Skocz do zawartości

Wypadki Z Okolicy, Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu


nildur

Rekomendowane odpowiedzi

Fajny temat był i chętnie czytałem, ale zrobiła się z tego "gówno burza", szkoda.

Zdrowia i opanowania wszystkim

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moderator proszony o interwencję ;)

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Logan Tak sobie to wszystko "studiuję" co napisałeś, i stwierdzam że albo tego w ogóle nie zrozumiałem, albo to jest jakiś cyrk z tym prawem. Wnioskuję że jeśli wjadę komuś w przysłowiowy "TYŁ" nie przyjmę mandatu, wynajmę adwokata. To jestem w stanie udowodnić że to ja jestem ofiarom, choć w duszy będę przekonany że była to moja wina. Jeden paragraf zaprzecza drugiemu.

Przypomina mi się sytuacja z przed kilku lat, gdy miałem kolizję samochodem na małym skrzyżowaniu, na który wjechałem i utknąłem z tytułu zatoru. Gdy zaczęły nadjeżdżać auta z mojej lewej strony, chciałem szybko zjechać i delikatnie obtarłem jedno z aut. Wiecie jak to jest w takiej sytuacji. Moje autko całe, poszkodowane lekkie obtarcie, szybka rozmowa wypłacone od ręki i temat zamknięty. Później dowiaduję się, że nie do końca tak powinno się to zakończyć. Ponieważ ta osoba powinna mi udostępnić zjazd z skrzyżowania. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, outsidermma napisał:

Ponieważ ta osoba powinna mi udostępnić zjazd z skrzyżowania.

Nasuwają mi się 2 spostrzeżenia:

1. Jeśli nie miałeś możliwości zjechania ze skrzyżowania to nie powinieneś na nie wjeżdżać.

2. Jeśli tamto auto stało a Ty byłeś w ruchu to Twoja wina.

 

Nie oparłem się pokusie i napisałem, mam nadzieje że nie będzie z tego kolejne gównojebki :)

na koniec dodam że weekend ma być przyjemny więc panie i panowie porzućmy klawisze na rzecz dwóch kółek :)

 

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nikt nie zacznie g***o-burzy, to jej nie będzie ;)

Apeluję tylko o kulturne wypowiedzi, bez obrażania itd. bo nie o tym wątek.

 

A w temacie, ostatnio w Państwo w Państwie poruszyli podobny wątek, niestety chyba bez konkretnego wniosku. Ale przeczytać/obejrzeć warto.

http://www.panstwowpanstwie.polsatnews.pl/Panstwo_W_Panstwie__Oficjalna_Strona_Programu,6067/News,6068/Ofiary_Sprawcami,1711997/index.html

 

W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 😆
avatar2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe...nie...nie będzie, to nie moja bajka. 

Masz rację. Ale jeśli dobrze rozumuję to ja nie powinienem wjeżdżać, a on nie powinien ruszyć. Czyż nie tak? To czyja jest wina? Można to rozstrzygać w sądzie, a z tego co panowie tu piszą to tam może być już różnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, outsidermma napisał:

Hehe...nie...nie będzie, to nie moja bajka. 

Masz rację. Ale jeśli dobrze rozumuję to ja nie powinienem wjeżdżać, a on nie powinien ruszyć. Czyż nie tak? To czyja jest wina? Można to rozstrzygać w sądzie, a z tego co panowie tu piszą to tam może być już różnie.

To bardziej złożony problem. Trzeba by mieć co najmniej rozrysowaną sytuację. Na finalną ocenę wpływa wiele czynników. Czasem brak dostrzeżenia jakiegoś szczegółu potrafi odwrócić całą ocenę.

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, outsidermma napisał:

Wnioskuję że jeśli wjadę komuś w przysłowiowy "TYŁ" nie przyjmę mandatu, wynajmę adwokata. To jestem w stanie udowodnić że to ja jestem ofiarom, choć w duszy będę przekonany że była to moja wina. Jeden paragraf zaprzecza drugiemu.

pamiętaj, że dochodzą dowody - świadkowie, wyliczenia i ślady. Jeżeli wszystkie ślady wskazują, że do uderzenia doszło na środku jezdni i to zostało spisane przez policję, to jest to istotny szczegół aby określić czy mówimy o najechaniu czy zajechaniu. Do tego określenie sytuacji - wyprzedzanie, zmiana pasa lub - 2 pojazdy jadące tym samym pasem. 

Oba zdarzenia (najechanie/zajechanie) są bardzo podobne. Zresztą - przecież wystarczy że ktoś wjedzie przed Ciebie i celowo wciśnie hamulec - obrona w tej sytuacji może być dość ciężka, bazujesz na śladach/świadkach/nagraniu. 

Edytowane przez Darek_Lodz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 4.04.2019 o 14:06, Logan napisał:

1. Proszę, rozwiń temat, bo albo ja nie rozumiem, albo problemem w opisanym przypadku nie była prędkość, tylko wspomniany "wjazd na chama"? Zmuszenie do nagłego hamowania, poprzez taki manewr jest wymuszeniem pierwszeństwa- tylko na pojeździe, któremu bezpośrednio zajechało się drogę. Jeżeli ten, któremu wymuszono pierwszeństwo "uratuje" sytuację, a sam dostanie strzał z tyłu, ewentualnie dojdzie do najechania ileś pojazdów dalej, to nie jest ono efektem tamtej, nieprzepisowej zmiany pasa, tylko niezachowaniem bezpiecznego odstępu przez tego, który najechał na tył poprzedzającego.

2. 50-100-150m od wyprzedzanego? Czy Ty wyprzedzasz równoległą drogą, czy mylisz odstęp od wyprzedzanego, z odstępem od poprzedzającego?

3. W jakim celu trzeba myśleć za kogoś, kto jedzie NIE ŁAMIĄC przepisów? Zakładam, że chodzi Ci znów o zmianę własnego zachowania, spowodowaną doświadczeniem, a nie przepisami (swoją drogą uważam, że to bardzo słuszna postawa, ale też musiałem ją nabyć na podstawie doświadczeń).

4. Jak wyżej- doświadczenie. Jednak z tego, co piszesz, wynika że nie masz (i życzę Ci, żeby tak już zostało) doświadczeń związanych z postępowaniem karnym. Też nie miałem, te kilka lat temu, a teraz wiem, że teoria i wyobrażenia potrafią być zupełnie inne, niż praktyka.

Trochę mnie nie było więc dopiero teraz.

1 klasyczna sytuacja w drodze do wawy  - prawy pas "duży gabary" jadący 95-95. lewym wyprzedza go sznur osobówek wszyskie jak to w sznurku 120 z odstępem pomiędzy samochodami jakieś kilka metrów (sam wiesz jak to wygląda), po wyprzedzeniu pierwszy wraca na pray pas aby dać szanse pozostałym. Wracając do stuacji nerwowy pan w BMW denerwuje się na sznurek leci do końca prawym tak ze 140 tuż przed TIRem po heblach - bo przyładuje w Tira i na siłę na lewy pas. Ponieważ ma już wtedy ponizej prędkośi "sznurka" zmusza wszystkich do hamowania - w mojej ocenie klasyczne wymuszenie przy zmianie pasa

2. pytania dotyczyło autostrady i odległości kiedy rozpoczynam manewr wyprzedzania jadą prawym pasem za pojazdem który mam wyprzedzić.

3. gość jadący autostradą 50-80 lewym pasem troche jednak łamie przepisy :) - mówiące o tym zę jednak prawy pas wita... bardziej myślałem o sytuacji gdzy widzisz przed soba niby gościa jadącego prawidłowo ale jak jest w jego zachowaniu coś co Cie zaniepokoi(?) jest mało naturalne (?) w tej sytuacji. Ja mam wtedy zawsze alert w głowie bo gość może być zdenerwowany, czuć się niepewnie i wole być przygotowany że może odwalić wszystko - przez analogie - dowolna ulica w Łodzi z normalnym ograniczeniem - i samochód na obcych blachach jadący ok 40 blisko osi jezdni - dla mnie?  pewnie szuka jakiegoś konkretnego miejsca i może dać po heblach w każdej chwili skręcając w lewo/prawo/parkując. 

4 postepowanie karne postępowaniem karnym - może być różnie - albo spokojnie albo przykro. Zniszczony motocykl, alergia na asfalt i pobyt na OIOMie zawsze jest przykry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.04.2019 o 12:55, Mur67 napisał:

Trochę mnie nie było więc dopiero teraz.

1 klasyczna sytuacja w drodze do wawy  - prawy pas "duży gabary" jadący 95-95. lewym wyprzedza go sznur osobówek wszyskie jak to w sznurku 120 z odstępem pomiędzy samochodami jakieś kilka metrów (sam wiesz jak to wygląda), po wyprzedzeniu pierwszy wraca na pray pas aby dać szanse pozostałym. Wracając do stuacji nerwowy pan w BMW denerwuje się na sznurek leci do końca prawym tak ze 140 tuż przed TIRem po heblach - bo przyładuje w Tira i na siłę na lewy pas. Ponieważ ma już wtedy ponizej prędkośi "sznurka" zmusza wszystkich do hamowania - w mojej ocenie klasyczne wymuszenie przy zmianie pasa

2. pytania dotyczyło autostrady i odległości kiedy rozpoczynam manewr wyprzedzania jadą prawym pasem za pojazdem który mam wyprzedzić.

3. gość jadący autostradą 50-80 lewym pasem troche jednak łamie przepisy :) - mówiące o tym zę jednak prawy pas wita... bardziej myślałem o sytuacji gdzy widzisz przed soba niby gościa jadącego prawidłowo ale jak jest w jego zachowaniu coś co Cie zaniepokoi(?) jest mało naturalne (?) w tej sytuacji. Ja mam wtedy zawsze alert w głowie bo gość może być zdenerwowany, czuć się niepewnie i wole być przygotowany że może odwalić wszystko - przez analogie - dowolna ulica w Łodzi z normalnym ograniczeniem - i samochód na obcych blachach jadący ok 40 blisko osi jezdni - dla mnie?  pewnie szuka jakiegoś konkretnego miejsca i może dać po heblach w każdej chwili skręcając w lewo/prawo/parkując. 

4 postepowanie karne postępowaniem karnym - może być różnie - albo spokojnie albo przykro. Zniszczony motocykl, alergia na asfalt i pobyt na OIOMie zawsze jest przykry

1. Racja z tym wymuszeniem przy zmianie pasa. W takiej sytuacji, jeżeli chce wyprzedzać prawym (bo mu wolno), powinien dojechać, ile może bezpiecznie i dokonać normalnej zmiany pasa ruchu. Natomiast, nawet przy jego wymuszeniu, jeżeli dojdzie do zdarzenie, w którym on nie będzie uczestniczyć, bo dalej z tyłu ktoś na kogoś najedzie, będzie to wina niezachowania odstępu przez tego, co najechał. Ten zmieniający pas może dostać mandat za wymuszenie (chyba 250PLN), ale nie będzie odpowiadał za kolizję 2, czy więcej aut do tyłu.

2Jasne, ale napisałeś tak, że musiałem dopytać ;) Szykuję teraz pewną serię edukacyjną i zamierzam tam poświęcić nieco czasu wyprzedzaniu, nie tylko "przepisowemu", ale także wykonywanemu "z sensem".

3. zależy, w jakich okolicznościach utknął na tym pasie, ale to się wiąże z bardzo długim wymienianiem okoliczności "na tak" i "na nie" ;) To, co piszesz dalej, jest oczywiście słuszne, tyle, że jak pisałem wcześniej, wynika wprost z naszych doświadczeń, a nie przepisów. Darek takich doświadczeń widocznie nie miał i pierwsze okazało się nieszczęśliwe w skutkach. Myślę, że na przyszłość też inaczej oceni podobną sytuację. Tym lepiej, że mamy taki temat, bo dzięki temu każdy może skorzystać z doświadczeń zebranych przez kogoś innego :)

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji spytam: czy słyszał ktoś o jakieś akcji lub organizacji zajmującej się związkiem pomiędzy używaniem telefonów komórkowych i zagrożeniem wypadkiem? Z roku na rok widzę pogorszenie w tym temacie ale ten sezon to już przechodzi ludzkie pojęcie. Pół biedy jak ktoś gada ze słuchawką przy uchu ale teraz ludzie (głównie młodzi), zwyczajnie tekstują w trakcie jazdy. Komóra na szczycie kierownicy i zawodnik jedną ręką pisze a wzrok rodziela między przednią szybę, a szybę telefonu... Mam tu koło siebie taki osiedlowy długi zakręt- najpierw lewy potem prawy... i Ci głupcy po prostu zwalniają nienaturalnie i pokonują zakręt przenosząc wzrok z jednej szyby na drugą... takie próbkowanie sygnału z drogi.

Inna obserwacja: dwupasmowy lewoskręt w Włókniarzy w Konstantynowską, ja na lewym, a piękny chłoptaś na prawym. Chłoptaś robi różne dzióbki do telefonu (Selfie?), potem coś tekstuje. Co kilka sekund skanuje otoczenie. Trzy pasy na wprost dostają zielonę i ruszają. U nas dalej czerwień ale chłoptaś też rusza i zaczyna skręcać. Zatrzymują go pojazdy, które ruszyły na przeciwko.
Na światłach z Aleja Unii podjeżdżam i grzecznie pytam: "człowieku, czy ty wiesz, że wieziesz śmierć?" Odpowiedź: "Zaraz w ciebie wypierd.... to będziesz miał śmierć".

No i moi drodzy, czy z tym nie można nie zrobić? Inne kraje już dawno dostrzegły ten problem, była masa kampanii reklamowych, we współpracy z policją.
Jeśli ktoś wie o jakiejść zorganizowanej akcji w tym temacie, lub zamierza coś działać to ja się od razu zgłaszam jako wolontariusz.

Edytowane przez gary (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Logan napisał:

W takiej sytuacji, jeżeli chce wyprzedzać prawym (bo mu wolno),

no właśnie nie wolno - poza obszarem zabudowanym tego typu droga musi posiadać co najmniej trzy pasy ruchu przeznaczone do jazdy w tym samym kierunku, by dozwolone było wyprzedzanie innych pojazdów z prawej strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca. Zależy jaka to droga.

Cytat

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
1) na jezdni jednokierunkowej;
2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

a każda jezdnia wspomnianej autostrady jest oznaczona znakiem D-3, więc jest jednokierunkowa.

https://info-car.pl/infocar/artykuly/wyprzedzanie-z-prawej-strony-przepisy.html

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano nie :)

Autostrada jest jest jezdnią dwukierunkową o dwóch lub trzech pasach ruchu w każdym kierunku, zatem mamy tu zastosowanie przepisu:

1 godzinę temu, karwoj25 napisał:

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:

1 godzinę temu, karwoj25 napisał:

2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

A więc na autostradzie można wyprzedzać z prawej tylko gdy są trzy pasy ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Logan napisał:

1. Racja z tym wymuszeniem przy zmianie pasa. W takiej sytuacji, jeżeli chce wyprzedzać prawym (bo mu wolno), powinien dojechać, ile może bezpiecznie i dokonać normalnej zmiany pasa ruchu. Natomiast, nawet przy jego wymuszeniu, jeżeli dojdzie do zdarzenie, w którym on nie będzie uczestniczyć, bo dalej z tyłu ktoś na kogoś najedzie, będzie to wina niezachowania odstępu przez tego, co najechał. Ten zmieniający pas może dostać mandat za wymuszenie (chyba 250PLN), ale nie będzie odpowiadał za kolizję 2, czy więcej aut do tyłu.

tjaaaaa....

spróbuj zachować właściwy odstęp na autostradzie do Warszawy :D

 

ro6ert:

Wiele osób nurtuje pytanie czy dopuszczalne jest wyprzedzanie na autostradzie z prawej strony?
Ustawa prawo o ruchu drogowym w art. 2 pkt 3 w definicji autostrady (droga dwujezdniowa), nie precyzuje wprost poszczególnych jezdni jako jednokierunkowe, jednak art. 4 ust. 6 pkt a ustawy o drogach publicznych z 21.03.1985 Dz. U. nr 71 poz. 838, definiuje autostradę jako drogę, która powinna być wyposażona przynajmniej w dwie rozdzielone, jezdnie jednokierunkowe.
Z analizy literalnej wynika, że dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku autostrady z wyznaczonymi pasami ruchu. Biorąc jednak pod uwagę bezpieczeństwo własne i innych użytkowników autostrady wykonując taki manewr przy dopuszczalnej prędkości 130 km/h, należy rozważyć, czy warto stwarzać takie zagrożenie. z autostrada i od 44 sekundy wideo

Edytowane przez Mur67 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ro6ert napisał:

Autostrada jest jest jezdnią dwukierunkową o dwóch lub trzech pasach ruchu w każdym kierunku, zatem mamy tu zastosowanie przepisu:

Autostrada jest drogą dwukierunkową, składa się z jezdni jednokierunkowych o kilku pasach - znak D-3 jest tam nie bez powodu.

Zresztą @Mur67 wkleił już bardziej szczegółowe wyjaśnienie.

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, gary napisał:

Na światłach z Aleja Unii podjeżdżam i grzecznie pytam: "człowieku, czy ty wiesz, że wieziesz śmierć?" Odpowiedź: "Zaraz w ciebie wypierd.... to będziesz miał śmierć".

Młody zawsze będzie kozaczył. Starszy może zrozumie.
Niestety ja wtedy mówię do gnojka, że jak jeszcze raz zobaczę Cie z telefonem w łapie to Ci upierdolę lusterka. Uważaj na motocyklistów, bo są cięci na takich jak Ty i mogą od razu je urwać, bo i tak nie korzystasz.
Generalnie dopasowuje wersję wypowiedzi do poziomu kierującego.

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.04.2019 o 22:11, Logan napisał:

Darek takich doświadczeń widocznie nie miał i pierwsze okazało się nieszczęśliwe w skutkach.

mam dużo doświadczeń w zajeżdżaniu mi drogi na moto, ale fakt - tego totalnie się nie spodziewałem, ale pytanie - jak często spodziewasz się, że ktoś jadący przed Tobą np. zacznie jechać zygzakiem ? Pytanie ilu rzeczy można się spodziewać, najlepiej byłoby nie wychodzić z domu :D 

I zgadzam się z teorią że wyprzedzanie z prawej strony na autostradzie jest niebezpieczne, niestety jak widać nawet na tym forum i na filmie wrzuconym wyżej - wielu kierowców myśli że nie można wyprzedzaj z prawej na autostradzie i manewry przez nich wykonywane to zwykle zajechanie drogi - nie zawsze możliwe do uratowania. 

Edytowane przez Darek_Lodz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.04.2019 o 08:17, gary napisał:

Przy okazji spytam: czy słyszał ktoś o jakieś akcji lub organizacji zajmującej się związkiem pomiędzy używaniem telefonów komórkowych i zagrożeniem wypadkiem?

Polecam książkę Chabrisa i Simonsa "Niewidzialny goryl, czyli dlaczego intuicja nas zawodzi" :) "otwiera oczy" i pozbawia zbytniej pewności siebie. Omawia zagadnienia percepcji i ma także część poświęconą wpływowi rozmów telefonicznych i bezpośrednich na skupienie uwagi.

Dnia 18.04.2019 o 13:05, Mur67 napisał:

tjaaaaa....

spróbuj zachować właściwy odstęp na autostradzie do Warszawy :D

Nie tylko próbuję, ale nawet skutecznie to robię, choć faktycznie wolę jechać starą drogą przez Sochaczew :) Jeżeli ktoś bardzo chce wjechać między mnie, a poprzedzającego, to trudno, zachowam odstęp od niego. Analogicznie, jeżeli ktoś podjeżdża mi pod bagażnik, to odpuszczam gaz, redukując w ten sposób prędkość, do poziomu, przy którym w razie niespodziewanego hamowania, ten z tyłu nie wepchnie mnie dalej. Im bliżej podjeżdża, tym w efekcie wolniej jedziemy. Kamery skutecznie ochładzają agresywne zapędy.

 

Co do wyprzedzania prawym pasem na autostradach i ekspresówkach, jest dozwolone, co kilku kolegów poparło stosownym fragmentem z ustawy. Musimy pamiętać o odróżnianiu pojęć "droga", "jezdnia", "pas ruchu" itp, analogicznie, do często błędnie używanych "omijać", "wymijać" i "wyprzedzać". Jeżeli ktoś myli pojęcia lub czyta nie rozumiejąc, to efekty potrafią być niestety opłakane 😕

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.04.2019 o 14:12, Piuriel napisał:

jak jeszcze raz zobaczę Cie z telefonem w łapie to Ci upierdolę lusterka

Groźby.... zagrożenie lub samo niszczenie mienia... ale ja nie chcę zniżać się do takiego poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gary.
Znajomek z Krakowa, ma kamere na kasku i sukcesywnie raz na 1-2 tygodnie zawozi plytke CD na komende z wycietymi nagraniami jak mlodzi ludzie w puszkach ogarniaja fb, messangera czy nawet ogladaja filmy na telefonach w trakcie jazdy czy na czerwonym swietle ...
A jak ktos mu wymusi czy zajedzie to taki filmik idzie na poczatek listy na plytce.

Mialem podobna sytuacje jak Ty ale stalem przed takim typkiem, ktory zaczal na mnie trabic zebym jechal, potem wystawil gebe przez okno i darl ryja ze "jak sie wpier**lam na poczatek to zebym spier**** jak sie zapali zielone".

Taka sama sytuacja tylko ze dzieciak ruszajac caly czas patrzyl w telefon.
Udalo mi sie zjechac na pas obok.

Ot tej pory zawsze staje miedzy dwona pierwszymi samochodami. Jak ktos na moto staje za mna i gazuje, przepuszczam go jak mam miejsce i wtaczam sie spowrotem. Jak nie mam miejsca - motocyklista stoi za mna.
Jak komus tak zrobilem to soooorki, ale nadal bede tak robil xD

Co zauwazylem jak ktos np wymusi pierwszenstwo lub zepchnie mnie na pas obok bo jego lewoskret sie konczy i drze na mnie jape, ze "jestem mniejszy i sie zmieszcze miedzy autami" lub "mam motocykl to szybko zahamuje" - widok kamery na kasku zawsze takich ludzi uspokaja i robia sie nadwyraz mili, przepraszaja i klaniaja sie w pas bijac w piers.
A jak dla zartu odpowiem "pierdziele cie niose nagranie na policje" jestem nagle w jego oczach najwspanialszym czlowiekiem, a przeprosin nie ma konca :D



Wysłane z mojego Luna przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak ... inaczej patrzyłem na kierowców przed wypadkiem i po. I podobnie jak wyżej Kolega - jak tylko będę mieć kamerkę - wizyty na komendzie ustawie sobie w kalendarzu. 

Podobnie jak rozmowa o wypadkach - pitu pitu, ale osoby które je przeżyły patrzą na wszystko inaczej. I tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz Darku racje i mysle ze to jedyny sposob na otwarcie wielu osobom oczu bo wiekosc ludzi ma drugiego czlowieka w powazaniu bo "przeciez nic sie nie stalo".
A jak sie stanie to dopiero sranie po gaciach i "nie chcialem/chcialam, przepraszam" albo "niech Pan nie dzwoni na policje" ...

Zwlaszcza ze ostatnio jest modne odwracanie glowy jak cos sie dzieje albo wyciaganie telefonow i nagrywanie jak "ktos kogos zaczepia"....

Wracajac do tematu:
Ostatnio czytalem na internetach, ze byla jakas kolizja w Polsce, ze ktos wymusil pierwszenstwo motocykliscie bo nie wiedzial ze na zielonej strzalce nalezy sie zatrzymac i ustapic pierwszenstwa...
Motocyklista polozyl motocykl i ten wbil sie w bok pod auto. Motocyklista zostal na ulicy i nic mu sie nie stalo. Kamera oderwala sie od kasku to ja schowal do kieszeni.

Kierowca puszki w tym czasie wyszedl z auta i "magią sugestii" znalazl 3 swiadkow wsrod pieszych stojacych przy przejsciu, potwierdzajacych ze puszka miala zielone, a motocyklista jechal jak wariat i na czerwonym sie nie zatrzymal.

Przyjechala policja przesluchala puszke i 3 swiadkow na koniec motocykliscie powiedzieli werdykt, ze wedlug zeznan swiadkow i poszkodowanego, on zawinil ale go tez musza przesluchac. Ten wyjal kamere i powiedzial, ze ma nagrane cale zdarzenie.
3 swiadkow skladajacych falszywe zeznania zostalo puszczonych do domu, a kierowca puszki okazal sie winowajca..
A po policje zadzwonil kierowca puszki..

Wysłane z mojego Luna przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba o tym?

 

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ten film jest jednym z przykładów że nie przewidzisz wszystkiego ... nie chcę tutaj wchodzić w rozkminę czy mógł go wyminąć itp - chodzi o fakt - kto by pomyślał że jakaś osobówka skręcając w prawo jednak zawróci ? 
Ciekawe co by powiedział biegły ? Może że najechanie, bo przecież auto ... w jakiś tam sposób było na drodze z pierwszeństem, po prostu się zatrzymało a motocyklista powinien otrzymywać taką odległość, która pozwala na wyhamowanie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...