Darek_Lodz
15 godzin temu, outsidermma napisał:Wnioskuję że jeśli wjadę komuś w przysłowiowy "TYŁ" nie przyjmę mandatu, wynajmę adwokata. To jestem w stanie udowodnić że to ja jestem ofiarom, choć w duszy będę przekonany że była to moja wina. Jeden paragraf zaprzecza drugiemu.
pamiętaj, że dochodzą dowody - świadkowie, wyliczenia i ślady. Jeżeli wszystkie ślady wskazują, że do uderzenia doszło na środku jezdni i to zostało spisane przez policję, to jest to istotny szczegół aby określić czy mówimy o najechaniu czy zajechaniu. Do tego określenie sytuacji - wyprzedzanie, zmiana pasa lub - 2 pojazdy jadące tym samym pasem.
Oba zdarzenia (najechanie/zajechanie) są bardzo podobne. Zresztą - przecież wystarczy że ktoś wjedzie przed Ciebie i celowo wciśnie hamulec - obrona w tej sytuacji może być dość ciężka, bazujesz na śladach/świadkach/nagraniu.