krew w żyłach wydarzeń opisywanych np. tutaj:

http://motocykle-lodz.pl/topic/6076-czwartkowe-spotkania-hala-sportowa-nowe-miejsce-spotka%C5%84/page-113http://motocykle-lodz.pl/topic/6076-czwartkowe-spotkania-hala-sportowa-nowe-miejsce-spotka%C5%84/page-113
 

Jako czytacz i osoba, która najchętniej jeździ w małych grupach (zwykle 2-4 osoby), co wynika właśnie z powodu wyżej wymienionych ograniczeń, powiem tylko, że nie należy chyba w nieskończoność męczyć tutaj konia, który zdechł :whip: , tylko po prostu spróbować stopniowo poprawić te mankamenty, które zagrażają bezpieczeństwu i zmniejszają frajdę z jazdy.

 

Zdarzało mi się jechać w dużej grupie zarówno motocyklowej jak i samochodowej i okazało się że pewne rozwiązania wydające się hipotetycznie OK okazały się tak nieznośne, upierdliwe i chaotyczne w praktyce, że należało je szybciutko skorygować, co żeśmy prawie że natychmiast uczynili, bo zmusiło nas życie (fakt, że zrobiliśmy to z soczystą staropolską k...ą na ustach np. po zgubieniu części kolumny w zakorkowanej stolicy jednego z państw).

Jeśli coś działa, to nie psuć, a jeśli nie działa to stopniowo wprowadzać korekty. Wot, technika :ph34r:

 

Pax, chłopy i kobietki, będzie dobrze ^_^

Edytowane przez Megi (wyświetl historię edycji)

A każdy plan można zmienić
Lecz wolę życie bez planu
Jak tylko odkurzę mieszkanie
Zdobędę mury Libanu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części każdy ma trochę racji jak to zawsze bywa ... ostatni wyjazd w czwartek również był trochę takim przypadkiem  :whistling: 
Wybraliśmy się do dzieci i od samego początku jakieś dziwne przeciskania, peleton się wydłużył.
Nie rozumiem trochę pewnych zachować skoro jedziemy grupą przypuścimy prawym pasem a już część pcha się i środkowym i lewym.
Jedzie kilkanaście/dziesiąt maszyn i stoi jedna puszka i wszyscy zaczynają się przed nią przeciskać/wpychać ( przyzwyczajenie? ) nie sądzę.
Miałem okazję się podłączyć na zlocie w Częstochowie do grupy motocyklistów i wszyscy jechali spokojnie jeden za drugim ...
Szczerze? Super wygodne, bezpieczne, zorganizowane i tolerowane przez innych użytkowników.
W czwartek część kierowców bluźniło nie wiedziało co się dzieje, momentami i mnie denerwowało bo trzeba było lawirować między sobą a grupa zmieniała się miejscami jak kolarze w peletonie na zmianie.
Wydaje mi się, że lepiej jechać spokojnie w grupie jednym pasem niż zniechęcać pewnym zachowaniem nas samych bo w najlepszym wypadku darujemy sobie udział w takich akcjach a w najgorszym stracą na tym dzieci dla których chcemy sprawić radość.
Może warto się nad tym zastanowić bo szczerze mówiąc również zaczynam się obawiać o swoje bezpieczeństwo w tym lawirowaniu przez innych i powoli  rozumiem co Adek miał na myśli  :cheers:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

szczerze mówiąc również zaczynam się obawiać o swoje bezpieczeństwo w tym lawirowaniu przez innych i powoli  rozumiem co Adek miał na myśli

 

chyba nie trzeba dalej komentować.

 

Szacun szerszung za chęć dołączenia i przerwanie ciszy bo do tej pory szło, że to tylko mnie coś nie pasi i mogę ogólnie rzecz ujmując wyp.... ;-) jako jednostka !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przekrzyczę wszystkich więc skoro już zebraliście się całą grupą to powiem tylko jedną rzecz. Jeśli nie chcecie jeździć w czwartki to nikt was do tego nie zmusza. Przez takich właśnie ludzi odechciewa mi się cokolwiek i kiedykolwiek organizować, ale wiem, że tacy zawsze się znajdą. Nie da się dogodzić wszystkim. Nie przyjeżdżajcie i kończymy dyskusję. Ja w prowadzonej przeze mnie grupie nie chcę widzieć malkontentów, którzy zamiast jechać i cieszyć się, że ktoś coś zorganizował będą mnie jeszcze filmować albo szukać kto gdzie kogo wyprzedza i notować w kajetach.


Temat z mojej strony jest zamknięty.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w prowadzonej przeze mnie grupie nie chcę widzieć malkontentów, którzy zamiast jechać i cieszyć się, że ktoś coś zorganizował będą mnie jeszcze filmować albo szukać kto gdzie kogo wyprzedza i notować w kajetach.

 

O ironio :smile:

 

Ja też nie jeżdżę na czwartkowe wycieczki. Miałem zamiar dwa razy. Raz nawet dojechałem na jedzonko do Aleksandrowa. Za drugim razem z Grzesiem odłączyliśmy się od szarańczy jakoś po 5 minutach.

Także rozumiem Adeka.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidekk wyrażenie swoich opinii jest po to żeby coś usprawnić/ulepszyć a nie obrażać się na siebie i komuś coś udowadniać.
Cieszę się, że są organizowane wyjazdy i chwała dla tych, którzy coś robią  !!! :cheers: Jak wspominałem wcześniej były bardzo udane wyjazdy, które wspominam do dzisiaj.
Jak wspomniałeś cieszenie się z jazdy jest podstawą a rozglądanie się żeby ktoś z fantazją Cię nie rozjechał to już inna sprawa.
I proszę nie mylić malkontentów z ludźmi którzy cenią swoje życie i mają dla kogo żyć (bo przez czyjąś głupotę nie chcę pokutować) ... co innego gdyby temat był czemu nie pojechaliśmy w prawo a nie w lewo  :hihi: 
Bez urazy LWG :cheers:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to ja też mam taką prośbę ,jako ,że sam nie należę do tych co jadą przepisowo i może jestem jedną z ostatnich osób które powinny coś pisać-to bym miał prośbę .Jak można na troszkę więcej organizacji przy dojechaniu do skrzyżowania gdzie stoją po 5/6 puszek,bo czoło w postaci od 5 do 8 motocykli wciśnie się przed auta potem kilku pomiędzy stoi ,a reszta za puszkami .I cały gips polega na tym że jak motocykle ruszą to puszki stoją (może w obawie aby się żaden się nie obtarł)bo z każdej strony jakiś motocykl jedzie .Zmierzam do tego ,że ci co stali za puszkami nie mają możliwości opuścić na jednym cyklu świateł ,nawet przy zatrzymaniu ruchy przez kolegów (puszki stoją i nie wiedzą co się dzieje)a wiadomo teraz po tych dziwacznych ustawieniach cykle są długie ,Potem to wola nieba gdzie na rondzie czy innej krzyżówce kogoś gonić.Domyślam się że jadąc 30motoludków i tak się nie da na jednym cyklu przejechać ,ale chociaż większa grupa pojedzie razem ,a nie tylko Ci co im się udało  przed autka wjechać  .Nie wspomnę o grupce która początki szlifuje ,i widać są przerażeni .Można ładnie spokojnie przez miasto grupą .Nie będę przytaczał dnia ale kiedyś było jedziemy w traskę.Super każdy się ubrał rumaka odpalił i podjechał do wyjazd z pod hali ,jakoś na tyłach byłem bo się z dziewczynami ciężko rozstać które nie jechały :biggrin: ,ale stojąc przy postumencie po samolocie w ogonku to pierwsze maszyny już ruszały przy Wróblewskiego i w tedy zaczęła się nerwówka i chaos,sporo się porozjeżdżało w innych kierunkach i tak kilku pojechało za jednymi (nawet tymi co dali luz i do domku pojechali hihii) a następni się zatrzymywali i pytali którędy jechać :/ .To tylko tak od siebie pozdrawiam wszystkich LwG :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pozytywnych i bardzo przyjemnych, po wyśmiewanie i lekceważące zbywanie. Nie wiedzieć czemu dla tych ostatnich jestem tym bardziej "potępiony", że spełniam wszelkie kryteria aby legalnie poruszać się dowolnym motocyklem jaki może pojawić się na drogach publicznych: 20-lecie matury już było, kategorię A z dumą noszę w portfelu. A mimo to trzymam wciąż Junaka 123. Dziwak jakich mało, nieprawdaż?

Niezupełnie. Jeden jest sentymentalny i się przywiązuje a innego ciągnie do doznań w stylu prędkość i adrenalina. Tak jak napisałeś różnice są.

 

A co do samego chińczyka to jeździłem przez 3 sezony Zippem Nitro 250,który to miał całe 18,7 KM. I wiecie co? Nigdy nie miałem do nikogo pretensji, że pojechał przodem. Jeździłem w trasy tak samo jak jeżdżę teraz 650tką. Jechałem częstokroć równo z ekipą, jeśli zostałem na światłach to zostałem, trudno. Wiedziałem gdzie jechać bo jako posiadacz wolniejszej maszyny wcześniej w domku obczaiłem sobie trasę i przystanki. Zawsze wiedziałem gdzie zastać ekipę i jak ich nie zgubić. A ile się złośliwych żartównasłuchałem o Zippie i chińczykach, to tylko ja wiem. Ale kto by się tym przejmował, przecież większość tego nie była złośliwa :smile:

 

Kto pamięta Zippa ten wie. Ja wciąż mam do niego sentyment.

 

Reasumując... różnica pomiędzy mną a kółkiem wzajemnej adoracji jest taka, że ja dostosowywałem się do panujących warunków i jak nie dawałem rady to zwyczajnie jechałem wolniej i dojeżdżałem. Nie widziałem w tym problemu i nie robiłem nikomu o nic pretensji. Za to nasze kochane "kółeczko" z tego co tutaj widzę próbuje narzucić dużej grupie szybkich motocyklistów swój styl jazdy. Trochę egocentryczne bym powiedział, nawet bardziej niż trochę.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przekrzyczę wszystkich więc skoro już zebraliście się całą grupą to powiem tylko jedną rzecz. Jeśli nie chcecie jeździć w czwartki to nikt was do tego nie zmusza. Przez takich właśnie ludzi odechciewa mi się cokolwiek i kiedykolwiek organizować, ale wiem, że tacy zawsze się znajdą. Nie da się dogodzić wszystkim. Nie przyjeżdżajcie i kończymy dyskusję. Ja w prowadzonej przeze mnie grupie nie chcę widzieć malkontentów, którzy zamiast jechać i cieszyć się, że ktoś coś zorganizował będą mnie jeszcze filmować albo szukać kto gdzie kogo wyprzedza i notować w kajetach.

Temat z mojej strony jest zamknięty.

Chłopie przyjmij w końcu do wiadomości że jeśli chcesz coś organizować to organizuj to z głową i wg zasad dotyczących jazdy w grupie (przez motocyklistów dla motocyklistów - bo kodeks drogowy możesz mieć w poważaniu). To tym bardziej istotne że na spotkania o charakterze otwartym - a tak adresowane są zaproszenia czwartkowe - może przyjechać i wymiatacz i szczypiorek.

A Twoja rola jako organizatora to tak zorganizować grupę aby to szczypiorek którego bierzecie do grupy miał fun z wyjazdu w grupie. Chcesz być przywódcą to do cholery bądź nim wprowadzaj i egzekwuj od grupy którą prowadzisz zasady jazdy które będą bezpieczne i dają frajdę wszystkim. . Ale przyjmij kilka uwag od człowieka z nastoletnim doświadczeniem w zarządzaniu.

Powiedz jasno jako prowadzący przed wyjazdem jakie zasady obowiązują. Kto prowadzi, to ubezpiecza kto zamyka. jeśli brak chętnych to ich po prostu wyznacz. Powiedz jakie są podstawowe zasady i egzekwuj to co powiedziałeś. Macie ochotę na ostrzejszą jazdę - powiedz to wprost tym którzy mogą nie dać rady. Bierzesz ich do grupy - utemperuj tych którzy muszą sobie dać strzał adrenaliny. To są dosłownie trzy-cztery zdania przed wyjazdem. Na takim przejeździe jesteś "rules" - ustalasz, wymagasz i egzekwujesz. 

Przyjmij do wiadomości że ORGANIZUJĄC wyjazd - przejmujesz pełną odpowiedzialność za uczestników tego wyjazdu.  

Kto Ci chce narzucać dużej grupie szybkich motocykli styl jazdy? Ty sam wysyłając zaproszenie do wszystkich i akceptując w grupie być może kogoś dla kogo jest to jeden z pierwszych wyjazdów na większym moto i prędkości dla was normalne dla niego będą granicą ryzyka - i  jeszcze raz jako organizator i prowadzący bierzesz w pewnym sposób odpowiedzialność również za tego "szczypiorka"

Wskaż jeden, powiem jeden post zapraszający na czwartkowe spotkanie gdzie jasno napisałeś - wolno i początkująco jeżdżącym dziękujemy. Zaproszenia mają charakter otwarty i skierowane są do wszystkich. 

Pisałem to już kiedyś - byłem na grupowych wyjazdach w róznym zestawieniu maszynowym i powiem Ci jedno - jako jeźdźcy największych pojemnościowo i mocowo maszyn akceptując w grupie Virago 500 z dwoma osobami na pokładzie w Alpach.(wiesz jakie to ma osiągi na serpentynach) dostosowaliśmy się jako uczestnicy wyjazdu do zasad jazdy w grupie. - i był fun dla wszystkich

I nie musisz przekrzykiwać wszystkich - zrób sobie po prostu małe zestawienia - co powinieneś zrobić w ów czwartek jako prowadzący grupę, co zrobiłeś, czego nie zrobiłeś.

Ciekaw jestem bilansu.Więc chłopie nie strzelaj focha bo chce Cie się robić coś dla innych a to dziś rzadkie. 

Edytowane przez Mur67 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei jednodniowy wypad kilku osób liczący 500km po pozostałościach po Zakonie Krzyżackim wzbudził raczej obawy o bezpieczeństwo

Wypad ostatecznie się nie odbył z braku chętnych, ale chyba pomyliłeś wypady. 500 km to był wypad w świętokrzyskie, a prędkości przelotowe balansowały na granicy AVG SPD= 80-90km/h. Szlak zamków krzyżackich ma ponad 720 km i wciąż jest do zrobienia. Po prostu czekam na chętnych... a 4 już mam :smile:

 

Chłopie przyjmij w końcu do wiadomości że jeśli chcesz coś organizować to organizuj to z głową i wg zasad dotyczących jazdy w grupie

Lepiej organizowac tak jak ja, może nie perfekcyjnie ale jakoś, niż organizować tak jak Ty, czyli wcale. Pozdrawiam.

 

Przyjmij do wiadomości że ORGANIZUJĄC wyjazd - przejmujesz pełną odpowiedzialność za uczestników tego wyjazdu.

Każdy jedzie na własną odpowiedzialność, ma swój rozum, swoje umiejętności i poczucie bezpieczeństwa. Nie będę się na tym rozwodził dalej.

 

No i strzelił focha

Nie chce mi się nawet tego komentować. Inicjatywę organizuję dla chętnych. Chcesz - jedziesz. Nie chcesz - nie jedziesz. Nie narzucaj mnie i całej grupie swoich standardów. Jestem przekonany, że wśród ponad 500 osób, które przyjeżdżają pod halę z pewnością znajdziesz chętnych na taką jazdę jak preferujesz. Gdybym tak jak sugerujesz "strzelił focha" to powiedziałbym "pier**le to, organizujcie sobie sami" a tego nie robię.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidek mam odszukać Twój post w którym Ty sam wklejałeś lin do zasad jazdy w grupie -Tych zasad które teraz sam podważasz i piszesz że chce Ci narzucać swój styl jazdy?

500 osób pod halą? to już chyba poniosła Cię fantazja.

"Ty nie chcesz widzieć, Ty nie pozwolisz, Ty nie dasz zniszczyć" 

Na koniec bo widze że nie przyjmujesz żadnych argumentów - aby wszystko było jasne - może po prostu pisz jedziemy tak i tak - ja prowadzę bo mam GPS. Każdy jedzie jak chce, wszystkie chwyty dozwolone, żadnych zasad i żeby nie było każdy jedzie na własną odpowiedzialność - sorki Aidek ale z Twoich postów wynika że tak widzisz rolę organizatora i prowadzącego wyjazdy grupowe. 

Z mojej strony koniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popadacie ze skrajności w skrajność - tyle Wam powiem, bez zbędnego komentarza. jeździjcie z głową i rozwagą - i tyle.

i czytajmy ze zrozumieniem posty ;) (tutaj nawiązuję choćby do tych 500 osób.. nie chodziło Muru Aidkowi o 500 osób pod halą, a o (wśród ponad) 500 osób, które przyjeżdżają pod halę)

W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 😆
avatar2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aidekk chyba niepotrzebnie odkopałeś temat, bo jeżeli ktoś nie spróbował raz przygotować imprezy nawet tak małej jak wyjazd czwartkowy dla sporej i niezwykle różnorodnej grupy ludzi to nie zrozumie na czym polega trudność.

Dokładnie o to chodzi. W myśl tego co napisał kolega Mur67 to lepiej by nie organizować nic niż próbować to robić i zrobić średnio. Ja mam odmienne zdanie, ot cały temat.

 

 

 

Natomiast jeśli ktoś liczy na to że wszyscy pojadą całą drogę tempem "dla mnie" to sory ale coś jest nie tak. Tu posłużę się swoim skromnym przykładem, mianowicie jestem motocyklistą nie zbyt doświadczonym dość powolnym, a przede wszystkim mam dość niski próg akceptacji ryzyka. Dla tego sporadycznie wybieram się na wycieczki czwartowe, a jak już jadę to nie liczę na to że wszyscy będą na mnie czekać. Nie przeszkadza mi że na miejsce dojadę po tym jak inni wypalą po 2 fajki

Czyli masz myślenie podobne do mnie. Zdrowe myślenie, nie egocentryczne ;)

 

 

A co do samego chińczyka to jeździłem przez 3 sezony Zippem Nitro 250,który to miał całe 18,7 KM. I wiecie co? Nigdy nie miałem do nikogo pretensji, że pojechał przodem. Jeździłem w trasy tak samo jak jeżdżę teraz 650tką. Jechałem częstokroć równo z ekipą, jeśli zostałem na światłach to zostałem, trudno. Wiedziałem gdzie jechać bo jako posiadacz wolniejszej maszyny wcześniej w domku obczaiłem sobie trasę i przystanki. Zawsze wiedziałem gdzie zastać ekipę i jak ich nie zgubić.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkopałem stare posty i okazuje się, że tego dnia latałem rano (popołudniowa zmiana) razem z @krzychoslav - kolega może potwierdzić. Byliśmy w Arkadii i później już nie latałem z wami co potwierdza mój wpis z tego dnia. Nie odpowiadam za to co robią inni. Przykro mi słyszeć, że takie wypadki się zdarzają.

Potwierdzam, odwiedzilismy wtedy Arkadie

 

Bylem potem na spocie i musze przyznac Adkowi racje - byl mega chaos, czesc wyprula, czesc jechala wolniej, i tylko niektorzy zjedli w tej pizzeri, bo dla reszty nie starczylo. Ale nie wiem kto prowadzil bo jechalem (jak zawsze) na koncu

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu się dzieje? Ludzie weźcie już przestańcie. Zachowujecie się gorzej niż babcie na obrazku powyżej. Przestańcie już obrabiać d*pę, nie pasuje coś komuś powiedzieć raz i znaleźć rozwiązanie. Tak jak ostatnio, połowa forum mi obrobiła d*pę że moja jazda jest niebezpieczna to tylko parę osób w twarz mi to powiedziała. Tu widzę że raczej prywatna rozmowa się zaczyna tworzyć. Tak na czwartkowych spotach są osoby(W tym ja nie raz), które potrzebują odkręcić lub dać na gumę. Lecz robię to nie za blisko grupy lub/i samochodów, ale i tak potem czekam na grupę i wracam do spokojnego tempa nawet zamykam lub blokuje skrzyżowania. Czwartkowe spoty są dla mniej doświadczonych ludzi i bardziej z tym nigdy nie było problemu. Jak ktoś był pierwszy raz i mniejszym motocyklem np. Dyzio to ja jechałem z nim spokojnie bez szaleństw, jakoś trzymaliśmy się na końcu ja nie robiłem problemu ani On. Zdziwię was ludzie ale dojechaliśmy! Tak nawet po 1 fajce wypalonej przez Przód grupy ale nie rozumiem o co ten cały ból d*py? Temat jak dla mnie był wyczerpany a odkopaliście go. Aidekk jako jedyny ze Stowarzyszenia ostatnio się stara na czwartkowych spotach(Nie żebym obrażał kogoś czy kogoś chciał zlekceważyć.Np. salat organizuje przeróżne imprezy dla Dzieci, odwala kawał dobrej roboty(Co mu mówiłem nawet na ostatniej imprezie) i staram się zawsze być żebyś mnie źle nie ocenił :biggrin:)Sory ale taka jest prawda. Aidekk też odwala kawał dobrej roboty organizując przejazdy, starając się o to żeby wszystkim dogodzić i zawsze próbujemy(Żeby nie być gołosłownym podam parę osób Krzychoslav,PIT,Kazik96, którzy zamykali lub blokowali przejazd i pomagali w prowadzeniu grupy). Aidekk teraz do Ciebie skieruje to zdanie: Próbujesz dokonać niemożliwego czyli dogodzić wszystkim. Odwalasz na prawdę kawał roboty i nie przejmuj się takimi tematami bo i tak znajdzie się ktoś kto zasady(Jazdy w grupie) złamie na jakimś przejeździe(SORY!). Jak dla mnie temat wyczerpany. Zamknijta to w piz**

 

 

@Edit1 Tak kaleczę Język Polski wiem :biggrin:

Edytowane przez Nico (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidekk teraz do Ciebie skieruje to zdanie: Próbujesz dokonać niemożliwego czyli dogodzić wszystkim.

Wciąż wolno mi próbować, prawda? :smile:

 

Odwalasz na prawdę kawał roboty i nie przejmuj się takimi tematami bo i tak znajdzie się ktoś kto zasady(Jazdy w grupie) złamie na jakimś przejeździe(SORY!).

Ja się absolutnie tym nie przejmuję, wiem jak jest i mimo to próbuję coś robić bo zwyczajnie nie lubię siedzieć bezczynnie. Ten typ tak ma.

 

Temat jak dla mnie był wyczerpany a odkopaliście go.

Akurat ja go odkopałem bo jak wkładasz w coś serce, czas i chęci to niestety zawsze będzie wk***iać Cię jak ktoś próbuje to rujnować. Ciekawe czy Adek nie broniłby swoich zdjęć jakby inny fotograf napisał, że słaba ostrość, brak duszy, cienkie ujęcie i jedynie goliznę umie focić. Zapewne na tym przykładzie Adek zrozumie dlaczego bronię inicjatywy czwartków. On też by swojego bronił :smile:

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...