julian85
29 minut temu, Mur67 napisał:piesi mają s...lać po rowach jak zające bo "pan szlachta" stwierdzi że skoro wieczór to on 100 na 40 będzie jechał bo tak. I jeszcze ten pech... paskudna policja.... To kiedy taki koleś będzie załugiwał? 200 i 3 promile? Piszesz o poważnym wykroczeniu - nie przekroczeniu o 5-15 km na godzine.
Nigdy nie uważałem, że piesi mają skakać (tak to ujmę) po rowach. Pisałem o sytuacji w której jedziesz sobie gdzieś to trasie i WJEŻDŻA się w teren zabudowany. Nie mówię o jeździe po 100 kmh na osiedlowych uliczkach.
3 promile to poważne przestępstwo, które wg powinna skończyć się odsiadką. Co innego np 0,3 promila, które wg mnie powinno być legalne. No ale to moja prywatna opinia, nie rozwijajmy proszę tego w tym wątku.
Nie wiem, czemu nagle wszyscy są tacy świeci i przestrzegają ograniczeń prędkości. Zapytam, czy są osoby które jadąc W-Ztką jadą 30 kmh? Na górze, przy Centralu.
Nie mówię, żeby szaleć po mieście 150 kmh, trzeba mieć czas na reakcje, samochód, czy motor nie stanie w miejscu itd. no ale nie przesadzajmy w drugą stronę. Nie mówcie, że jeżeli jadę sobie np. Śmiglego-Rydza wieczorem, ulice puste (nie ma autobusu koło przystanku) i jadę ok 100 kmh to jestem potencjalnym mordercą.
29 minut temu, Mur67 napisał:A dla wspomnianej przez Ciebie właścicielki bmki - bardziej by pomogło "na znajomość przepisów" dwa dnia latania ze szczotą po Piotrkowskiej niż 100 czy 200 PLN.
Tak, tu się zgodzę. Pisałem o tym wyżej, kara to nie tylko mandat. Bardziej przecież działają punkty. A w konsekwencji odebranie uprawnień. Osobiście nie widzę przeciwwskazań, żeby za rażące wykroczenia zabierać prawko. Może nie na 3, ale np na miesiąc. I nie tylko za prędkość.