Rogal
Nie chcę cwaniakować, jaki to jestem bogaty wujo z Anglii i jakie to ochy i achy, ale po tych wszystkich historiach opisanych powyżej i zasłyszanych od znajomych czy nawet własnym doświadczeniem, stwierdzam, że motocykla w Polsce nie kupię.
Kupując moto w Agili po numerze rej. Masz dostęp do całej historii motocykla. Włącznie z tym czy brał udział w wypadku, bo tu firmy wbijają kategorię, która zostaje na zawsze do historii moto i każdy ma w nią wgląd.
Załączam scryna z oficjalne strony rządowej, do której każdy ma dostęp, opisującej przebieg mojego motocykla, wszystkie przeglądy wraz z opisami czemu nie przeszedł, jeśli nie przeszedł i jakie były zalecenia. A są podstrony, gdzie można dokupić dodatkowe informacje, jak i gdzie dokładnie był robiony przegląd, kto go robił i wykres wszystkich czynności.
Np. Jedziesz obejrzeć moto, bijasz rejestrację i wyskakuje Ci jakie były zalecenia na ostatnim przeglądzie. Np opony na końcu bierznika. Jedziesz do gościa i sprawdzasz czy się zastosował i opony zmienił. No Magia!
Tu dużo bezpieczniej kupić moto.