Skocz do zawartości

Wypadek - Czyja Wina?


Soilox

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem pewien co do działu - jeśli to zły to z góry przepraszam.

 

 

Nurtuje mnie pytanie co do kilku przepisów. Jak i odpowiedzialności w związku z wypadkiem.


28 w nd jadąc z znajomym na piknic country doszło do kolizji. Sytuacja dość typowa. Wymijaliśmy zator drogowy na jedno jednopasmówce. Było to dość łatwe bo korek był strasznie długi a samochody ustępowały miejsca bez najmniejszego problemu. Dojeżdżając do skrzyżowania [możliwość jazdy na wprost i skrętu w lewo]. Znajomy motocyklista będąc na wysokości kabiny a przedniego koła traktora został uderzony w wydech widłami do słomy które traktor miał zamontowane i o mały włos nie został najechany przyczepą. Motocykl poleciał dalej kierowca upadł. Traktor skończył manewr skrętu po czym zatrzymał się na moment i odjechał. Sytuacja toczyła się na tyle szybko, że nie słyszałem co powiedział kierowca z relacji znajomego było to "żyjesz?". Pojechałem za kierowcą zrobiłem zdjęcia traktora jak i rejestracji. Gdy wróciłem była już policja. Po chwili dojechało pogotowie [zmiażdżony palec u stopy]. Spisaliśmy zeznania etc [typowe procedury].
I tu zaczęło być dość nietypowo. Po podaniu rejestracji traktora zostałem poinformowany, że kierowca nie będzie szukany bo jest piknik i nie ma kto tego robić. Po czym dostaliśmy wezwanie na komendę aby spisać dokładną relacje. Kit z tym , że czekaliśmy 3h na łaskawce który raczył się tym zainteresować. Spisaliśmy to co się wydarzyło po czym znajomy dostał 250zł i 6 pkt za spowodowanie kolizji. I tu kolejne moje zdziwienie gdy powiedziano nam, że tylko i wyłącznie wina motocyklisty. Kierowca traktora miał prawo mieć widły do siana, miał prawo skręcić bez kierunku i miał prawo odjechać. Nie wiadomo czy był też trzeźwy - nic...

Gdy łaskawie się zapytaliśmy zostaliśmy poinformowani, że ma się cieszyć ze taki niski mandat. Dopytując się dalej dostaliśmy przed nos kodeks "nie można wyprzedać w rejonie skrzyżowania". Czym teoretycznie był manewr przeciskania się w zatorze. Po czym oświadczył, że oczywiście może nie przyjąć mandatu a sprawa trafi do sadu do którego będziemy musieli jeździć [ja lodź znajomy lublin] doliczone będą koszty rozprawy etc... Typowa formułka.

I teraz pytanie DO WAS...
Czy znajomy dobrze zrobił przyjmując mandat.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to owszem motocyklista może wyprzedzać kolumnę samochodów innymi słowy przeciskać się w korku ale jeżeli dojdzie do jakiegoś zdażenia to wina będzie motocyklisty. W tej sytuacji w sądzie wygrałby ten który miałby więcej świadków. Jeżeli traktor stał, twój kolega jechał, traktor ruszył i zajechał drogę koledze to wina traktora. Jeżeli taktor się toczył twój kolega wyprzedzał traktor skręcający w lewo to wina motocyklisty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja, którą opisujesz jest trochę skomplikowana. Po 1 to jeśli rozumiem to traktorzysta nie został przesłuchany, nie dokonano również oględzin pojazdu. Po 2 jak napisałeś nie sprawdzono również trzeźwości kierującego traktorem. Są to niewątpliwie błędy proceduralne. Natomiast nie ulega wątpliwości fakt przyczynienie się w dużym stopniu twojego kumpla do kolizji, gdyż wyprzedzanie jest dozwolone na skrzyżowaniach o ruchu kierowanym. Wydaje mi się że policjant przyjął z góry założenie że sprawcą jest wyprzedzający. Stąd faktycznie niewysoki mandat za spowodowanie kolizji. Natomiast nie ulega wątpliwości fakt niewykonania wszystkich czynności na miejscu zdarzenia przez obsługujących kolizję. Nie ma to jednak wpływu na wysokość mandatu. Nawet jeśli przyjąć że traktorzysta jechał nawalony jak szpadel i to ciagnikiem bez oc i aktualnych badań technicznych można byłoby w sądzie dywagowac o stopniu przyczynienia się poszczególnych uczestników zdarzenia.

Cieszyć się, że kolo wyszedł tylko z urazem stopy.

Szerokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była ciągła. Ale dostałem już odpowiedź odnośnie jechania na jednym pasie - "trzeba trzymać się lepiej krawędzi nie przekraczając jej, mieć lewy kierunek i zachować szczególną ostrożność".
Ostatnim zagadnieniem to kwestia wideł na traktorze bo gdyby nie ode znajomy by przejechał. Czy są jakieś przepisy warunkujące pojazd z takim ustrojstwem? Wiem, że samochód nie może posiadać ostrych jak i spiczastych krawędzi. Lecz co do takiego ciągnika to nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze przyznaliście się do wyprzedzania na skrzyżowaniu ;) a trzeba było mówić że omijaliście bo wszystko stało, Szczególnie że traktorzysta se pojechał.

 

Po drugie jakoś tego nie widzę co napisałeś. W zasadzie był na wysokości przedniego koła/kabiny a dostał  widłami w wydech. To brzmi jak zamach.

Nawet jak ciągnik skręcał to zaczyna od kół a przednich a nie gdzieś z tyłu.  No chyba, że w kolektor wydechowy ale to widły musiałby leżeć na ziemni.

 

Po trzecie jak się widzi traktor to wiadomo, że jedzie tam jakiś wieśniak i trzeba uważać x10

 

Po czwarte można nie przyjąć mandatu.

 

 

. Po czym oświadczył, że oczywiście może nie przyjąc mandatu a sprawa trafi do sadu do którego będziemy musieli jeździć [ja lodź znajomy lublin] doliczone będą koszty rozprawy etc... Typowa formułka.

 

Koszty sądowe to jakieś 80pln więc nie majątek a spraw może zostać przeniesiona do sądu sprawcy. Pierwsza odbędzie się zapewne bez wzywania, żeby temat szybko zamknąć i zostanie wystawiony mandat. Pisze się wtedy odwołanie spraw jest rozpatrywana ponownie i można starać się o jej przeniesienie do miejscowości niby sprawcy".  Ja tak miałem w łodzi sprawę z pomorza ;)

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję bardzo mocno uważać przez najbliższy okres na traktorzystów i kombajnistów na wiejskich drogach.

 

Wczoraj w nocy jeden bardzo zmęczony wielkim kombajnem na trasie Brzeziny - Łowicz jechał poboczem i kosił po kolei wszystkie te plastikowe, metrowe słupki z odblaskami. 

Kocham motocykle, pytałam tatusia czy mnie na moto czasem nie robił, mówi że nie bo niewygodnie czyli widać jak wie to co najmniej raz próbował ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym w tej sytuacji mandatu nie przyjął. Tak jak ridrick pisze gość uciekł z miejsca wypadku, nie zbadano trzeźwości, więc można policji wypomnieć błędy proceduralne i wyprzedzanie czy tez omijanie stojących pojazdów to różnica, więc zwyczajnie kolega niepotrzebnie mandat wziął. A koszty sądowe tak jak ridrick pisze, 80-100 zł i takie sprawy rozwiązują się praktycznie 1 dnia. Co do zeznań kolegi - nie musi on być w ogóle obecny na sprawie, wystarczy spisanie zeznań (wymagany byłby chyba notariusz) lub oświadczenie złożone na policji powinno wystarczyć.

Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko od siebie, ze jak to była jakaś wiocha i jeden komisariat w okolicy to olali temat bo przecież wszyscy się tam znają :P

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No moje zdanie już znasz, ale wyłuszczę tu jeszcze, bo widzę, że pojawiło się trochę nietrafionych moim zdaniem interpretacji. Otóż jak napisałeś był to pas do jazdy na wprost/skrętu w lewo. W tej sytuacji nie ma znaczenia kto jechał, kto nie jechał, a jedynie trzy sprawy-czy wy mieliście włączony kierunkowskaz, czy traktor miał włączony, czy najechaliście na linię ciągłą. Jeżeli ciągnik miał nie włączony kierunek, wy mieliście włączony lewy i nie najechaliście na linię ciągłą to nie ma mowy o wyprzedzaniu. To tak jak byś np: jadąc w Łodzi po ulicy miał stać jak ktoś czeka na skręt w prawo, albo wykonuje go bardzo wolno a ty możesz jechać na wprost i mieścisz się na pasie-nie musisz dopóki nie przekraczasz linii. Dlatego w tej sprawie powiedziałem Ci że bym nie przyjął mandatu i tego bym się trzymał. Jeżeli zostały spełnione wyżej napisane przeze mnie przesłanki to jako osoba, która przez parę lat zajmowała się tego typu sprawami w jednej z bardziej znanych łódzkich kancelarii odszkodowawczych stwierdzam wyraźnie, że nie widzę tu najmniejszego stopnia winy ze strony Twojego kolegi.

 

Oczywiście połowa chłopaków z RD i prawie wszyscy ubezpieczyciele widzieli by to inaczej, ale od czegóż jest sąd i powołanie biegłego w w/w zakresie :P

 

Pozdrawiam

 

Mateusz

Polub nas na Facebook'u http://www.facebook.com/Motorwings

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No moje zdanie już znasz, ale wyłuszczę tu jeszcze, bo widzę, że pojawiło się trochę nietrafionych moim zdaniem interpretacji. Otóż jak napisałeś był to pas do jazdy na wprost/skrętu w lewo. W tej sytuacji nie ma znaczenia kto jechał, kto nie jechał, a jedynie trzy sprawy-czy wy mieliście włączony kierunkowskaz, czy traktor miał włączony, czy najechaliście na linię ciągłą. Jeżeli ciągnik miał nie włączony kierunek, wy mieliście włączony lewy i nie najechaliście na linię ciągłą to nie ma mowy o wyprzedzaniu. To tak jak byś np: jadąc w Łodzi po ulicy miał stać jak ktoś czeka na skręt w prawo, albo wykonuje go bardzo wolno a ty możesz jechać na wprost i mieścisz się na pasie-nie musisz dopóki nie przekraczasz linii. Dlatego w tej sprawie powiedziałem Ci że bym nie przyjął mandatu i tego bym się trzymał. Jeżeli zostały spełnione wyżej napisane przeze mnie przesłanki to jako osoba, która przez parę lat zajmowała się tego typu sprawami w jednej z bardziej znanych łódzkich kancelarii odszkodowawczych stwierdzam wyraźnie, że nie widzę tu najmniejszego stopnia winy ze strony Twojego kolegi.

 

Oczywiście połowa chłopaków z RD i prawie wszyscy ubezpieczyciele widzieli by to inaczej, ale od czegóż jest sąd i powołanie biegłego w w/w zakresie :P

 

Pozdrawiam

 

Mateusz

 

Na pociesze powiem że chyba ma kolega 7 dni na odwołanie się co do tego mandatu ale na 100% pewny nie jestem

Przyjecie mandatu oznacza, że jest on prawomocny odwołanie do Sądu będzie skuteczne tylko w jednym możliwym przypadku gdy został on nałożony za czyn nie będący wykroczeniem

Nie jestem pewien co do działu - jeśli to zły to z góry przepraszam.

 

 

Nurtuje mnie pytanie co do kilku przepisów. Jak i odpowiedzialności w związku z wypadkiem.

 

 

28 w nd jadąc z znajomym na piknic country doszło do kolizji. Sytuacja dość typowa. Wymijaliśmy zator drogowy na jedno jednopasmówce. Było to dość łatwe bo korek był strasznie długi a samochody ustępowały miejsca bez najmniejszego problemu. Dojeżdżając do skrzyżowania [możliwość jazdy na wprost i skrętu w lewo]. Znajomy motocyklista będąc na wysokości kabiny a przedniego koła traktora został uderzony w wydech widłami do słomy które traktor miał zamontowane i o mały włos nie został najechany przyczepą. Motocykl poleciał dalej kierowca upadł. Traktor skończył manewr skrętu po czym zatrzymał się na moment i odjechał. Sytuacja toczyła się na tyle szybko, że nie słyszałem co powiedział kierowca z relacji znajomego było to "żyjesz?". Pojechałem za kierowcą zrobiłem zdjęcia traktora jak i rejestracji. Gdy wróciłem była już policja. Po chwili dojechało pogotowie [zmiażdżony palec u stopy]. Spisaliśmy zeznania etc [typowe procedury].

I tu zaczęło być dość nietypowo. Po podaniu rejestracji traktora zostałem poinformowany, że kierowca nie będzie szukany bo jest piknik i nie ma kto tego robić. Po czym dostaliśmy wezwanie na komendę aby spisać dokładną relacje. Kit z tym , że czekaliśmy 3h na łaskawce który raczył się tym zainteresować. Spisaliśmy to co się wydarzyło po czym znajomy dostał 250zł i 6 pkt za spowodowanie kolizji. I tu kolejne moje zdziwienie gdy powiedziano nam, że tylko i wyłącznie wina motocyklisty. Kierowca traktora miał prawo mieć widły do siana, miał prawo skręcić bez kierunku i miał prawo odjechać. Nie wiadomo czy był też trzeźwy - nic...

 

Gdy łaskawie się zapytaliśmy zostaliśmy poinformowani, że ma się cieszyć ze taki niski mandat. Dopytując się dalej dostaliśmy przed nos kodeks "nie można wyprzedać w rejonie skrzyżowania". Czym teoretycznie był manewr przeciskania się w zatorze. Po czym oświadczył, że oczywiście może nie przyjąć mandatu a sprawa trafi do sadu do którego będziemy musieli jeździć [ja lodź znajomy lublin] doliczone będą koszty rozprawy etc... Typowa formułka.

 

I teraz pytanie DO WAS...

Czy znajomy dobrze zrobił przyjmując mandat.

 

 

 

Jak dla mnie przy powstaniu obrażeń ciała u motocyklisty Policja powinna robić czynności pod kątem art. 177 par 1 kk czyli wypadku i dopiero opinia biegłego lekarza w toku dochodzenia wyjaśniłabym czy obrażenia są na tyle poważne że jest to wypadek czy też kolizja. Druga kwestia, że przy tego typu zdarzeniu drogowym standardowo każdy kierujący jest badany na trzeźwość a ucieczka z miejsca zdarzenia traktorzysty bo tak to trzeba nazwać tym bardziej powinna dać do myślenia. Oczywiście sam fakt że kierujący traktorem był nietrzeźwy nie przesądza jego winy za wypadek/kolizje po prostu ma on wtedy dodatkowe postępowanie za kierowanie pod wpływem lub po użyciu. Co do winy w tym konkretnym wypadku nie wypowiem się ale kierujący traktorem zdecydowanie powinien być przesłuchany o badaniu alkomatem nie wspomnę dlatego postawa funkcjonariuszy bardzo dziwna i chyba lepiej by było jakby się sprawa przez Sąd przetarła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym za h.. nie przyjął tego mandatu..

 

od kiedy można zmieniać kierunek jazdy bez sygnalizowania??

gość z traktora skręcając, nie upewnił się że może wykonać manewr zmiany kierunku jazdy.. i on jest sprawcą wypadku

motocyklista wyprzedzał na skrzyżowaniu i tylko za wyprzedzanie powinien dostać mandat

 

temat przerobiony przez kumpla, sypnął w auto skręcające w lewo na skrzyżowaniu.. wygrał w sądzie po nieprzyjęciu mandatu

ale tam były dwa pojazdy skasowane, więc drogo by go kosztowała jego wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...