spowiednik
Ogólna uwaga - ja rozumiem, że życie jest coraz droższe. Rozumiem, że ceny lakieru są droższe. Rozumiem również, że za wiedzę i doświadczenie się płaci. To normalne i jeśli coś kosztuje daną sumę - OK. Jeśli mnie stać to mogę się na to zdecydować bez problemu. W każdym razie malowanie moto typu ścigacz, bez wchodzenia w silnik i ramę, w cenie 1500-2500 jest moim zdaniem do przyjęcia i w miarę logiczne.
Tylko jedna sprawa - większość lakierników bardzo chętnie narzuca ceny rynkowe jak za dobre malowanie i jak za dobre lakiery, ale robota raz, że jest opóźniona na maksa, a dwa że jakość ni jak nie przystaje do tej ceny.
I dla mnie jest właśnie to na maksa wkurwiające. Łatwo jest pisać o stereotypach, o oczywistych sprawach związanych z przepełnieniem rynku i ze wzrostem cen.
Ale sam byłem niedawno poszukującym i wierzcie mi , że rynek lakierników w łódzkim jest spierdolony na maksa - przez ceny, po terminy na jakości pracy kończąc.
Edit: to samo zresztą można powiedzieć o galwanizowaniu, regeneracjach i rynku części używanych. Jedynym plusem, że mamy jeszcze kilku dobrych mechaników w mieście i ze 2-3 dobre lakiernie proszkowe z niezłym piaskowaniem.