Skocz do zawartości

Wypadki Z Okolicy, Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu


nildur

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

czy jakoś się spiąłem za bardzo czy co, albo źle miałem rękę ułożoną, ale wciskając klamkę jednocześnie mocno dodałem gazu. Niefajne uczucie, mimo że odjąłem natychmiast to z metr czy dwa straciłem przez to. Na szczęście mi tych dwóch metrów nie brakło, ale od tego czasu zawsze ćwiczę awaryjne już ze sprzęgłem. 

 

myślałem że sprzęgło podczas awaryjnego hamowania to w sumie związane z wrzucaniem biegów, oczywiście awaryjnie odrazu z max do 1.

Ale w sumie to też chyba dobry powód do hamowania ze sprzęgłem, a noż się łapka poślizgnie i da gazu  :riding:

 

Przypomniałem sobie jak byłem na kursie (samochodowym) na trolejach (czy jakkolwiek się to zwie, poślizgi koła itp) - wpadłem w poślizg, zahamowałem (poza obszarem :biggrin:) - ale samochód nie zgasł bo wcisnąłem sprzęgło. Instruktor na to - ok, super, samochód nie zgasł, możesz jechać, szkoda tylko, że właśnie znalazłeś się w rowie (hipotetycznie :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej offem nie jest bo w temacie zawarte jest "dyskusja o technice..."

 

Wysłane przez gołębia pocztowego

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee... błagam. Tylko już nie w tym temacie. Załóżcie proszę osobny temat o teorii hamowania i rozkładach sił, w rzędówkach, V-kach i bokserach. Do tego jeszcze uwzględniłbym tarcze pływające i niepływające oraz kolor zatyczek na wentylach...  

 

Nie wkładaj kija w to mrowisko, bo jeszcze zacznie się rozmowa na 30 postów czy jeszcze kupować z klasycznymi hamulcami, czy może wyłącznie z ABS, C-ABS, Bosch ABS 9 itp. itd., a może jak w niektórych skuterach gdzie klamka/pedał włącza dwa hamulce, a może extremalnie ... ze spadochronem.  :laugh2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja no rzucam kotwice jak już silnik zaburtowy nie daje rady na wstecznym :smile:

 

Zmienię temat, mam problem z rowerzystami. Rozwinę to po chwili wstępu.

 

Jakiś czas temu, byłem świadkiem jak jadącego skuterem, agresywnie wyprzedził frustrat w puszce.

Następnie puszkarz zajechał mu drogę i przychamował. Skuterzysta sie zawziął, scignął puszkarza i zmusił do zjechania na pobocze.

Obaj zadzwonili po policję. Ja zatrzymałem sie rownież by wesprzeć kolegę na sedesie, swoim spostrzeżeniem na całą sytuację.

Argument puszkarza był taki, ze skuterzysta jechał środkiem pasa ruchu i uniemozliwiał mu tym wyprzedzanie.

Policjant przyznał ze skuter, nawet jadący na ograniczeniu 50 prędkością 50, powinien trzymać sie jak to najbardziej możliwe prawej krawędzi. Nie ważne jak cała sytuacja sie skończyła bo to normalnie epopeja by wyszła ale tu mnie wqrwiają rowerzyści.

Dziś mijałem dwa takie przypadki jak jechali sobie obok siebie... Nie gęsiego, jeden za drugim ale normalnie obok siebie po praktycznie centrum mojej wsi :smile:

Jak to jest z prawem, bo już prawie ch*ja trzasłem ręką w łeb przejeżdżając obok a powstrzymało mnie to czy mam słuszność? Co myślicie?

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem po którejś kolejnej nowelizacji przepisów mogą jeździć obok siebie te dziady leśne, pedalarze, zakały dróg publicznych

 

all right partner, keep on rollin' baby!

Edytowane przez karpiu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzyści mają prawo jechać obok siebie (chyba maksymalnie w 2 sztuki, ale tu nie jestem pewien), pod warunkiem że nie utrudniają ruchu innym użytkownikom drogi- czyli właściwie tylko wtedy, gdy są jedynymi użytkownikami danego odcinka drogi.

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis jest tak sformułowany ze rowerzyści nie mają prawa jeździć obok siebie chyba że poruszają się po drodze o obniżonym natężeniu ruchu i nie utrudniają jazdy innym pojazdów. Niestety po wprowadzeniu tego przepisu dziennikarze rozpisywali się ze dopuszczono jazdę obok siebie pomijając zupełnie całość przepisu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem po którejś kolejnej nowelizacji przepisów mogą jeździć obok siebie te dziady leśne, pedalarze, zakały dróg publicznych

 

all right partner, keep on rollin' baby!

 

Haha - padłem :-D

 

Sam jestem rowerzystą, codziennie latam do pracy rowerem i też nie cierpię większości rowerzystów :-D i nie jednego puszkarza też :-D Ciężki temat :-)

 

 

P.S.

 

"Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mogę opowiedzieć o swojej przygodzie na Narutowicza, tuż za Tramwajową. Jechałem normalnie z puszkami, za Tramwajową jedna chyba chciała mijać korek, ale nagle zrezygnowała i zajechała mi drogę ostro hamując, więc hamulec i myślę spokojnie wyhamuję, to tylko 30 km/h. Niestety pech chciał, że zepchnęła mnie w sporą wyrwę na drodze pomiędzy torami, a asfaltem. Zawieszenie ostro dobiło, po chwili leżałem, moto kawałek dalej, obrócone niemal przeciwnie do kierunku jazdy. Facet nawet się nie zatrzymał, moto też sam musiał stawiać. Na szczęście tylko obtarte kolano u mnie. W moto bak do zrobienia, wymiana pedału hamulca tylnego, osłona silnika porysowana i to chyba wszystko (mam nadzieję, przyda się przegląd). Także uważajcie na dziury w tej okolicy (są dwie). Policji nie wzywałem, ale czy ktoś wie czy i jak mogę walczyć o jakieś odszkodowanie od właściciela drogi? Świadkowie się znajdą (obok byli budowlańcy, od razu podeszli). W załączniku zdjęcia.

 

Ktoś może podpowiedzieć co robić z bakiem i jaki będzie mniej więcej koszt naprawy?

 

img_20160606_12570847f0atf.jpg

img_20160606_12571409syb6o.jpg

img_20160606_12561518n3b99.jpg

img_20160606_163354662vlu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle zrobiłeś nie wzywając policji w takim przypadku fundusz gwarancyjny kryje szkodę dla tego że ten kierowca się nie zatrzymał bo rozumie że Cię zepchnął na tą dziurę a nawet jak byś chciał odszkodowanie od zarządcy drogi to trzeba wezwać policję i masz to udokumentowane a facet by beknąl za nie udzielenie pomocy bo nie wiedział ze nic Ci się nie stało .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzywać, i znać całe numery. Cząstkowe numery prowadzą do umorzenia.

Jak niema sprawcy fundusz chyba nie działa.

 

Wysłane z mojego RAINBOW JAM przy użyciu Tapatalka

 boroś

 ccm250.png LwG!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy tam na Narutowicza za Tramwajową to ten pas z torowiskiem nie jest wyłącznie dla komunikacji miejskiej ??? Patrzę na zdjęcia, ale nie widzę dokładnej lokalizacji...

Mój kanał na YouTube https://youtube.com/tkacprzak

 

Bezpieczne miejsca postojowe dla motocykli. FanPage - https://www.facebook.com/postojmotocyklelodz/

 

Buspasy dla motocyklistów! FanPage - https://www.facebook.com/pages/Buspasy-dla-motocyklistow-Lodz/379016688918647

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że jest, ale po prawo stała ciężarówka budowlana (ona rzuca cień na zdjęciu) dlatego ciężko było odbić mi bardziej. Stało się co się stało, dobrze, że nic większego. Także uważajcie w tamtym miejscu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ok. 19:50 w Zgierzu na Długiej wyjeżdżając spod kościoła na trasę do Łęczycy (skręcałem w lewo) spotkała mnie niespodzianka. Światło zielone zapala się dla mnie, kontrola przejścia po lewej - pusto, kontrola ruchu z przeciwka - jest luka więc ruszam, a tam na pasach najgorsza wersja rowerzysty. Rowerzysta jadący na pasach, kompletnie niezdający sobie sprawy z tego, że wyjeżdża z martwego pola szybciej niż piesi dla których jest to miejsce. Ostre hamowanie z poślizgiem (bo w przechyle) i zmianą pasa na prawy (choć chciałem zakończyć skręt na lewym). Ze sprzęgłem i dobrze bo manetki nie zdążyłem odpuścić. Najważniejsze, że ustane i ominąłem rower w odległości ok. 1,5 m. Spieszyłem się więc nie wytłumaczyłem rowerzyście (w ostrych żołnierskich słowach) dlaczego nie jeździ się po pasach. 

 

Wniosek:

Rowerzyści są wszędzie, patrz dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wniosek: Rowerzyści są wszędzie, patrz dwa razy.

Albo: "Rowerzyści są wszędzie i na nic nie patrzą, nawet raz"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W razie "W" bylaby jego wina, chociaz tyle. Ale oni sobie nie zdaja sprawy ze potem takie glupie zachowanie pociagnie ich po kieszeni, bo OC nie maja.

 

Sytuacja z przed 2 dni. W puszce, skret w prawo. Pan pedalarz jechal chodnikiem, po czym ni z pi*dy zjezdza na jezdnie i na pelnej predkosci na srodku skrzyzowania wyprzedza z prawej. No za***ac na miejscu.

 

Wysłane przez gołębia pocztowego

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odzyskałem dzisiaj wiarę w ludzi. Miałem o 8 rano wypadek puszką na Łaskowicach, typ wjechał we mnie - cały bok przerysowany i lusterko od impetu uderzenia roztrzaskało szybę w drobny mak, która z tym samym impetem zasypała mnie i wnętrze auta. Na jego szczęście uciekł jak go goniłem - na jego nieszczęście już o 8.16 jak zgłaszałem na policję mieli świadka, który podał dokładnie numery rej sprawcy. Jak się okazało nie miał OC - pewnie stąd ucieczka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na Narutowicza za Tramwajowa rozciaga sie pas tylko dla MPK z ktorego codziennie korzystaja inne pojazdy :biggrin: czasem jazda jest na trzeciego czasem na piątego.. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ok. 19:50 w Zgierzu na Długiej wyjeżdżając spod kościoła na trasę do Łęczycy (skręcałem w lewo) spotkała mnie niespodzianka. Światło zielone zapala się dla mnie, kontrola przejścia po lewej - pusto, kontrola ruchu z przeciwka - jest luka więc ruszam, a tam na pasach najgorsza wersja rowerzysty. Rowerzysta jadący na pasach, kompletnie niezdający sobie sprawy z tego, że wyjeżdża z martwego pola szybciej niż piesi dla których jest to miejsce. Ostre hamowanie z poślizgiem (bo w przechyle) i zmianą pasa na prawy (choć chciałem zakończyć skręt na lewym). Ze sprzęgłem i dobrze bo manetki nie zdążyłem odpuścić. Najważniejsze, że ustane i ominąłem rower w odległości ok. 1,5 m. Spieszyłem się więc nie wytłumaczyłem rowerzyście (w ostrych żołnierskich słowach) dlaczego nie jeździ się po pasach. 

 

Wniosek:

Rowerzyści są wszędzie, patrz dwa razy.

 

Najgorsze jest to, że rowerzyści na chodnikach, pasach, jeżdżący pod prąd, po skosie, itd. są całkiem bezkarni. Wydaje mi się, że jest jakieś ciche przyzwolenie na jazdę rowerem "byle jak" - bo to tylko rower! Pomyślcie co by było jakby motorem śmigać po chodniku pod prąd na ulicy jednokierunkowej, bo akurat nam kierunek nie pasuje. A rowerzyści robią to nagminnie (i nie mam na myśli kontrapasów). Jestem zdania, że zasady ruchu drogowego są dla bezpieczeństwa i każdy powinien ich przestrzegać. Chyba powinno się zorganizować akcję pt. ROWER TO POJAZD A NIE PIESZY, może niektórzy cykliści poszerzyliby swoją wiedzę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...