Skocz do zawartości

Szkoła Języka Angielskiego - Którą Polecacie?


JAREK-XJR

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu uczyłem się w speak up school, później była długa przerwa  chcę obecne ponownie przystąpić do nauki angielskiego by w efekcie zdać egzamin państwowy.

 

Którą ze szkół, z własnego doświadczenia polecacie? Napiszcie parę słów o tej szkole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.profi-lingua.pl/ - chodzilem do tej szkoly przez 2 lata, przy zapisie dostalem mozliwosc darmowego uczenia sie 2-ego jezyka przez 6 miesięcy. Co do lektorów potrafili zachęcić do nauki, więc mogę polecić. Jak chcesz moge podac Ci numer telefonu do koleżanki co tam pracuje na pw to może dostaniesz jakąś zniżke ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam http://apple-pie.pl/

 

Uczęszczam od niecałych dwóch lat, z przerwą aktualną od maja. Powracam znowu w październiku - super atmosfera, brak chaosu, dogodne terminy spotkań, nauczanie zarówno indywidualne jak i grupowe. 

Chcesz założyć działalność, a może już posiadasz? Odbierz 10% rabatu na usługi księgowości winfakt_logo_sygnatura.png

Polecam, sprawdziłem na własnym biznesie: www.infakt.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chodziłem do profi lingua i oni do mnie nie trafiali kompletnie. Wszystkie zajęcia były nudne jak flaki z olejem.

Obecnie chodzę do szkoły Avalon (http://avalon.lodz.pl/) i jest git. Zawsze możesz przyjść na pierwsze zajęcia (są darmowe) i sprawdzisz czy Ci się podoba taka forma.

Suzuki SV650S 2007 icon1.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzę do Wonderlandu. Ogólnie jest to szkoła językowa dla dzieci  / młodzieży, ale parę grup dla dorosłych też jest. Trafiłem na super lektora, chodzę tam od 5 lat i nie widzę żadnych problemów. Zajęcia są ciekawe i ogólnie naprawdę jestem zadowolony. 

(http://www.wonderland.com.pl/?page_id=21)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę drugi rok do Szustera (http://www.studium.com.pl/) i uważam, że jest OK.

Materiał podręcznikowy, ale nie tylko, nie ma "rycia" na blachę słówek, dużo się rozmawia. Testy raczej na zasadzie "sprawdź siebie", a nie wykuj, żeby zaliczyć.

Grupy nieduże (w mojej było/jest 8 dziewcząt).

 

Jeśli chcesz przygotowywać się do egzaminu, to dobrze jest poinformować prowadzącego (jeśli się nie jest w grupie stricte przygotowującej pod egzamin) i myślę, że bez problemu dostaniesz dodatkowe materiały.

Sporo robiliśmy też rzeczy praktycznych, tzn. np. ktoś pracuje w księgowości i ma napisać @ do przełożonego, czy też ktoś przyniósł orzeczenie sądu i tłumaczyliśmy wspólnie.

 

Dla mnie na duży + :smile:

"Powiedz mi, że nigdy nie przystanąłeś przy swoim sprzęcie w garażu i nie ogarnęła cię nieopisana radość z powodu faktu, że ten motocykl się tam znajduje…"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

A mnie doszły dobre słuchy od Doroty na temat Leader School na Paderewskiego. Jest platforma internetowa gdzie można słuchać całych lekcji więc dobre żeby sobie powtarzać ćwiczyć wymowę czy akcent. Grupy w zależności od ilości chętnych, ale min. grupa liczy 4 osoby a jak wiadomo w małej grupie więcej się człowiek nauczy niż na takim 15 osobowym pastwisku. Szkoła idzie wg podręczników Comminication (nie wiem czy to ich autorskie czy jakieś z rynku), zajęcia nie są sztywne, dużo mówienia więc łatwo oswoić się z językiem. Materiały dydaktyczne przeglądałem i odsłuchuję regularnie (a raczej jestem tym katowany :biggrin:) i oceniam dobrze.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Empik School na Narutowicza - mogę się podzielić wrażeniami z czteroletnich doświadczeń. 

Grupy ok. ośmioosobowe. Materiał jest przerabiany według podręcznika, ale jak dla mnie zbyt mało rozmów. To dobre do nauki gramatyki i słownictwa, ale jeśli zależy Ci na swobodnym wysławianiu, to sądzę, że więcej dadzą jakieś zajęcia konwersacyjne.

Lektorzy - cóż... Zależy jak się trafi. Są bardzo dobrzy i zachęcający do nauki, ale była też sytuacja gdy zmieniałem grupę...

Minusem w tej szkole jest słabe wyposażenie sal, no i obecnie fatalne parkowanie przy szkole...  :sad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Potwierdzam wpis Aidekka. Grupy są ok. 5-6 osobowe, zajęcia są ukierunkowane na konwersacje. Nowo poznane słowa, zwroty, gramatyka są wplatane w rozmowę w formie pytań i odpowiedzi bądź też przykładów. I to przez kilka lekcji z rzędu. Nie istnieje tu starodawny system nauki istniejący w polskim szkolnictwie. Po kilku przestudiowanych lekcjach z podręcznika (nie są to ich autorskie) na kolejnych zajęciach są realizowane ćwiczenia z rozmowy między kursantami, uzupełnianie luk w dialogu poprzez słuchanie rozmowy z płyty czy podstawieniu odpowiedniego słowa spośród wielu innych do opisywanej historii. Po przerobieniu każdej książki jest test końcowy z jej materiału. Oprócz tego przy okazjach takich jak Święta, wakacje, długie weekendy lektorzy na pierwszych zajęciach po nich mają  tendencję do pytania kursantów co w tym czasie robili. Dodatkowo co jakiś czas należy wykonać zadanie w książce i przedstawić prowadzącemu do weryfikacji. Zdarzają się lektorzy, którzy nie chcą, aby podczas zajęć padały choćby pojedyncze słowa w naszym ojczystym języku - to również jest dla mnie kolejnym atutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

 

Zaliczyłem parę szkół nauki języka. Większości pewnie już nie istnieje lub nie pamiętam nazwy. Każda miała pewne plusy i minusy, ale jak przyszło co do czego to

Najbardziej polecam wyjazd za granicę. Najpierw zaliczyłem szkołę w Eastbourne w Anglii, potem szkołę życia w Irlandii. Tam dopiero nauczyłem się języka. 

Dla osób które nie chcą wyjeżdżać polecam strony, na których przeprowadza się live konwersację z wybraną osobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
  • 2 miesiące temu...

Co do szkoły to nie mogę polecić żadnej, bo nie korzystałem.

natomiast z całym przekonaniem mogę polecić tego lektora:

http://www.goldenline.pl/michal-stelmasiak/wypowiedzi/

Michał naprawdę jest świetny w tym co robi. Nie wiem a jakiej szkole uczy, ale można go zawsze o to zapytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Język to jak by nie było narzędzie komunikacji - więc o ile przy odrobinie samozaparcia da się nauczyć tego na własną rękę, tak już całkowicie samodzielnie (bez pomocy kogoś z kim będziesz mogła pogadać i korygować wymowę) to już jest problem.

Ale jeżeli chcesz zacząć samodzielnie to mogę polecić kurs Duolingo.com (web i apka na telefon) - tam masz ćwiczenia na zarówno na gramatykę, słownictwo a także  wymowę i słuchanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc o ile przy odrobinie samozaparcia da się nauczyć tego na własną rękę, tak już całkowicie samodzielnie (bez pomocy kogoś z kim będziesz mogła pogadać i korygować wymowę) to już jest problem.

 

Nie da się nauczyć samodzielnie i samozaparcie nie ma tu nic do roboty.

 

 

Jakiś czas temu uczyłem się w speak up school, później była długa przerwa  chcę obecne ponownie przystąpić do nauki angielskiego by w efekcie zdać egzamin państwowy.

 

Którą ze szkół, z własnego doświadczenia polecacie? Napiszcie parę słów o tej szkole.

 

Po pierwsze języka obcego nie da się nauczyć poprzez znajomość gramatyki i ileś tysięcy słówek.

A to jest podstawą we wszystkich szkołach z których ja korzystałem oraz moje dzieci. Każdy język jest sytuacyjny i kulturowy, co znaczy że tłumaczenie zdań polskich na angielski prowadzi do jakiś tam umiejętności ale na pewno nie można porozumieć się z irolem czy brytolem. To znaczy oni będą się orientowali o co Tobie chodzi ale Ty ich nie będziesz rozumieć w 80 procentach. Po drugie zmiana akcentu w zdaniu czy poszczególnych słowach prowadzi do mylnych skojarzeń. Jak dostaniesz ten sam tekst na piśmie i będzie on popularny a nie np. prawo administracyjne to będziesz miał możliwość tłumaczenia i niby zrozumienia. A przez telefon to będziesz tylko słyszał że ktoś mówi po angielsku, bez zrozumienia.

Jedynym wyjściem jest żywa rozmowa z np. brytyjczykiem, słuchanie telewizji np programów informacyjnych bo jest używany język uniwersytecki jeżeli tak mogę określić, człowieka wykształconego i o małym wpływie specyficznych akcentów. A gramatyka to jest dodatek. Szkoła Ci nie pomoże i pierzyć przyjazną atmosferę.

 

Moja dobra znajoma, która była nauczycielką j. angielskiego w szkole w Melbourne jak usłyszała moją składnie po szkołach polskich to zaprosiła mnie do siebie do klasy i pierwsze co to dała książkę dla maluchów. Jezu jak ja się wtedy wzburzyłem wewnętrznie. Chyba to czuła, bo już nie wróciła do tematu tylko niby przypadkowo dała bilety do teatru. Hihihihihi ale taka prawda.

 

Zacznij od muppetów  hehehehehe flm_1477560561__dis.gif

 

I to jest za darmola.

Edytowane przez Krzysiek rst1000 (wyświetl historię edycji)

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie da się nauczyć samodzielnie i samozaparcie nie ma tu nic do roboty. Po pierwsze języka obcego nie da się nauczyć poprzez znajomość gramatyki i ileś tysięcy słówek. A to jest podstawą we wszystkich szkołach z których ja korzystałem oraz moje dzieci. Każdy język jest sytuacyjny i kulturowy, co znaczy że tłumaczenie zdań polskich na angielski prowadzi do jakiś tam umiejętności ale na pewno nie można porozumieć się z irolem czy brytolem. To znaczy oni będą się orientowali o co Tobie chodzi ale Ty ich nie będziesz rozumieć w 80 procentach. Po drugie zmiana akcentu w zdaniu czy poszczególnych słowach prowadzi do mylnych skojarzeń. Jak dostaniesz ten sam tekst na piśmie i będzie on popularny a nie np. prawo administracyjne to będziesz miał możliwość tłumaczenia i niby zrozumienia. A przez telefon to będziesz tylko słyszał że ktoś mówi po angielsku, bez zrozumienia.

Jedynym wyjściem jest żywa rozmowa z np. brytyjczykiem, słuchanie telewizji np programów informacyjnych bo jest używany język uniwersytecki jeżeli tak mogę określić, człowieka wykształconego i o małym wpływie specyficznych akcentów. A gramatyka to jest dodatek. Szkoła Ci nie pomoże i pierzyć przyjazną atmosferę.

 

Moja dobra znajoma, która była nauczycielką j. angielskiego w szkole w Melbourne jak usłyszała moją składnie po szkołach polskich to zaprosiła mnie do siebie do klasy i pierwsze co to dała książkę dla maluchów. Jezu jak ja się wtedy wzburzyłem wewnętrznie. Chyba to czuła, bo już nie wróciła do tematu tylko niby przypadkowo dała bilety do teatru. Hihihihihi ale taka prawda.

 

 

Czyli jednym słowem twierdzisz, że nie warto, bo i tak się nie nauczysz inaczej niż emigrując?

 

Weź nie przesadzaj, każdy jest w stanie doszkolić się do poziomu komunikatywnego, a ty siedząc przez pięć lat w Melbourne pojedziesz do UK i tak nic nie zrozumiesz, bo tak tam bełkocą. Zawodowo mam kontakty z ludźmi zarówno z UK jak US i wierz mi, oni czasami nie potrafią się między sobą zrozumieć, a ty byś chciał po paru godzinach nauki w tygodniu tego dokonać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Weź nie przesadzaj, każdy jest w stanie doszkolić się do poziomu komunikatywnego, a ty siedząc przez pięć lat w Melbourne pojedziesz do UK i tak nic nie zrozumiesz, bo tak tam bełkocą.

 

Już w Polsce jestem 7 rok to zaczynam nieco zapominać poprzedniego akcentu. Z językiem to nie jest prosta sprawa. Moi znajomi, którzy chodzili do szkoły w NI i mieli żywy kontakt na co dzień w pracy nie zawsze mogli się porozumiewać przez telefon mimo nauki przez wiele lat. Niektórzy znają 3 języki i to biegle a inni jeden ułomnie. Także nie każdy jest w stanie nauczyć się języka obcego na poziomie komunikatywnym.

Taka historyjka mojego kumpla z Niemiec. Pracuje tam już 5 rok i poszedł do banku po kartę bankową. Hahahahaha , bez problemu dostał tylko że nie mógł  z niej wyciągać forsy w bankomacie, bo to taki typ karty tylko do obsługi w banku. Ale był ogień hahahahaha, dał telefon szefowi i wszystko się  wyprostowało.

A wracając do angielskiego, to znajomość języka to jedno druga sprawa to skojarzenia i ichnie gadki. Z mojego doświadczenia bardzo pomaga w pracy. Ludzie wyglądają podobnie ale kultura odmienna. Ja już pisałem o tym, że za odmienny akcent można dostać w mordę bez racjonalnego powodu. wchodzenie do knajpy w porcie jest średnio rozsądne.

A akcenty różne rozumiem to nie ma problemu, jak zaczyna się gra na skojarzenia to przyśpieszam wymowę i przestawiam akcent w zdaniu. Skutkuje wzajemnym ubawem jak na razie. Hehehehehe

large.593303dbf0906_NapisthebeginerR.jpg.d8326e9181116ec3f6b8722b716ec5c8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Podobno szkoła empika sobie dobrze radzi :smile:

Przeszłość buduje nas jako ludzi. Blizny, które pozostawia, kształtują nas, a to, jak sobie radzimy z jej konsekwencjami, rzeźbi naszą duszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moim zdaniem najlepiej wyjechać za granicę, żeby nauczyć się języka.

Okupujemy bowiem pewną ceną wszystko, co zdobywamy lub otrzymujemy w życiu. Zaspokojenie cennych ambicji wymaga nakładu pracy, trzeba je czasem okupić niepokojem i samozaparciem, a nawet chwilami załamania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakby to było takie proste jak tutaj piszecie.... Oczywiście,ze dobrze jest wyjechać za granićę. Nie kazdy jednak chce, nie każdy może sobie na to pozwolić. Sama zastanawiałam się kiedyś nad takim wyjazdem. Jednak dobrze jest mi tutaj. Aktualnie chodzę na angielski do speak up : https://speak-up.pl/pl/metoda. Szkołę wybrałam w zasadzie tylko dlatego ,że jako jedyni oferowali flexi grafik. Tak wiec mogłam sobie dostosować to do grafiku w pracy. Ogólnie jestem zadowolona. WIele jest samodzielnej nauki, z drugiej strony duży nacisk na konwersacje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uczylem sie w speak up. dla mnie katastrofa to co tam widzialem. mialem tam tylko jednego zaje lektora, ale zdaje sie ze juz tam nie pracuje i otworzyl wlasna szkole

 

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...