Skocz do zawartości

Religia, Czy Musi Być Wszędzie ?


pablogit

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy mieszkałem w krk jeździłem na rozpoczęcie sezonu do Mnikowa. Co do atrakcji to jeszcze ok. 5 lat temu było tam naprawdę super. Było dużo konkursów, koncertów, przedstawiciele świadka sportów motocyklowych, ducati udostępniło kilka motocykli do jazd testowych. Impreza naprawdę na poziomie . Jednak z roku na rok coraz słabiej.... Wtedy też np nie było tylu imprez w małych miejscowościach. Teraz każde takie miasteczko ma swoje otwarcie sezonu. Jest tego przesyt i zarazem niski poziom. Dlatego osobiście ja ma coraz mniejszą ochotę na odwiedzanie takich imprez. Jedna, dwie w roku mi wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko Twoje prywatne zdanie ;)

Tak, masz rację, są i tacy, którzy cenią duchowość ponad realizm. Tego w wypowiedzi nie uwzględniłem, przepraszam.

Ja widać jestem realistą.

AIDEKK, myślę że temat zszedł w innym kierunku, aczkolwiek kierunek ten ma bardzo szerokie spektrum możliwości dyskusji i propozycji.

Może nawet w Twojej wypowiedzi ukryty jest klucz do odpowiedzi na pytanie czy religia musi być w takich wydarzeniach

To chyba właśnie wynika z braku pomysłów i głównie tymi "atrakcjami", które dzałają jak widać dość emocjonalnie,

upstrzone są te spotkania.

Zauważyłem, że niektórzy chyba zbyt weszli w temat samej religii, a szkoda bo o tym faktycznie nie powinno się chyba dyskutować.

Jak widać ne wszystkie rozpoczęcia i zakończenia (jakieś 80%) są dla wszystkich, bo uświadamianie religijne jest tolerowane przez świeckich, ale uświadamianie świecke już nie jest u religijnych.

Mimo to, niech Nas łączy pasja  :moto:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AIDEKK, myślę że temat zszedł w innym kierunku, aczkolwiek kierunek ten ma bardzo szerokie spektrum możliwości dyskusji i propozycji. Może nawet w Twojej wypowiedzi ukryty jest klucz do odpowiedzi na pytanie czy religia musi być w takich wydarzeniach

A myślałem, że nikt nie zauwazy aluzji. Plus dla kolegi :biggrin:

 

Jak widać ne wszystkie rozpoczęcia i zakończenia (jakieś 80%) są dla wszystkich, bo uświadamianie religijne jest tolerowane przez świeckich, ale uświadamianie świecke już nie jest u religijnych.

Niestety tak to już jest. Jest grupa ludzi skatolicyzowana do takiego stopnia, że nawet nie widzą alternatywy a każdego kto ma inne zdanie atakują. Mnie tam ani katolicy, ani ich imprezy nie przeszkadzają a stanie pod kościołem traktuję towarzysko nic nie robiąc sobie z paplaniny lecącej przez głośniki/megafon. I nie jestem w tym odosobniony. Wielu uczestników zlotów robi dokładnie to samo.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się podejście Aidka... "Nie wierzę, ale nie przeszkadza mi że ktoś wierzy i nie będę mu w tym przeszkadzał"
Coś jak by w stylu żyj i daj żyć ;) Ile mniej konfliktów na świecie by było gdyby więcej ludzi tak podchodziło do tematu... nie tylko religii... 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież w większości przypadków, to księża danej parafii są motocyklistami więc organizują zloty. Gmina dofinansowuje i reklamuje bo sama czerpie korzyści z tego, że zjedzie się kilkutysięczna widownia do wypizdowa i zje po kiełbasce, zrobi fotki i wrzuci na fejsa. Doszukujecie się drugiego dna, bo jest mnóstwo zlotów niezwiązanych z tematem religii. Skoro motocykliści jeżdżą na zloty pod Kościół, to znaczy, że mają taką chęć, nikt ich tam nie ciągnie za rękę.

 

Jestem katolikiem, ale jak jadę na zlot do Bełchatowa, gdzie tematem przewodnim jest poświęcenie motocykli, to wolę stanąć pod Kauflandem z dala od całego zamieszania i po kilku minutach jechać dalej w drogę np. na tarasy widokowe. Oczywiście, że mógłbym jechać innego dnia, ale podczas tej "ceremonii" związanej z paradą, poświęceniem maszyn i innych przewidzianych atrakcji coś się dzieje w Bełchatowie innego niż na co dzień i wiem, że spotkam tam wiele znajomych twarzy. Jeden poleci się pomodlić, a drugi ze mną pośmigać w tym czasie co nie oznacza, że nie szanujemy reszty uczestników zlotu, którzy mają chęć uczestniczyć we Mszy Św. 

 

To tak samo, jak na 90% zlotów jest kiełbasa lub grochówa. Można by się teraz rozpisywać nad tym, dlaczego nie można zjeść czegoś innego, czemu organizator nie oferuje dietetycznych dań i 10 różnych odmian sosów słodko-kwaśnych. Jak mnie zlot nie odpowiada, to siedzę na czterech literach w domu.

Chcesz założyć działalność, a może już posiadasz? Odbierz 10% rabatu na usługi księgowości winfakt_logo_sygnatura.png

Polecam, sprawdziłem na własnym biznesie: www.infakt.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wychowany w wierze katolickiej ale nie ma we mnie wiary nie chodzi o to że zaprzeczam istnieniu Boga ja po prostu tego nie wiem, ani nie czuję więc od momentu kiedy mam wybór nie uczestniczę w życiu katolickim. Jednak obserwowałem wielu ludzi którym wiara ułatwia życie, czyni ich silniejszymi i szczęśliwszymi dlatego doceniam jej wartość. Spotkałem też w życiu świetnych księży i wręcz przeciwnie. Nie przeszkadzają mi msze czy inne ceremonie traktuję to jako kulturową tradycję. Nie zachowuje się arogancko nie jestem ignorantem i nie zakłócam swoją postawa takich obrzędów. Równie dobrze rozmawia mi się z księdzem jak ze świadkiem Jehowy.  - tyle jeśli chodzi o mój pogląd na te sprawy

 

Co do tematu głównego to można by też spojrzeć na to w ten sposób, że księża wychodzą do ludzi jest to forma inicjatywy celem zachęcenia do zapoznania się z tą wiarą. Nie zawsze kazania są bezsensu czasem przekaz trafi do kogoś kto tego potrzebuje i być może to przyczyni się do zmiany w jego życiu mimo, że wcześniej nawet nie był zainteresowany. Ludzie mają różną wrażliwość idąc przez życie odkrywamy co nas wypełnia, artysta, żołnierz i naukowiec zupełnie inaczej doświadczą upadku meteorytu.

Od tego są księża między innymi aby głosić naukę Kościoła. Chyba wolę tą zadeklarowaną formę niż pukających do drzwi świadków Jehowy dla których mimo wszystko staram się być miły. Wiara ewoluuje wraz ze zmianą społeczeństwa i postępem, gdyż musi dostosować swój przekaz do odbiorcy.

 

Wybieram się do Lichenia aby przejechać się wspólnie i zobaczyć jak tam jest ale to ja decyduję czym będę się delektował, a co po prostu zaobserwuję, od tego mam ten komputer między uszami.

Wracam na grilla FŁM :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...