Skocz do zawartości

Wypadki Z Okolicy, Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu


nildur

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, matthewspl napisał:

Oczywiscie ze masz racje ale chodzi o zwiekszenie swiadomosci i potrzeby szkolenia sie tylko. Kazdy sam podejmuje ryzyko ale tez kazdy sam bedzie musial sie ratowac z opresji na drodze a wczesniejsze szkolenia i nabyte nawyki moga tylko pomoc a nie zaszkodzic

Oczywiście że mogą pomóc, czym więcej praktyki tym lepiej ale czasami nie ma szans na reakcję. Jedziesz w dużym złożeniu, patrzysz daleko daleko przed siebie a nie pod koło gdzie pojawia się plama oleju, nawet jak ją zobaczysz to są małe szanse... wciśniesz hamulec to wyprostujesz moto i barierki (bądź przeciwny pas ruchu), wjedziesz w plamę to wiadomo, odpuścisz gaz - bardzo duże prawdopodobieństwo uślizgu przodu. Czasami nawet największe umiejętności nic nie dają. Przykład mamy bardzo dobry - rok temu, wyścig Moto3 we Francji przez jedną malutką plamę oleju na zakręcie połowa zawodników poleciała a oni przecież umiejętności mają tyle co my wszyscy razem wzięci x 100 :smile: a tor przygotowany, szeroki, z różnymi możliwościami przejazdu przez zakręt... oczywiście oni jadą na takim limicie, że kropelka wystarczy do gleby, przy naszych prędkościach i "złożeniach" wystarczy nam powierzchnia pudełka zapałek albo i mniej. Większość czołówki Motogp nie jeździ po ulicy motocyklami a wg ich umiejętności powinni latać nad samochodami... jedni się boją co oficjalnie mówią drudzy mają takie kontrakty, które zabraniają taką zabawę... Każdy wie, że czasami nie da się nic zrobić 

 

 

Oczywiście trzeba się szkolić, bo to podnosi umiejętności, ogranicza panikę, wciskanie hamulca (co bardzo często nie jest najlepszym rozwiązaniem) itd itd ale czasami w niektórych przypadkach zwyczajnie nic to nie daje... miejmy to w głowie. Nikt Nam, Wam orderu, nagrody nie da, że będziemy lecieć pełnym ogniem w zakręcie, wyprzedzać kolegów po zewnętrznej gdzie zaraz obok są barierki i słupki. Trzeba się bać, bo czasami strach ratuje życie. 

Pełnym ogniem to na torach - jest ich coraz więcej, coraz więcej osób jeździ, łapie doświadczenie, walczy z czasem dla siebie czy lubi się pościgać z kolegami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajecie już spokój szkoda każdego kto ginie na drodze w jakim kolwiek wypadku kazdy ma swoj rozum i czy sie szkoli czy nie to jego wybór  to kolejna nie potrzebna śmierć 😯

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, matthewspl napisał:

To przedpotopowe i zero jedynkowe myslenie! Beda jezdzili  za mocnymi do umiejetnosci motycklami jak tez bez uprawnien i tego pewnie nie zmienimy. Mozna tylko probowac zwiekszyc swiadomosc potrzeby szkolen. Tor bardzo szybko weryfikuje podejscie i przestawia myslenie ze jeszcze jednak nie wszystko potrafie i musze uwazac a jednoczesnie uswiadamia i uczy fizyki motocykla i zachowan. Koncze juz ten temat bo zaczyna mnie frustrowac, powiedzialem co mysleni kto chce to wyciagnie wnioski.

zero jedynkowe to jest myślenie że szkolenia na torze rozwiążą problemy jeśli nie ma spełnionych podstaw.

Tor weryfikuje, tor przestawia myślenie? To co? Jeśli nie byłem na torze mogę nie myśleć? Mam nie przewidywać sytuacji na codziennie uczęszczanej drodze (w odróżnieniu od toru gdzie jesteś Ty, motocykl i fizyka - na co dzień masz milion innych zmiennych których tor Cię nie nauczy. To co na torze uda Ci się w sposób perfekcyjny bo robiłeś to milion razy na ulicy wywiezie Cię w krzaki - bo: dziura, kot; kura, Janusz zaparkował na szczycie zakrętu, komuś się z fury piasek usypał; koleś z przeciwka zetnie zakręt - i zwykle w takich sytuacjach masz tyle czasu że zwieracz nie zdąży zareagować. 

To tak jak się zwiększa od kilkudziesięciu lat świadomość posiadania uprawnień, ubezpieczenia (dla własnego dobra) i kompletu ciuchów.

To co chyba trzeba robić to presja kumpli po 2oo -i sprowadzanie niektórych do parteru a nie wychwalanie - jaki to on cool i ma "+10 do respektu na dzielni" za 2bezmyślne zachowanie na ulicy - chyba lepiej by na niego podziałało usłyszenie od 20-30 kumpli że jest ciężkim kretynem a nie przekoksem za jakiego się ma.

 

AgaJaga

Z każdej sytuacji (nawet najbardziej tragicznej) trzeba wyciągać wnioski i się na nich uczyć tym bardziej jeśli nawet na tym forum pojawiają się głosy że wszystkiemu są winne bariery rozdzielające pasy ruchu

 

Edytowane przez Mur67
dopisek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek sam rozpędza maszynę i sam ją zatrzymuje.

To kierowca kieruje maszyną a nie odwrotnie.

Zdolności oceniania sytuacji na drodze,otoczenia,czas reakcji są bardzo ważne.

Wsiadając na konia (żywego) on może zadecydować o naszym losie. Nie przewidzimy co siedzi w jego głowie.

motor.gif"Jadąc motocyklem ile się da, w ciągu 5 minut przeżywasz więcej niż inni przez całe życie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, matthewspl napisał:

Zamiast apelowac ze "zmiescimy sie wszyscy" powinnismy zachecac do cwiczen na torach.

Nie rozumiesz idei akcji. Nie jest ona skierowana tylko do motocyklistów, ale do wszystkich użytkowników ruchu.
Ma ona zwrócić uwagę na kulturę jazdy i ułatwić przemieszczanie się np. skutera i 125. Czyli jest MULTIZADANIOWA.
A kampania - Jedź na tor, byłaby dla dość wąskiego spektrum zainteresowanych.
Zresztą, czytam co piszesz i jak chwalisz torowanie i korzyści jakie z niego wynikają a gówno to Ci się przyda jak Cię skasuje puszka nie z Twojej winy... Np podczas zmiana pasa ruchu podczas wolnego przemieszczania się w korku, bo zamiast akcji ZMIEŚCIMY SIĘ WSZYSCY, zrobiono akcję jedź na tor...

Szkoda chłopaka... Żadna śmierć nie jest dobra a tragedia rodziny jest nie do opisania.

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... Widzę, że dyskusja z Tobą to jak gra w szachy z gołębię.
Gołąb przewróci wszystkie pionki, narobi na szachownice i jeszcze będzie chodził i się szczycił, że wygrał.
Reszta Twojej paplanini, mnie nie interesuję, odniosłem się konkretnie do Twojego jednego zdania (które zacytowałem) i to jest wszystko w temacie.
Miłego dnia.

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami warto się "zatrzymać"

Nie wszyscy motocykliści siedzieli za kierownicą auta (prowadzili) inne pojazdy typu

małe osobowe tico, dużego ciężarowego MANa,

przegubowego Solarisa MPK 

itp.

Nie wyobrażają sobie co widzi taki kierowca 

-jakie są martwe strefy w jego pojeździe 

-widoczność w lusterkach

-czy droga hamowania.

Tego w najlepszych auto szkołach/kursach nie nauczą.

Potrzebna jest praktyka.

LWG  

motor.gif"Jadąc motocyklem ile się da, w ciągu 5 minut przeżywasz więcej niż inni przez całe życie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat włoże kij w mrowisko i zgodzę się z Mateuszem i też uważam, że szkolenia na torze bardzo dużo dają, chociażby to, że nie "boimy" się tak motocykla i nie hamujemy głupio, potrafimy dosiad, patrzeć w zakręt czy wiedzieć kiedy odwinąć w zakręcie. Pozatym, tak patrząc po sobie, ważnym czynnikiem jazdy na torze jest to, że tam się wyszaleje i później po mieście już jeżdzę spokojniej, nie daję sie podpuscić na żadne wyscigi na światlach i ogólnie jeżdzę spokojniej po mieście. Pozatym to nie tylko moje zdanie bo wystarczy pogadać z ludzmi którzy jeżdzą na torze, i bardzo dużo osób zrezygnowało z jazdy po drodze i nie dlatego, że jest to niebezpieczne tylko dlatego, że jazda po drodze nie daje im takich emocji i adrenaliny. I jestem w stanie je zrozumieć bo sam w poprzednim sezonie byłem z 12 razy na torze, od toru łodź, bydgosz po silesie i po prostu są to takie emocje, że później po mieście człowiek jeździ jak emeryt albo woli wyjechać rowerem. Więc może gdyby kolega na cebrze, zrestą pięknej nowej, i bardzo szkoda kierownika, jeździł na tor i tam się wyszalał to później na ulicy nie dał by się podpuścić na uliczne wyścigi... Ale oczywiście jest to głupie gdybanie, po prostu chodziło mi o to, że po jeździe na torze ostatnią rzeczą jaką chcesz zrobić to powtórzyć to na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sie posiada motocykl sportowy to owszem,tor jest wskazany ,bo obecnie produkowane sportowe motocykle nadają sie stricte na tor i nigdzie więcej.Natomiast jeżeli ktoś posiada np.Harleya to tor jest zbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rogal napisał:

Taaa... Widzę, że dyskusja z Tobą to jak gra w szachy z gołębię.
Gołąb przewróci wszystkie pionki, narobi na szachownice i jeszcze będzie chodził i się szczycił, że wygrał.
Reszta Twojej paplanini, mnie nie interesuję, odniosłem się konkretnie do Twojego jednego zdania (które zacytowałem) i to jest wszystko w temacie.
Miłego dnia.

Kolego Rogal, z uzytkownikiem  "MATTHEWSPL" nie warto wchodzić w jakąkolwiek dyskusje.To co ON twierdzi to jest ŚWIĘTE.

Zapamiętaj:D

i najlepsze są ducati bo  ON takim jeżdzi i nawet nie próbuj podważać tej opinii.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie mylicie tematy.

W tym konkretnym przypadku raczej żadne szkolenie nie dałoby efektu, wiadomo że nie dowiemy się co tam się wydarzyło, ale jeżeli kierownik podjął decyzję że się ściga, a samochód go dotknął to pozamiatane. Można gdybać, że gdyby motocyklista miał więcej umiejętności to być może wyprzedziłby autko i nie doszłoby do kontaktu, ale to bez sensu gdybanie.

Szkoda człowieka, bo sam wielokrotnie mam małą sraczkę na drodze (no, nie jadę 50 k/h :biggrin: ) ale wciąż udaje się jechać dalej. Skill to jedno, fart to drugie. 

nie zmienia to faktu, że każda okazja jest dobra aby namawiać motocyklistów do szkoleń. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wierzyć kuzynowi ofiary ,to kierowca samochodu nie dając się wyprzedzić zajechał drogę motocykliście w wyniku czego stracił panowanie i uderzył w barierki.Może na to wskazywać fakt że kierowca samochodu nie zatrzymał się zaraz po uderzeniu motocykla .Jest wiadomość jako by kierowca samochodu celowo nie dał się wyprzedzić.

Czy szkolenie by tu pomogło czy raczej wyobraźnia i przewidywanie a przede wszystkim zimna głowa?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że na drogach jest wiele dziwnych ludzi z małym ego, którzy mają ból d*py jak widzą kogoś szybszego od siebie. Dla nich wiszenie na d*pie motocykla i umilanie życia innym na drodze to jakby ich hobby. Ujma na honorze jeśli dadzą się wyprzedzić. Wjedziesz na czoło peletonu pod światłami to masz 90% szans, że pierwszy pajac za tobą w puszce ciut lepszej od golfa III będzie ci chciał świadomie lub nie zrobić garaż z tyłka.

Dlatego wersja z pajacem zajeżdżającym drogę motocykliście wydaje się dla mnie bardzo prawdopodobna.

Do tego zakrętu nie potrzeba wielkich umiejętności jedynie jest studzienka nieco zapadnięta na wewnętrznym pasie trzeba o niej pamiętać bo można być niemile zaskoczonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda motocyklisty, że dał się podpuścić na jakieś ściganie po mieście, tym bardziej, że nie był jakimś młokosem bo miał 30 czy 31 lat, w końcu jak to się mówi z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność i w sumie każdy z nas wsiadając na moto powinien o tym pamiętać. Szerokości, przyczepności, farta i zimnej głowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie za jakiś czas pojawi się wiele wersji i dywagacji.Na razie to i tak tylko spekulacje ,jestem ciekaw czy motocyklista miał kamerke,było by łatwiej dotrzeć do prawdy co tam się wydarzyło

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są kur*wa debile dopiero. Zabrać nogi to się szybko nauczą szanować co mają.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj też z tego c piszą przechodzień zawinił mimo, że tytuł jest mylący, a świadkowie w komentarzach piszą jak było.

http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/wypadki/a/wypadek-na-aleksandrowskiej-w-lodzi-mezczyzna-potracony-przez-motocykliste,13148698/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...

pisalem wczesniej o sobie w innym dziale,mnie rowniez 30czerwca dopadlo...

https://epd24.net/wiadomosci-poddebice/wydarzenia/zdjecia-mercedes-wjechal-w-motocykl-jedna-osoba-trafila-do-szpitala

nigdy nie spodziewalem sie ze w ten sposob moge "zakonczyc" swoja runde wokol komina...jechalem za busem kilkadziesiat na godzine.bus zaczal hamowac to i ja tez,jak prawie sie zatrzymalem wtedy wjechal we mnie z impetem kierowca jadacy za mna przeciagajac mnie po asfalcie spory kawalek...

na ta chwile probuje wrocic do normalnosci...

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, że się podzieliłeś. Szybkiego powrotu do normalności i na nowe dwa kółka. Zdrowia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, gary napisał:

Dzięki, że się podzieliłeś. Szybkiego powrotu do normalności i na nowe dwa kółka. Zdrowia!

chyba trzeba bedzie pomyslec o 4kolkach niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, master611 napisał:

chyba trzeba bedzie pomyslec o 4kolkach niestety

Czy to wnioski po zdarzeniu, które Cię dopadło? Osobiście miałem już kilka takich "kryzysów", opisywałem tu na forum sytuacje, gdy było o krok o tragedii z winy głupiego kierowcy. Możemy się szkolić, ćwiczyć, jeździć defensywnie ale na głupiego trafić - jak Ty trafiłeś - na niewiele zdają się umiejętności i palce na klamce hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...