Skocz do zawartości

Wypadki Z Okolicy, Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu


nildur

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj miałem okazję pooglądać wyczyny niektórych 2oo z Łodzi. Nie będę czepiał się zapindalania.
Znacznie bardziej rzucało się w oczy to, że ci, którzy przed chwilą zapitalali, przed światłami nie byli w stanie płynnie, bez nadmiernego chwiania się, dojechać pod światła. Niejednokrotnie przemieszczenie się w obrębie pasa ruchu było tak gwałtowne, niestabilne i bezmyślne, że tylko czekałem aż się wypaciakuje jeden z drugim.
Także radzę wszystkim potrenować jazdę poniżej progu stabilności motocykla, zanim wyjedziecie w miasto.
Dosiad i luźne łokcie lekiem na całe zło ;)
Pozdrawiam.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh, tak jak juz wspomniałem w shoutboxie, kierowcy aut swoją drogą, "nie spodziewają się" być może jeszcze. Ale motonici tez powinni wziąc pod uwage ogólną odrętwiałość na moto po jakimś, nawet niewielkim dzieki tej zimie, przestoju. Do tego jak wspomniano wyżej asfalt zimny, zapiaszczony, ręce zgrabiałe bo tak naprawde jeszcze jakoś super ciepło nie jest, nie ta strefa klimatyczna ;) Nawet jak nie nasza wina to ciężej opanować sprzęt w takich warunkach.

Supermoto se kupili... Terrorysty je&ane...  :P   SUPERMOTO LDZ
       Inspekcja Rowów Przydrożnych   :riding:                                                                          https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=aymt_homepage_panel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ustąpił jednak pierwszeństwa i zderzył się z jadącym tą samą ulicą, ale w przeciwnym kierunku, motocyklistą.

Obaj kierujący byli trzeźwi, ale motocyklista nie miał uprawnień do kierowania motorem, a pojazd, którym się poruszał nie miał ważnego przeglądu technicznego ani ubezpieczenia OC. Z powodu zdarzenia przez pół godziny po ul. Tybury nie jeździły autobusy linii 65 i 65a. Kierowano je wówczas objazdami.Jeśli to prawda to ten chyba nie powinien goi nawet zaczynać

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinniśmy dać pare chwil puszkom na ponowne oswojenie się z nami, fakt też jest taki że pojawiło się bardzo dużo "świeżaków" co jeżdżą tydzień i uważają ze już umieją wszystko, ja bym takich nie brał na jakieś wypady w większej grupie chyba że jadą na końcu także świeżaki poczytajcie najpierw o zasadach zachowywania się w grupie bo tak jak napisał motoTomasz latacie qr** od pasa do pasa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ciekaw jestem co orzekła policja ale na 80% wina kierującego autem Seat Leon.

A to niby dlaczego ??

 

 

 

Sytuacja standardowa bo auto wykonywało lewoskręt a motocyklista wyprzedzał i uderzył w tył auta.

Skręcających się nie wyprzedza a już na bank jeśli skręcają na skrzyżowaniu chyba że masz osobny pas by lecieć na wprost..

W takich sytuacjach jest wina motocyklisty i nie ma tak naprawdę dyskusji.  

 

 

 

wymuszenia, wymuszenia, wymuszenia....

Ewentualnie motocyklista przelatujący na czerwonym bo on jeszcze zdąży albo się k.. nie nauczył hamować  ;)

 

Puszki puszkami ale z tą świętością motocyklistów to ja bym nie przeginał. motoTomasz bardzo ładnie temat przedstawił.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skręcających się nie wyprzedza a już na bank jeśli skręcają na skrzyżowaniu chyba że masz osobny pas by lecieć na wprost.. W takich sytuacjach jest wina motocyklisty i nie ma tak naprawdę dyskusji.  

 

Zgadzam się w 50%, na skrzyżowaniu nie wolno wyprzedzać, tam skręcający w lewo nie ma konieczności sprawdzania czy go ktoś nie wyprzedza

 

skręcający do wjazdu na parking bądź na posesję nim wykona manewr powinien puścić wszystkich wyprzedzających, gdyż jeśli skręci i uderzy w niego pojazd go wyprzedzający to wina jest skręcającego

 

 

 

Puszki puszkami ale z tą świętością motocyklistów to ja bym nie przeginał.

Zgadzam się w 100%. Ja również nie bywam bez winy. 

 

Ale pamiętajcie!!! To my motocykliści musimy pamiętać ze nas nikt nie widzi, i jeździć jak byśmy byli niewidzialni!!!

Edytowane przez Soltys (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pamiętajcie!!! To my motocykliści musimy pamiętać ze nas nikt nie widzi, i jeździć jak byśmy byli niewidzialni!!!

Swiete slowa !!

Takiej zasady nalezy sie trzymac, w szczegolnosci gdy znacznie przekraczamy predkosc.

 

Kazdy motocyklista powinien pamietac o tym ze na poczatku nowego sezonu, powstaje pelno kolizji z puszkami. Dlatego w wym czasie nalezy zachowac ,, szczegolna ostroznosc'', w kazdym tego slowa znaczeniu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

skręcający do wjazdu na parking bądź na posesję nim wykona manewr powinien puścić wszystkich wyprzedzających, gdyż jeśli skręci i uderzy w niego pojazd go wyprzedzający to wina jest skręcającego

 

Wiedziałem ;)

 

Jak popatrzy się na sporo tego typu wypadków to zaczyna się od  wyprzedzania całej kolumny więc wyprzedzający nawet nie wie że ktoś na samym początku ma kierunek i skręca do posesji a skręcający nawet nie analizuje sytuacji 8 samochodów dalej, ewentualnie po prostu w ferworze walki na drodze nawet nie zauważył że puszka zwalnia i włącza kierunek.

Oczywiście tłumaczenie motocyklisty jest jedno: ja wyprzedzałem a on gwałtownie zahamował i bez kierunku oraz patrzenia w lusterko zajechał mi drogę.  Oczywiście może to być prawda ale kto ci się przyzna że zj***ł.

I weź to teraz udowodnij jak nie masz kamery albo świadków

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sołtys, na skrzyżowaniu tym bardziej ma obowiązek upewnić się o możliwości zmiany kierunku jazdy. Wyroki SN w takich sprawach są jednobrzmiące. Motocyklista zostanie ukarany za wyprzedzanie w miejscu zabronionym a puszka za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.

Niemniej jednak takie wyprzedzanie jest proszeniem się o kuku i świadczy o skrajnej głupocie motórzysty.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dogadali się; kierowca Bandita i Leona czy interweniowała policja

Wezwali policję bo się kierowca auta jednak nie chciał przyznać. Z tego co pisała Agnieszka to orzekli winę kierowcy auta. My też nie czekaliśmy do końca tylko się zawinęliśmy jak przyjechali niebiescy.

 

Skręcających się nie wyprzedza a już na bank jeśli skręcają na skrzyżowaniu chyba że masz osobny pas by lecieć na wprost.. W takich sytuacjach jest wina motocyklisty i nie ma tak naprawdę dyskusji.

No właśnie mądrujesz się a nie masz racji. Pamiętasz moją sytuację rok temu? Gdyby tam byłą przerywana linia byłaby wina kierowcy Mazdy a tak była moja. Zasięgnąłem opinii policjanta i są 2 sytuacje:

1) Jest przerywana linia i jadący z tyłu motocyklista ma prawo wyprzedzać; wtedy jeśli kierowca auta zajedzie mu drogę to jest wina kierowcy auta.

2) Jeśli linia ciągła to nie masz prawa wyprzedzać z lewej i wtedy musisz wyprzedzić z prawej i wina Twoja.

Dodatkowo dochodzi jedna rzecz:

Czy auto jechało i skręciło czy też stało już i czekało na skręt. Jeśli stało to motocyklista nawet jeśli jest linia przerywana nie ma prawa wyprzedzać z lewej tylko powinien z prawej. Próba wyprzedzenia w takiej sytuacji przez motocyklistę powoduje, że policjant zgodnie z prawem stwierdzi, że motocyklista źle ocenił sytuację i wyprzedzał ze złej strony (i jego wina).

 

Są też szczególne sytuacje, gdzie orzeka się winę obu kierowców i żaden nie dostaje wtedy kasy z OC tego drugiego... robią na własny koszt.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wypadku na tamie w Jeziorsku kolega z bandita dzwonił do mojego Krzyśka , wina uznana puszki , a policja wezwała pogotowie lotnicze tak więc jeszcze przeleciał się do szpitala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pamiętasz moją sytuację rok temu? Gdyby tam byłą przerywana linia byłaby wina kierowcy Mazdy a tak była moja

 

 

Ty chyba żartujesz.

Powiedziałem to wtedy i mogę powtórzyć. Nawet gdyby nie znak zakazu wyprzedzania i podwójna to ty sam nie zauważyłeś, że facet zaczął zwalniać i włączył kierunek, bo w tym czasie  żeby przejechać z wysokości prawych kół faceta  na lewą stronę spojrzałeś w lusterko czy  nie zajedziesz mi drogi. A jak przeskoczyłeś na lewo  to nie spojrzałeś co facet robi i poleciałeś pomimo, że koleś postąpił jak trzeba.

 

Nawet jakby facet miał lewe lusterko sprawne to nie miał prawa ciebie widzieć.

 

 

 

1) Jest przerywana linia i jadący z tyłu motocyklista ma prawo wyprzedzać; wtedy jeśli kierowca auta zajedzie mu drogę to jest wina kierowcy auta.

 

 Oczywiście że tak tylko jest jeszcze kwestia ustalenia kolejności manewrów.   W momencie jak puszkarz ma włączony kierunek i zwalnia bo chce skręcić w lewo to o ile mi wiadomo wyprzedzanie jej to słaby pomysł.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ostatnią wiadomość mateoLDZ osobiście nie znam kierowcy który zginął, ale doszedłem do wniosku że zasadne są najnowsze przepisy. Jeżeli nie tak dawno zaczął swoją przygodę, zdecydowanie za mocna maszyna. Można dodać do statystyk, że brak doświadczenia + mocna maszyna równa się wyższe prawdopodobieństwo wypadku. 

 

Napisałem to, bo być może głupio mi z mocą mojego motocykla, usprawiedliwiam się, ale uważam że po części mam swoją rację i z tego co słyszałem i z tego przeczytałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ostatnią wiadomość mateoLDZ osobiście nie znam kierowcy który zginął, ale doszedłem do wniosku że zasadne są najnowsze przepisy. Jeżeli nie tak dawno zaczął swoją przygodę, zdecydowanie za mocna maszyna. Można dodać do statystyk, że brak doświadczenia + mocna maszyna równa się wyższe prawdopodobieństwo wypadku. 

 

Napisałem to, bo być może głupio mi z mocą mojego motocykla, usprawiedliwiam się, ale uważam że po części mam swoją rację i z tego co słyszałem i z tego przeczytałem. 

I tak i nie.

Znam i takich którzy zaczynali od mocnych maszyn i jeżdżą do dziś dobrze i bezpiecznie, znam i takich którzy chyba nigdy nie dorosną do czegoś większego niż 125cm.

Oczywiście że zawsze jest pokusa odkręcić, pokozaczyć, pokazać znajomym że ogarniam sprzęt ale od tego mamy mózgi coby myśleć i zdawać sobie sprawę z pewnych rzeczy.

Dla mnie moc motocykla ma mniejsze znaczenie niż moc tego co masz w głowie.

Pamiętam taki wypadek kilka lat temu na Brzezińskiej, chłopaka jadącego w grupie wyniosło na łuku na przeciwległy pas prosto na czołówke.

Komentarze były podobne, za młody, za mocna maszyna. A ja wtedy chciałem się zapytać co myśleli jego kumple z którymi jechał, wiedzieli że młody, że nowa maszyna a mimo to jechali jakby miał takie same umiejętności jak oni. Oni przeszli przez zakręt, on nie.  

Edytowane przez Mur67 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, ze liczy się też to co motocyklista ma w głowie. można zacząć od mocniejszej maszyny, bo zaczynają ludzie i żyją. ale trzeba wiedzieć kiedy można odkręcić a kiedy ostra jazda wymaga większych umiejętności niż na ten moment posiada.

 

"jeśli motocyklista mówi, że nie będzie odkręcał, kłamie. ZAWSZE"

 

w pełni się z tym zgadzam. kwestia tego, że trzeba wiedzieć kiedy można odkręcić. 

 

LwG!

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę robić OT, ale również jestem tego zdania, że zaczynanie swojej przygody z motocyklami od klasy królewskiej jest co najmniej idiotycznym pomysłem. Nie chcę również wrzucać wszystkich do jednego worka ponieważ również znam  1 osobą która zaczęła jazdę właśnie od takich motocykli, cieszyło mnie tylko to, że nie wykorzystywał potencjału motocykla w 100% ale bolało już mnie to, gdy widziałem jak winkle brał na kwadratowo, nie miał bladego pojęcia o przeciwskręcie, jazda na motocyklu go męczyła gdyż z nim cały czas walczył. Skutkiem tego było to iż sprzedał motocykl bo jak stwierdził nie czerpie z tego przyjemności :smile: Naprawdę, chyba mało kto umie utrzymać sam siebie w przekonaniu, że "nie będę odwijał"  

HONDA CBR 1000RR <<<< sprawdź to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mateoLDZ absolutnie nie robisz OT. Właśnie po to utworzyłem ten wątek, aby można poruszać takie tematy Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu. Dyskusja. Cieszą mnie ostatnie posty bo właśnie o to mi chodziło, aby poznać wasze opinie. 

 

Do robienia OT jest temat wypadki z okolicy właśnie w dziale Off Topic. Choćby tutaj ostatnio dodane zdjęcie stopy bez skóry, na pewno porusza emocjonalnie, ale konkretnej dyskusji nie było. Jak to się stało, co miał na sobie, co można było zrobić itd. to był właśnie off top. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nildur, nie rozumiem skąd wnioski, że motocykl był dla niego za mocny. W artykule nic nie ma, że motocyklista jechał za szybko. Jest tylko info, że wyprzedzał i że auto skręciło na posesję. Nie wiesz też jakim był kierowcą. Całe te dywagacje trochę powiedziałbym socjalistyczne. Na pewno za mocny motor, zróbmy coś, żeby młodzi nie mogli na takich jeździć. 

Jeśli chcesz mieć w kraju mistrzów to niestety muszą się uczyć jazdy od najmłodszych lat i na w miarę mocnych sprzętach. Ja generalnie jestem przeciwnikiem nowych kategorii na prawko. Zrobienie A2 i A od 24 (20 jeśli posiadałeś 2 lata A2) jest dla mnie paranoją. Ma to tylko jeden cel: ograniczyć ilość zgonów w ruchu ulicznym. Na siłę, zakaz, zakaz i jeszcze raz zakaz. Tropić, prześladować byle się nie zabił bo emeryci czekają na pieniądze z ZUS a podatnik teraz na wagę złota.

 

 

A tu masz dowód, że 8 latek potrafi być lepszym kierowcą niż dorosły:



To akurat auto, ale nie zmienia faktu, przykładu czy przesłania. Prawko spokojnie można by dawać od 14 czy 16 lat. Problemem jest prawo polskie i odpowiedzialność a nie nieumiejętność naszej młodzieży. Znam ludzi, którzy jeżdżą na 600 i 1000 przez 20 lat i takich, którzy żywot zakończyli bo dostali ścigacza na 18stke. Prawda jest taka, że wypadki były, są i będą. Trzeba się z nimi pogodzić i żyć dalej. Po co zakazywać? Żeby młodzież sztucznie żyłowała maszyny 50 i 125 cc? Czy jeździła bez prawka lub kategorii? Bo przecież do tego to się sprowadza, że z kategorią A1 jeżdżą na 30+ konnych NSR czy Apriliach RS50 na tylnej gumie 110 czy 120 z prędkością nawet 150. Gdzie tu bezpieczeństwo? O wiele bezpieczniej byłoby na 600tce z szerszą i lepszej klasy gumą. No ale... rzONd wie lepiej  :biggrin:

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzicie, po moim wypadku też było parę głosów, że motocykl za mocny (gdzie tu absolutnie nie było kwestii "zbyt dużej mocy"). takie gadanie. bynajmniej nie z forum, ale było. wujek (motocyklista, pogina GS1200 i xjr 1300. rodzic - "a może byś zdławił". paranoja :P

 

choć zaczynanie od sportowego litra dobrym pomysłem nigdy nie będzie. :P

 

na moim Kocie planuję przelatać jakieś 4 sezony, potem może będę myślał nad czymś większym / mocniejszym. :P

 

@Aidekk w pełni się z Tobą zgadzam :P 

zawsze podobał mi się pomysł z kategorią B1 - małe auto dla 16-latka. ale od nowych przepisów B1 zdaje się na quadzie bynajmniej (?) i już nie uprawnia do prowadzenia samochodu.

Edytowane przez krzychoslav (wyświetl historię edycji)

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aidekk - zadziwiasz mnie swoimi wpisami.

Prawo jest zaostrzane głównie z powodu tego że nasi dzielni rodacy dosiadający dwóch czy czterech kółek mają głęboko w d*pie tolerancyjne do niedawna przepisy. To raz.

Głęboko w d*pie mają też instynkt samozachowawczy i chłodną ocenę własnych umiejętności. Jak popatrzysz co z kursu wynosi 50% świeżych kierowców to strach się bać. Z drugiej strony to ciekawe bo na rużnych forach w temacie "za którym razem zdałęm na prawko" najczęściej wyczytasz - ktoś mi wyjechał, ktoś wymusił, egzaminator to kawał c...a i się czepia. 0,5% może jest w stanie napisać zawaliłem/ nie potrafiłem.

Potem taki "kolo" za nawową/presją znajmoeych/ dla +10 pkt na dzielni idzie na zakupy - najlepiej żeby to był co najmniej 600 ze 100 kucy pod maską i tak do 4 tys bo tyle mam. albo trzymające się na szpachli BMW ale dwa litry i 140 kucy jest.

A prawo jest po to żeby młodzi nie wsydzili się swojej pierwszej 50 czy 125 i spokojnie opanowali technikę jazdy - a nie jak napisałeś "żyłowali" maszyne. Podobnie jest w innych ktrajach - np Szwecja młodzi mogą robić prawko na tzw

EPA Traktor od 15 roku życia - z wygladu często normalne samochody ale tak przerobione żeby osiągały max 30km/h

Szkolenie mistrzów - na marginesie - odbywa się na przeznaczonych do tego obiektach a nie na ulicach. I jeśłi zagłebisz się troche w temat możesz z zaskoczeniem odkryć że spora częśc młodych mistrzów - mimo posiadania licencji rajdowej czy wyścigowej - nie może poruszać się po drogach publicznych i to nie tylko w Polsce.

Idąc dalej Twoim tropem myślenie - po kiego wała licencje pilota? - jak ktoś bawi się w modelarstwo lub lata symulatorem niech lata albo skoro morderstwa był są i będą to jaki jest sens ich zapobieganiu. Lepiej się z tym pogodzić i próbować żyć dalej

Edytowane przez Mur67 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aidekk - zadziwiasz mnie swoimi wpisami.

Jakbyśmy się wszyscy zgadzali to by było nudno. Pocieszę Cię, że nie jesteś jedyny. Poglądy mam jakie mam i chyba nie ma sensu się z nich tłumaczyć.

 

 

 

Jak popatrzysz co z kursu wynosi 50% świeżych kierowców to strach się bać.

Jaki poziom na kursie taka później jazda. Czy uważasz jednak , że nowe przepisy, nowe zasady egzaminowania coś zmienią? To są przepisy robione przez biurokratów, nie przez zawodowych kierowców.

 

 

 

w temacie "za którym razem zdałęm na prawko" najczęściej wyczytasz - ktoś mi wyjechał, ktoś wymusił, egzaminator to kawał c...a i się czepia. 0,5% może jest w stanie napisać zawaliłem/ nie potrafiłem.

No to jestem w tym 0.5%. Odszukaj sobie mój post w tym temacie i sam sprawdź :smile:

 

 

 

Potem taki "kolo" za nawową/presją znajomych/ dla +10 pkt na dzielni idzie na zakupy - najlepiej żeby to był co najmniej 600 ze 100 kucy pod maską i tak do 4 tys bo tyle mam.

Czy znasz pojęcie darwinizm społeczny? Jak ktoś jest idiotą to niestety, ale prędzej czy później zrobi sobie krzywdę... zakujesz go w kajdany żeby żył? Nie na motocyklu to znajdzie sobie inną drogę i powiem więcej: po co mu utrudniać? Jeździłem na 600cc i 1000cc a teraż jeżdżę na 250tce i do tego chińskiej. Nie wstydzę się tego bo czego się wstydzić? A jak ktoś chce strzelać popisówki i lansować się na mieście dla szpanu to cóż, niech liczy się z konsekwencjami. 

 

Dodam jeszcze jedną rzecz. Spowodowanie komunikacyjnego wypadku śmiertelnego powinno być surowiej karane niż jest teraz.

 

 

Idąc dalej Twoim tropem myślenie - po kiego wała licencje pilota? - jak ktoś bawi się w modelarstwo lub lata symulatorem niech lata albo skoro morderstwa był są i będą to jaki jest sens ich zapobieganiu. Lepiej się z tym pogodzić i próbować żyć dalej

Mocno przesadzone i ogółem porównanie z d*py. Jazda motocyklem 125cc i 600cc to wbrew pozorom nie jest to samo, co latanie samolotem a modelem. Bezsensowne porównanie...

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...