Skocz do zawartości

darqvader


darqvader

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie ! ;)

 

Nazywam się Andrzej, na karku już prawie 20 wiosenek, pochodzę z Piotrkowa Trybunalskiego a od jakiegoś czasu mieszkam w Łodzi. Teraz już do głównej części mojej wypowiedzi. Motoryzacja a w głównej mierze dwa koła interesują Mnie od najdawniejszych lat. Oczywiście przygoda zaczęła się niepozornie począwszy od Rometa, chińskiego skuteru i innych aż po poprzedni sezon kiedy to po pozyskaniu kategorii A prawa jazdy przejeździłem "kilka" kilomterów na poważniejszym motocyklu - Hondzie CB 500. Pierwsze podrygi z poważniejszym jednośladem zaliczam do jak najbardziej udanych. Początek sezonu 2012 to już poszukiwania upragnionego sportowego motocykla. Na pierwszym planie stała CBR 600 F2 bądź F4 (tylko te przypadły Mi do gustu). Po żmudnych poszukiwaniach i straconym czasie przysiadłem się do wymarzonej R1 która w sumie była planem na przyszłość. No cóż... Po przejażdżce i zapoznaniu się z Yamahą wybór był prosty - tylko R1 wchodziła w rachubę. Zaczęły się poszukiwania. Oczywiście przy tym miałem okazję poznać wielu "ciekawych ludzi" i "motocykle w stanie perfekcyjnym" co tylko owocowało niepotrzebnym stresem, straconym czasem i przejechanymi kilometrami w celu oględzin. W połowie kwietnia pojawiła się nadzieja. Nowo wystawiony egzemplarz na allegro, kawałek ode Mnie, tak więc dosyć szybko udałem się na oględziny. Oględziny były w sobotę i przyniosły odpowiedni skutek - w poniedziałek R1 stała już w garażu http://motocykle-lodz.pl/public/style_emoticons/default/woot.gif Teraz kilka słów o posiadanym przeze Mnie modelu: R1 z połowy 2000r. model RN04. Więcej w oddzielnym dziale w którym postaram się przedstawić moją lalunie.

Sezon 2012 był niestety stosunkowo krótki. Jazda na nowym nabytku sprawiała niesamowitą radość. Niestety przyszedł felerny 17 maj br. kiedy to w popołudniowych godzinach wybrałem się na krótką przejażdżkę. Jadąc z uśmiechnięta mordką w kierunku centrum Piotrkowa kierowca mini Vana sprawdzał najprawdopodobniej moją rekację a właściwie jakiś crash test gdyż nie ustąpił należnego Mi pierwszeństwa przejazdu tym samym wjeżdżając we Mnie. :blink: Ponoć głupi ma szczęście co Ja osobiście tym przypadkiem potwierdzę gdyż "na szczęście w nieszczęściu" zleciałem z motonga kilka metrów dalej. Nieco gorzej z R1, po uderzeniu przyłożyła w samochód na przeciwległym pasie. No i w ten oto sposób od końcówki maja byłem bez motocykla <_< Dwie planowane wyprawy przepadły jak i w sumie cały sezon, co prawda inne sprawy i zajęcia pozostawiały mało czasu na jazdę na moto ale świadomość całego jednośladu w garażu byłaby nieco przyjemniejsza. Sprawa z odszkodowaniem niestety też nie wyglądała zbyt interesująco. Ubezpieczyciel sprawcy (nie chcę tutaj publicznie wymieniać jego nazwy i zdania na jego temat które pozostawię dla siebie) oszukał Mnie z odszkodowaniem przez znaczne zaniżenie wartości pojazdu tym samym na swoją korzyść a moją stratę uznając szkodę całkowitą. Sprawa teoretycznie jest w toku chociaż po drodze pomocy znikąd, jedno z ASO Yamahy przygotowuje wycene szkód od czerwca przez co prawnik nie jest w stanie napisać odwołania na które de facto mam 3 lata. -_- W międzyczasie gromadziłem części, a od końca sierpnia (dopiero wtedy zostałem poinformowany o możliwości rozpoczęcia działania przy moto) zaczęły się prace mające na celu przywrócenie Yamahy do stanu użytkowalności ;) Ku własnemu zdziwieniu samemu udało Mi się sporo zrobić w tym dużo czasu poświęciłem na uzdatnianie plastików do formy idealnej (docieranie, podkład, itp.). Miałem świadomość że sezon i tak stracony więc nie robiłem wszystkiego "na siłę". Po drodzę sporo czasu zastanawiałem się nad barwami w jakich zostanie pomalowane moto. W chwili obecnej czeka już na lakier i poskładanie w całość. Odrzuciłem opcję malowania ponownie w barwach seryjnych, narodziła się nowa koncepcja która mam nadzieję że będzie dużo ciekawsza ;) Ostateczny efekt postaram się przedstawić na zdjęciach ;)

Przepraszam za tak długi i nudny wywód :biggrin: W ramach przedstawienia się postanowiłem o tym wspomnieć, cała moja sprawa do przyjemniej nie należała a jest kilka istotnych kwestii w takich przypadkach i mam nadzieję że będę mógł służyć ewentualną pomocą, poradą ;)

 

To w sumie na tyle ode Mnie :smile: Kilka dni przeglądałem forum jako gość i wnioskuję że jako forum jesteście zgraną ekipą :smile: Mam nadzieję że nadchodzący sezon będzie dla Mnie już zdecydowanie dłuższy i uda Mi się polatać po Łodzi zapoznając się z ludźmi o tej samej, jakże pozytywnej pasji ;)

 

Lewa w górę !

 

;)

Edytowane przez darqvader (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie ludzi co niewiele o sobie pisza,jestes jednym z nich :biggrin:

 

Równie dobrze mogłem napisać tylko "cześć" i przejść od razu do jakiegoś tam funkcjonowania na forum a że tutaj mam "swoje 5min." żeby się przedstawić to z tego korzystam :P;)

Edytowane przez darqvader (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema!!czytając twój post brakło mi browarka :biggrin: :D

 Nie mam siły, by wstać,

nie mam siły, by iść.
Nie mam siły, by grać,
nie mam siły, by żyć.
Eksploduje mój mózg,
atakuje mnie chłód.
Zasypuje rój gruz,
to rujnuje mnie znów,
ale nagle w żagle łapię ciepły wiatr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ;) Fajne wprowadzenie i wszystko wiadomo.

Konfucjusz: Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zro­zumiem.

2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przywitanie konkretne ;) Witaj.

 

Tak to jest jak się za szybko chce Litra to później się mówi ze to innych wina :P

Nie rozbijaj go więcej

Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla !!!

 

Jest to pasja, którą trzeba poczuć całym sercem, rodzi się pewien rodzaj więzi 'człowiek-maszyna', dająca sens życiu i uczucie wolności jakiej nikt nie jest w stanie dać nam na tym świecie.

 

Pasja ta staje się najmocniejszym narkotykiem, który rządzi naszym życiem. Nawet gdy ją porzucimy zostawia za sobą pustkę, jakiej nie da się wypełnić niczym innym !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...