Skocz do zawartości

Mój "spit-Fazer"


Lancet

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Munga napisał:

/Sorry za offtopic Lancet.

Spoko - żaden problem, bez przesady 😉

"Be yourself, no matter what they say!"

Sting

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ale sztuka! Trochę późno tu dotarłem ale gratki serdeczne! Pięknie się prezentuje no i gotowa do trasy. Osłony, ochrony, deflektory, nic tylko gdzieś jechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @gary - skoro jest zainteresowanie, to garstka szczegółów: kupiony od kumpla, dla którego to był trzeci motocykl w garażu - praktycznie nie jeżdżony, więc mimo że rocznik 2010, to na budziku było niewiele ponad 4 tysiące km! Znam gościa dobrze i wiem, że to prawda (zresztą potwierdziło się przy przeglądzie). Dodatkowo mam do niego 3 aluminiowe kufry, komin Akrapovica, handbary, akcesoryjny deflektor, mocowanie na GPS z podłączeniem, a także kilka gmoli i osłon w stylu ochrony świateł przed kangurami 😉. Możliwość ładowania aku przez gniazdo zapalniczki (wygodne!). Przewody hamulcowe w oplotach. Trochę tylko kanapa nietypowa, bo kumpel nie za wysoki, więc zmienił na akcesoryjną, ale nawet wygodna, choć w trasy >100 km nie wyjeżdżałem.

Na plus - poza wymienionymi dodatkami, siedzi się wygodniej niż w Fazerze, dłuższe trasy bardziej komfortowo pod tyłkiem, łatwiej wchodzi w zakręty, jest stabilniejszy i nie boi się szutru. No i nie wyglądam na nim jak na psie.

Na minus - silnik mało elastyczny - jak nie zredukuję w porę, to to się "denerwuje" (nie miałem takich problemów z Yamahą - ruszała z każdego nieomal biegu) i trochę wolniej się wkręca. Ale w moim wieku już raczej na torze ścigać się nie będę, czas na coś bardziej statecznego (choć jeszcze nie chopper), mniej pali od Fazera (ale może to kwestia sposobu jazdy)

Kumpel, który mi go teraz serwisuje powiedział, że to w zasadzie "nówka", choć wiekowa i tego się trzymam.

Aha, i na cześć Led Zeppelin nazwałem go "Black Dog" 😉 (lubię ten kawałek)

"Be yourself, no matter what they say!"

Sting

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za garść szczegółów. Bardzo fajnie musi się kupować taki motocykl, w którym po prostu już nic nie dokupisz bo wszystko "must have" jest. Kufry, osłony, stalowy oplot i do tego mały nalot. Prawdziwa perełka - wyjątek potwierdzający regułę, że trudno o okazję na rynku używanych sprzętów.

Miałem raz taką maszynę - wspaniała Yamaha TDM 450 TX. Od forumowicza z forum TDM - jakbym nie był głupi i nie zmiał to jeździłbym do tej pory.

Twój post skłania mnie do zebrania się w końcu i opisania mojego V-Stroma, choć pomiedzy nim a TDMką było kilka sprzętów włączają tzw. Maxi-skuter.
Zeppelin... chowałem się na tym. Ech. Zatem cytując jeden ichtytuł: "Thank you" za Twój update w tym wątku 😉 

Szerokości, przyczepności i bezawaryjności!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...