Skocz do zawartości

Na "ostro" - Zmiana Przepisów Ruchu Drogowego


Mur67

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, eramus napisał:

To niech podniosą wysokość mandatów :smile:

No ciekaw jestem czy zawsze przestrzegasz prędkości w mieście. Czy te 50 na godzine, a czasami 40 czy 30 jest na zegarach. Bardzo mnie to ciekawi.

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wysokość mandatów wszystko załatwi?

Ilu widzieliście młodziaków w bogatych furach od rodziców, którzy takie rzeczy odwalają, że włosy na plecach się prostują?

Czy dla kolesia który jeździ jakimś wypasionym autem te 1000PLN czy 2000PLN robi wrażenie? Niech zrobią mandaty uzależnione od Twoich zarobków i będzie wtedy git.

Nikt nie jest święty, kwestia tego żeby nie być mordercą na drodze. Jak wyprzedzasz na podwójnej ciągłej pod górkę czy na zakręcie to dla mnie nim jesteś, jak jedziesz po pijaku także (to tak dla przykładu - żeby nie było, że wszystko inne jest OK).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pajmon napisał:

Niech zrobią mandaty uzależnione od Twoich zarobków i będzie wtedy git.

Nie będzie. Zawód "syn ojca" może nie wykazywać żadnych dochodów - ile wtedy naliczysz mandatu?

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj wtedy autko nie jest na synka :smile:  Nie każdy taki synek dostaje od razu auto, ale często pożycza od tatusia. To zresztą tylko przykład.

Wszystko da się odpowiednio uregulować przepisami. Ja tylko podniosłem kwestie nierówności kary (wielkości mandatu) do statusu społecznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krzysiek rst1000 napisał:

No ciekaw jestem czy zawsze przestrzegasz prędkości w mieście. Czy te 50 na godzine, a czasami 40 czy 30 jest na zegarach. Bardzo mnie to ciekawi.

Oczywiście, że nie ale mówimy tutaj o ciągu zdarzeń kiedy policja jedzie za tobą żeby jak najwięcej się nazbierało. 

" Lepiej 30 minut później niż 30 lat za wcześnie " 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mur67, o ile się nie mylę to nie można karać 2x i więcej za to samo wykroczenie. A swoją drogą osobiście wątpię, żeby zrezygnowali z punktowania wielu wykroczeń na raz ( przekroczenie prędkości+podwójna ciągła+zakaz wyprzedzania itp...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie można ale kogo to obchodzi, skoro jawnie to robią? mam na myśli zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczeni powyżej 50 kmm/h w zabudowanym. jedną karą jest mandat i naliczenie punktów a zatrzymanie prawa jazdy - drugą. aczkolwiek oni to nazywają "środkiem karnym". śmiech na sali.

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.01.2018 o 12:25, eramus napisał:

Oczywiście, że nie ale mówimy tutaj o ciągu zdarzeń kiedy policja jedzie za tobą żeby jak najwięcej się nazbierało. 

Ja jestem zdania, że mandaty są zbyt wysokie za nieprzestrzeganie prawa drogowego. Samo PD jest źle realizowane i dlatego większość kierowców nie przestrzega jego zasad bo są nieżyciowe i nie praktyczne. Znak 30 na godzinę można postawić tylko po co? To samo jest ze znakami strefa zabudowana i ograniczeniem do 50 na godzinę. A większość tych znaków stoi gdzieś w polu. W takiej korelacji prawa do praktyki kierowania na drogach łatwo złapać dużo punktów, właściwie nie naruszając bezpieczeństwa na drodze. Także jakiekolwiek zaostrzanie kar czy mandatów uważam pomysł mylny. No przecież jakoś trzeba się poruszać, ... prawda?

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krzysiek rst1000 napisał:

Ja jestem zdania, że mandaty są zbyt wysokie za nieprzestrzeganie prawa drogowego.

A ja osobiście jestem zdania, że są zdecydowanie zbyt niskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wg mnie to nie jest kwestia czy mandaty są wysokie, czy niskie. 

Problem polega na tym, co jest karane i dlaczego. Ja osobiście nie widzę, żadnego logicznego powodu, żeby karać za jazdę bez zapiętych pasów. A 2 z 3 moich mandatów była właśnie za to. Generalnie zapinam, ale jak jadę parę metrów i mam grubą kurtkę to uznaję, że bezpieczniej się czuję jak nie będę miał zapiętych pasów. Doskonale zdaję sobie sprawę, że bezpieczniej jest jeździć w pasach, nawet jestem w stanie zrozumieć obowiązek jazdy w pasach. Ale czemu mam być za to karany? 

Logicznie było by tak: obowiązek jazdy w pasach, brak mandatu, zapis o braku wypłaty odszkodowania jeżeli uszczerbek na zdrowiu był spowodowany jazdą bez pasów.

Inna sprawa to brak moim zdaniem wystarczającej kar za jazdę stwarzającą poważne zagrożenie dla innych. Jazda na pijaku (ale tak porządnie, a nie że ktoś ma 0,3 promila), jazdę na trzeciego, wyprzedzania na zakrętach, czy po górkę.

Trzeba się skupić na karaniu za poważne rzeczy, a nie nękanie ludzi za pierdoły. No ale wiadomo, limit mandatów trzeba wyrobić.

A no i jeszcze prędkość. Zawsze wszystko najlepiej zwalić na przekroczenie prędkości i nie dopasowania jej do warunków na drodze. Dlatego najlepiej wszędzie zaniżyć limity jak się da, tak się w na myśli, niestety... Kiedyś jak pracowałem i pomieszkiwałem w Norwegii, to tam widziałem, że ograniczenia prędkości są dla kierowców, po to, żeby im pomóc bezpiecznie jeździć. Jechałem, był zakręt i ograniczenie do 60 kmh, tak jechałem i czułem że jest to prędkość optymalna. U nas nad Wisła sytuacja wygląda tak. Siedzi sobie burmistrz, z komendantem i myślą jakie by tu dać ograniczenie. Powinna być 60 kmh, dla bezpieczeństwa dają 50, a potem pan burmistrz wpada na genialny pomysł: dać 40 kmh i ustawić radar, bezpieczeństwa wzrośnie i trochę grosza wpadnie, jeden i drugi są zadowoleni... 

Te fotoradary jakiś czas temu ukrócili, ale filozofia podejścia do prędkości jest cały czas taka sama. No kto z nas nie zna miejsc, gdzie jest limit powiedzmy do 60 kmh, a spokojnie się jedzie 80-90 kmh. I dzięki temu w kierowcy narasta przekonanie, że przepisy są po to, żeby łupić ich z kasy, a nie po to, żeby pomagać jeździć bezpiecznie. Ja osobiście tak mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rokicińska 60 k/h. Koniec tematu o odpowiednim dopasowaniu prędkości :biggrin: 

no chyba ze w zimie, jak spadło śniegu i mocno padało, to fakt - te 40 - 60 jest całkiem optymalne. 

sama idea listka spoko, ale ograniczenia dla młodych to jakiś absurd, tylko upośledzony mógł na to wpaść. 

Mnie drażni że nie łapią za brak migaczy, non stop widzę takowych z telefonem, a jakże, zimny łokieć, król szosy i po co mu migacz. Za takie kombo powinno być z 15 pkt  :biggrin: Tak samo jak pseudo-kierowcy gdy trąbią na "L" (pomijając faktycznie skrajne sytuacje, gdzie klakson ma jakiś cel), szkoda mi niektórych kursantów .. w ogóle niektorzy to myslą że klakson to Hamowanie z ABS + autopilot zmieniający tor jazdy w celu uniknięcia zderzenia :biggrin:

Ale temat beznadziejnych umiejętności przeciętnego kierowcy to temat rzeka, niestety pod nich często tworzy się przepisy oraz organizuje ruch .... -_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja uważam że mandaty są tak "wysokie", żeby przeciętny Kowalski miał w głowie zapaloną lampkę, bo 500 zł to w sumie wszystko co ma w miesiacu a może i by mu na taki mandat nie starczyło. moim zdaniem zachowanie takiej formy zwyczajnie wygląda jak "straszak" na "biedniejszych" kierowców, bo przecież ci bogatsi to co to dla nich.. 500 w te czy w te, nie zaboli a on dalej bedzie zapierdzielal.

podoba mi się Finlandia - tam milioner za 20 km/h dostal jakies 50 tys euro mandatu - taka kwota zaboli :smile: i ogólnie mandaty są uzależnione od zarobków, tak by złamanie prawa na drodze było dla każdego tak samo bolesne.

ogolnie zdaje sie ze sa w planach jakies podwyzki mandatow. jakiś czas temu czytałem że końcowo mandat za predkosc moze wynieść nawet powyżej 1200zł. jesteśmy krajem, który dąży do europejskich standardów (wyzsze mandaty miedzy innymi) we wszystkim w czym się da, oprócz zarobków.

p.s. wiem, ze to tez nie jest proste bo wiele osob ukrywa swoje prawdziwe dochody. w Polsce chyba zaden system nie bedzie "dobry". :smile:

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, ciekawe, jak to się ma to stwierdzenia prawników, że liczy się "nie wysokość kary, a jej nieuchronność" ?

Skoro na ogół "nieuchronnie" dostajemy mandaty, to po co podwyższać ich wysokość? :P

To taki mój "kij w prawnicze mrowisko" ;)

"Be yourself, no matter what they say!"

Sting

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lancet - nieuchronnie? tzn za jakieś  max 20-25% tego co nabroimy na drodze? Nieuchronnie to mopgłbyć mówić gdybyś płacił za 80-90 procent wykroczeń. Masz wtedy świadomość że każde wykroczenie = mandat.

Dziś jest jak jest. jeśli jezddzisz np o poranku autostradą do warszawy to musieli by tam dobudować ze dwa pazy na spisywanie gości łamiących przepisy. Ja jeżdże do wawy 3-4 razy w miesiący i w ubiegłym roku moze raz widziałęm patrol w kacji (bo niebieskich przy wypadkach nie liczę)

I chyba ktoś kombinuje jak "nieuchronność" jest bliska zeru to może zrobimy tak aby jak przez wyjątgkowego pecha wpadnie - to ma boleć, bardzo boleć. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak - patrząc na to z perspektywy codziennej jazdy, to rzeczywiście masz rację - chyba każdy coś "broi" na drodze. Ale jak cię złapią, to mandat masz "nieuchronny" :smile:.

Zgadzam się, że przepisy powinny być respektowane, ale i ustalane w sposób rozsądny, dla bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Ale ze dwa dni temu znajoma zapłaciła mandat "nieoznakowanym panom" w bmw, którzy "siedząc" jej na plecach spowodowali, że przyspieszyła poza terenem zabudowanym, ale jeszcze jakieś 100 metrów przed tabliczką oznaczającą koniec miasta. Przepis złamany? Złamany! Incydent był sprowokowany? Był! Sto metrów w takiej sytuacji ma znaczenie praktyczne? Nie ma, ale "dura lex, sed lex". I z tym nie podyskutujemy, niestety. Ale mam wątpliwości, czy to wpłynęło na bezpieczeństwo i komfort... Czy jednak nie chodziło o statystkę i pieniądze (jak zwykle)?

 

"Be yourself, no matter what they say!"

Sting

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lancet napisał:

No tak - patrząc na to z perspektywy codziennej jazdy, to rzeczywiście masz rację - chyba każdy coś "broi" na drodze. Ale jak cię złapią, to mandat masz "nieuchronny" :smile:.

 

Tak, ale tu chodzi o nieuchronność kary po wykryciu, a wykrywalność wykroczeń drogowych jest chyba najniższa ze wszystkiego. 

Załóżmy że codziennie jeździsz autem, więc i codziennie przekraczasz prędkość (bądźmy szczerzy, każdy przekracza za każdym razem jak wyjedzie na miasto), złapią Cię raz do roku to masz wykrywalność niższą niż 3% :smile:  edit: a nawet 0,3% a nie 3% ;)

A argument używany gdzieś tam wyżej "ciekawe czy Ty zawsze przestrzegasz ograniczenia" jest nietrafiony. Nie, nie przestrzegam, ale robię to świadomie i jestem świadom konsekwencji, wiem że łamię prawo i jak mnie złapią to mogę mieć pretensje do siebie, a nie do całego otaczającego świata, że znaki niedobre, ulice niedobre, policja mnie ciemięży i w ogóle wszystkich wina tylko nie moja. NIE, moja, ja przekraczam, moja wina. I to że przekraczam w żaden sposób nie zmienia faktu, że uważam że mandaty powinny być wyższe.

Edytowane przez kabzior (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek rst1000
1 godzinę temu, kabzior napisał:

A argument używany gdzieś tam wyżej "ciekawe czy Ty zawsze przestrzegasz ograniczenia" jest nietrafiony. Nie, nie przestrzegam, ale robię to świadomie i jestem świadom konsekwencji, wiem że łamię prawo i jak mnie złapią to mogę mieć pretensje do siebie, a nie do całego otaczającego świata, że znaki niedobre, ulice niedobre, policja mnie ciemięży i w ogóle wszystkich wina tylko nie moja. NIE, moja, ja przekraczam, moja wina. I to że przekraczam w żaden sposób nie zmienia faktu, że uważam że mandaty powinny być wyższe.

Jeżeli jeszcze bardziej zaostrzymy przepisy to wszyscy będą przestępcami. Zły jest system a nie kierowcy. Także zaostrzanie mandatów do złego systemu jest  ruchem totalnie mylnym.

Ja może podam przykład z ulic dwupasmowych. W mieście obowiązuje 50 na godzinę ale zazwyczaj na ulicach 2pasmowych jest 70'ka. Tyle, że za jednym skrzyżowaniem jest podwyższenie prędkości a za innym nie ma. Jest , niema , jest , niema, jest, niema i jeszcze tysiące innych znaków. Wielokrotnie łapię się na tym, że nie zanotowałem czy za kolejnym skrzyżowaniem był znak 70'ki. Na całej długości ulicy nie ma jakiś konkretnych utrudnień aby było 50 i samo podwyższanie prędkości wydaje się zupełnie przypadkowe. W takiej sytuacji bardzo łatwo złapać mandat i punkty właściwie za nic. Dla mnie wniosek jest prosty należy poprawić system a nie podwyższać mandaty do bzdurnych znaków na drodze. A mandat powinien dostać ten kto ustawiał te znaki. To są pretensje uzasadnione do złego oznakowania ulic czy dróg.

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam coś od siebie po wczorajszym dniu. Godzina przed ósmą rano.

Wysiadam z tramwaju na Politechniki przy Skrzywana . Stoję grzecznie przed przejściem . Zatrzymuje się jeden , drugi ,trzeci i czwarty kierowca. Wchodzę na pasy , a środkowym pasem zapierdziela młody , 20 -kilkuletni idiota w Octavii z EPA.... Jedzie tak szybko że nie mając szansy na zatrzymanie , omija mnie stojącego na środku pasem do skrętu w prawo i jedzie dalej w kierunku dawniejszej Foniki. Zaznaczam że na pasy nie wtargnąłem , a stało już 4 kierowców w puszce.

I Ty mój imienniku Krzyśku piszesz o niskich mandatach dla takich drogowych bandytów :unsure:

Uprawnienia mam od ponad 25 lat i nie chwaląc się jeszcze nigdy nie miałem punktów karnych. Rocznie swoje 15000 – 17000 km robię. Jeżdżę puszką po Polsce. Jeżdżę rowerem i Zippem 125 syna po Łodzi , bo nie lubię stać w coraz większych korkach . Bandziorem który zimuje w Gdyni u rodziny , w czasie długich weekendów corocznie robię trasę Gdynia – Hel i okolice. . Pewnie że i ja b.często widuję ograniczenia do 30-40 km , które nijak się mają do tego co się dzieje na drodze. Mam zasadę że do znaku ograniczającego taką czy inną prędkość dokładam + 15 km i nigdy nie miałem przypadku że ,,granatowy ,, susząc na drodze zatrzymał mnie za wykroczenie. Czy mandaty są za niskie ? Osobiście uważam że powinny być wyższe. Wykroczenie jest wykroczeniem i tak powinno być traktowane.

Sprawa poruszona przez juliana85 . Brak wypłaty odszkodowania , gdy klient doznał uszczerbku na zdrowiu gdy nie miał zapiętych pasów. Osobiście znam jedyny przypadek gdy kierowca TICO nie miał zapiętych pasów. Przy uderzeniu w lewy bok jego pudełka , jego samego przesunęło do fotel pasażera. Gdyby miał zapięte pasy to zapewne miałby połamane biodro i nogi. W innych przypadkach pasy zwiększają szanse na mniejsze obrażenia. Przykładem jest wypadek idioty w BMW który wpieprzył się w jadącą prawidłowo Skodę na A1. Rodzina przeżyła bo miała zapięte pasy. Gdyby nie to, byłaby sieczka w środku. W przypadku zapiętego pasa przy dzwonie skręci ci bark i może połamie , ale nie wypadniesz przez przednią szybę. O KOSZTACH LECZENIA i rehabilitacji pierwszego przypadku i drugiego jeżeli przeżyje , nie ma co pisać . A wypadek jest wypadkiem i ratownik nie będzie w takim przypadku sprawdzał czy masz takie ubezpieczenie czy nie . Julian85 , nie wspomniałeś ile wynoszą mandaty w Norwegii. Rozpisałem się , ale coś ostatnio mnie wkurza , jak widzę tą naszą ,,chamskość ,, na drodze. I mam czasem takie wrażenie że i nieznajomości przepisów RD. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, szyfik napisał:

nie wspomniałeś ile wynoszą mandaty w Norwegii.

Nie wiem ile, nigdy specjalnie mnie to nie interesowało można sprawdzić gdzieś w necie, podobno są wysokie.... Jakieś 9 lat temu jechałem ze znajomym i dostał 1300 NOK, za gadanie przez telefon, czyli mniej więcej jakieś 600 PLN. Dla nas wydaje się dużo, ale wtedy jako zwykły robol, nie jakiś fachowiec zarabiałem ok 100 NOK na rękę. Więc pytanie, czy uwzględniając zarobki to dużo? Moim zdaniem nie.

W Norwegi są podatki progresywne, tylko tak na prawdę progresywne, nie tak jak u nas. Tam z każdym 1000 NOK więcej płacisz inna stawkę. Zwykły prosty robol płaci ok 20 - 22% wszystkiego, a u nas sama dochodówka to 18%. Na pewno za poważniejsze wykroczenia kary są dużo, dużo większe.

No ale ja dalej uważam, że największy problem to kwestia tego za co się karze. To co nas wszystkich denerwuje, to oprócz wspomnianego "chamstwa" to głupota i bezmyślność, a tego nie ma jak zmierzyć, niestety. To właśnie tak zwykła ludzka głupota powoduje zagrożenie. W przypadku tego pojeba z beemki, to nie prędkość była przyczyną kolizji, ale głupota. To nie jest kwestia przekroczenia prędkości, bo wielu z nas jeździ pewno z podobnymi prędkościami i na podobnych drogach (przecież to chyba była autostrada nawet). Tylko nikt normalny nie robi sobie przy takich prędkościach slalomu między innym autami!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek rst1000
9 godzin temu, szyfik napisał:

wysiadam z tramwaju na Politechniki przy Skrzywana . Stoję grzecznie przed przejściem . Zatrzymuje się jeden , drugi ,trzeci i czwarty kierowca. Wchodzę na pasy , a środkowym pasem zapierdziela młody , 20 -kilkuletni idiota w Octavii z EPA.... Jedzie tak szybko że nie mając szansy na zatrzymanie , omija mnie stojącego na środku pasem do skrętu w prawo i jedzie dalej w kierunku dawniejszej Foniki. Zaznaczam że na pasy nie wtargnąłem , a stało już 4 kierowców w puszce.

I Ty mój imienniku Krzyśku piszesz o niskich mandatach dla takich drogowych bandytów :unsure:

 

No dobra, są przypadki głupoty na drodze ale my tutaj nie dyskutujemy o skrajnościach tylko o praktyce codziennej jazdy. Czy sumowanie punktów jest właściwe , czy Policja powinna śledzić kierowców i zbierać przewinienia? 

Właśnie na taki problem odpowiadam: wielokrotnie trudno jest poruszać się po drodze bez naginania przepisów.         ... ale fali światła zielonego to nie można zrobić. To praktycznie ułatwia ruch w mieście. Będą opracowania, mapy ruchu kto gdzie wysiada i wsiada, gdzie pierdnął i czy wszyscy piesi patrzą w lewo ale najprostszych spraw to przez dziesięciolecia nie daje się załatwić. Wszyscy wiedzą, że to ułatwia płynność ruchu ale zastosowania brak. Także nie problem leży w mandatach, czy co raz to zmienianym Kodeksie  Drogowym.

Wiadomo, że pijany kierowca to realne zagrożenie na drodze ale nikt się nie zdecyduje na zabranie samochodu , jako mandatu za wykroczenie. Tylko wszędzie ograniczanie prędkości do 50 i zebra i zebra i zebra, w polu  lekki łuk i zjazd do lasu ale podwójna ciągła jest przez 5 kilometrów i znowu zebra. A nuż ktoś będzie spacerował. Istne szaleństwo

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krzysiek rst1000 napisał:

Właśnie na taki problem odpowiadam: wielokrotnie trudno jest poruszać się po drodze bez naginania przepisów.         ... ale fali światła zielonego to nie można zrobić.

 Odnośnie zielonej fali...wiem z pierwszej ręki od znajomka z nadzoru ruchu i sterowania światłami, że jak próbowali robić zieloną falę na więcej niż na dwóch skrzyżowaniach to samochody rozpędzały się coraz bardziej. W praktyce wyglądało to tak, że między drugimi a trzecimi światłami ludzie mieli już ponad 70 km/h, a między trzecimi a czwartymi już prawie 90 km/h. 

Zabieranie aut....a jak nie jest kierowcy? Co wtedy? Karał bym maksymalnie pijanych i obejmował ich szczególną kontrolą. Ile jest przypadków, że taki koleś dalej jeździ bez uprawnień dopóki kogoś nie zabije....i wtedy lament.

Ja też jestem za zwiększaniem kar ale zgodnie z zarobkami (pisałem o tym wcześniej) oraz zgodnie z poważnymi przewinieniami.

Niestety do wszystkiego dochodzi coś takiego jak kultura jazdy i zachowania na drodze - wszyscy wiemy o co chodzi i wszyscy mamy na to wpływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.02.2018 o 22:12, Krzysiek rst1000 napisał:

Tylko wszędzie ograniczanie prędkości do 50 i zebra i zebra i zebra,

I bardzo dobrze akurat, jeszcze wszędzie powinni światła montować przy tych zebrach. Szkoda, że ludzie stoją w korku i "płynność ruchu" im spada, ale życie ludzkie jest więcej warte niż płynność ruchu samochodów i tak długo jak będą tacy debile jak opisywani kilka postów wyżej (wyprzedzanie przed przejściem) tak długo będą przez nich cierpieć "normalni" kierowcy, bo ze względu na nich będą dodatkowe światła, ronda itd. Pieszy jest najsłabszym użytkownikiem ruchu w mieście i trzeba go chronić nawet kosztem korków, miasto to nie autostrada.

Edytowane przez kabzior (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.02.2018 o 15:52, kabzior napisał:

Pieszy jest najsłabszym użytkownikiem ruchu w mieście i trzeba go chronić nawet kosztem korków

Chronić tak, ale żeby nie przegiąć pałki. Przecież omijanie pojazd, który zatrzymał się przed przejściem jest jednym z surowiej karanych wykroczeń. Co jeszcze może sensownego zrobić tzw ustawodawca? 

Cały czas uważam, że problem nie jest w zaostrzaniu kar, tylko w rozsądnym i skutecznym egzekwowaniu obecnego prawa.

Poza tym, jak słyszę stwierdzenie o najsłabszym użytkowniku, czy najmniej chronionym to mam przed oczami argumenty rowerzystów. i ten ciągły płacz, że są najmniej chronieni. A przecież są tylko nie wiele mniej chronieni przez prawodawstwo, bo nie mają obowiązku jazdy w kasku, a my mamy. Wyobraźcie sobie co by było, gdyby chciano wprowadzić obowiązek jazdy w kasku na rowerze, jaki byłby krzyk?

Zamiast tego, mamy liczne przywileje, które tak na prawdę zmniejszają bezpieczeństwo rowerzystów, taki jak np. możliwość wyprzedzania z prawej strony. I to jest wspomniane wcześniej przegięcie pałki, ustawodawca chcę zwiększyć bezpieczeństwo, a w rzeczywistości zmniejsza.

Wracając do pieszych, było chyba 3 lata temu pomysł "bezwzględnego pierwszeństwa" na pasach, który na całe szczęście upadł dopiero w senacie (?). Efekt byłby taki, że wiele ludzi by zginęło pod kołami, mając świadomość, że mają pierwszeństwo, a samochód stanie w miejscu.

Wiadomo, czym jest wybrukowane piekło i co jest gorsze od faszyzmu (poza socjalizmem oczywiście), a mimo to wciąż urzędnicy/ politycy próbują nas uszczęśliwiać na siłę. Tak to niestety wygląda w praktyce... I wzrost podatków nie powoduje wzrostu wpływów do budżetu, a wzrost akcyzy nie powoduje, że ludzie przestaną pić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, julian85 napisał:

Wyobraźcie sobie co by było, gdyby chciano wprowadzić obowiązek jazdy w kasku na rowerze, jaki byłby krzyk?

 

A może chwilę by pokrzyczeli i jednak poszli do głowy po rozum i w kaskach jeździli ? Chociaż osobiście szczerze wątpię. Idea ,, Roweru Miejskiego ,, i w ogóle roweru jest dobra , ale z resztą , czyli bezpieczeństwem ?

Co myślę o kierowcy motocykla który w okresie letnim porusza się w kasku , bo obowiązek jest , ale w krótkich spodenkach i T-shircie. Czy faktycznie nazwać go łagodnie kompletnym idiotą czy lubiącym ryzyko. Jeżeli to drugie , i jeździ z gołą d*pą , to niech płaci z własnej kiesy za przeszczep skóry na plecach skoro kurtka jest za droga.

Druga sprawa . Mam znajomego który ma 56 latek , nigdy nie miał żadnych uprawnień / nawet karty rowerowej /na żadne dwa kółka i kupił skuter 50 cm3. Pomyka nim na dowód osobisty do chwili obecnej , a ja się zastanawiam czy tak powinno być. Zero uprawień , nie wiem czy ma pojęcie o przepisach RD , czy może jeździ na ,, czuja,, . Ale porusza się po drodze publicznej. Gdzie tu logika ? Ustawodawca zapomniał o takich przypadkach ?

Niedawno pisałem o wyprzedzaniu przed przejściem. Wypadek z wczoraj.http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/wypadki/a/smiertelny-wypadek-na-pabianickiej-w-lodzi-rowerzysta-potracony-na-przejsciu-dla-pieszych-zdjecia-film,12910217/. Nie wiemy jak to faktycznie było , bo są poszukiwani świadkowie , niemniej facet który przechodził z psem zginęli na miejscu. Resztę można sobie dopowiedzieć . Prędkość , brak myślenia kierowcy a może i ,,rutyna,, za kółkiem. Wynik – śmierć pieszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...