Skocz do zawartości

2020 Ducati Panigale V4 S vs. 2005 Suzuki GXR-R1000


Munga

Rekomendowane odpowiedzi

Wrzucam tak o. Może ktoś jeszcze nie widział. Odkąd przejechałem się Triumphem Street Tripple RS(!) stwierdziłem, że motocykle stoją w miejscu od 15lat. Dwa miesiące później dostałem tego potwierdzenie w powyższej formie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, spełniają tylko coraz nowsze normy emisji spalin, chociaż powyższy przykład jest akurat nie trafiony, ponieważ ducati ma tu zupełnie nowy silnik V4 tyle, że tam nie miało to znaczenia, tak samo jak tutaj: litry na poznaniu

Kwestia tak naprawdę gustu a nie różnic technicznych
Cięzko koło wymyślić na nowo dlatego marketingi zakładają ładne kołpaki i mówią, że to zupełnie nowe koło ;)
 

Prosty test. Znajdz mi jakąkolwiek negatywną recenzję jakiegokolwiek nowego motocykla. Nie istnieją, bo jakby dziennikarz, powiedział, że w sumie to zeszłoroczny model jest taki sam i po co przepłacać za nowy to już by nie dostał nic do testów.

Edytowane przez Piuriel (wyświetl historię edycji)

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to doskonale rozumiem. Zacząłem to dostrzegać we własnej pracy/domu kilka lat temu. A o motocyklach wyrobiłem sobie takie zdanie właśnie po przejażdżce na RSie w 2020. 

Wszystko stanęło w 2008 roku po wielkim kryzysie i tyle. Nie liczy się już rewolucja, ani nawet ewolucja, tylko cięcie kosztów i excel. Przyszło nam żyć w strasznie smutnych czasach. Z jednej strony mamy wszystko to, co mieli nasi rodzice, a z drugiej strony mamy dokładnie to co mieli nasi rodzice.
Wyobraź sobie co by się działo w magazynach motocyklowych w latach 2000, gdyby ktoś napisał, że moto z 1985 objeżdża na torze saloNówki. HEREZJE!

Brakuje tej świeżej bryzy, tego powiewu nowości. Z jednej strony, każdy chciałby mieć nowiuteńką zabaweczkę, którą sam może zepsuć. Z drugiej strony, mamy przesycony wręcz rynek wtórny, który ma naprawdę niezłe perełki w kieszeni :)

Co do negatywnej recenzji:
Widziałem ostatnio filmik gościa, który wyjaśniał dlaczego zdjął niepochlebny filmik o Triumph Rocket 3 2020. Filmik był w stylu "buyer's remorse" - wycofał się z zamówienia po przejażdżce. Chciał odzyskać depozyt (coś koło 1000€) i dostał ładnego maila od Triumpha, między wierszami: "jakbyś zdjął filmik z sieci, to przyspieszysz zwrot zadatku, a jak nie, to jeszcze trochę się to będzie ciągnęło" ;)

Edytowane przez Munga (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiada sie fajna filozoficzna dyskusja ;) Ja na sportach sie nie bardzo znam co nie znaczy że nie śledzę doniesień prasowych na temat nowości rynkowych, również sportów. Moje obserwacje mówią że postęp idzie tak jak z resztą w wielu innych dziedzinach w stronę elektroniki i ułatwiania obsługi i jazdy. ma to miejsce w samochodach i motocyklach, wydaje się że producentom bardziej zależy na tym aby każdy mógł wsiąść na supersporta i nie zabić się na pierwszym zakręcie oraz godzinę konfigurować ustawienia motocykla za pomocą guzików. 

Reasumując wg mnie postęp jest tylko nie koniecznie idzie w stronę która wydawałaby sie najlepsza. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wszystko stanęło właśnie wtedy z prostego względu. Korpo zauważyło, że nie musisz mieć topowego sprzętu co roku. Wystarczy, że będziesz umiał to sprzedać.

Moto są tylko pojedynczym przykładem, ale wg mnie nie idzie to w dobrą stronę. Oprócz elektroniki do moto obecnie nie pchają nic nowego[no i katalizatory x]. Najbardziej denerwuje mnie ride-by-wire, Wiem, że dzięki temu "łatwiej" ustawić wtryski, mapy itd., ale mi to przeszkadza. Wolałbym tradycyjną linkę i umiejętności ridera.

Podobnie dzieje się na rynku telewizorów albo jeszcze nie tak szeroko znanych projektorów. Co roku wprowadzają nowe modele, które mają być rewolucją. A są niczym innym, jak możliwością zrobienia tego samego jeszcze raz, za większe pieniądze. No i nadgonieniem inflacji.

Mam przysłowiowego farta w życiu i często jak kupię rzecz, okazuje się ona być na wysokim poziomie.  Tak udało mi się nabyć fajny zestaw "kina domowego":
Głośniki: Edifier S760D
Projektor: Epson TW5650 + ekran
Podobnych głośników na dzień dzisiejszy w cenie 2000zł nie dostaniesz. Zwyczajnie nie ma takich mocnych "pudełek". Ten sam model na dzisiaj jest w cenie 2300-2400, w zależności od sklepu, a rzadko się pojawiają.
Z projektorem wiąże się historyjka - jako zielony wbiłem gdzieś na forum i zapytałem o polecany projektor. Oczywiście grono specjalistów wyskoczyło z górnej półki (wtedy nowe modele Epsona) za 8 lub 10k cebulionów, w zależności, który bym wolał. Zarzucając tym o połowę tańszym "brak czerni i kontrastu", oraz słabszą rozdzielczość (4k vs FullHD).
Dla mnie wybór był prosty:
Filmy z kompa w FullHD, internet na VOD pozwala tylko na fullhd/hd ready (netflix itd), mam xbox one x, który działa 'tylko' w fullhd. Więc po co płacić 2x tyle, skoro i tak nie wykorzystam? No i decyzja zapadła. Kupiłem to "tanie przestarzałe badziewie" i możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, jak się okazało, że ten sam materiał wygląda lepiej na projektorze, niż na TV Samsung 32" z 2007(?) roku, który zakupiłem do kompa te naście lat temu. Używam go do dzisiaj, bo wyświetla wszystko tak jak wtedy i mi pasuje.

I w tym momencie zdałem sobie sprawę, że coś tu nie gra. Marketing jedno, a "ludzkie" odczucia drugie.

To samo objawienie miałem właśnie na RSie. Niby wszystko super, nowy zwarty, błyszczący. Ale co z tego? Gdybym miał to moto, które miałem, na pewno bym go nie zamienił. No chyba, że by się rozleciało :)

Reasumując, nie gońcie za modą i błyskotkami, bo to wszystko już było. 

A każdy kto zobaczy mojego "badziewnego" Epsonka+głośniki w akcji stwierdza, że do kina nie ma po co chodzić, bo u mnie piwo do filmów dają ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karwoj25Nie chodzi o to, że był zły. Jest to bardzo dobry motocykl, ALE nie wywołał też żadnych emocji. Pamiętam jazdę na moim GSR600 i wiem jakie wady i zalety miało tamto moto. Miało też emocje. Powyżej pewnych obrotów nie był to naked, tylko prawdziwy sport (tak od 9k+). To moto ma dwa tryby jazdy i to od Ciebie zależy jak nim jeździsz, a nie od guziczka, który wciśniesz przed jazdą. Jest tam linka(!) zamiast ride by wire, a ABS był opcjonalny i ważył chyba z 9kg :D

Jeśli chodzi o RSa:
- quickshifter + downshifter - wg mnie w ogóle odbiera przyjemność jazdy motorem. Tak jak automat w samochodach [temat na inną dyskusję :P]
- wyświetlacz - jeśli można zmieniać układ, to ok, jeśli nie: dramat. Nie mogłem załapać jadąc tak "o", kiedy obroty się kończą, a kiedy nie. Ten który był ustawiony nie dawał takiego dobrego wglądu w obroty silnika. Jak już się wjeździsz w moto, nie będziesz pewnie nawet na to patrzył. Na początek, wg mnie słabo. Lepsza jest "igła" analogów

- największy minus - brak emocji. Jesteś ciągle w tym zakresie obrotów, który ciągnie, ale przekłada się to na to, że jest po prostu płasko.

Nie zrozum mnie źle, jeśli stać Cię na to i jest to Twój wymarzony moto, nie będzie moim celem życiowym odciągać Ciebie od tego. Idź, spełniaj się. Pewnie jest to najlepiej wyposażony naked w tym momencie na rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że moto w ogóle "nie kupiło mnie sobą". Jeździ, przyspiesza, skręca, klei się drogi. Jest BDB, ale nie ma tego pierwiastka w sobie, który sprawiłby, że walnąłbym za niego 50k. Dokładnie to samo robiło Suzi GSR600 - pewnie, miało słabsze heble, gorsze zawieszenie, ALE było dużo tańsze. Niezniszczalny piec i mniej się grzało. Jak na 123KM vmax ~230km/h trochę mało. Suzi [moje] szło 219km/h przy 90KM [wg oficjalnych danych].

Bez wątpienia RS jest lepszym moto, ale jest też droższy i jest naście lat młodszy. Jednak ja twardo stąpam po ziemi i nie zamieniłbym GSRa :)
Najlepiej można to określić tak: oba motocykle są tą samą koszulą, tylko Triumph jest wyprasowany, a GSR nie ;) Ewentualnie, Triumph jest szyty na miarę, a Suzuki lekko niedopracowane[niedociągnięte?], ale z charakterem - ten ryczący silnik przy czerwonej linii pamiętam do dzisiaj.
No i wibracje - na Triumphie nawet na wysokich obrotach jest ok, na Suzi wybacz, ale nie pamiętam [mózg upiększa wspomnienia przez lata ;)].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyczerpująca opinię 🙂 do zakupu nowego moto niestety mi daleko, ale te nowe kiedyś będą stare, więc wolę  zawczasu się orientować. Recenzji już nie oglądam, tam same zachwyty 🙂 

A co do postępu technicznego, to pamiętam jak w motocyklach układy wtryskowe zajęły miejsce gaźników. Nasłuchałem się wtedy jak to lepiej jeździ się na gaźniku, bo elektroniczny wtrysk to już nie to samo. A teraz wszystkie nowe  motocykle mają wtrysk i nadal żyjemy 🙂

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...