Skocz do zawartości

Pseudo Blog Ze Szkolenia Na Kat A


salat

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak napisałem w tytule poprowadzę sobie tutaj blog ze spostrzeżeniami z nauki jazdy.

 

Jako że jazda motorowerem już trochę mi się nudzi, a bez uprawnień wolę nie jeździć po ulicach od 06 lipca rozpocząłem kurs na kat A.

W ostatnią sobotę odbyły się ostatnie zajęcia teoretyczne z pierwszej pomocy (chyba najweselsze zajęcia na kursie), z przykrością muszę stwierdzić że po 21 latach jeżdżenia samochodem wcale się nie nudziłem jakoś bardzo na kursie teoretycznym, jednak rutyna powoduje że o wielu szczegółach się nie pamięta.

Dzisiaj od samego rana odbyłem pierwsze 2 godziny zajęć praktycznych. ......................................................................................................

Rzeczywiście jeśli chodzi o samo opanowanie motoru nie było źle ale jednak gaźnikowa 50-siątka a.......................... na wtrysku robi różnicę i parę żabek udało mi się zrobić może nie przy ruszaniu ale później przy ósemkach.

Generalnie po 2 godzinach Zbyszek stwierdził że "jakoś" sobie radzę ale trzeba trochę poćwiczyć.

No i teraz czego nie umiałem i co źle robiłem po 2,5 sezonach jazdy bez kursu i bez wskazówek kogoś bardziej doświadczonego.

Po pierwsze patrzę nie w tą stronę co trzeba ;) tzn na ósemkach czy przy zawracaniu patrzę w przód zamiast tam gdzie motocykl ma jechać. Kolejna sprawa raz mnie przyłapano na zakręcaniu na sprzęgle ..... łoj to dostałem normalną regularną zjebkę.

Natomiast ruszanie pod górę i ruszanie z zawracaniem bez problemu. 

 

Podsumowując pierwsze 2 godziny z instruktorem, generalnie wiedziałem tełoretycznie wszystko ale nie stosowałem bo nikt nie zwrócił mi wcześniej uwagi że tu i teraz popełniłem błąd, wyszedłem z zajęć z pełnym łbem pokory, mam nadzieję że 20 godzin wystarczy żeby pozbyć się złych nawyków a wyrobić dobre

 

P.S.

Wiem że będę tutaj pisał o najprostszych i absolutnie oczywistych rzeczach dla zdecydowanej większości z Was i będę wychodził na totalnego ignoranta ale co tam wolę w tą stronę niż przechwalać się jak to ja dobrze jeżdżę a potem na jakiejś wspólnej wycieczce popisać się totalną ignorancją. 

Edytowane przez salat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, że będziesz pisał o najprostszych i absolutnie oczywistych rzeczach bo czasami to takie właśnie trza najczęściej sobie powtarzać. Takie najłatwiej się zapomina lub przestaje się na nie zwracać uwagę. Moim zdaniem fajna jest też taka powtórka dla tych, którzy już zdawali jakiś czas temu. A przecież jak ktoś nie chce to nie musi tego czytać.

 

Ja zaczynałem kurs beż żadnego wcześniejszego doświadczenia w jeździe na motocyklu i niestety stwierdzam, że te 20 godzin wielu rzeczy mnie nie nauczyło. Nie chcę powiedzieć też, że nie nauczyło mnie niczego bo jak na totalnego lajka to nauczyłem się też sporo. Ale nie oszukujmy się, 20h praktyki to i tak mało... byle zdać egzamin a potem nie uczyć się na własnych błędach.

 

Powodzenia na kursie i na egzaminie :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tralala tereferekuku ;)

Edytowane przez motoTomasz (wyświetl historię edycji)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem że to jest nielegalne więc wykropkowałem, swoją drogą to jest niezły absurd żeby początkujący nie mający żadnego doświadczenia zaczynał od docelowego motocykla. Oczywiście wcześniejszy wpis był efektem mojej pomyłki, Gladiusem jeździ się tak dobrze że myślałem że to mniejszy litraż 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o skręcanie/zawracanie na sprzęgle...

Niedawno przekonał się o idiotyźmie takiego zawracania, pewien chłopaczek...

Jechał nowym, białym motocyklem/motorowerem(nie widzialem rejestracji) Kymco i postanowił zawrócić podjeżdżając pod wzniesienie...

Jakże musiał się zdziwić gdy w przechyle w prawo docisnął sprzęgło i... nawet nie miał gdzie oprzeć prawej nogi bo zbyt nisko gleba była, żeby się podeprzeć... Po pozbieraniu moto z kostki, dziarsko pojechał pod prąd otrzepując się z kurzu i świeżo skoszonej trawy zalegającej na kostce :smile:

Przykład tego typka opowiadam kursantom, którzy chcą mi ósemkę robić na wyłączonym sprzęgle. Śmiechu jest galancie.

Z tego miejsca pozdrawiam kierownika tego Kymco i proszę o bis, abym mógł to nagrać.

Rajderzy na retkinii ;)

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano widzisz, jakiś czas temu pisałem w innym wątku o tym jak to byłem kiedyś na dniach otwartych na Maratońskiej i tam na pytanie do instruktora czy ósemkę można robić na pół sprzęgle usłyszałem "a rób jak ci wygodnie ważne żebyś zrobił i miał egzamin za sobą" oczywiście nie ma się co tłumaczyć że to że tak zdarza mi się zrobić to wina tamtego niedobrego instruktora bo rozum powinno się mieć własny ale dobrze że są tacy którzy na to kursantom zwracają uwagę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomkowi chodziło raczej o całkowite wciśnięcie sprzęgła w zakręcie. W tym momencie pozbawiasz koła siły dociskającej ją do asfaltu,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Tomkowi chodziło o całkowite wciśnięcie sprzęgła w zakręcie, mnie z kolei chodziło o stwierdzenie  "a rób jak ci wygodnie ważne żebyś zrobił i miał egzamin za sobą" 

Na szczęście Zbyszek czyli mój instruktor zwraca uwagę na każdy z pozoru nawet mało istotny szczegół i tak powinno być.

Dzisiaj odbyłem drugą sesję 2 godzinną, oczywiście wciąż na placu i wciąż na takim samym Gladiusie jak poprzednio ;) Mam wrażenie że było znacznie lepiej ale.....

Zgodnie z moimi przewidywaniami wychodzi debilna konstrukcja mojego Junkersa, otóż jakiś chiński człowiek wymyślił zonie że biegi w tym motorowerze ustawi się w kolejności: 4-3-2-1-N. Kolejność wydaje się trochę dziwna ale taka właśnie jest czyli na każdy wyższy bieg wciskam dźwignię w dół, luz jest między 4 a 1 !!!! redukcja jest w dół. Jako że jeżdżę tak trzeci sezon to na normalnym motocyklu się mi to pitoli. Druga sprawa to przyzwyczajenie do tego że mojego malucha stawiam zawsze na stopce centralnej, bo jest lekki a boczna w nim jest mało stabilna, a więc jak już siadam to stopka jest dawno złożona i nie mam odruchu składania bocznej stopki i znowu zjebka od Zbyszka :sad2:

Za to ósemka już bez większego problemu jak również bez problemu  wolny slalom (bramki). Bardzo mi się podobało ćwiczonko z "porządkowaniem placu" czyli poprzestawiać pachołki trzymając kierownicę jedną ręką - zabawa przednia ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozwalam jechać ósemkę na lekko wciśniętym sprzęgle bo wtedy moto stabilniej zachowuje się przy "podnoszeniu" go gazem.

V-ka ma to do siebie, że przy nawet minimalnym dodaniu gazu z wolnych obrotów szarpie niesamowicie.

Nawet wyeliminowanie kręcenia rollgazem przy użyciu bicepsa nic nie zmienia w tej kwestii.

Lekkie dociśnięcie sprzęgła zwiększa uślizg sprzęgła przy odkręceniu rollgazu i nie ma szarpnięcia a moto się podnosi.

Salat - biegi w junaku są w sekwencji ...1-N-4-3-2-1-N? Ciekawe jak to wygląda w tym junaku na AM teraz...

Mu szkolimy na AM z automatem bo Łódzki WORD zbyt długo się zastanawiał nad zakupem motoroweru. Takim sposobem zarobi WORD w Sieradzu na naszych 14-latkach :smile:

A z jedną ręką na kierze to u nas robią ósemki, zawracania, hamowania :smile:

"Koła śmierci" jeszcze nie dają rady tak przejechać... Ale mamy czas :P

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W ubiegłym tygodniu z racji krótkiego urlopu podgoniłem jazdy tak że do końca zostało już tylko 5. Tak więc mam już za sobą przesiadkę na normalnego Gladiusa :smile::) , jazdy po mieście i szybkie manewry na placu.

Mówiąc szczerze myślałem że mocny Gladius będzie większym wyzwaniem, okazało się że jest to po prostu nieporównywalnie większa przyjemność z jazdy. Jasne że niektóre manewry wymagają większej precyzji i myślę tu głównie o wolnym slalomie ale poza tym nie taki diabeł straszny jak go malują.

Oprócz wolnego slalomu nieco trudności na początku sprawiło mi ruszanie ze skręconą kierownicą, wiem że tak naprawdę to łatwizna ale ja po prostu troszeczkę odkręcałem manetkę i jak nie trudno się domyśleć motor się prostował :smile: 

Osobną zupełnie rzeczą są szybkie manewry czyli slalom, ominięcie przeszkody, hamowanie awaryjne. Nie będę tu pisał że to proste bo troszkę trzeba popracować żeby za każdym razem prędkość była jak trzeba ale za to zabawa przy ćwiczeniach jest zaje.... !!!! W moim przypadku dzięki tym manewrom zniknął strach przed odkręcaniem manetki i dynamiczną wesołą jazdą. Wcześniej bałem się że a to może nie opanuje motocykla, może tylne koło się uślizgnie, może przednie się podniesie i co wtedy (wiem cykor ze mnie, i przesadzam). 

Jeszcze spostrzeżenie z perspektywy kierowcy kat B z 20 letnim stażem ...... no kilka razy dostałem od Zbyszka po uszach za rutyniarstwo na drodze i zaufanie do współużytkowników takie jak uchodzi w samochodzie, a na motocyklu jest po prostu ryzykowne. Na szczęście dla mnie egzamin obywa się w okolicach WORD-u na smutnej czyli w rejonach Łodzi które niezwykle rzadko odwiedzam dzięki temu ryzyko jazdy na pamięć będzie znikome.

Na najbliższych jazdach mam obiecaną wycieczkę poza miasto ;) już się nie mogę doczekać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znowu po dłuższej przerwie, kurs podstawowy jest już za mną egzaminy wewnętrzne też, jak również egzamin teoretyczny państwowy.

Ten ostatni pchnąłem za drugim razem :sad2: jakoś się w przepisach nie doczytałem czy przyczepka motocyklowa wymaga rejestracji czy też nie, a trafiłem 2 pytania z tego właśnie jakże ważnego i potrzebnego zagadnienia.

W jednym pytaniu rozstrzygnąć musiałem kwestię czy jadąc takim zaprzęgiem muszę posiadać dow. rej. przyczepki czy tylko kwit z badania technicznego czy może nic nie jest potrzebne. W drugim zagadką było czy z tyłu przyczepki przykręcona ma być tablica rej. przyczepki czy motocykla. Oczywiście błędnie założyłem że przyczepka motocyklowa podobnie jak samochodowa wymaga rejestracji i oba pytania na minus. Biorąc pod uwagę że zabrakło mi jednego punktu to ......

Na szczęście przy kolejnym podejściu było lepiej.

Teraz została praktyka, nie będę pisał czego obawiam się na placu bo na każdym manewrze można się wyłożyć, najgorsze że ósemka i wolny slalom są traktowane jako jeden więc pomyłka na slalomie skutkuje koniecznością powtarzania ósemki !!! a błąd w ósemce wyklucza możliwość błędu w slalomie !!!!

Na mieście obawiam się jak już pisałem rutyniarstwa, konieczność zatrzymania na zielonej strzałce jakoś sprawia mi problem, oraz wiele innych drobnych błedów na jakie zwraca mi Zbyszek uwagę.

No i mam nadzieję że z nerwów nie zrobię tego co na wewnętrznym, mianowicie nie złożyłem stopki i motór zgasł ;) Zbyszkowi ręce opadły 

Rzeczywiście z racji na to że mój Janek jest lekki zawsze stawiam go na centralce więc jak na nim siadam to stopka jest już złożona i nie mogę sobie wyrobić odruchu, zresztą ci co byli w sobotę w domu dziecka mieli okazję zauważyć jak ładnie zgasiłem motocykl @Scyzera wbijając jedynkę ze stopką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z moimi przewidywaniami wychodzi debilna konstrukcja mojego Junkersa, otóż jakiś chiński człowiek wymyślił zonie że biegi w tym motorowerze ustawi się w kolejności: 4-3-2-1-N Kolejność wydaje się trochę dziwna ale taka właśnie jest czyli na każdy wyższy bieg wciskam dźwignię w dół, luz jest między 4 a 1 !!!!

 

 

 

:decayed: sam po jeździe na moto wsiadłem na takiego Junaczka. 901 "sport". nie uwierzysz jakie było moja zdziwienie jak jadąc 50km/h na 2 biegu puknąłem dźwignię biegów w górę.  :decayed:

 

oczywiście POWODZENIA !

Edytowane przez krzychoslav (wyświetl historię edycji)

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o 7 rano miałem przedostatnią jazdę przed egzaminem. Pogoda iście motocyklowa, deszczyk równo padał ale dzięki temu mogłem zobaczyć jak to jest w szybkim slalomie na mokrej nawierzchni. Nawet byłem zaskoczony bo nie ukrywam że nieco sie obawiałem jak będzie z przyczepnością, okazało się że motocykl nówka, opony nówki wiec praktycznie nie było różnicy, hamowanie awaryjne dało poznać jak działa ABS :smile: 

Musze przyznać że uśmiech na pysku się pojawił jak z tarczy hamulcowej para poleciała w trakcie hamowania ;)

Niestety jako że od ostatniej jazdy miałem prawie 2 tyg przerwy wolny slalom dopiero za 3 razem wyszedł tak jak powinien ale dlatego właśnie przed samym egzaminem umówiłem się na krótką jazdę

 

 

nie uwierzysz jakie było moja zdziwienie jak jadąc 50km/h na 2 biegu puknąłem dźwignię biegów w górę

mnie się kiedyś zdarzyło radośnie rozpędzając "potwora" wcisnąć prawie piątkę czyli z 4 na luz ;) co by jechać dalej cofnąłem się na 4, walnięcie w skrzynię było takie że myślałem ze sie mi to rozpadnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tak, skąd ja to znam. hamowanie tym, jak go określiłeś, 'potworem', przyprawiało mnie za każdym razem o zawał. redukcja 4->3, 3->2 2->.... JEBUT..1  :decayed: zastanawiałem się w sumie czy to wada tego konkretnego egzemplarza, czy to "normalne", jak jest u Ciebie ? :smile:

 

a wiesz już jaką maszynką zastąpisz swojego potwora ?  :riding:

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesty normalne jezeli nie używasz miedzygazu, a co bedzie po janku to sie okaze na wiosne. Pewnikiem jakiś naked w okolicach 600 ccm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mnie tchnęło?

Pracuję przy ubezpieczeniach i mam świadomość tego że można mieć wykupione OC AC i co tam jeszcze chcesz a jeśli nie masz uprawnień na pojazd którym jedziesz żadna z tych polis nie działa i za ewentualne szkody trzeba zapłacić z własnej kieszeni......

I miej tu teraz pecha i urwij lusterko w Maybachu pana Mi.... albo uszkodź komuś kręgosłup...... Tfu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesty normalne jezeli nie używasz miedzygazu, a co bedzie po janku to sie okaze na wiosne. Pewnikiem jakiś naked w okolicach 600 ccm

 

Pewnie będzie Hornecik... :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He i nie zdałem ;)

Mało tego że nie zdałem to w tak głupi sposób że aż mi wstyd.... ósemka poszła dobrze, wolny slalom poszedł dobrze, ruszanie na wzniesieniu - formalność, pierwszy przejazd szybkiego slalomu  -ok aż tu nagle po wyjeździe ze slalomu robie redukcję i zgasł mi motocykl....... nie bardzo wiem czemu, prawdopodobnie niedokładnie wcisnąłem sprzęgło ale nie jestem tego pewien. Egzaminator zachował się bardzo fair bo nie przerwał egzaminu mimo że mógł, tylko potraktował to jako pierwszy błąd w zadaniu, niestety ja już zamieniłem się w kłębek nerwów, myślenie przeszło w tryb uśpienia i rozpędzając się zadziałał efekt Junaka czyli dwójki szukałem pod jedynką, myślenie z trybu uśpienia przeszło w off mode i pominąłem jeden pachołek co już definitywnie zakończyło męki.

No nic 180 zeta poszło się ........... tarza próbować dalej.

Co do sugestii w temacie Horneta to przyznam że motocykl zacny i zdecydowanie mieści się w zakresie poszukiwań ale najpierw trza zdać egzamin a moto dopiero na wiosnę, jak kaskę dozbieram. Jak na razie moje typy to prócz Horneta jest Bandit, CBF, SV ale co z tego wyjdzie to zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...