Skocz do zawartości

Wypadki Z Okolicy, Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu


nildur

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś wracałem ze spotu robiąc sobie rundkę po Wycieczkowej. Jadę, przede mną pusto. Z przeciwka autobus. Dobrze, że jechałem z rozsądną prędkością, bo jeden niecierpliwy zaczął omijać autobus i gdyby nie hamowanie awaryjne, nie miałbym już Bandita :/

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za starych czasów to by było tak.Gdyby władza taką sytuację widziała, złapaliby milicjanty jednego i drugiego, wpierdoli.i pałami porządnie i puścili. Dotarłoby do pustych łbów jak żaden mandat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety teraz łatają budżet wykroczeniami podatników. A z tego! Takie zagrożenie, to kilka paragrafów. Suma sumarum resztę miesiąca mogą przespać, bo plan wykonany.

Żeby tak do końca chodziło o bezpieczeństwo.....

 boroś

 ccm250.png LwG!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekspertem nie jestem. Według przepisów pewnie wina matiza, ale jak dla mnie motocyklisty. Za głupotę. Winny czy nie to ubezpieczyciel na pewno w razie wypadku starałby się na jego niekorzyść wykorzystać taki materiał i umyć ręce od wypłaty odszkodowania.

Postawcie się również na miejscu kierowcy auta, a nie już hejtujecie i jak zwykle motocyklista święty. W takich warunkach ciężko zobaczyć motocykl jadący za autem. Spodziewalibyście się? Ile razy wykorzystujecie sytuacje, że wyjeżdżacie gdy ktoś skręca w prawo?

W razie wypadku, nie ważne czyja by była wina, to właśnie kierownik motocykla trafił by do szpitala lub kostnicy. Mi też zdarza się grzeszyć motongiem ale staram się unikać takich sytuacji. Przestroga dla Wszystkich. Następnym razem gdy kogoś będzie korcić wyprzedzanie na skrzyżowaniu bądź w miejscu gdzie jest ograniczona widoczność niech sobie przypomni ten filmik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie dywagować :smile: Wina w 100% matiza i bez znaczenia jak jechał motocyklista... Matiz wyjeżdża z podporządkowanej i musi WSZYSTKIM jadącym drogą z pierwszeństwem ustąpić.

 

Miałem identyczną sytuację puszką. Wyjeżdżałem z podporządkowanej a koleś polonezem jechał pod prąd bo jak stwierdził, omijał wystającą studzienkę. On dostał mandat 100 zł za jazdę pod prąd a sprawcą kolizji w 100% byłem ja i nie było żadnego ALE...

 

Koleś wyjechał mi zza budynku z prawej strony przy samej ścianie. Patrzyłem w lewo - nie spodziewałbym się auta przy krawędzi z prawej strony...

kamaras

ccm250.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie dywagować :smile: Wina w 100% matiza i bez znaczenia jak jechał motocyklista... Matiz wyjeżdża z podporządkowanej i musi WSZYSTKIM jadącym drogą z pierwszeństwem ustąpić.

 

Miałem identyczną sytuację puszką. Wyjeżdżałem z podporządkowanej a koleś polonezem jechał pod prąd bo jak stwierdził, omijał wystającą studzienkę. On dostał mandat 100 zł za jazdę pod prąd a sprawcą kolizji w 100% byłem ja i nie było żadnego ALE...

 

Koleś wyjechał mi zza budynku z prawej strony przy samej ścianie. Patrzyłem w lewo - nie spodziewałbym się auta przy krawędzi z prawej strony...

Jak rozumiem jechał innym pasem bo droga byłą dwu kierunkowa? Czy jechał pod prąd jednokierunkową?

Tu masz troche inną sytuacje - motocyklista jest na wydzielonym pasie do skrętu w lewo. I praktycznie jeśli miał by wykonać manewr który powinien wykonać znajdując się na tym pasie to przy poprawnie wykonanym manewrze ich drogi (moto i Matiz) nie powinny się przeciąć. Moto zatrzymuje się przy osi jezdni, Matiz ma miejsce grzecznie obok.

Sprawa mocno dyskusyjna

Edytowane przez Mur67 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name=Mur67' timestamp='1407498474' post='172657] Sprawa mocno dyskusyjna

Jak większość.

Natomiast bezdyskusyjna jest smutna rzeczywistość, że w przypadku "kontaktu" i choćby małej kolizji, to my Motonici leżymy i kwiczymy w szpitalu. (jeśli nie gorzej).

Ja od długiego czasu zakładam, że otaczający mnie uczestnicy ruchu drogowego, nie widzą mnie. Jeżdże przez to wolniej, trudno ale dojeżdżam do celu mniej zaskoczony Polonezem, Matizem, dziadkiem, babcią itd. za kółkiem. Inna sprawa to jak strasznie irytuje, kiedy dobrze wiesz i widziałeś, że kierownik Cię widział i wyjechał pomimo tego... Jakie słyszę odpowiedzi na moje pytanie WTF? "Wypi...aj tym gównem", "Przecież nic się nie stało", "Wiedziałem, że dasz radę wyhamować, a mi się spieszy"... Sad but True.

Nie obchodzi mnie jaką winę ustalicie wobec powyższego filmiku, pewnie nie ustalicie jej jednomyślnie. Do tej groźnej sytuacji doprowadził także kierownik motocykla i gdyby uderzył w matiza to mógłby mieć pretensje w dużym stopniu do siebie bo zrobił bardzo dużo, żeby wyjść z pola widzenia kierowcy puchy....

Edytowane przez gary (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie dywagować Wina w 100% matiza i bez znaczenia jak jechał motocyklista... Matiz wyjeżdża z podporządkowanej i musi WSZYSTKIM jadącym drogą z pierwszeństwem ustąpić.

 

Ja tu się zgadzam w całej rozciągłości, problem jednak w tym, że motocyklista sam się prosi o nieszczęście  bo takie wypier.. jak nie wie co jest na skrzyżowaniu bo jest zasłonięty przez samochód, często prowadzi do nieszczęścia :sad2: 

Prawda jest taka że jak się nie widzi wszystkiego to się nie zapier... i nie odpier...   bo o ile w tym wypadku byłby winny kierowca puszki to w innym wcale tak byc nie musi.

No kolejnym razem będzie to pieszy na przejściu   :sad2:

 

Ja raczej do świętych nie należę ale są tez pewne granice odpier... :P

 

 

 

Ja od długiego czasu zakładam, że otaczający mnie uczestnicy ruchu drogowego, nie widzą mnie.

Ja tam nawet nie chce by mnie widzieli/słyszeli bo wtedy są bardziej przewidywalni i wcale nie musi oznaczać to że jadę wolniej. 

Mają mnie zobaczyć jak już nie mogą mi zrobić krzywdy :P

Bym był tylko wdzięczny jakby z kierunków korzystali ;)

Edytowane przez ridrick (wyświetl historię edycji)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wina w 100% matiza i bez znaczenia jak jechał motocyklista...

 

to by był dobry napis na grobie tego motocyklisty...

nie ufaj, nie proś, nie bój się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem jechał innym pasem bo droga byłą dwu kierunkowa? Czy jechał pod prąd jednokierunkową?

zwykłe skrzyżowanie dróg dwukierunkowych w kształcie litery "T". Ja jechałem tą "od dołu" i miałem "ustąp" a pan jechał "od prawej" ale przy lewej krawędzi jezdni. Dodatkowo na samym rogu stoi budynek.

 

 

 

W obrysie tego ogrodzenia stał narożny budynek...

https://www.google.pl/maps/@51.661413,19.488311,3a,75y,5.76h,70.2t/data=!3m4!1e1!3m2!1sb3vvQKJxKEzWjaGsgjNbRA!2e0

 

czerwony - mój tor jazdy (skręt w prawo)

żółty - wredny polonez

białe kółko - rzekoma studzienka

 

 

Tu masz troche inną sytuacje - motocyklista jest na wydzielonym pasie do skrętu w lewo

Nie ma to żadnego znaczenia... znajduje się na drodze z pierwszeństwem przejazdu... Posłuchaj osoby, która na wypadkach jest praktycznie co służba ;) Teraz wypadków mamy więcej niż pożarów ;)

post-2262-0-31978000-1407533782_thumb.png

Edytowane przez kamaras (wyświetl historię edycji)

kamaras

ccm250.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przestańcie dywagować Wina w 100% matiza i bez znaczenia jak jechał motocyklista... Matiz wyjeżdża z podporządkowanej i musi WSZYSTKIM jadącym drogą z pierwszeństwem ustąpić.

 

Ja jednak obstawiałbym za 50/50.

Kiedyś jechałem puszką ul.Struga i gościu wyjechał mi z ul.Lipowej (facet miał STOP), że miałem trochę na zegarze to zostawiłem ładne ślady hamowania udało mi się nie trafić go centralnie w bok i zerwałem mu cały plastikowy przód (zderzak reflektory itd.) u mnie urwał się drążek kierownicy i połamała felga nikomu nic się nie stało.

 

Facet się przyznawał przed policją, że wyjechał na stopie ale funkcjonariusze zgodnie procedurą zabezpieczyli wszystkie ślady (jakiś qwa służbista) i w toku postępowania stwierdzono, że ponieważ jechałem z nadmierną prędkością (na podstawie śladów hamowania biegli ocenili, że 92 km/h) jestem współwinny kolizji i wina 50/50.  

Odpuściłem i nie walczyłem po sądach, chociaż tak mi sugerowali w PZM 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musiało być bardzo dawno temu ;) BTW - kto powołuje biegłego z zakresu ruchu drogowego przy kolizji, gdzie sprawca jest ewidentny i nie ma rannych O_O

Poza tym, są jakieś skrajne przypadki - odstępstwa od reguły ale to są właśnie skrajności... (ktoś na siłę szuka w d... miodu.)

Edytowane przez kamaras (wyświetl historię edycji)

kamaras

ccm250.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie wina 50/50 bo kierowca matiza nie miał szans zobaczyć motocyklisty który wg mnie tak jadąc powinien przewidzieć że jest zasłonięty przez auto skręcające w prawo... Jednak policja uznałaby winę matiza bo był na podporządkowanej i nie mając pewności że może wyjechać powinien stać i czekać.

Ale kto by nie zawinił to i tak motocyklista miałby największe obrażenia i dlatego to on powinien myśleć dwa razy bardziej na drodze bo ma najwięcej do stracenia ;)

Jeżeli musisz wybierać pomiędzy byciem sobą a realizacja marzeń, zastanów się czy to napewno Twoje marzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zachować szczególną ostrożność" maksyma klucz do ukarania każdego. Winny matiz, był na podpożądkowanej i nie zachował ostrożności. Motocyklista przegioł i popełnił kilka wykroczeń: jazda z nieodpowiedniego pasa, wyprzedzanie na skrzyżowaniu i sławetne nie zachował ostrożności, dodał bym jeszcze brak przewidywania zagrożenia. Takie zarzuty można by postawić motocykliście jak by przeżył gdyby doszło do bomby, takie moje zdanie ;)

 boroś

 ccm250.png LwG!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

był na podporządkowanej i nie mając pewności że może wyjechać powinien stać i czekać.

 

Rozgraniczcie dwie rzeczy... sprawstwo wypadku/kolizji i popełnione wykroczenia... Obydwóm posypały by się mandaty ale sprawca jest tylko jeden...

kamaras

ccm250.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie sytuacje łatwo ocenić jeśli tylko jedna strona popełnia błąd/wykroczenie nie można tutaj zwalić wszystkiego na Matiza bo faktycznie miał małe szanse zauważyć motocyklistę jadącego nieprawidłowym pasem do jazdy na wprost. Nawet widząc go mógł słusznie założyć, że będzie skręcał, z drugiej strony obydwoje zachowali taką ostrożność i prędkość, że uniknęli kolizji.  

 

Taka jak  Boroś pisze "Zachować szczególną ostrożność" i dodałbym jeszcze "Dostosowanie prędkości do warunków jazdy" to dwa slogany, którymi można wszystko  :biggrin: .

 

Myślę, że ogólną paranoją jest założenie, że przepisy ruchu drogowego definiują wszystkie możliwe przypadki i jeśli doszło do kolizji to z góry zakłada się, że ktoś musiał jechać niezgodnie z przepisami i dlatego doszło do kolizji wtedy zaczyna się szukanie kozła kto jest bardziej winny. Tymczasem często może dojść do kolizji z obopólnej winy lub nawet przy braku wykroczenia kogokolwiek, gdyż oznakowanie potrafi być niejednoznaczne szczególnie podczas remontów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o winę to 100% kierowca Matiza i to samo były by gdyby Pan który tu skręcał jednak się rozmyślił i pojechał prosto bo wtedy istnieje tzw. "zasada ograniczonego zaufania" o tym co zrobił kierowca moto dyskutować nie będę :P

www.szpiegowskie.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Motocyklista zginął dziś po południu w wypadku na Kopcińskiego. Zderzył się z peugeotem, którego kierowca nie zachował ostrożności przy zmianie pasa:

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3545781,smiertelny-wypadek-na-kopcinskiego-nie-zyje-motocyklista-ktory-zderzyl-sie-z-autem-zdjeciafilm,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No to już o legalnej jeździe buspasem możemy zapomnieć. :sad2:

 

Zarówno samochód jak i motocykl znajdowały się w miejscu zderzenia na odcinku bus-pasu, gdzie można jeździć moim zdaniem...

Chcesz założyć działalność, a może już posiadasz? Odbierz 10% rabatu na usługi księgowości winfakt_logo_sygnatura.png

Polecam, sprawdziłem na własnym biznesie: www.infakt.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Takie sytuacje łatwo ocenić jeśli tylko jedna strona popełnia błąd/wykroczenie nie można tutaj zwalić wszystkiego na Matiza bo faktycznie miał małe szanse zauważyć motocyklistę jadącego nieprawidłowym pasem do jazdy na wprost.

 

"Mimo, że 29-latek dopuścił się wykroczenia jadąc po buspasie, wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialność za wypadek poniesie kierowca peugeota, który nie zachował ostrożności przy zmianie pasa. Sprawą zajmie się prokuratura. Ciało motocyklisty przewiezione zostanie do Zakładu Medycyny Sądowej. Kierowca peugeota był trzeźwy." jakieś pytania PIT ?

kamaras

ccm250.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...