s2nter Opublikowano 25 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2015 Do tej pory byłem przekonany, że moja Honda śmiga aż miło. Wszystko zmieniło się w sobotę, kiedy przeprowadziliśmy oględziny Dominatora dla mojego kolegi. Wsiadam na test drogowy, ruszam i szok... Zbiera się jak szalony, dosłownie rwie asfalt.. Na autostradzie na 5 biegu przy 5500 obrotów odkręcam gaz do oporu i w 6 sekund czerwone pole (7400 obr około), przyspiesza kosmicznie w porównaniu do mojej, wyraźnie się przód unosi (minimalnie oczywiście). W pierwszej chwili myślałem, że sprzęgło się ślizga. Ale na 100% jest ok. Przy 5500 ma około 130 km\h; zaznaczam ten fakt, bo może ma inne przełożenie. Jest to wersja RD02 z 94r z nożnym starterem. Moja przy odkręceniu gwałtownym manetki wyrywa na koło na pierwszym biegu, ale jak szarpnę lekko (przy małych obrotach rzędu 2500-3000). U kolegi wystarczy lekko ruszyć manetką i idzie na koło, bez szarpania (delikatnego oczywiście), z tych samych obrotów. Jak oglądałem kiedyś innego Dominatora, właściciel mówił, że jak się szarpnie kierownicą to z 2 biegu idzie na koło. U mnie można zapomieć. Po zakupie mojej Hondy uznałem, że kłamał, ale teraz wiem, że nie Moja Honda w porównaniu do w\w okazała się znacznie słabsza. Nie zamulona, bo silnik na dodanie gazu reaguje żywo, ale w porównaniu do tamtej nie ma siły. Zakładam tak około 20-25% mniej. Jego przy dodaniu gazu na 5 biegu ciągnie tak jak moja na 4 albo i lepiej... Niską moc odczuwałem już wcześniej, bo przy jeździe 75-80 km/h ciągle muszę wahlować 4 bieg - 5 bieg i tak wkoło, ale nie wiedziałem, że tak nie musi być W zeszłym sezonie sprawdzałem dysze w gaźniku (zgodne z serwisówką), ale skontroluję jeszcze raz. Dawkę ma nawet za bogatą, bo przy ostrym przyspieszaniu zostawia czarny dymek. Ale czy to może osłabić silnik? Zawory regulowne 2000 km temu, ale w serwisie - kto wie. Zapala ładnie, choć nieco gorzej niż zaraz po serwisie. Czy ja, mimo braku startera nożnego, też mam dekompresator? Czy on może zawór podpierać i powodować spadek kompresji? Jeśli go mam, to jak zmierzyć kompresję zegarem? Można go jakoś wyłączyć? Oleju bierze sporo, tak do litra na 1k km. Przebieg 41000 km. Czy puszka mocy\dopalacz spalin może się zepsuć\zapchać i powodować spadek mocy? Króciec gaźnika sprawdzałem po zakupie i nie jest zdławiony. Są inne metody dławienia? Zębatki u kolegi 15-47, a u mnie 15-46. 2% różnicy w przełożeniu, czy to może aż tak zmieniać. Czy ma tuningowany gaźnik nie wiem, sprawdzenie tego to sporo pracy. Na razie chcę się ratować zmianą zębatek na 14-50, bo i tak jeżdżę wkoło komina i głównie po szutrach. Pomocy, bo jestem lekko podłamany...Z poważaniem Radek 0 Cytuj Kiedy wsiadam na motocykl, budzę się ze snu i zaczynam prawdziwie żyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jcb Opublikowano 26 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2015 (edytowane) Zużycie oleju na poziomie 1 litra na 1000 km może wskazywać na nadmierne zużycie pierścieni/tłoka/gładzi cylindra. Z kolei dominator kolegi może mieć na przykład zamontowany tuningowy tłok z podwyższonym denkiem zwiększający stopień sprężania. Proponuję w obu motocyklach zmierzyć ciśnienie sprężania i wyniki porównać z danymi fabrycznymi. W tak dużych singlach dekompresator jest stosowany praktycznie zawsze - z tym , że w wersjach z elektrycznym rozrusznikiem jest uruchamiany automatycznie. Tak czy inaczej na pokrywie głowicy powinna być dźwigienka poruszana za pomocą linki - linka połączona z dźwignią na kierownicy lub automatem odprężnika. Dekompresator nie działa płynnie - podpiera zawór lub nie - zatem jego nieprawidłowa praca uniemożliwiłaby uruchomienie silnika. Do pomiaru ciśnienia sprężania linkę dekompresatora należałoby odpiąć. Edytowane 26 Marca 2015 przez jcb (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s2nter Opublikowano 26 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2015 (edytowane) Bardzo dziękuję za odpowiedź. Zapoznałem się nieco z tematem i problem jest taki, iż w Dominatorze jest dekompresator automatyczny, ale odśrodkowy. Podpiera cały czas, a przy wzroście obrotów walka rozrządu odsuwa się od zaworu. Od wałka odpycha go sprężyna, która ściskana jest potem przez siłę odśrodkową. Czyli odpięcie linki do pomiaru kompresji odpada ;-) Edit: Doczytałem, że gdzieś na głowicy jest bolec na sprężynce, który po wciśnięciu wyłącza autodekompresator :-D Edytowane 26 Marca 2015 przez s2nter (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Kiedy wsiadam na motocykl, budzę się ze snu i zaczynam prawdziwie żyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kiełek Opublikowano 27 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2015 Jeśli winą jest auto deko to zdjecie głowicy cię nie ominie. Po tym jak moto smigało na podpartym zaworze wydechowym, zawór lub gniazdo moze byc nieszczelne. Problem zacinajacego sie auto deko jest znany urzytkownikom XR a dominator ma silnik podobny konstrukcyjnie. Inna sprawa to przy 40tys w singlu wypadało by silnik rozebrac, pomierzyć cyl. sprawdzić zawory itp. silnik prosty wiec samemu mozna sie pobawić. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s2nter Opublikowano 28 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 Witam ponownie. Małe uaktualnienie. Zębatki wymienione - teraz jeździ się przyjemniej, ale biegi którkie To było jednak wliczone w tę wymianę. Co ważniejsze obadałem dziś Hondę i jak się okazało (co wiedziałem już kiedyś, ale zapomniałem) spaliny z lewego wydechu mają znacznie mniejsze ciśnienie, niż z prawego. Inaczej mówiąc znacznie mniej spalin (o połowę) wydobywa się z lewego tłumika, w porównaniu do prawego. Nie sądzę, żeby tak miało w tym wypadku być. Myślę, że to jest przyczyna tej słabej pracy silnika. Dodam, że po wymianie zębatek (co i tak bym zrobił), lepiej się zbiera na poszczególnych biegach, ale silnik też tak dziwnie pracuje, jakby chciał, a nie mógł. Może zapchany wydech? Ale czy to możliwe... Doczytałem i niestety autodekompresator znajduje się podobno przy prawym zaworze, od którego kolektor prowadzi wprost do lewego wydechu... Ale co to ma do mniejszej ilości spalin się z tego tłumika wydobywających... Jutro zdemontuję wydechy i porównam ciśnienie spalin. 0 Cytuj Kiedy wsiadam na motocykl, budzę się ze snu i zaczynam prawdziwie żyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esquina Opublikowano 28 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 Ja obstawiam że silnik do remontu. Bierze dużo oleju i jest słaby czyli nie trzyma kompresji. Tak jak napisał jcb. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_lc4 Opublikowano 28 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 Nie wiem czy dobrze pamiętam ale Dominator z 94 roku nie miał juz dawno kopki tylko rozrusznik, to tak na wstępie Druga sprawa, nie wiem z któego roku masz tego Dominatora ale wersje z kopką były najmocniejsze, póxniej już było coraz "gorzej" czyli były coraz słabsze i zamulone. Spowodowane było to jak zwykle pseudo ekologią. Dawkę ma nawet za bogatą, bo przy ostrym przyspieszaniu zostawia czarny dymek. Ale czy to może osłabić silnik? Czarny "dymek" przy ostrym przyśpieszaniu nie dokońca jest objawem za bogatej mieszanki, po prostu w tym momencie dostaje dużo paliwa które nie do końca jest spalane, czasem tego nie unikniesz. Raczej to nie osłabia silnika. Czy ja, mimo braku startera nożnego, też mam dekompresator? Czy on może zawór podpierać i powodować spadek kompresji? Masz autodeko, ale... jeżeli ono by Ci podpierało zawór słyszał byś to, bo wyraźnie wtedy "cyka" w górnej części głowicy. Czy puszka mocy\dopalacz spalin może się zepsuć\zapchać i powodować spadek mocy? To jak się zapcha to akurat dobrze bo wtedy spaliny nie są cofane do dolotu i moto nie wdycha własnych pierdów Tak to mniej więcej wygląda Króciec gaźnika sprawdzałem po zakupie i nie jest zdławiony. Są inne metody dławienia? Są inne metody, zobacz w tym gumowym "kominie" na puszce filtra pod siedzeniem czy nie masz przesłoniętego do połowy dolotu w postaci gumowego kwadratowego korka, druga opcja plastikowy "korek" nad przepustnicą podciśnieniową który ją blokuje i nie pozwala podnieść się i otworzyć ją do końca. Nie ratuj się zmianą zębatek tylko doprowadź silnik do tych 44-45 koni, spalanie litra oleju na 1000km to zły objaw. Obstawiam że masz 4mm luzu na zamkach pierścieni (do śmieci), tłok do wymiany i uszczelniacze zaworowe, to przede wszystkim jest powodem takiego spalania oleju. 0 Cytuj Supermoto se kupili... Terrorysty je&ane... SUPERMOTO LDZ Inspekcja Rowów Przydrożnych https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=aymt_homepage_panel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elfeti Opublikowano 30 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2015 tak jak michal_lc4 pisze o "kominie" pomiędzy gaziorem a puszką filtra, z zewnątrz wyglądają tak samo a były min 3 wersje (foto) no i literem na tyś. km to sporo 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s2nter Opublikowano 30 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2015 (edytowane) Nie wiem czy dobrze pamiętam ale Dominator z 94 roku nie miał juz dawno kopki tylko rozrusznik, to tak na wstępie Druga sprawa, nie wiem z któego roku masz tego Dominatora ale wersje z kopką były najmocniejsze, póxniej już było coraz "gorzej" czyli były coraz słabsze i zamulone. Spowodowane było to jak zwykle pseudo ekologią. Mój Dominator jest z 1995 roku, ale już na forum Dominatora zwrócili mi uwagę, że kolega ma silnik wymieniany, bo kopka niby była do 89 roku. Masz autodeko, ale... jeżeli ono by Ci podpierało zawór słyszał byś to, bo wyraźnie wtedy "cyka" w górnej części głowicy. Cykanie niestety też słychać, takie delikatne i tylko przy odpuszczaniu gazu, a i to też nie zawsze. Do pomiaru kompresji serwisówka każe ustawić luz na prawym zaworze (z deko) na 1mm, bo wtedy widocznie nie uchyli zaworu. Czy mogę tak ustawić i się kawałek przejechać, by wykluczyć wpływ dekompresatora? Są inne metody, zobacz w tym gumowym "kominie" na puszce filtra pod siedzeniem czy nie masz przesłoniętego do połowy dolotu w postaci gumowego kwadratowego korka, druga opcja plastikowy "korek" nad przepustnicą podciśnieniową który ją blokuje i nie pozwala podnieść się i otworzyć ją do końca. Przepustnica raczej czysta, bo jak rozbierałem gaźnik w zeszym roku, nic nie zauważyłem. Sprawdzę to jednak jak zdejmę zbiornik. O tym łączniku nie pomyślałem nigdy. Tego jeszcze nie sprawdzałem Jest jeszcze iskierka nadziei Nie ratuj się zmianą zębatek tylko doprowadź silnik do tych 44-45 koni, spalanie litra oleju na 1000km to zły objaw. Obstawiam że masz 4mm luzu na zamkach pierścieni (do śmieci), tłok do wymiany i uszczelniacze zaworowe, to przede wszystkim jest powodem takiego spalania oleju. To jest priorytet, ale dopiero zimą jak coś. Teraz na sezon nie mam czasu rozbierać silnika. No dymi okrutnie, szczególnie po zamontowaniu wczorajszym wydechu przelotowego ale... kiedy w tamtym roku regulowałem gaźnik (a raczej próbowałem), na chwilę znalazłem takie ustawienie (niezgodne z serwisówką, teraz wiem, że to nie ma znaczenia), że nawet odrobinki dymku nie poszło. Takiego niby niebiesko/szarego, który na dodatek nie śmierdzi olejem tylko paliwem... Dlatego myślę, że po wymianie tłumików zaczął kopcić niemiłosiernie, bo trzeba przeregulować gaźnik.. Po zmianie zębatek (u kolegi jest 15-47) na 14-50 u mnie teraz dopiero chodzi moja Honda podobnie do jego, ale i tak odstaje na prostej Wczoraj też jeździłem jego Hondą i już nie robi takiego wrażenia jak przy pierwszej jeździe. Chodzi super, ale raczej chyba tak normalnie, może na autostradzie miałem mocny wiatr w plecy?.. tak jak michal_lc4 pisze o "kominie" pomiędzy gaziorem a puszką filtra, z zewnątrz wyglądają tak samo a były min 3 wersje (foto) no i literem na tyś. km to sporo Sprawdzę co jest grane w tym kominie, może to jest to Tym bardziej, że dymienie, które zniknęło podczas zabawy śrubką "pilot screw" rok temu, właśnie zniknęło kiedy była ustawiona strasznie mała ilość paliwa (względem ustawienia serwisowego)... Może faktycznie jest zduszony na dolocie powietrza.. Dodaję do listy "do sprawdzenia" Dziękuję Wam panowie za wyczerpujące odpowiedzi. Edytowane 30 Marca 2015 przez s2nter (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Kiedy wsiadam na motocykl, budzę się ze snu i zaczynam prawdziwie żyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s2nter Opublikowano 6 Kwietnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2015 (edytowane) Dodaję nową odpowiedź, bo nie wiem czy edycję widać jako nowy post. Dziś przysiadłem do Hondy i zrobiłem/sprawdziłem następujące rzeczy: - króciec z filtra do gaźnika: nie ma przewężenia; teraz widzę, że ten z fotek wyżej to króciec ssący raczej , ale też jest u mnie normalny, - przepustnica: nie ma żadnej blokady, zajrzałem w gaźnik podczas pracy silnika, po dodaniu gazu przepustnica podnosi się do samej góry, - filtr powietrza: był zasyfiony niemiłosiernie, teraz jest K&N (dobrze naolejony), - świeca: iskra mocna, świeca względnie czysta, widać lekki kolor kawy z mlekiem, ale nie jest to jeszcze to (jak np. w mojej MZ ) - kompresja: tu nie udało mi się nic zdziałać, bo w Yato nie przewidzieli przejściówki do motocykla, muszę dorobić. Teraz hit. Zawory. Wg serwisówki: ssące 0,1mm, wydechowe 0,12mm. U mnie: ssące powyżej 0,15mm, wydechowe sporo powyżej 0,4mm Wszystkie podobnie. Regulowane niby w serwisie 2000 km temu... Chyba mnie zrobili w... Po ustawnieniu luzów jak należy dekompresator zaczął odbijać przy kręceniu wałem przy pomocy klucza (wcześniej cisza); z obydwu tłumików spaliny wydobywają się wreszcie równo; cały silnik pracuje tak jakby "ostrzej"; nie wiem jak z osiągami, bo po zmianie zębatek nie mam teraz porównania, ale chyba lepiej, bardzo energinie reaguje na nagłe otwarcie przepustnicy na biegu jałowym. Przy pierwszym odpaleniu, na zimno, nie chciał za nic zapalić. Kręciłem sporo, załapywał niby, aż osłabł lekko akumulator. Po podładowaniu dalej to samo, dopiero po mocnym otwarniu przepustnicy zapalił od strzała. Po rozgrzaniu odpala bez problemu, ale jakby miał ciężej kręcić teraz minimalnie, prawie niezauważalnie. Zobaczę, jak zapali jutro rano. Edytowane 6 Kwietnia 2015 przez s2nter (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Kiedy wsiadam na motocykl, budzę się ze snu i zaczynam prawdziwie żyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.