Skocz do zawartości

Dziwne Zachowanie Kierowców


ridrick

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się tak zastanawiam co było dalej. Kolejnym do eliminacji przez moto był autor nagrania.

Ciekawe jak sobie poradził z motocyklistą?

Czy miał podobne przygody?

Co dalej z kierowcą focusa?

Czy wziął odwet?

Tyle pytań, a zakończenie hmm… trzeba sobie dopowiedzieć samemu, chyba że autor nagrania ma w zanadrzu część drugą i zobaczymy ją wkrótce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co do wysepek to zdecydowanie zgadzam się z Fazerem, wysepka jest  bezsprzecznie sprawcą kolizji :biggrin:, a tak poważnie to wysepki są bardzo niebezpieczne, chyba już wolę sygnalizację świetlną, bo rzadko kto spodziewa się okrętu o wymiarach 1,5m/1,5m/30cm z masztem i żaglem(pasiasta tablica) na środku asfaltu. :P A żagiel bardzo skutecznie zasłania nadjeżdżający z naprzeciwka samochód, nie wspominając o motocyklu.

A niech Was szlak, śmiercionośne wysepki drogowe!

 

 

A może motocyklista miał przyciemnianą szybkę w kasku? i nie zauważył wysepki na środku jezdni (takie rzeczy się zdarzają!) która to de facto jak jednogłośnie stwierdziliśmy była sprawcą owej kolizji drogowej ...

Edytowane przez Fazer (wyświetl historię edycji)

Jeździjmy tak, aby było nas więcej a nie mniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może motocyklista miał przyciemnianą szybkę w kasku? i nie zauważył wysepki na środku jezdni (takie rzeczy się zdarzają!) ...

Takie rzeczy to tylko rudzi ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie rzeczy to tylko rudzi ;)

 

pozdrawiam

Racja ... a przyciemnianą szybkę w kasku miał żeby nie było widać, że jest rudy bo tak to nikt by z nim jeździć nie chciał ... 

Skąd ja to znam ... :sad2:

 

 

Jeździjmy tak, aby było nas więcej a nie mniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja opiszę sytuacje z wczoraj. Jadę sobie spokojnie z plecaczkiem drogą dojazdową do Łeby, przede mną pucha (kombi) z rodzinką w środku. Droga kręta, widoczność co za winklami słaba, odpuszczam wyprzedzanie i trzymam go na dystans. Pan z puchy daje kierunkowskaz w lewo i zjeżdża w pobliską polną drogę, gdy tylko tył się schował z jezdni, pan wycofał stając w taki sposób, że jego długaśne kombi zablokowało oba pasy ruchu, nie wiedzieć czemu pan został w tej pozycji. Hamowanie awaryjne, całe szczęście prędkość nie była duża i udało się do zatrzymania tuż przed jego tylnymi drzwiami bocznymi. Wtedy pan ruszył do przodu i zakończył ten jakże dziwny manewr zawracania. Czoło otarte z potu, jadę dalej. Wjeżdżam do miasta, na rondzie staje chłopaczek samochodem i stoi na jego środku :blink: . Jadę dalej, a ze stacji benzynowej, spokojnie i bez pośpiechu ładuje się przede mnie pucha. Kawałek dalej z drogi podporządkowanej wyskakuje samochód dostawczy, Asia znów na moich plecach, ale znów wyhamowane. I to wszystko na odcinku ok 3 km ;/ Co się dzieje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sytuacji na filmie - jeden baran gorszy od drugiego... Droga Kraków-Olkusz, teren zabudowany, zakaz wyprzedzania... Po to jest tam pas rozdzielający jezdnie, żeby ukrócić zapędy "miszczów prostej". Jak sobie kierowca focusa wymieni felgi z oponami, to następnym razem pomyśli dwa razy zanim zacznie wyprzedzać na zakazie. Swoją drogą to niezły idiota skoro pakuje się prosto w oznakowaną wysepkę... Motocyklista także złośliwa bestia. Skoro jedzie przepisowo, mógł zrobić miejsce dla puchy, skoro widzi że ten jedzie jak ze sraczką. To, że przyśpieszył świadczy o jego złośliwości/nieznajomości przepisów/chamstwie. Swoją drogą obydwu kierowcom należałoby zaj...ć solidne mandaty i okrągłą liczbę punktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą to niezły idiota skoro pakuje się prosto w oznakowaną wysepkę...

Czuje się dotknięty i urażony ...

Jesteś nowy (w tym sensie, że mało piszesz) i jestem wstanie Ci wybaczyć to małe fopa z Twojej strony ... 

 

Nie każdy kto wpakuje się prosto w wysepkę musi być "idiotą" czasem są też inne czynniki które mogą do tego doprowadzić ... np. Ciemno szybki w kasku, nadmierna prędkość, źle ustawione znaki drogowe, beznadziejne wysepki ... woda, ziemia, halucynacja, hemoglobina, dwutlenek węgla, taka sytuacja ... więc jak sam widzisz wiele czynników może doprowadzić do takiej kolizji  ...

Edytowane przez Fazer (wyświetl historię edycji)

Jeździjmy tak, aby było nas więcej a nie mniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sytuacji na filmie - jeden baran gorszy od drugiego... Droga Kraków-Olkusz, teren zabudowany, zakaz wyprzedzania... Po to jest tam pas rozdzielający jezdnie, żeby ukrócić zapędy "miszczów prostej". Jak sobie kierowca focusa wymieni felgi z oponami, to następnym razem pomyśli dwa razy zanim zacznie wyprzedzać na zakazie. Swoją drogą to niezły idiota skoro pakuje się prosto w oznakowaną wysepkę... Motocyklista także złośliwa bestia. Skoro jedzie przepisowo, mógł zrobić miejsce dla puchy, skoro widzi że ten jedzie jak ze sraczką. To, że przyśpieszył świadczy o jego złośliwości/nieznajomości przepisów/chamstwie. Swoją drogą obydwu kierowcom należałoby zaj...ć solidne mandaty i okrągłą liczbę punktów.

 

Ale nikt nie bierze pod uwagę że motongowiec prowadzi puchę bo ta na przykład zajechała mu drogę i prawie doprowadziła do wywrotki i śmierci....

:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Druga sprawa to jak można jeździć wolniej niż pucha????

Bo czasem się po prostu nie da szybciej :smile:

Stayin' Alive

Instruktor motocyklowy w MotoInstruktor, Szkoła MotocyklowaTurbo i KULIKowisko.pl
Ratownik MotoPozytywni.pl

Jeśli instruktor siadaąąaz kursantem na tylne siedzenie, podczas zajęć w ruchu drogowym, to ok.
Jeśli jedzie autem i mądrzy się przez radio, to amator i niewiele przekaże podczas zajęć.

Co do szkolenia w aglomeracji łódzkiej, to ja proponuję szkołę Turbo, gdzie szkoli motoTomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje się dotknięty i urażony ...

Jesteś nowy (w tym sensie, że mało piszesz) i jestem wstanie Ci wybaczyć to małe fopa z Twojej strony ... 

 

Nie każdy kto wpakuje się prosto w wysepkę musi być "idiotą" czasem są też inne czynniki które mogą do tego doprowadzić ... np. Ciemno szybki w kasku, nadmierna prędkość, źle ustawione znaki drogowe, beznadziejne wysepki ... woda, ziemia, halucynacja, hemoglobina, dwutlenek węgla, taka sytuacja ... więc jak sam widzisz wiele czynników może doprowadzić do takiej kolizji  ...

To Ty kierowałeś Focusem?

Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że nikt tu nie jest winien oprócz wysepki na drodze. Ale po to jest tam obszar wyłączony z ruchu, żeby NIE wyprzedzać. Więc skoro ktoś pakuje się na pas wyłączony z ruchu (notabene dobrze oznakowany), wyprzedza na zakazie, przekracza znacznie prędkość i jedzie jak szatan prosto na OZNAKOWANĄ wysepkę jest normalnym kierowcą? Jak go w takim razie nazwać? Pewnie, że przyczyn takiego zachowania może być wiele... Jechałem tą drogą kilkanaście razy, jest dobrze oznakowana. 

Edytowane przez weelkoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To ja opiszę sytuacje z wczoraj

 

Wracamy ostatnio z Dell'a - część ekipy poleciała jeszcze na parapet - gdzieś koło północy - Limanowskiego/Aleksandrowska wracamy na garaż na Warecką spokojnie prawym pasem - na lewym puszka się toczy. W momencie, gdy przednie koło kawy było na wysokości tylnego zderzaka puszki, ten postanowił zjechać na prawy pas...

Ostre hamowanie z piskiem, klakson - ledwo Pati utrzymała "rumaka" ale było gorąco!

 

Uprzedzając - jeśli są wyznaczone pasy ruchu można wyprzedzać z dowolnej strony.

kamaras

ccm250.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że kolega nigdy nie popełnia błędów na drodze i zawsze jeździ przepisowo ?

Ja zaliczyłem przejazd przez taką wysepkę i zahaczyłem o znak, ale idiotą się nie czuję, przed manewrem źle wszystko oceniłem, nie dostosowałem prędkości  i to tylko i wyłącznie moja wina była . 
I w moich wypowiedziach chciałem humorystycznie nawiązać do tamtej sytuacji, bo tak  właśnie do niej podchodzę ... to nie była pierwsza i zapewne nie ostatnia ekstremalna sytuacja w mojej "motocyklowej karierze" . Jeżeli miałbym się takimi sytuacjami przejmować to bym już nigdy nie wsiadł na motocykl ... Popełniłem błąd jak każdy i się do tego potrafię przyznać i nie uważam żeby to był powód do nazywania kogoś "idiotą" .

Bo widzę, że kolega jest wspaniałym, nieomylnym kierowcą z wieloletnim doświadczeniem, jeżeli tak to może się spotkamy i kolega udzieli mi paru przydatnych lekcji jak się nie mylić, nie popełniać błędów na drodze i tym samym nie zostać "idiotą" ... 
 

Jeździjmy tak, aby było nas więcej a nie mniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie kłóćcie się. Nikt z nas nie jest nieomylny, nikt z nas nie jest święty. Niektórzy za błąd zapłacili swoją cenę, oby tylko nie za wysoką. Nie ma potrzeby się spinać na siebie nawzajem. Dziś, droga z Łeby na Puck, piękne winkle, fajna pogoda do jazdy. Nieduże doświadczenie, świadomośc, że cuda sie na tych drogach dzieją, Asia na plecaczku więc spokojnie i asekuracyjnie. Miły winkiel w lewo , dookoła las. Składamy sie do zakrętu, spokojnie i równo odwijam manetkę, a na wyjściu z zakrętu, tuż za apeksem widzę tir na moim pasie, ktory wyprzedza rowerzyste ;/ Ponownie asekuracyjna jazda ocaliła mi tyłek. Musiałem tylko zjechać na najbliższą stację ochłonąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie chillout ;)

 

 

 

Bo czasem się po prostu nie da szybciej :smile:

I dlatego trzeba mieć litra.

Panowie pocisnęli trochę ale nawet przy 250 pan/pani puszką ładnie dojechał do lewej strony by motocyklista mógł go wyprzedzić.  To się nazywa zabawa i kultura.

 

 

 

ale idiotą się nie czuję

A sądzisz, że ci z filmiku się czują ?? :P

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sądzisz, że ci z filmiku się czują ?? :P

 

Nie i też tak ich nie nazywam :smile:

 

Macie rację, w tym wypadku zawinił jeden i drugi kierowca .

Dobrze, że skończyło się tak, a nie inaczej .

Jeździjmy tak, aby było nas więcej a nie mniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeden i drugi ma kompleks małego penisa. Auto (idiota nr 1) siedzi mu na tyłku (zamiast dać sobie spokój) na pewno z jakiegoś nieprawdopodobnie ważnego powodu, gość na moto (idiota nr 2) zamiast puścić idiotę nr 1 prawie pozabijał jego pasażerów. Czyli trafił swój na swego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś miałem bardzo nieciekawą sytuację i muszę przyznać że gość mnie zaskoczył bo takiego manewru to się nie spodziewałem. Nie wiem jak Wam to najlepiej zobrazować ale ja jechałem Kilińskiego od strony centrum na Bałuty i zatrzymałem się na czerwonym przy północnej na pol position i czekam na zieleń. Drugi uczestnik tego zdarzenia w tym czasie jechał Północną od ronda Solidarności w stronę Manufaktury i skręcił w prawo w Kilińskiego w to są stronę Bałut gdzie ja się kierowałem. Część z Was pewnie kojarzy to miejsce jest tam dość szeroko bo mieszą się jakieś 3 rzędy aut przy skręcie i zawężają do 2 mimo że ogólnie jest to jeden ale szeroki Pas. Więc ten prze inteligentny kierowca w momencie gdy mnie zapaliło się zielone światło był maxymalnie po prawej stronie w miejscu gdzie mieszczą się jeszcze 3 rzędy aut i w momencie gdy się do niego zbliżałem gość prawdopodobnie przypomniał sobie że on to chyba jednak by pojechał w stronę Manu więc wystrzelił z tego prawego pasa maxymalnie na lewo żeby sobie zawrócić zupełnie nie sprawdzając czy coś już nie jedzie. Dobrze że nie jechałem za szybko, zdążyłem przyhamować i wyminąć go z prawej bo inaczej było by bum może i nie mocne ale szkoda 2oo. Najchętniej to bym za gościem zawrócił i wywalił mu kluczyki w park może by go to czegoś nauczyło :wacko:

www.szpiegowskie.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO:Motocyklista to kretyn narwaniec.Nieważne co się działo wcześniej,motocyklista zawsze musi myśleć za innych.Stworzył duże zagrożenie na drodze dla siebie i co ważniejsze dla innych uczestników ruchu.Jeżeli miał jakieś trudne sytuacje z kierowcą forda dawno powinien go puścić przodem.albo odjechać na kilkaset metrów.Zemsta za złe zachowanie się na drodze nie ma sensu.

Zemsta motocyklem za złe zachowanie się na drodze to prawie samobójstwo. 

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...