Skocz do zawartości

Moto od tak zwanego " Motocyklisty"


tuono1000

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcę cwaniakować, jaki to jestem bogaty wujo z Anglii i jakie to ochy i achy, ale po tych wszystkich historiach opisanych powyżej i zasłyszanych od znajomych czy nawet własnym doświadczeniem, stwierdzam, że motocykla w Polsce nie kupię.
Kupując moto w Agili po numerze rej. Masz dostęp do całej historii motocykla. Włącznie z tym czy brał udział w wypadku, bo tu firmy wbijają kategorię, która zostaje na zawsze do historii moto i każdy ma w nią wgląd.
Załączam scryna z oficjalne strony rządowej, do której każdy ma dostęp, opisującej przebieg mojego motocykla, wszystkie przeglądy wraz z opisami czemu nie przeszedł, jeśli nie przeszedł i jakie były zalecenia. A są podstrony, gdzie można dokupić dodatkowe informacje, jak i gdzie dokładnie był robiony przegląd, kto go robił i wykres wszystkich czynności.
Np. Jedziesz obejrzeć moto, bijasz rejestrację i wyskakuje Ci jakie były zalecenia na ostatnim przeglądzie. Np opony na końcu bierznika. Jedziesz do gościa i sprawdzasz czy się zastosował i opony zmienił. No Magia!

Tu dużo bezpieczniej kupić moto.

 

flm1.jpg

flm2.jpg

Edytowane przez Rogal (wyświetl historię edycji)

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce niby jest zaczątek tego ( historiapojazdu.gov.pl ) aczkolwiek nadal jest to wolna amerykanka i stacje diagnostyczne nie wpisują tam wszystkiego tego co powinni, no i nie ma co szukać informacji o stłuczkach czy wypadkach z użyciem pojazdu.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to i tak jest nic, jeśli te czynności nie będą przeprowadzane rzetelnie. Np mój samochód nie przeszedł MOT (przeglądu) bo w jednym kole był sparciały wętyl. Spraciały... jak się do przekrzywiło, to było widać jak by guma była spękana, w każdym razie wiecie o co chodzi. No i musiałem dygać do wolkanizatora.... Nie ma że coś na oko, tylko dokładnie zgodnie z zaleceniem. A później wpis do bazy danych i po kupnie nie srasz się czy dojedziesz do czy nie... Bo MOT ma! 

Edytowane przez Rogal (wyświetl historię edycji)

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie rzeczy w tej Anglii majo! O!

Super sprawa tak powaznie mowiac. Ja szukajac maszyny dla siebie, z kazda kolejna podnosilam sobie poprzeczke cenowa, i z kazdej wyprawy " po motor" wracalam zdolowana. Bo bak, bo naped, bo liczniki, bo w sumie to dwa lata nie jezdzone. Zniechecic sie mozna okrutnie, a niestety wszyscy cwaniakuja ile wlezie.

Troche jak z kupowaniem mieszkania, nie wiesz na jakiego kasztana trafisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...