Skocz do zawartości

Historia edycji

Darek_Lodz

Darek_Lodz

tak na szybko z głowy:

200 zł za urządzenie monitorujące, 100 zł za montaż, 43 zł miesięcznie abonament, umowa na co najmniej 2 lata. 

jeśli chodzi o doświadczenia -

1. Jak przypadkiem raz zapomniałem mieć przy sobie telefonu i pakowałem bagaż, aktywowałem alarm. Konsalnet dzwonił, oczywiście nie odebrałem. Jak 20 min później poszedłem po telefon to miałem już kilka telefonów od rodziny co się ze mną dzieje. Konsalnet ich poinformował, że został aktywowany alarm i nie mogą się do mnie dodzwonić. Nic więcej - jeśli chodzi o alarm kradzieżowy - z tego co wiem info że chce aby wysłali jakiś pojazd (lub zrobili cokolwiek) musi wyjść ode mnie. 

2. Innego razu jak moto jechało na lawecie, to przez kilka minut jechaliśmy z alarmem - nie odłączaliśmy GPSa, moto był bez kluczyka (szkoda prądu :P ) . Oczywiście Konsalnet dzwonił i mówiłem że wszystko ok.

3. Przy każdej glebie (też parkingowki i gleby z prędkością 1 k / h) również jest telefon - nie wiem jak wygląda kwestia wezwania pomocy po glebie gdy nie odbiorę - na szczęście nie miałem okazji próbować, zawsze odbierałem i anulowałem alarm (chociaż raz miałem wywrotkę na ulicy i przyjechała policja + karetka na wezwanie "nieprzytomny motocyklista", ale nie wiem czy to konsalnet czy jakieś inne ludzie :biggrin: , wtedy odebrałem dopiero 2gi telefon, 1szego nie zdążyłem) 

Poza korzyściami jest też dużo problemów z tym związane:

1. Jeśli alarm jest zbyt czuły (źle ustawiony) to korzystanie z kufra centralnego uruchamia alarm, jest to męczące (u mnie już zamontowali drugi sprzęt po reklamacji, jest dużo lepiej, ale wciąż czasami zawyje :biggrin: ). Bez kluczyka przekręconego w stacyjce nie usiądziesz sobie, nie ogarniesz łańcucha, bagażu, itp. Chyba że wymontujesz urzadzenie i dasz im info że mają nie reagować (zakłócenie zasięgu/odłączenie od aku powoduje że konsalnet dzwoni). 

2. Wspomniane problemy z aku - czasami po 3 dniach jazd krótkich (dom, praca, trening, sklep, dom) moto już nie odpalał - na poprzednim sprzęcie. Jeszcze nie sprawdzałem jak się to sprawdzi po reklamacji i nowym GPSie. Jak miałem urlop, i dłuższe trasy (średnio 300 km dziennie) - bez problemu z ładowaniem. 

3. No i kombo 1 + 2 - wszelkie przestawienie i ruchy motocykla też tworzy alarm, a przestawianie z kluczykiem i światłami zżera prąd :biggrin: 

Ja mam dość mieszane uczucia, jestem jednocześnie zadowolony i niechętny, lub jak mawiał klasyk - jestem za, a nawet przeciw :biggrin: 

Darek_Lodz

Darek_Lodz

tak na szybko z głowy:

200 zł za urządzenie monitorujące, 100 zł za montaż, 43 zł miesięcznie abonament, umowa na co najmniej 2 lata. 

jeśli chodzi o doświadczenia -

1. Jak przypadkiem raz zapomniałem mieć przy sobie telefonu i pakowałem bagaż, aktywowałem alarm. Konsalnet dzwonił, oczywiście nie odebrałem. Jak 20 min później poszedłem po telefon to miałem już kilka telefonów od rodziny co się ze mną dzieje. Konsalnet ich poinformował, że został aktywowany alarm i nie mogą się do mnie dodzwonić. Nic więcej - jeśli chodzi o alarm kradzieżowy - z tego co wiem info że chce aby wysłali jakiś pojazd (lub zrobili cokolwiek) musi wyjść ode mnie. 

2. Innego razu jak moto jechało na lawecie, to przez kilka minut jechaliśmy z alarmem - nie odłączaliśmy GPSa, moto był bez kluczyka (szkoda prądu :P ) . Oczywiście Konsalnet dzwonił i mówiłem że wszystko ok.

3. Przy każdej glebie (też parkingowki i gleby z prędkością 1 k / h) również jest telefon - nie wiem jak wygląda kwestia wezwania pomocy po glebie gdy nie odbiorę - na szczęście nie miałem okazji próbować, zawsze odbierałem i anulowałem alarm (chociaż raz miałem wywrotkę na ulicy i przyjechała policja + karetka na wezwanie "nieprzytomny motocyklista", ale nie wiem czy to konsalnet czy jakieś inne ludzie :biggrin: , wtedy odebrałem dopiero 2gi telefon, 1szego nie zdążyłem) 

Poza korzyściami jest też dużo problemów z tym związane:

1. Jeśli alarm jest zbyt czuły (źle ustawiony) to korzystanie z kufra centralnego uruchamia alarm, jest to męczące (u mnie już zamontowali drugi sprzęt po reklamacji, jest dużo lepiej, ale wciąż czasami zawyje :biggrin: ). Bez kluczyka przekręconego w stacyjce nie usiądziesz sobie, nie ogarniesz łańcucha, bagażu, itp. Chyba że wymontujesz urzadzenie i dasz im info że mają nie reagować (zakłócenie zasięgu/odłączenie od aku powoduje że konsalnet dzwoni). 

2. Wspomniane problemy z aku - czasami po 3 dniach jazd krótkich (dom, praca, trening, sklep, dom) moto już nie odpalał - na poprzednim sprzęcie. Jeszcze nie sprawdzałem jak się to sprawdzi po reklamacji i nowym GPSie. 

3. No i kombo 1 + 2 - wszelkie przestawienie i ruchy motocykla też tworzy alarm, a przestawianie z kluczykiem i światłami zżera prąd :biggrin: 

Ja mam dość mieszane uczucia, jestem jednocześnie zadowolony i niechętny, lub jak mawiał klasyk - jestem za, a nawet przeciw :biggrin: 

Darek_Lodz

Darek_Lodz

tak na szybko z głowy:

200 zł za urządzenie monitorujące, 100 zł za montaż, 43 zł miesięcznie abonament. 

jeśli chodzi o doświadczenia -

1. Jak przypadkiem raz zapomniałem mieć przy sobie telefonu i pakowałem bagaż, aktywowałem alarm. Konsalnet dzwonił, oczywiście nie odebrałem. Jak 20 min później poszedłem po telefon to miałem już kilka telefonów od rodziny co się ze mną dzieje. Konsalnet ich poinformował, że został aktywowany alarm i nie mogą się do mnie dodzwonić. Nic więcej - jeśli chodzi o alarm kradzieżowy - z tego co wiem info że chce aby wysłali jakiś pojazd (lub zrobili cokolwiek) musi wyjść ode mnie. 

2. Innego razu jak moto jechało na lawecie, to przez kilka minut jechaliśmy z alarmem - nie odłączaliśmy GPSa, moto był bez kluczyka (szkoda prądu :P ) . Oczywiście Konsalnet dzwonił i mówiłem że wszystko ok.

3. Przy każdej glebie (też parkingowki i gleby z prędkością 1 k / h) również jest telefon - nie wiem jak wygląda kwestia wezwania pomocy po glebie gdy nie odbiorę - na szczęście nie miałem okazji próbować, zawsze odbierałem i anulowałem alarm (chociaż raz miałem wywrotkę na ulicy i przyjechała policja + karetka na wezwanie "nieprzytomny motocyklista", ale nie wiem czy to konsalnet czy jakieś inne ludzie :biggrin: , wtedy odebrałem dopiero 2gi telefon, 1szego nie zdążyłem) 

Poza korzyściami jest też dużo problemów z tym związane:

1. Jeśli alarm jest zbyt czuły (źle ustawiony) to korzystanie z kufra centralnego uruchamia alarm, jest to męczące (u mnie już zamontowali drugi sprzęt po reklamacji, jest dużo lepiej, ale wciąż czasami zawyje :biggrin: ). Bez kluczyka przekręconego w stacyjce nie usiądziesz sobie, nie ogarniesz łańcucha, bagażu, itp. Chyba że wymontujesz urzadzenie i dasz im info że mają nie reagować (zakłócenie zasięgu/odłączenie od aku powoduje że konsalnet dzwoni). 

2. Wspomniane problemy z aku - czasami po 3 dniach jazd krótkich (dom, praca, trening, sklep, dom) moto już nie odpalał - na poprzednim sprzęcie. Jeszcze nie sprawdzałem jak się to sprawdzi po reklamacji i nowym GPSie. 

3. No i kombo 1 + 2 - wszelkie przestawienie i ruchy motocykla też tworzy alarm, a przestawianie z kluczykiem i światłami zżera prąd :biggrin: 

Ja mam dość mieszane uczucia, jestem jednocześnie zadowolony i niechętny, lub jak mawiał klasyk - jestem za, a nawet przeciw :biggrin: 

×
  • Dodaj nową pozycję...