Skocz do zawartości

Nowy chińczyk vs stary klasyk


Nathan_Prescott

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Prawko B od 3 lat już mam, więc przymierzam się do zakupu 125 ccm.

Chciałbym poznać Waszą opinię, co lepiej wybrać, mając do wyboru Hondę Rebel 125 z 1998 roku z 9000 km przebiegu i nowego Bartona Classic 125 z 2018 roku. 

Cena ta sama, pytanie tylko co przemawia za jednym, a co za drugim? 

Czy ktoś kto jeździ na jednej z tych maszyn, może się podzielić swoim subiektywnym odczuciem dot. jazdy? 

Ewentualnie, czy ktoś może polecić jakiś inny chopperowaty sprzęt do 6000zł? 

Edytowane przez Nathan_Prescott (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie będzie tyle zdań ilu użytkowników.

Honda moim zdaniem ładniejsza, ale może wymagać trochę pracy więc musisz lubić grzebać.

Barton to przede wszystkim nowy sprzęt.

Mój głos na Hondę :)

Powodzenia w roztrząsaniu dylematu

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwieczny dylemat niestety i tu będzie ciężki wybór. Czy brać nówkę chinola czy używany firmowy ale starszy wiele lat. Sam wybrałem  używane suzuki popularne i trwałą GN z tej strony mogę polecić GN125 którą za 3,5tys się kupi. Mam styczność z modelem125 i 250. Tańszej i trwalszej maszyny trudno znaleźć. 

Nówki chińczyki jak pokazują potrafią jeździć bezawaryjnie bo silniki to kopie Japończyków. Jedynie dobry sklep by to złożył i potem serwisował. 

A najlepiej zobaczyć na żywo oba motorki i porównać. To tak jak z samochodami też problem czy nowy golas czy wypaśna używka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam bartona 50tke, przez rok w serwisie chyba cztery razy, ciągle coś, gaźniki, przewody.
Teraz znajomy ma zippa 125 w ciągu tygodnia trafił już do serwisu, poszła pompa paliwa, zalewalo świece.
Nigdy już nie kupię nowego chińczyka, nie daj boszeee używki.
Stawiam na niezniszczalna Honde.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam chinola nie zaznałem więc polecę używaną "japonię" ponieważ widziałem co działo się z chińczykami moich znajomych. Szkoda czasu na brak jakości i ślady rdzy na łbach śrub. Wyjątkiem jest Romet, który o dziwo po dokręceniu tego i owego wykazywał dobrą trwałość. Teraz ponoć wyszedł Romet, który zrobiony został w fabryce Suzuki GN, tylko to chyba jakieś enduro, a nie czoper. 

Z ładnych chopperów 125ccm to Honda Shadow ale chyba budżet to 2x 6000zł, a wtedy sugerowałbym jeździć tym co masz, robić prawko A i wtedy za 6k to masz totalnie szerszy zakres motocykli do wyboru.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale Romet jest produkowany w najgorszej jakosciowo fabryce :(
Poza ADV najnowszym bo to juz sprzet uzywany przez chinska policje - aczkolwiek ten model itak pozostawia bardzo wiele do zyczenia.

Lepsze chinskie firmy to Chongquing fuego model Tekken (u nas zipp VZ-5, jako golas Barton Hyper) oraz Keeway (wegierski z fabryka w chinach, uklad wtryskowy DELPHI, silniki 125 to kopie Hond, a V250 to Virago). Najlepsze chinole to Loncin (klepie czesci dla BMW i uzywa technologii dla siebie ).

Niestety dostepnosc czesci jest zenujaca i czesto trzeba "kombinowac" aczkolwiek do mojego zebatki pasuja od Kawasaki, filtr paliwa od mercedesa, lozyska i uszczelniacze w sklepie z tym szpejem, klocki hamulcowe i zaciski od Hondy filtr oleju i powietrza Virago. Prawie jak taka samorobka xD

Takze japonia mega latwiejsza w eksploatacji.

Wysłane z mojego Luna przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat co do silników Loncina to nie ma co się bardzo martwić :) zarówno materiały jak i technologia sa OK.

Gorzej w przypadku całych chińskich motocykli, tam liczy się cena, więc oszczędzają na wszystkim 😕

GS500 icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś rozmawia z Chińczykiem i mówi "Zróbcie mi DOBRY motocykl" - taki zrobią i lata on bezproblemowo (znajomi mają Chińczyki - 106 tys. przemiału, drugi 85 tys.)
Ale jeżeli przyjdzie Polak i powie "Zróbcie mi TANI motocykl" dostanie odpowiedź "zrobimy Ci za 400$" na co Polak "zróbcie mi za 300$"- zrobią taki, a potem ludzie się bujają z takim syfem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć.

Japończyka 125 nigdy nie użytkowałem, więc z diagnozy nic nie powiem. Słyszy się zazwyczaj samo dobre, jeśli trafi się nie zajeżdżony szrot zapewne (zresztą to dotyczy wszystkiego). Chinola 1szego miałem Rometa - nigdy więcej nie kupie. Po 9 tys km, milionach napraw i wymianie czy usprawnieniu/poprawianiu po fabryce czy montażu ogromu rzeczy zaczął jeździć bezawaryjnie i tak dobił do ponad 21 tys km i go sprzedałem.

Teraz mam Zippa VZ-2, zrobiłem nim w 2 lata 10,5 tys km, raz byłem na serwisie poza planem bo wyłacznik kierunku nie wyłączał prawego migacza. Zrobiłem 1 przegląd tylko, potem sam z tatą czy bratem serwis robiłem bo serwis Zippa w to porażka. Istny pokaz cyrkowo-komediowy z mocną nutą dramatu. Poza olejami, filtrami, łańcuchem i w tą zimię uszczelką pomiędzy cylindrem a glowicą (niedokręcili 2 śruby przy montarzu i się pocił) nic więcej nie robiłem. I pewnie jak mi się znudzi, znów kupię kolejnego Zippa/Junaka/Tekena bo to to samo. Bez porównania jakość wykonania i trwałość vs Romet.

Ogólnie jest ogrom chinoli bardzo słabej jakości, kupowane bo tanie, a logiczne że cena z czegos musi wynikać. Takie omijać z daleka.

Dodam że jeżdżę w każdą pogodę bez względu na temperaturę. Nawet kilka razy gdy śnieg leżał na jezdni lub błoto pośniegowe miałem powrót do domu. Zipp nigdy nie strzelił focha w przeciwieństwie do pierwszych 9 tys. km Rometem...

Plusem japończyków będzie na pewno moc oscylująca w okolicy 15KM. Jeszcze jak by miał skrzynię 6tkę (tego tylko brakuje mi w Zippie) to już bajka.

Taka tam moja wypowiedź informacyjna. Pozdrawiam, spokojnego podjęcia decyzji i pochwal się co nabyłeś.

P.S. Gdybyś chciał poczytać/poszukać/popytać więcej info z 1szej ręki na temat 125ccm made in PRC lub zajrzyj na Klub Chińskich Motocykli.

Pozdrawiam.

Wysłane z mojego HT16 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,mając do wyboru Hondę Rebel 125 z 1998 roku z 9000 km przebiegu ,,. ...

Nathan , uważaj na taki przebieg .  ktoś ŁDZ (Robert ) napisał że w przeciągu 2 latek zrobił już ponad 10,5 tys. km.

Takie przypadki, czytaj perełki z takim nalataniem zdarzają się rzadko. Mój syn też kupił Zippa VZ-2 w 2017 roku z przebiegiem 1300 km . Dzisiaj w maju 2019 ma przebiegu 1700 km. Przyczyna jest prozaiczna. Chłopak więcej siedzi za granicą w pracy, a ja tylko dla rozruszania sprzęta robię krótkie przejażdżki Zippem po okolicy. Trochę go ,, podrasowaliśmy,, i przyznam że jeździ się jak na 125 cm całkiem, całkiem. Ja bym jednak optował za chińczykiem . Szukaj konkretnego i sprawdzonego już na ulicy modelu ( oraz sprawdzonego mechanika jeżeli nie bardzo masz pojęcia o mechanice - unikaj ,,fachowców,, na Rojnej !!! ) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realnie sporo ludzi motorkami ma małe przebiegi a to wynik posiadania samochodu. Widzę to po sobie i po znajomych gdzie przebiegi rocznie nie są duże a jazda rekreacyjna nie codzienna. Więc kupić używkę z realnym przebiegiem nie jest trudno  jak w przypadku samochodu.

Jednak gdy ma się taką rebelkę z 9tys przebiegiem to bierze się od razu tylko, czy to realny wynik a nie przekręt licznika. Taki motorek nie traci na wartości jak chinolek a i sprzeda się w razie czego na pniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Robaszek napisał:

Realnie sporo ludzi motorkami ma małe przebiegi a to wynik posiadania samochodu. Widzę to po sobie i po znajomych gdzie przebiegi rocznie nie są duże a jazda rekreacyjna nie codzienna. Więc kupić używkę z realnym przebiegiem nie jest trudno  jak w przypadku samochodu.

Jednak gdy ma się taką rebelkę z 9tys przebiegiem to bierze się od razu tylko, czy to realny wynik a nie przekręt licznika. Taki motorek nie traci na wartości jak chinolek a i sprzeda się w razie czego na pniu.

Ja jeżdżę więcej moto niż autem. ok 8tys rocznie wychodzi

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Piuriel napisał:

Ja jeżdżę więcej moto niż autem. ok 8tys rocznie wychodzi 

Nie mogłem się oprzeć i nie odpisać.  Takich jak Ty nazywają pozytywnie zakręconymi.  Nie miałem okazji poznać osobiście, może któregoś dnia , ale muszę ciebie spytać.

Zsiadasz z motocykla, czy kręcisz na okrągło 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, szyfik napisał:

Nie mogłem się oprzeć i nie odpisać.  Takich jak Ty nazywają pozytywnie zakręconymi.  Nie miałem okazji poznać osobiście, może któregoś dnia , ale muszę ciebie spytać.

Zsiadasz z motocykla, czy kręcisz na okrągło 😁

Jeżdżę dość sporadycznie. Samo wychodzi. W zeszłym sezonie parę wypadów na tory. Raz do Sopotu na weekend a tak to po okolicy przy ciepłym weekendzie. Żadnych podróży czy dojazdów do pracy, ponieważ głownie pracuję z domu. To nie jest dużo.
8000km na 200dni słonecznych wychodzi 40km dziennie. To jest przy założeniu, że jeździsz codziennie ok 30-40min w siodle. To nie jest dużo. Jadąc raz na tor na 2-3h wychodzi ok 100km. Na Slovakia Ring 2 dni torowania wyszło mi około 400-500km. Sopot w dwie strony 900km.
Więc kręcąc się w koło komina w pogodny weekend zrobiłem w sumie tylko 6000km albo i mniej więc dziennie ok 30km. Serio nie wierz w bajki o 21 letnim moto z przelotem 9000km, bo to wychodzi przy ostrożnych założeniach 850m dziennie :D
 

...You can be better than that..

       ╭〔︶︵︶〕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko, że poprzednim Rometem CRS przez 3 lata zrobiłem lekko ponad 21,5 tys. km w 90% po Lodzi i okolicy. Tylko wtedy nie mialem córeczki, którą obecnie wożę/odbieram od dziadków przez co zwiększyła mi się częstotliwość jazdy autem lub mpk. Z tad Zipp ma tak mizerny wynik :D

Także na przebieg bym nie patrzył. Mechanicznie i wizualnie moto Ci prędzej "powie" czy używane bylo bardziej lub czy jest "zmęczone/strucel".

Zreszta czy przebieg jest ważny? Niech technicznie będzie bdb, zadbany, wszystko robione/wymienane na czas, a pojeździ dlużej niz coś co stało czort wie ile i się kurzyło.

Wysłane z mojego HT16 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę grzebałem przy moto i zerknąłem na przebieg, idealnie 2000 km od marcowej wymiany oleju i filtrów a faktycznie najdalszy wypad w tym roku to coś około 250-300 km.

Nie spieszy mi się, ale lubię jeździć :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Miałem hondę 25 lat 125 cm3 14000 km.

Oryginał japończyk , rebelki  to już hiszpania.

Była jak z fabryki ,bez ryski.

Teraz 1500cm3 w dwa lata 30000 km zrobiłem.

Edytowane przez Gregor STG (wyświetl historię edycji)

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...