Skocz do zawartości

Arecki_ELW


Arecki_ELW

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 lata później...

Wygląda na to, że niestety będę musiał odwiesić kask na kołek, może nie mam szczęścia do maszyn, a może w pełnej nieświadomości jestem sprawcą ich destrukcji, nie stać mnie na reanimację moto, nie znam w pobliżu żadnego mechanika, który wsparł by mnie swoją wiedzą więc znikam z dróg, a co za tym idzie, również z forum, by nie potęgować swojej depresji....

128330.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygłupiaj się - motocykl to sprawa przejściowa - raz jest, raz go nie ma, a ważne to co Ci w duszy gra. Ktoś gdzieś powiedział, że "być motocyklistą to jest stan duszy" i tego się trzymaj, z forum nie znikaj, będziemy Cię wspierać.

LwG!

"Be yourself, no matter what they say!"

Sting

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i przejściowa, tylko że dawał mi namiastkę niezależności i trochę wolności w życiu, a teraz lipa i nie zanosi się na szybki powrót na drogi, a co do forum to i tak od dawna zaniedbałem aktywność, więc dla forumowiczów to żadna strata.....

128330.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arecki_ELW, w  lipcu 2010, moja wierna, XJtka z roku 1992 puściła z obydwu uszczelniaczy lag + uszczelka pokrywy zaworów +  jeszcze jakieś wycieki z dołu silnika. Za 3 tyg. miał się rodzić pierworodny. Przerażony nieznanymi kosztami naprawy + posiadania nowego członka w rodzinie, sprzedałem moto. Mokre oczy miałem jak odjeżdżało. Tydzień później jechałem na rowerze i na przejeździe rowerowym pieprznął mnie pijany baran w puszcze. Złamanie z przemieszczeniem, operacja, złe prowadzenie leczenia + rehabilitacja i prawie rok zadawania pytań. Pierwszy w życiu uraz ortopedyczny (a wszyscy wróżyli mi, że to się stanie na moto). Wtedy nie wiedziałem, jak pomogę żonie przy dziecku, kiedy wsiądę na moto itd. Ale nigdy nie wątpiłem, że do tego wrócę bo kocham to od wieku 5 lat, kiedy wsiadłem na tatowego (Tak, tatowego) rometa pony i siedząc na baku, jeździłem dookoła domu.

23.06.2011 zakończyłem rehabilitację, miałem 90% zrostu i zgodę chirurga na moto, dzień później jechałem do Kluczborka po drugie moto... taka sama XJtka, ten sam kolor nawet, tylko rocznik 1994. Nigdy nie przestałem myśleć i marzyć o moto, czego i Tobie życzę.

 

Pomyśl tak - czy nie jesteś ciekaw jakie będzie Twoje następne moto? Keep positive! To nie tylko "głupia maksyma" nadużywana przez naród z USA. To po prostu działa i ściągniesz do siebie dobre myśli i dobre zdarzenia, że o moto nie wspomnę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga z jednej strony wiem że to dobra decyzja, ale z drugiej fakt że ten model jest dość "egzotyczny" utrudnia wszelkie naprawy ze wzgledu na coraz trudniejszy dostęp do części... 😞

128330.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Wiadomo że samymi marzeniami żyć się nie da ale one trzymają nas w pionie. Ja wróciłem na moto po wielu latach bo były inne priorytety (rodzina, dzieciaczki) . Teraz wszystko układa się na nowo. Zatem załamkę zostaw starej drabinie(byle nie pod tobą) i trzymaj się tego wiatru we włosach :-) LwG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...