Nico Opublikowano 21 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2015 Ale sie tu OffTop zrobił miało być o 125cm do 5 tyś a ja tu widzę rozmowę o 250,chinolach,japońcach i wgl 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olo Opublikowano 21 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2015 Ale sie tu OffTop zrobił miało być o 125cm do 5 tyś a ja tu widzę rozmowę o 250,chinolach,japońcach i wgl I jeszcze Rometa obrażają 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 21 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2015 Hej, mam 5 tys zł i szukam jakiegoś motocykla na wiosnę do 125 ccm, tak abym mógł nim jeździć legalnie na prawo jazdy kat B. na kategorie B to chyba musisz mieć prawko 3 lata jak masz to możesz 125 jak nie 3 lata to rób A lub A1 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2015 Salat - potwierdzam, nic tam się nie psuje, silnik pracuje bez zarzutu, a brzmienie wydechu też niczego sobie jak na 250 - tke. Nie mam zamiaru sprzedawać Go za wszelką cenę. Jeżeli nikt nie zaoferuje ceny, jaką jest wart, to będziemy się kochać dalej. Na pewno nie oddam "przyjaciela" za grosze . Chociaż marzy mi się fazerek albo bandziorek .... 0 Cytuj www.zadrozniak.com.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
boromir Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2015 (edytowane) Ojtam dajcie spokój Chińskiej Myśli technicznej .......... Żeby mieć fantazję trzeba mieć miedź albo umiejętności żeby poskładać coś fajnego - Ekonomia Matka Nauk jak się nie ma miedzi to się na Chinolu siedzi . A poważnie do 3000 tysi chyba nic się fajnego nie kupi mnóstwo jest ogłoszeń typu : Suzuki gn 125 kupionego od Niemca Który trzymał pod kołdrą i gonił za lawetą jak odjechała do PL. Oczywiście do rejestracji - cena 2000-3000 tyś zł ale z tego co zauważyłem części tylko używane i nie zawsze są do tego ( naprawa też nie jest łatwa dla Świeżaka )i nie zawsze idzie rejestracja tak łatwo. W tym sezonie czeka mnie tylko zmiana silnika na większy i niestety a może dobrze zostaje Router z częściami o bardzo kiepskiej jakości ale też niskiej cenie i wybitnie łatwej budowie nawet dla Świeżaka . O wszystkim decydują zasoby choć oczywiście sam bym się przesiadł na coś fajnego szybkiego ( nie jestem hipokrytą ) Edytowane 23 Lutego 2015 przez boromir (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Moja pasja i mój cel , jeżdżę chinolkiem bo tak chcę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobryk Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 ja jestem świeżakiem i myślę nad kupnem Kawasaki klx125 - na dobry początek, opinie ma przyzwoite - do nauki zdaje się jest bardzo dobry. teraz chciałbym sie zapytać, czy jest jakiś poradnik konsumencki z cyklu "czym się kierować, na co zwracac uwagę"? rozpiętość cen jest całkiem spora, ja jednak wolę dać więcej, ale też żeby motocykl nie stracił aż tak na wartości (planuję na nim jeździć jakieś dwa lata i nie utopić 75% kwoty wejściowej ). 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoshi Opublikowano 30 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Chcesz się wyróżnić i mieć frajdę z jazdy po mieście - to bierz SACHS MADASS 125. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cygan79 Opublikowano 30 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Ja jeżdżę romkiem k125 Nie narzekam tylko co jakiś czas trzeba posprawdzać czy jakas srubka się nie odkręciła nie jedną już zgubiłem:) często trzeba łańcuch naciągać i plastiki idą ale tak to oki jezdze nim 3 rok większych napraw nie miałem jeszcze:) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magellan Opublikowano 15 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2016 (edytowane) Czytam sobie czasem stare wpisy na tym forum i tak zastanawiam się nad jedna kwestią. Mam za sobą parę tysięcy km na Junaku 121. O tym, że nie jest to mój pierwszy kontakt z jednośladem pisałem w powitalni. Sprzęt kupiłem w czerwcu 2015, ale tak naprawdę nie miałem w sezonie za dużo czasu na jego objeżdżanie. Aka praca. Po prostu w domu byłem nieraz 2- 3 dni w tygodniu. Od maja praktycznie w żaden weekend. Często wyjeżdżałem na 2 tygodnie. Mimo tego do przebiegu 13 tysiaków dołożyłem kolejne 3. Janek jest z 2013 roku. Po kupnie zainwestowałem w zmianę tłumika, na krotki przelotowy, i na jesieni w nowy łańcuch i zębatkę tylną. No ale przy takim przebiegu to chyba żaden powód do narzekania? Kiedy byłem w Łodzi jeździłem Jankiem przy każdej pogodzie. Jak sami wiecie deszczu nie brakowało. Owszem opony CTS są jakie są i trzeba było wykazać więcej ostrożności. Ale może to też kwestia mojego wieku i wpisane w to przymykanie przepustnicy przed zakrętem??? W każdym razie Janek nie grymasił i dzielnie śmigał bez różnicy cy upał czy leje. Silnik w tym modelu Junaka jest jaki jest. Ma spore drgania więc trzeba co jakiś czas sprawdzać czy nie masz czegoś luźnego. Ale tak naprawdę to pogadajcie z właścicielami H-D. Oni tez coś wiedzą na ten temat Kiedy mnie nie było Janka ujeżdżał mój syn alb cierpliwie czekał na mnie pod blikiem zapięty do latarni Nie zawsze go nawet przykrywałem pokrowcem. Kiedy po dwóch tygodniach wracałem i budziłem go z gnuśnego snu, gadał bez problemu. Zapalał 10 na 10. Na ogól robiłem to za pomocą rozrusznika, ale ze 2 razy, tak dla zabawy korzystałem z kopki. No opuściłem jeszcze jedno zdarzenia, które spowodowało konieczność „inwestycji” w Janka. Na początku grudnia ubiegłego roku byłem na wyjeździe, kiedy w Łodzi hulała wichura. Żona zadzwoniła, że przykryty tym razem pokrowcem Janek leży na prawym boku. Myślę, że wiatr wpadł pod pokrowiec i go przewalił (pokrowiec po tym poszedł w diabły). Dziwne, bo w tym całym wypadku ułamało się lusterko z lewej strony. Musiałem więc poszukać kompletnej klamki sprzęgła (jest razem z uchwytem lusterka). Inwestycja 22 zł + transport, razem 36 zł. Podczas zimowej przerwy czeka mnie jeszcze wymiana szczęk hamulcowych z tyłu, uszczelek króćca gaźnika i pewnie świecy. Na wiosnę wymienię olej (po raz drugi, po kupnie też to zrobiłem). Po co jednak ten nieco przydługi wywód? Otóż może i jestem „nieuczciwy”, ale ja nie narzekam na chińskiego Junaka. Nawinąłem nim 3k km i za każdym razem bez żadnych problemów wracałem do domu. Jak wspominał jazdę Kawką 440 LTD, to musiałem czekać ze 2 miesiące na naprawę rozrusznika, bo nigdzie nie było można go kupić ani naprawić. Znalazłem w końcu gdzieś w Zgierzu warsztat przewijania silników, który rozwiązał mój problem i śmigałem dalej bezproblemowo kilka lat. Nie wysnuwam jednak wniosków, że chiński Junak jest cacy a japońska Kawka do chrzanu tarcia Czy Janek spełnia moje oczekiwania i potrzeby? Te pierwsze tak, bo kupując go działem z rozmysłem i wiedziałem co kupuję. Z tym drugim jest już inaczej. Z pewnością lepszym dla mnie byłoby kupić coś większego jeśli idzie o gabaryty. Tu jednak wchodzimy w bezduszną ekonomię. Poza tym mam jednak swoje lata, ważę setkę z garścią a jednak pomykam Jankiem po Łodzi okolicach licznikowych 90-100 km/h ze spalaniem w okolicach 3 litrów na setkę. Fakt, czasem chciałoby się mieć pod manetką z 50 kucyków więcej Ale jest jak jest. Ja mam wielką radość z tej jazdy i nie mogę się doczekać pogody umożliwiającej jazdę Jankiem (ostania jazda w drugie Święto Bożego Narodzenia jeszcze bez lewego lusterka ) Czy będą kogoś namawiał na zakup Junaka czy innego chińczyka? Nie. Ale nie będę też odradzał. Z pewnością doradziłbym każdemu szukającemu swojego pierwszego moto opanowania emocji przy zakupie, bo w zasadzie 99,99% kupujących kupuje motocykle sercem nie rozumiem. Dobrze jest więc wcześniej jasno określić swoje oczekiwania, potrzeby i w końcu możliwości. Potem poszukać kogoś bardziej doświadczonego, kto bez emocji pomoże w wyborze i oceni konkretny egzemplarz. A potem to już tylko cieszyć się każdym winklem Ale się rozpisałem Edytowane 15 Stycznia 2016 przez Magellan (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yaro Opublikowano 26 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2016 Czytam sobie czasem stare wpisy na tym forum i tak zastanawiam się nad jedna kwestią. Mam za sobą parę tysięcy km na Junaku 121. O tym, że nie jest to mój pierwszy kontakt z jednośladem pisałem w powitalni. Sprzęt kupiłem w czerwcu 2015, ale tak naprawdę nie miałem w sezonie za dużo czasu na jego objeżdżanie. Aka praca. Po prostu w domu byłem nieraz 2- 3 dni w tygodniu. Od maja praktycznie w żaden weekend. Często wyjeżdżałem na 2 tygodnie. Mimo tego do przebiegu 13 tysiaków dołożyłem kolejne 3. Janek jest z 2013 roku. Po kupnie zainwestowałem w zmianę tłumika, na krotki przelotowy, i na jesieni w nowy łańcuch i zębatkę tylną. No ale przy takim przebiegu to chyba żaden powód do narzekania? Kiedy byłem w Łodzi jeździłem Jankiem przy każdej pogodzie. Jak sami wiecie deszczu nie brakowało. Owszem opony CTS są jakie są i trzeba było wykazać więcej ostrożności. Ale może to też kwestia mojego wieku i wpisane w to przymykanie przepustnicy przed zakrętem??? W każdym razie Janek nie grymasił i dzielnie śmigał bez różnicy cy upał czy leje. Silnik w tym modelu Junaka jest jaki jest. Ma spore drgania więc trzeba co jakiś czas sprawdzać czy nie masz czegoś luźnego. Ale tak naprawdę to pogadajcie z właścicielami H-D. Oni tez coś wiedzą na ten temat Kiedy mnie nie było Janka ujeżdżał mój syn alb cierpliwie czekał na mnie pod blikiem zapięty do latarni Nie zawsze go nawet przykrywałem pokrowcem. Kiedy po dwóch tygodniach wracałem i budziłem go z gnuśnego snu, gadał bez problemu. Zapalał 10 na 10. Na ogól robiłem to za pomocą rozrusznika, ale ze 2 razy, tak dla zabawy korzystałem z kopki. No opuściłem jeszcze jedno zdarzenia, które spowodowało konieczność „inwestycji” w Janka. Na początku grudnia ubiegłego roku byłem na wyjeździe, kiedy w Łodzi hulała wichura. Żona zadzwoniła, że przykryty tym razem pokrowcem Janek leży na prawym boku. Myślę, że wiatr wpadł pod pokrowiec i go przewalił (pokrowiec po tym poszedł w diabły). Dziwne, bo w tym całym wypadku ułamało się lusterko z lewej strony. Musiałem więc poszukać kompletnej klamki sprzęgła (jest razem z uchwytem lusterka). Inwestycja 22 zł + transport, razem 36 zł. Podczas zimowej przerwy czeka mnie jeszcze wymiana szczęk hamulcowych z tyłu, uszczelek króćca gaźnika i pewnie świecy. Na wiosnę wymienię olej (po raz drugi, po kupnie też to zrobiłem). Po co jednak ten nieco przydługi wywód? Otóż może i jestem „nieuczciwy”, ale ja nie narzekam na chińskiego Junaka. Nawinąłem nim 3k km i za każdym razem bez żadnych problemów wracałem do domu. Jak wspominał jazdę Kawką 440 LTD, to musiałem czekać ze 2 miesiące na naprawę rozrusznika, bo nigdzie nie było można go kupić ani naprawić. Znalazłem w końcu gdzieś w Zgierzu warsztat przewijania silników, który rozwiązał mój problem i śmigałem dalej bezproblemowo kilka lat. Nie wysnuwam jednak wniosków, że chiński Junak jest cacy a japońska Kawka do chrzanu tarcia Czy Janek spełnia moje oczekiwania i potrzeby? Te pierwsze tak, bo kupując go działem z rozmysłem i wiedziałem co kupuję. Z tym drugim jest już inaczej. Z pewnością lepszym dla mnie byłoby kupić coś większego jeśli idzie o gabaryty. Tu jednak wchodzimy w bezduszną ekonomię. Poza tym mam jednak swoje lata, ważę setkę z garścią a jednak pomykam Jankiem po Łodzi okolicach licznikowych 90-100 km/h ze spalaniem w okolicach 3 litrów na setkę. Fakt, czasem chciałoby się mieć pod manetką z 50 kucyków więcej Ale jest jak jest. Ja mam wielką radość z tej jazdy i nie mogę się doczekać pogody umożliwiającej jazdę Jankiem (ostania jazda w drugie Święto Bożego Narodzenia jeszcze bez lewego lusterka ) Czy będą kogoś namawiał na zakup Junaka czy innego chińczyka? Nie. Ale nie będę też odradzał. Z pewnością doradziłbym każdemu szukającemu swojego pierwszego moto opanowania emocji przy zakupie, bo w zasadzie 99,99% kupujących kupuje motocykle sercem nie rozumiem. Dobrze jest więc wcześniej jasno określić swoje oczekiwania, potrzeby i w końcu możliwości. Potem poszukać kogoś bardziej doświadczonego, kto bez emocji pomoże w wyborze i oceni konkretny egzemplarz. A potem to już tylko cieszyć się każdym winklem Ale się rozpisałem Prawda, cała prawda ja też nie narzekam. Cały sezon bez problemów. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcinxyz Opublikowano 23 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2016 Hej, chętnie się wypowiem w temacie ponieważ w tym roku zakupiłem junaka 126, na razie mam przejechane nieco ponad 1000 km. I ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony. Kupując motocykl chińskiej produkcji w niskiej cenie trzeba się liczyć z tym że niektórych spraw trzeba pilnować i że jakość ich wykonania nie jest perfekcyjna. To że wszystko się odkreca to nie prawda aczkolwiek w moim przypadku odkrecily sie dwie nakretki szpilek wydechu. Trzeba sprawdzać stan dokrecenia śrub, ale do tej pory nie stwierdziłem luzow. Trzeba też byc przygotowanym na wibracje w pewnym zakresie obrotów i dźwięki które przez to są wydawane. Nie ma się co oszukiwać że za 5 tys kupimy idealny nowy motocykl. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejM Opublikowano 23 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2016 Pany, jak dobrze niektórzy zauważyli wszystko zależy od dostępnych środków. Masz fundusz bierz markę, nie masz bierz co ci się spodoba w osiągalnym pułapie cenowym. Sam zdecydowałem się na Yamahę i się cieszę, ale była parę złoty droższa. Junak też da frajdę tylko wymaga czułości. A co do osobistych wycieczek po swoimi adresami to chyba kiepski pomysł, po co się denerwować. 0 Cytuj Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żółtodziub_Z_Łodzi Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Pany, jak dobrze niektórzy zauważyli wszystko zależy od dostępnych środków. Masz fundusz bierz markę, nie masz bierz co ci się spodoba w osiągalnym pułapie cenowym. Sam zdecydowałem się na Yamahę i się cieszę, ale była parę złoty droższa. Junak też da frajdę tylko wymaga czułości. A co do osobistych wycieczek po swoimi adresami to chyba kiepski pomysł, po co się denerwować. I jak się maszyna spisuje? I mogę dowiedzieć się jaki przedział cenowy? Bo wygląda zacnie i chyba na początek jest idealna? 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejM Opublikowano 15 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2016 I jak się maszyna spisuje? Kuba, 125 sprzedałem po 3 miesiącach, ale w tym czasie nie robiłem przy niej nic, a jak sam zauważyłeś wyglądała zacnie. Mankamentem był jej rozmiar, mam ponad 180 cm wzrostu i kolana mi lekko odstały Ale faktem jest że przekonała mnie do przygody z motocyklami. W międzyczasie zrobiłem prawko i zmieniłem 125 na 750 (też Virago) i nadal jestem z marki zadowolony. Co do ceny, 125 kosztowała 6,5k i za tyle ją też sprzedałem, te motorki nie tracą na wartości, ale warto poszukać ubranej i zadbanej. Powodzenia. 0 Cytuj Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żółtodziub_Z_Łodzi Opublikowano 15 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2016 Dzięki Andrzej! Będę musiał się przyłożyć do prawka i szybko zdać. Ciągnie do jazdy strasznie A cena nie odstrasza. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kufel Opublikowano 15 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2016 Dzięki Andrzej! Będę musiał się przyłożyć do prawka i szybko zdać. Ciągnie do jazdy strasznie A cena nie odstrasza. Jeśli masz możliwość to uderzaj jak najszybciej na prawko , nie baw się w 125 bo apetyt wzrośnie bardzo bardzo szybko! 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żółtodziub_Z_Łodzi Opublikowano 16 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2016 Adam, najpóźniej w sierpniu będę już na prawku Czuję, że szybko będę chciał coś, mocniejszego, ale też trochę się boję, że na początek może być ciężko opanowac. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żółtodziub_Z_Łodzi Opublikowano 16 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2016 Polecam wlasnie najpierw 125 i dobra szkole techniki jazdy, cwiczyc,cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Dokładnie tak zamierzam. Nie rajcuje mnie prędkość sama w sobie. Wiadomo, że adrenalinka pociąga, ale chciałbym miec jak najlepszą technikę jazdy. Tym bardziej, że planuję jeździć chopperem i może kiedyś enduro. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żółtodziub_Z_Łodzi Opublikowano 16 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2016 Proste drogi sa dla szybkich motocykli, krete drogi sa dla szybkich motocyklistow! Idealnie ujęte Oby wszystko poszło po mojej myśli. Marzy mi się już jeździć! Na pewno będę z Waszych rad korzystać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejM Opublikowano 16 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2016 Proste drogi sa dla szybkich motocykli, krete drogi sa dla szybkich motocyklistow! Fajny teks, sam wpadłeś czy gdzieś znalazłeś? 0 Cytuj Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żółtodziub_Z_Łodzi Opublikowano 17 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2016 Paulo Coelho - na motocyklu jeżdżą motocykliści Sorry, nie mogłem się powstrzymać W ogóle przechodziłem wczoraj obok salonu Rometa. Za 125 życzą sobie od 6,5 tys wzwyż. Zastanawiam się czy jednak nie spróbować od razu od czegoś większego w tej samej cenie. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mih00 Opublikowano 17 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2016 Moim zdaniem to dobry kierunek Prawko i tak robisz na dużym. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julian85 Opublikowano 17 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2016 Za 125 życzą sobie od 6,5 tys wzwyż. Dlatego nie kupuj nowego chińczyka. Poszukaj starszego, używanego, a markowego. Tym bardziej, że w niedalekiej przyszłości chcesz kupić coś większego. Taki później sprzedasz prawie w tej samej cenie. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ralf77 Opublikowano 19 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2016 Witam.julian85 dobrze pisze ,chinol rozpada się przy wyjeżdzie z salonu,a firmowy kilku letni nie katowany polata lata.Ja mam 11 latka ma 15 tysi na budziku i tylko paliwko leje .A cena tego egzemplarza po dwóch latach jest ta sama. . 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julian85 Opublikowano 19 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2016 chinol rozpada się przy wyjeżdzie z salonu Może nie do końca tak, bo jest wiele osób które jeżdżą chinolami i są zadowolenie (co prawda wspominali o odkręcających się śrubach), ale głównie mi chodziło o spadek wartości. Sam myślałem, czy nie kupić nowego Junaka 123, bo nowy, bo gwarancja i takie tam i cieszę się, ze tego nie zrobiłem. Moja miniYamaszka ma 11 lat i najechane ponad 24 tysiące, oczywiście ma swoje wady (wady każdej 125 + cieniutkie oponki), ale jeździ i człowiek się uczy jeździć z każdym przejechanym kilimetrem 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.