Skocz do zawartości

Potrzebny Prostownik Do Moto-Aku 12V. Aku Rozładowane Do 6V.


gary

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne grono,

 

chciałem dzisiaj podładować aku w motocyklu. Do tej pory korzystałem ze świetnie działającej ładowarki z Lidla.

Ładowarka jest sterowana elektronicznie, sama rozpoznaje pojemność (6/12V), umożliwia ładowanie akumulatorów o małych pojemnościach.

 

Niestety dałem ciała i nie ładowałem aku przez 5 tyg. Napięcie na klemach spadło do 6.5V, a inteligentna ładowarka potrzebuje 7.5V aby zacząć proces regeneracji/ładowania baterii.

Czy ktoś z okolic teofilowa lub bałut jest w posiadaniu urządzenia, które poradzi sobie z tak rozładowanym aku? No i pytanie, czy zechce pożyczyć mi taki sprzęt, na powiedzmy 24h?

 

pozdrawiam

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie posiadam ładowarki do aku. motocyklowych mam samochodową (ładuję nią nawet żelówki 7Ah podłączając szeregowo rezystor aby zmniejszyć prąd ładowania) 

Ale tak na szybko to masz dwa proste rozwiązania:

- próbować odpalić moto z rozpędu i niech popracuje kilka chwil, a potem już ładowarka

- podłączyć jakiś popularny zasilacz 12V (może masz od laptopa, drukarki, lampki) bo jak masz 6,5 to ci trochę podładuje i potem "inteligentna" ładowarka

- możesz też podłączyć szeregowo z akumulatorem akumulatorek 1,5 V AA ( nie baterię ) i tak oszukać ładowarkę aby rozpoczęła proces ładowania, a po jakimś czasie podłączyć prawidłowo żeby aku. został dobrze naładowany.

 

Takie rozwiązania MacGyver'a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Ci po 5 tygodniach spadło napięcie do 6,5 V to chyba aku już padlina. Takie moje zdanie.
Ja aku z moto wyjmuję na zimę (garaż nie ogrzewany) i jak mi się przypomni to je czasem podładuję a czasem stoi nieruszane do wiosny. Wtedy ładowanie i potem normalnie do moto i śmigam cały sezon bez ruszania. Wiem, że to wbrew powszechnym zaleceniom i instrukcjom ale aku w DR ma już 6 lat (żelowa Varta), ostatnią zimę całkiem zapomniałem go wyjąć i wszystkie mrozy przesiedział w moto. Jakoś w marcu (jak się zorientowałem) to normalnie kręcił silnikiem i działa do tej pory i jeszcze pewnie podziała. Poprzedni oryginalny Yuasa wytrzymał takie traktowanie przez 9 lat.

A wracając do tematu: tak jak kolega wyżej podał, spróbować odpalić "na pych" i jeśli odpali to pojeździć trochę tak żeby alternator podładował i potem obserwować napięcie w aku co jakiś czas. Jak będzie szybko spadać do moim zdaniem szkoda kombinować i trzeba kupić nowy.

(teraz czekam na gromy od znawców tematu akumulatorów) :smile:

"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem..."

http://bikepics.com/members/bzyq/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli Ci po 5 tygodniach spadło napięcie do 6,5 V to chyba aku już padlina.

Pewnie Bzyq ma rację chyba że masz w moto tak pobór prądu na postoju (jakieś alarmy, GPS czy inne bajery).  

Jak uda się naładować aku. to zostaw je nie podłączone na jakiś czas i zbadaj jak się trzyma jeśli znowu będzie 6,5V tzn. że faktycznie do wymiany.

 

 

 

(teraz czekam na gromy od znawców tematu akumulatorów)

Mam nadzieję że się obejdzie bez wykładowców wolę praktyków  :biggrin:

 

BTW: W niskich temperaturach procesy chemiczne w aku. zachodzą wolniej również samo rozładowywanie czy starzenie się. Dlatego zostawianie aku. w niskich temperaturach nie jest szkodliwe ale trzeba pamietać żeby był naładowany w innym przypadku zamarznie co już jest szkodliwe :biggrin: .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jakieś dwa prostowniki jeśli masz chęć to mogę coś użyczyć dawno nie używałem ale powinno działać.
Jeśli masz chęć to promocja ograniczona tylko dzisiaj Ci mogę pożyczyć. Jak coś to pisz  :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Teorię i nieco praktyki to ja znam. Problem w tym, że moja intelygentna ładowarka nie chwyta, a aku mam podpięte do instalacji w moto, przewody wyprowadzone, stąd mała chęć kombinowania z akumulatorkami itp. rozwiązaniami.

 

Moto ma cieplutko i suchutko. Faktycznie alarm jest ale rozbrojony... teraz sobie myślę, że przecież odbiornik od pilota i tak "nasłuchuje" więc to pewnie to. Wyciągnę bezpiecznik na drugi raz, żeby był spokój.

 

@Szerszung, odezwę się rano o 9:00, bo teraz to chyba za późno na telefony.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super sprzęt kolegi @Szerszung podładował mi szybko to aku z 6 do 8V. Potem dała już radę ładowarka z Lidla, która w niecałe 9h, małym prądem doprowadziła aku do właściwego woltarzu. Pierwszy wiosenny rozruch pokaże, czy aku przeżyło mój błąd, czy też czeka mnie jego wymiana.

Na wszelki wielki, wyjąłem bezpiecznik od alarmu aby nie zasysał cennych amperków na postoju. Teraz zajrzę do aku za miesiąc.

 

Dziękuję wszystkim tutaj za odzew, a najbardziej @Szerszungowi za chęć pomocy w niedzielny ranek i użyczony sprzęt.

 

pozdrawiam

gary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
  • Dodaj nową pozycję...