Skocz do zawartości

Wypadki Z Okolicy, Dyskusja O Technice, Ruchu Drogowym, Przyczynie, Zapobieganiu


nildur

Rekomendowane odpowiedzi

Taka mała dygresja... jadę dziś do pracy (Teo -> Centrum). Na Krakowskiej słyszę wydech sporta, dojeżdżającego z tyłu.
Świadomy obecności "kolegi" jadę sobie dalej. Chwilkę przed Konsantynowską zostaję wyprzedzony na tym samym pasie, bez kierunku bez niczego... po to tylko aby stanąć razem na czerwonym... Żółte - zielone... "kolega" odwija, a niech odwija. Czerwone na skrzyżowaniu z Retkinśką, dojeżdżam znowu "na przodek", "kolega" nieco nerwowo szuka luzu/biego - cholera wie. Żółte-zielone, puszkarz z prawego pasa rusza z piskiem, odwijam nieco mocniej, potem pasy łączą się, za mną "kolega" i puszkarz, a z zatoczki chce wyjechać autobus, zwalniam, mrugam, puszczam i grzecznie jadę za autobusem... Robi się ciągła linia, przejście dla pieszych, skrzyżowanie bez sygnalizacji, znowu ciągła i pasy i co... i kolega wyprzedza ten cały zestaw, z autobusem na czele. Tracę go z oczu i słucham czy przejedzie czy przejebie ten manewr... Przejechał, uff. Czewrone na skrzyżowaniu z bandurskiego, "kolega" wali między pasami mimo, że jakieś auto stoi w poprzek. Omijam wszystkich z lewej, puszkarze robią miejsce - krzyczę "dzięki". Stoję, a z tyłu słyszę jak kolega próbuje "manetą" rozproszyć towarzystwo, znaczy ten cały korek decybelami ro***bać... aż do Jana Pawła już go nie widziałem...

 

Żeby nie było, nie mam nic do sportów, ani ich kierowników i w ogóle nie znoszę uogólniania. Chciałbym po prostu nie obawiać się niczego ze strony innych motocyklistów, ale nie da się. No qwa, nie da się! "Kolego" na srebrno-jakieś F2-ce, od dzisiaj jeżdżę przez Aleksandrowską-Włókniarzy, żeby Cię nie korcić, nie prowokować, po prostu nie spotkać... ;-)

 

Uważajcie na siebie ludziska! Słonko świeci, pięknie jest :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Żeby nie było, nie mam nic do sportów, ani ich kierowników i w ogóle nie znoszę uogólniania. Chciałbym po prostu nie obawiać się niczego ze strony innych motocyklistów, ale nie da się. No qwa, nie da się! "Kolego" na srebrno-jakieś F2-ce, od dzisiaj jeżdżę przez Aleksandrowską-Włókniarzy, żeby Cię nie korcić, nie prowokować, po prostu nie spotkać... ;-)

A bo widzisz, ci na chińskich pseudosportach jeżdżą wolniej i spokojniej (bo szybciej sie nie da tym jechać) :riding::moto::laugh2: :lol: :laugh2::cheers:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jarek, ja nie mówię, żeby wolniej i spokojniej. Sam lubię dynamicznie przyspieszyć albo takie pana co próbuje z piskiem, zostawić za sobą ale wszystko to w rozsądnych granicach! No i cały czas jednak minimalizować zagrożenie, a nie je stwarzać. Czy wyprzedzanie motonga motongiem jest bezpieczniejsze niż motongiem puszki??? Czy ja nie mogę zmienić toru (nie pasa) bo dziura, bo pies bo jeż? I co wtedy?

Chciałbym czuć się miło (i zazwyczaj tak jest), jak dołącza ktoś jeszcze po trasie, trochę jedziemy razem, nie znamy się ale jest bezpiecznie.

Dzisiaj zamiast tego, trochę ciarek na plecach i sporo czasu w lusterku wstecznym, obserwując manewry kierownika. A może jestem przewrażliwiony, może za dużo się człowiek nagrań z rejestratorów na oglądał... Motocyklista wypierd.. w innego motocyklistę? - Niemożliwe.

Edytowane przez gary (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, uśmiechnij się, piekna pogoda za oknem :smile:

Ja też kilku mniej rozważnych kierowników już widziałem, ale biorę poprawkę na to, ze dopiero zaczyna się sezon, każdy wyposzczony po zimie i chce poszaleć. Fakt - stwarzają takim stylem jazdy zagrożenie dla innych ale obawiam się, ze niewiele możemy z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale narozrabiałem a tak wszyscy chcieli być poprawni ;).  Wystarczy popatrzeć na te filmiki co to TURBO podlinkował i zauważycie że spora cześć wypadków dotyczy osób jadących w zasadzie zupełnie normalnie.

Ot taka karma. Trzeba się szkolić, szkolić, jeździć na tor i się szkolić (ale z rozsądnymi ludźmi) bo jak tak człowiek popatrzy to większość jeździ z jajami na zbiorniku i nogami na kaczkę :P więc gdzie tu mówić o szybkiej zmianie kierunku czy o dobrym hamowaniu skoro nawet siedzieć nie potrafi


 

 

Co do torowania to będę powtarzał wszystkim i chyba zawsze. Nie musicie jechać na Poznań... na Poznianiu będziecie jechali zesrani bo jest duża prędkość

 

Dodam. Nie nie musicie po prostu nie powinniście  bo zrobicie krzywdę sobie bądź innym a i tak z tego nic nie będzie ;), strata kasy i czasu.

Kiedyś se na Poznan pojade :P

Edytowane przez ridrick (wyświetl historię edycji)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim na torze jest super atmosfera:p. Tak naprawde każdy ma swoje zdanie ale jak przedmówcy już wspomnieli jak jest okazja i do tego fajna cena to czemu nie spróbować choć raz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pojedziecie na swoich litrach, 600tach gdzie na prostej trzaskacie po 250+ a na torze będzie Was wyprzedzać kolezanka z forum Lusia na swoim 125 cm3 (bo na torze liczą się umiejętności a nie moc silnika)

Doświadczyłem tego uczucia jak mnie ustawicznie wyprzedzał skuter 125 na torze w Bydgoszczy ;) jechał nim MotoTomasz skubany jeszcze potrafił zrównać się ze mną i udzielać mi rad. Powiem że działa to niezwykle motywująco do dalszej nauki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła Motocyklowa Turbo

Co do torowania to będę powtarzał wszystkim i chyba zawsze. Nie musicie jechać na Poznań... na Poznianiu będziecie jechali zesrani bo jest duża prędkość, a duża prędkość nie wybacza i tam nie ma miejsca na błędy (zwyczajnie Poznań nie jest dla początkujących). Mamy blisko Radom.... tak wiem, tor mały i kartingowy ale jedźcie tam chociaż raz i pokonajcie te jedyne 800 metrów na swoim maksie przynajmniej z 10 kółek i zobaczycie, że padacie na cycki i macie już serdecznie wszystkiego dość. To jest tor techniczny, zapinasz drugi bieg i nie skupiasz się na przełączaniu biegów, na prędkości tylko na technice, na ułożeniu na moto, na trzymaniu  moto, na ułożeniu barków, na pokonywaniu ograniczeń w głowie związanych ze złożeniem motocykla, trenujesz ostre hamowanie i równe odkręcanie gazu na wyjściu. Jeden taki wyjazd (nawet bez instruktora) da wam więcej niż rok śmigania po ulicach (wielu osobom uświadomi jak mało potrafią) Pojedziecie na swoich litrach, 600tach gdzie na prostej trzaskacie po 250+ a na torze będzie Was wyprzedzać kolezanka z forum Lusia na swoim 125 cm3 (bo na torze liczą się umiejętności a nie moc silnika) Na forum jest grupka osób która regularnie odwiedza takie obiekty i serio zabierzcie się raz z nami a przekażemy Wam (chętnym) dużo dużo wiedzy a i jeszcze wielu z Was znudzi się jazda po ulicy. Bo przecież ile można jeździć prosto ;)

 

Oprócz Radomia jest jest Jastrząb, tor w Bydgoszczy, Stary Kisielin i kilka jeszcze innych

Przydał by sie jednak instruktor żeby wytłumaczył kiedy dodaje się gazu w zakręcie bo Roland na pewno ma dobre chęci ale z tym dodawaniem gazu na wyjściu to jest to jego rada jak wiele wspólnego ma z technika pokonywania zakrętów?no niestety nie wiele ale Roland nie piszę tego żeby się mądrować widzę że zachęcasz ludzi do szkolenia bo sam zauważyłeś tego ogromne plusy ja jednak zwracam uwagę na różnice między instruktorem nauki jazdy a instruktorem techniki jazdy.Od tego pierwszego nikt nie wymaga żeby umiał jeździć motocyklem ten drugi nie zda egzaminu jak nie pokaże że faktycznie potrafi jeździć motocyklem i że w trakcie egzaminu jak jedzie po torze to dodaje gazu na zakręcie zaraz po złożeniu a nie na wyjściu czyli im wcześniej tym lepiej.pozdrawiam i oczywiście zachęcam do szkoleń na torze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydał by sie jednak instruktor żeby wytłumaczył kiedy dodaje się gazu w zakręcie bo Roland na pewno ma dobre chęci ale z tym dodawaniem gazu na wyjściu to jest to jego rada jak wiele wspólnego ma z technika pokonywania zakrętów?no niestety nie wiele

 

 

To jak to jest z tym gazem, bo mnie od zawsze uczono tak:

 

 

post-800-0-13508700-1426598563_thumb.jpg

 

 

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

z tym dodawaniem gazu na wyjściu to jest to jego rada jak wiele wspólnego ma z technika pokonywania zakrętów?no niestety nie wiele

 to ja sie spytam ile jeździsz na torze skoro uważasz że nie używa się gazu na wyjściu??? jeśli tego nie zrobisz to nie dociskasz koła i może się ślizgnąć. Ale co ja tam wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak to jest z tym gazem, bo mnie od zawsze uczono tak:

 

 

attachicon.gifwykres gaz.jpg

 

 

:smile:

za***isty ten wykres! 

 

Ktoś zwrócił uwagę na tym wykresie że składamy motocykl w zakręt z wciśniętym heblem?   B) 

 

A płynne operowanie heblem i gazem to jeden z najtrudniejszych elementów jazdy. 

No cóż, ale po co to ćwiczyć skoro sportowy motocykl kupuje się dla ładnych owiewek  :hihi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, pomotałeś się ;)

Dodajemy gazu na wyjściu, choxiazby po to, aby łatwiej wypionować motocykl. Aby szybciej przejść w kolejny zakręt można nawet pomoc sobie tylnym hamulcem, ale z jednoczesnym utrzymaniem gazu.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, pomotałeś się ;)

Dodajemy gazu na wyjściu, choxiazby po to, aby łatwiej wypionować motocykl. Aby szybciej przejść w kolejny zakręt można nawet pomoc sobie tylnym hamulcem, ale z jednoczesnym utrzymaniem gazu

W takim razie co to znaczy "na wyjściu z zakrętu"? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest najlepszy przykład tego jak jest z instruktorami szkołami itd ;) A to tak w zasadzie jest fizyka :P  (a dodam że to przykład jednej z lepszych szkół w innych często spotkanie dno pokryte mułem)

 

Nawet wiem jaka to książka z tym wykresem :P.  

 

Często się słyszy wersje:

Nie hamuj przednim bo to niebezpieczne,

nie odkręcaj w zakręcie bo to niebezpieczne,

Nie używaj hamulca w zakręcie bo się zabijesz,

A najlepiej to jeszcze na sprzęgle albo pół sprzęgle rób zakręty.  itd itp

 

Oczywiście do wszystkiego dorobią wam taką teorię i dopiszą takie argumenty oraz historie ze większość uwierzy :P

Edytowane przez ridrick (wyświetl historię edycji)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła Motocyklowa Turbo

 to ja sie spytam ile jeździsz na torze skoro uważasz że nie używa się gazu na wyjściu??? jeśli tego nie zrobisz to nie dociskasz koła i może się ślizgnąć. Ale co ja tam wiem.

Nie o to mi chodziło że nie dodajemy gazu na wyjściu chodzi mi o coś innego że często powtarza się że dopiero przy wyjściu z zakrętu możemy dodac gazu nie zrozumieliście mojej wypowiedzi bo nie da się w jednym zdaniu napisac tego o czy mówimy przez niemal 3 godziny na wykładach

Robert, pomotałeś się ;)

Dodajemy gazu na wyjściu, choxiazby po to, aby łatwiej wypionować motocykl. Aby szybciej przejść w kolejny zakręt można nawet pomoc sobie tylnym hamulcem, ale z jednoczesnym utrzymaniem gazu.

Nie zrozumiałeś o co mi chodzi a dobrze sam wiesz że gaz dodajemy najszybciej jak to możliwe a nie tylko na wyjściu na 3/4 czy na szczycie .Pierwsza zasada kontroli gazu :

Po otwarciu przepustnicy dodajemy gazu płynnym , równym i nieprzerwanym ruchem aż do końca zakrętu. 

Robert, pomotałeś się ;)

Dodajemy gazu na wyjściu, choxiazby po to, aby łatwiej wypionować motocykl. Aby szybciej przejść w kolejny zakręt można nawet pomoc sobie tylnym hamulcem, ale z jednoczesnym utrzymaniem gazu.

Ty mówisz o pierwszym wyjątku od zasady kontroli gazu czyli prostowanie motocykla na wyjściu z zakretu

Robert, pomotałeś się ;)

Dodajemy gazu na wyjściu, choxiazby po to, aby łatwiej wypionować motocykl. Aby szybciej przejść w kolejny zakręt można nawet pomoc sobie tylnym hamulcem, ale z jednoczesnym utrzymaniem gazu.

I jeszcze jedna informacje dla każdego tak naprawdę inna:

Gdzie właściwie kończy się zakręt ?

1.Punkt w którym możesz operować gazem w dowolny sposób ,

2.w którym wraca twoja śmiałość ,

3.w którym przestajesz myśleć o zakręcie w którym jesteś pewien że następnym razem możesz pojechać lepiej

– to właśnie koniec zakrętu

a więc dla każdego z nas koniec zakrętu będzie w innym punkcie .

W takim razie co to znaczy "na wyjściu z zakrętu"? 

Gdzie właściwie kończy się zakręt ?

1.Punkt w którym możesz operować gazem w dowolny sposób ,

2.w którym wraca twoja śmiałość ,

3.w którym przestajesz myśleć o zakręcie w którym jesteś pewien że następnym razem możesz pojechać lepiej

– to właśnie koniec zakrętu

a więc dla każdego z nas koniec zakrętu będzie w innym punkcie .

za***isty ten wykres! 

 

Ktoś zwrócił uwagę na tym wykresie że składamy motocykl w zakręt z wciśniętym heblem?   B) 

 

A płynne operowanie heblem i gazem to jeden z najtrudniejszych elementów jazdy. 

No cóż, ale po co to ćwiczyć skoro sportowy motocykl kupuje się dla ładnych owiewek  :hihi:

Gaz dodajemy po złożeniu motocykla

 to ja sie spytam ile jeździsz na torze skoro uważasz że nie używa się gazu na wyjściu??? jeśli tego nie zrobisz to nie dociskasz koła i może się ślizgnąć. Ale co ja tam wiem.

Nie mówię że nie używam gazu na wyjściu chodziło mi o to że wielu z nas uważa że tylko na wyjściu dodajemy gazu a gaz dodajemy najszybciej jak to możliwe po wykonaniu skretu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumieliśmy się i już.

Dlatego w skrócie:

1. Zwalniamy przed zakrętem.

2. Stabilizujemy obroty silnika, m.in. w celu napięcia górnej części łańcucha.

3. Przeciwskręt

4. Dodajemy gazu m.in. w celu kompensacji utraty prędkości związanej z przechyłem

5. Gdy wzrok opuści zakręt i czujemy się pewni - zwiększamy obroty aby wyprostować motocykl i jechać dalej.

Prościej to opisać można tylko w jeden sposób: pełen ogień i do przodu ;)

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe I to jest to co zawsze mówię ;) prawie się zgadzam z motoTomaszem a dlaczego prawie ?? bo zawsze pojawi się jakaś dziwna informacja ;)

 

 

 

2. Stabilizujemy obroty silnika w celu napięcia górnej części łańcucha.

Bo teraz wszyscy biegną do garażu sprawdzają czy mają łańcuch, bo jeśli nie, to muszę iść na inne szkolenie lub inne książki czytać.

A dlaczego: bo jak macie motocykle na pasek lub wałek kardana to skręcacie wedle innych zasad fizyki skoro nie trzeba stabilizować napięcia górnej części łańcucha ;)

 

PS

Sorry Tomasz ale nie mogłem się powstrzymać. Bardzo się starałem by się nie odzywać ;)

 

Przepraszam już się nie odzywam :P  Ja się nie znam i dlatego jeżdżę cb500 bo nie ogarniam

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest skrót myślowy. Dalej już napisałem "m.in."

Edytuję, dla spokojnosci.

To ja się może w ogóle nie będę odzywał bo jeżdżę piździkiem na pasku.

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To jest skrót myślowy. Dalej już napisałem "m.in."

 

No przecież przepraszałem, że napisałem.

Pisz pisz bo instruktorów co ogarniają cokolwiek w temacie jazdy jest poważny niedosyt. 

A to że czasem się coś nie do końca zgadza to może się uda wyjaśnić  z korzyścią dla wszystkich.

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła Motocyklowa Turbo

No przecież przepraszałem, że napisałem.

Pisz pisz bo instruktorów co ogarniają cokolwiek w temacie jazdy jest poważny niedosyt. 

A to że czasem się coś nie do końca zgadza to może się uda wyjaśnić  z korzyścią dla wszystkich.

Wszystko jasne a fakt że wielu instruktorów nie ogarnia tematu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No we mnie też w piątek wjechał pan wyjeżdżając z lidla na podmiejska, trafił w stelaż kufra całe szczęście prędkości nie wielkie i obyło się bez strat. I jak zwykle mnie nie widział :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja na pewno kiepska jak na początek sezonu. Co do filmiku w dużej mierze pokazuje on jak często kierowcy bezmyślnie prowadzą swoje pojazdy. Do tego pakietu możemy dołączyć brak wyobraźni, to jest przczyną takich wypadków / kolizji, a nie zrządzenie losu czy też przypadek. Z tego filmiku najbardziej podobał mi się przypadek motocyklisty przy Rynku Bałuckim gdzie zrobił "bramkę" przed samochodem by starszy pan mógł przejść.

 

 

Edyt:

 

No we mnie też w piątek wjechał pan wyjeżdżając z lidla na podmiejska, trafił w stelaż kufra całe szczęście prędkości nie wielkie i obyło się bez strat. I jak zwykle mnie nie widział :-(

 

 

Z tym też mają problem by spojrzec 2x w lusterko albo w ogóle się rozejrzec czy aby na bank nikogo zaraz nie sprzątną z tego świata.

Edytowane przez Matik (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...